Norwegia - Folgefonna i okolice na szybko: Vøringsfossen

Tony , tak Cię wygrzało słoneczko , że musiałeś na północ polecieć , nie taniej było przy lodówce posiedzieć

Piękne , lusterkowe zdjęcia


Pozdrawiam
Piotr

ziemniak napisał(a):Fajnie popatrzeć na miejsca, które chciałem odwiedzić. Przejechać Norwegię z południa na północ to już jest nie lada wyzwanie czasowe, a po drodze tyle atrakcji.

Myślę, patrząc na Twoje (Wasze) podróże, że logistycznie to byłaby dla Ciebie pestka.
Ale fakt, w wiosnę, kiedy dni długie warto byłoby takie coś zrobić, no choćby od Lofotów w dół.

piekara114 napisał(a):

tony montana napisał(a):Ja miałem chrapkę a po jej realizacji mam wielką ochotę na więcej - dalej na południe Geiranger, Lofoty.....

A nie na północ

Lofoty też mi się marzą....

Tak, tak, na północ oczywiście. Może kiedyś się uda, jakie Alesund i ... pyk

piotrf napisał(a):Tony , tak Cię wygrzało słoneczko , że musiałeś na północ polecieć , nie taniej było przy lodówce posiedzieć

Piękne , lusterkowe zdjęcia


Pozdrawiam
Piotr

Naprawdę było bardzo ciepło jak na Norwegię. Szok, ale nie użyliśmy wszystkich rzeczy, które mieliśmy "na sobie" w Wizz


Już niedługo wrócimy do tej relacji

Ok, no to idziemy kawałek spod Parkingu 2 pod Trolltunga, tam za tamę


najpierw asfaltem....


Tam, górą idzie się z Parkingu 3 na Troltungę


czy jak ją nazwaliśmy "TRALALUNGĘ". Teraz już idziemy ścieżką szutrową, nie asfaltem


Dochodzimy do zbiornika za tamą






Nawet ładnie tu





Odbicia


Imponujące góry


Wodospady lecące z góry na dół (a jak mają lecieć?)


Tam gdzieś TRALALUNGA


Ale my wracamy


Piękne popołudniowe kolory


Takie skały mamy niżej nad ścieżką




Aha i pełno tutaj wszelakich grzybów




--
Teraz pojedziemy w naszym kierunku za Odda, ale skręcamy nie w lewo jak do nas, tylko w prawo - wodospad Langfoss/Langfossen znajduje się kilkanaście kilometrów od rozwidlenia dróg

W HORDALAND


Langfoss jak sama nazwa wskazuje jest ogromny (choć jak wiemy to, co widzimy to NIC, bo trafiliśmy na kilka dni suchych i wody jest zdecydowanie mniej niż zwykle


I tak to, co widzimy robi na nas wrażenie - wodospad ma 612 metrów!!!




Langfoss jest jednym z 5 najwyższych wodospadów w Norwegii. Na górę można wejść, poczynając od parkingu przy drodze. Jak wyczytałem, ścieżka jest czasami dość stroma.






Fiord, do którego wpada Langfossen jest dziś bardzo spokojny




A to nasza "okolica zwiedzania"




Langfoss raz jeszcze


Stąd nie wydaje się taki wielki




Wodospad znalazł się także na Top 10 Wodospadów na świecie wg CNN


---
Następnego dnia pojedziemy sporo na północ, a potem na wschód. Będzie warto

Jeśli widziałeś to czy wjazd na parking wyżej jest ekstremalny?

ziemniak napisał(a):Jeśli widziałeś to czy wjazd na parking wyżej jest ekstremalny?

No to są takie totalne tornanti
W styczniu mogą być nie do zdobycia. I sama trasa na "Tralalungę" może być mocno w śniegu

Na północ (i wschód)
Taką traskę będziemy dziś robić


Dziś czeka nas kolejny piękny, słoneczny dzień


Zwykły poranny ruch na głównej drodze nr 13 kierunek Odda


Zatrzymujemy się na małe zakupy w Kinsarvik






Pływają tutaj promy oczywiście, ten sam którym płynęliśmy z Kvandall (mapka) do Utne (mapka), płynie dalej do Kinsarvik




Ja korzystam z okazji, że podczas tego wyjazdu nie jestem kierowcą


Korzystamy z ronda w tunelu


Stawiamy auto na sporym darmowym parkingu (są ławeczki etc) i idziemy zobaczyć cud techniki - HardangerBrua. To najdłuższy most wiszący w Norwegii. Pylony mostu mają 200 m wysokości. Droga znajduję się 55 m nad wodą.


Schodzi się taką asfaltową ścieżką mocno w dół


Już przy "BRYDŻU"


Większym wyzwaniem od samej budowy tej długości mostu, było dla konstruktorów postawienie go nad fiordem, którego głębokość wynosi 1000 metrów
Ponadto całe przedsięwzięcie zawiera w sobie również drążenie w skale tunelu o długości 2675 metrów i wybudowanie około 800 metrów nowej drogi dojazdowej. Sama budowa mostu kosztowała 2,5 miliarda koron norweskich, co dziś po przeliczeniu daje nam w przybliżeniu kwotę 1,1 miliarda złotych.




Cos jedzie




Idziemy do tunelu - tędy można wejść NA MOST




Tunel prowadzący od mostu do tego rondka, które pokazywałem


Prawie jesteśmy


nieźle pizga by the way


Widoki mocarne - na północ


na północny-zachód


Uciekamy bo zimny wiatr




I jedziemy do przepięknego miejsca - Vøringfossen


będzie pysznie




cdn

Widoki świetne. Nie wspomniałeś o długości mostu, a robi wrażenie - 1310 metrów.

ziemniak napisał(a):Widoki świetne. Nie wspomniałeś o długości mostu, a robi wrażenie - 1310 metrów.

Zgadza się, swego czasu był w czołówce najdłuższych, bo do niego dorobili też dwa dodatkowe tunele po obu stronach
Od tego czasu jednak Norwegowie znów sporo pobudowali

Vøringsfossen

Nie wiem jak w sezonie ścisłym ale wszystko w kompleksie Vøringsfossen jest za darmo. Parking (ogromny), toalety, samo wejście na teren. Szok. Są mapki, które pokazują, że na "samą górę" można dojść dwoma drogami.


My wybieramy "lewą" - zdjęcie nie oddaje wysokości, ale te wzgórza/góry naprawdę robią wrażenie.


Wspominałem, że jesteśmy "w porze suchej" - od jakiegoś czasu nie padało, więc zwykle te wodospady są jeszcze bardziej imponujące


Zdjęcie nie oddaje też wysokości "w dół"


Tam, na samą górę na wysokość hotelu, będziemy szli


Wodospadów jest tu kilka






Tutaj trochę widać wysokość wodospadu


Aby dojść wyżej (TĄ DROGĄ) należy przejść po takiej nowej kładce zawieszonej nad przepaścią (dla osób z lękiem wysokości - jest druga trasa "prawa" od parkingu, gdzie nie trzeba iść tą kładką)


Jak widać kładka ma 5 lat, wygląda niewinnie z tej perspektywy, ale pokaże ją z innej - od dołu z daleka


NA kładce




W oddali widać mostek, po którego przejściu z parkingu można iść taką granią/traską tutaj po lewej stronie zdjęcia omijając kładkę


No, trochę wysoko


Kładka pokonana




Już jesteśmy prawie na samej górze - od kładki jeszcze trochę trzeba się wspiąć po ścieżce z kamieni


I tutaj można sobie z różnych stron oglądać wodospady






Nie chciałbym tam spaść w dół




Jest i hotel (pamiątki były zamknięte)






Schodzimy drugą odnogą kładki w dół


Idziemy do miejsca, w którym jeden z wodospadów nabiera rozpędu










Jeszcze trochę i będzie ten mostek, który pokazywałem z daleka - kładka wygląda stąd tak






Wychodzimy z obiektu - wspaniałe, wspaniałe miejsce przy takiej żyletce pogodzie

tony montana napisał(a):Stawiamy auto na sporym darmowym parkingu (są ławeczki etc) i idziemy zobaczyć cud techniki - HardangerBrua.

W moim tripie jest przewidziany przejazd mostem, ale...

tony montana napisał(a):Schodzi się taką asfaltową ścieżką mocno w dół

..o tym nie wiedziałem , zapisuję; ile to przejście Wam zajęło czasu, tak mw.

Z parkingu pod most w dół z 7-8 minut piechotą, tam fotki, potem w tunelik z dwieście/trzysta metrów i jesteś na samym Brua nad fiordem.
Potem trzeba wrócić - całość ze zdjęciami to tak z 30-45 minut max, żadna strata czasowa a jakie wrażenia

Pięknie
Tony , za pogodę dopłacałeś coś extra , czy była w cenie


Pozdrawiam
Piotr

Pogoda świetna, co zwłaszcza przy tak krótkim pobycie jest bardzo ważne. My mieliśmy - powiedzmy - urozmaiconą podczas w sumie czterech tygodni.

Pozdrawiam,
Wojtek

piotrf napisał(a):Pięknie
Tony , za pogodę dopłacałeś coś extra , czy była w cenie


Pozdrawiam
Piotr

Parę koron...,

Franz napisał(a):Pogoda świetna, co zwłaszcza przy tak krótkim pobycie jest bardzo ważne. My mieliśmy - powiedzmy - urozmaiconą podczas w sumie czterech tygodni.

Pozdrawiam,
Wojtek

No tak, dłuższy okres to pogoda musi być różnorodna

Po wodospadzie jedziemy kawałek na wschód, na zachętę kilka zdjęć zoomowych z widokiem na jezioro Sysenvatnet oraz lodowiec na północ od niego






















A tak wygląda to z pewnej odległości od jeziora, z parkingu przy głównej drodze






Więcej zdjęc z tego fajnego miejsca kiedy indziej....