Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta...♫♪♫
Karpie, którym postanowiłam w tym roku dać ostatnią szansę czekają już poćwiartowane w zamrażalniku na swoje 5 minut, mięsa na wędzonki zapeklowane a ja za moment lecę do sklepu po kiszoną kapustę na bigos...
Ponieważ jednak ni jak nie mogę się przekonać do propozycji JackaDanielsa coby we Wiliję barszcz z buraków podać
... żeby nie być gorszą postanowiłam se przygotować swój własny zakwas na (jedyny słuszny) wigilijny barszcz - zwłaszcza, że do tej pory posiłkowałam się w tej kwestii sklepowymi gotowcami :/Zakwas na barszcz wigilijny by Anai... który tak naprawdę jest zakwasem na żur 
Sama nie wiem czemu zwlekałam tyle czasu z przygotowaniem własnego zakwasu na barszcz (żur),
bo jak się okazuje rzecz jest prosta
jak budowa cepa i w dodatku, żeby było śmiesznie
tania
jak barszcz oczywiście

Żeby zrobić swój własny zakwas poczebujecie:
- ok. 5 dni czasu
- 10 łyżek mąki razowej typ 1850-2000
(jeśli chcecie zakwas na barszcz to pszennej, jeśli żurek to żytniej,
bo na tym w zasadzie polega różnica pomiędzy żurem a barszczem
)- ok litr, litr dwadzieścia wody
- 6-7 ząbków czosnku
- 5 laurowych listków
- 10 ziaren ziela angielskiego
oraz słoik, do którego to wszystko wrzucicie, łyżkę, którą to zamieszacie i ściereczkę, którą przykryjecie
- wszystko rzecz jasna czyste
Monkę wsypać do słoja, dodać wodę, poprzekrawany na pół czosnek i dokładnie wymieszać,
po czym dorzucić jeszcze listki i zielsko angielskie

Słoik przykryć czystą ściereczką, ew. gazą i odstawić w ciepłe miejsce na parę dni.
Nie pozostawiać go jednak w całkowitym odosobnieniu - trzeba do niego codziennie zajrzeć i dobrze go przemieszać. Można uznać, że jest gotowy w momencie kiedy zaczyna pachnieć i smakować kwaskowo. Wtedy należy przelać go do zakręcanej butelki i przełożyć do lodówki.
Ponieważ był to mój pierwszy raz z zakwasem - nie jestem w stanie podać na ten moment ile w tej lodówce może on stać

Jeśli macie mało czasu (
w sęsie mniej niż 5 dni), możecie przyspieszyć fermentację zakwasu dodając łyżkę soku z kiszonych ogórków, bądź odrobinę zakwasu na chleb...
Piosneczka, która najbardziej we świecie kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem...
