Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Fira – wyglądała super, miejsce i klify, ale wszystko było pod słońce a i zamglone lekko niebo sprawiło, że zdjęcia nie do końca są takie jak mogłyby być. A że krzywe – no przecież wiało .









Jakieś dawne rampy załadowcze





Fira - port





Imerovigli

Piękne widoki. Czy Lidii Kulkowej podobał się rejs ???

Oia (Ia) – trzeba przyznać, że robi (na nas) niesamowite wrażenie















Z Oii na Thirasię jest rzut beretem. Okazało się, że fale w zatoce nie są aż tak wielkie i że prawdopodobnie uda się dobić do wyspy...



Udało się dosłownie na moment, ze statku wysiadło kilkanaście osób, w tym nasi Anglicy



A my odpłynęliśmy... i jak się potem miało okazać nie ma tego złego...



No, to mamy spokój. Już nie spotkamy się z Ronem i Mary, no ale trudno się dziwić, że wysiedli, skoro mogli. Dlaczego nie wysiedliśmy my? Sam nie wiem . Chyba dlatego, że już postanowiliśmy, że płyniemy przecież na Ios

Zasiedliśmy spokojnie w wygodnych promowych fotelach, wreszcie można było trochę ochłonąć od tych wszystkich wrażeń z kilku ostatnich godzin. Płyniemy, płyniemy, promem rzuca na wszystkie strony, mimo to nawet przysnąłem na moment. Niech to, ileż jeszcze będziemy płynąć, znów cały dzień? Szkoda czasu trochę... no i już po chwili wpadłem na kolejny dzisiaj genialny pomysł.

A może wysiądziemy na Folegandros?



c.d.n.

Czy Pani Kulkowej podobał sie rejs ???

kulka53 napisał(a):A może wysiądziemy na Folegandros?

... nieźle stopniujesz napięcie ... ciekawe na której jednak wysiedliście ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a): ... ciekawe na której jednak wysiedliście ...

...no właśnie...a fotki klifów ciekawe

Pozdrawiam

Thirasia – fajny pomysł , no ale skoro wiatry były dla niej nieprzychylne, a cena do bardziej odległych wysp promocyjna , to sprawa oczywista (oprócz wyboru między Ios i Folegandros).
Ciekawe, czy będziecie konsekwentni i jeszcze w trakcie tej wyprawy uda się z Thirasią Jeśli nie wraz z sypialnią, to przynajmniej na jeden dzień – z Santorini? Bo zapewne tu za kilka dni wrócicie?

kulka53 napisał(a): dzięki za owocne poszukiwania naszych kwiatków

„Podróżowanie” z Wami to wielka przyjemność , a przy okazji można poznać śródziemnomorskie roślinki . Trochę szkoda, że tylko wirtualnie, ale lepszy rydz …
Moje „poszukiwania” to uzupełnienie tego poznawania, a jeśli przy okazji mogę się z Wami podzielić efektami, to z mojej strony jest to jakaś forma podziękowania za te doznania, których mi dostarczacie swoimi relacjami .
Czasem szukać wcale nie trzeba, tak było z kocankami , zazwyczaj jest jednak trudniej. Zmorą są błędne ślady wyprowadzające na manowce, skutek jest często niestety taki, że efektami poszukiwań nie można się pochwalić.
Wielokrotnie szukać nawet nie próbuję… Zdarza się, że na coś natykam się przypadkiem, no i jeśli pamiętam jakąś fotkę, to uzupełnienie może się pojawić nieco później, tak jak w przypadku tej urokliwej zielenizny:

kulka53 napisał(a):

Wszystko wskazuje na to, że jest to Ballota acetabulosa czyli Greek Horehound - mierznica grecka.
Mogę się mylić, bo podobna jest chociażby Ballota pseudodictamus , ale skoro Ballota acetabulosa jest grecka …

to wspaniała przyjemność podróżować z Wami, odkrywacie tyle pięknych miejsc, ukazujecie to na wspaniałych zdjęciach, kadrach ze tylko smaka robicie na kolejne wyprawy:)

Anafi absolutnie piękne, wyprawa na szczyt do pozazdroszczenia....może kiedyś..w kolejne wakacje a tymczasem pozdrawiam z Lefkady:) ... na Cyklady kiedyś znów wrócimy:)

ciekawa też jestem gdzie zawędrujecie ostatecznie;)

Piękne te wysepki. Być może w tym roku po raz pierwszy postawię stopę na greckiej ziemi. To m.in. Wasza zasługa .

ArliJ napisał(a):a tymczasem pozdrawiam z Lefkady:)

Witam.
... z Lefkady ? ... super ... będę tam za kilkanaście dni ... jaka jest w tej chwili pogoda i jaka temp. wody ?
A gdzie dokładnie jesteście i jakie wrażenia ?
Pozdrawiam.

Wow! Co za zwrot akcji
Jestem bardzo ciekawa gdzie w końcu wysiedliście.

darek1 napisał(a):Czy Pani Kulkowej podobał sie rejs ???

Z powodu kiwania ta skorupką nie mogłam na pełnym morzu poużywać sobie (popstrykać) na górnym pokładzie, strasznie ślisko było bo mokro. Ale tak w ogóle, rejsy są zwykle całkiem przyjemne

kmichal napisał(a):

kulka53 napisał(a):A może wysiądziemy na Folegandros?

... nieźle stopniujesz napięcie ... ciekawe na której jednak wysiedliście ...
Pozdrawiam.

ajdadi napisał(a):

kmichal napisał(a): ... ciekawe na której jednak wysiedliście ...

...no właśnie...a fotki klifów ciekawe

Pozdrawiam

Nigdy tak spontanicznie nie podejmowaliśmy decyzji jak podczas tego urlopu.
Zdjęcia ? Po prostu lubię je robić a klify - wszystkie WYDAJĄ MI się bardzo ciekawe. Może dzięki temu ktoś zmieni zdanie na temat uroków Santorini

ArliJ napisał(a):Anafi absolutnie piękne, wyprawa na szczyt do pozazdroszczenia....może kiedyś..w kolejne wakacje a tymczasem pozdrawiam z Lefkady:) ... na Cyklady kiedyś znów wrócimy:)

Ciekawe jak Wam się podoba na Lefkadzie. Jeśli tylko znaleźliście swobodne zakątki to na pewno . A Cyklady? Niby są takie podobne, ale jednak każda trochę inna, każda warta poznawania.

Krzychooo napisał(a):Piękne te wysepki. Być może w tym roku po raz pierwszy postawię stopę na greckiej ziemi. To m.in. Wasza zasługa .

Miejmy nadzieję, że Grecja Cię nie zawiedzie. My właściwie nie wyobrażamy sobie tak udanych wakacji już nigdzie indziej. Fajnie będzie pooglądać ją w relacji widzianą Twoim okiem.

dangol napisał(a):Thirasia – fajny pomysł , no ale skoro wiatry były dla niej nieprzychylne, a cena do bardziej odległych wysp promocyjna , to sprawa oczywista (oprócz wyboru między Ios i Folegandros).
Ciekawe, czy będziecie konsekwentni i jeszcze w trakcie tej wyprawy uda się z Thirasią Jeśli nie wraz z sypialnią, to przynajmniej na jeden dzień – z Santorini? Bo zapewne tu za kilka dni wrócicie?

heca7 napisał(a):Wow! Co za zwrot akcji
Jestem bardzo ciekawa gdzie w końcu wysiedliście.

Ciekawość (to gdzie wysiądziemy) już wkrótce zostanie zaspokojona.
Dzięki Danusiu za towarzyszenie nam, za ogromne zasługi w odkrywaniu tajemnic roślinnych. Bez Ciebie nic by się nie wyjaśniło. Tak bardzo mi teraz brakuje zwykłego wolnego czasu.

Pozdrawiam
Lidia (Małgosia)

kulka53 napisał(a):

Aglaia napisał(a):Zdjęcia z Kalamos kapitalne

Dzięki
Górki trochę niższe niż w GR...uzji , i trochę mniej zielone, ale myślę, że też warte zobaczenia

Na pewno warte - dlatego płynę dalej z wami . Marzy mi się rejs po greckich wyspach. Szkoda, że urlop nie jest z gumy a do emerytury jeszcze szmat czasu .

Aglaia napisał(a):płynę dalej z wami . Marzy mi się rejs po greckich wyspach. Szkoda, że urlop nie jest z gumy a do emerytury jeszcze szmat czasu .

Rejs po wyspach? nic trudnego
Wsiadasz na jeden z NELowskich promów i od rana do wieczora pływasz od wyspy do wyspy , tak z 10 spokojnie można pooglądać.
U nas może nie w jeden dzień i nie 10, ale za to trochę dokładniej można "pozwiedzać"

Też chętnie wyjeżdżalibyśmy nie 2 a 3 albo i 4 x do roku, ale urlop - fakt - jest jaki jest. A oprócz urlopu kasę by jakąś trzeba zorganizować...
Może jednak już niedługo nastaną takie czasy, że będziemy mogli wyjeżdżać chociaż te 3 x ...

7 maja, środa c.d.

Na podjęcie decyzji co do Folegandros mieliśmy jakieś 15 minut, prom właśnie zbliżał się do brzegów wyspy. Strasznie wiało... ale skoro udało się na Thirasii, to tu pewnie też uda się przycumować. To co widać było z promu wyglądało zachęcająco, spodobała się nam nawet jedna całkiem duża plaża , dlatego zebraliśmy nasze rzeczy i podeszliśmy już do wyjścia. Gdy to zobaczył gość z obsługi, już prawie nasz znajomy , mówi do mnie: No, no, it's not Ios . Yes, I know, but we just changed our plans...

Przy nabrzeżu bujało nieźle, statek dwa razy podchodził do cumowania. Ale ostatecznie udało się.





Nawet jak wyjeżdżałem klapa niebezpiecznie się uniosła



Wyjechaliśmy tylko my i ten niebieski Nissan z tyłu, za to ludzi trochę wysiadło. No i za moment prom już odpłynął



No to jesteśmy.... w lekkim szoku, ale to prawda . Na szczęście mieliśmy mapki - znając nasze przypadki i dziwne pomysły zawsze zabieram wszystkie mapy które kiedykolwiek wydrukowałem planując różne wyspy... nigdy nie wiadomo gdzie nas poniesie, i teraz był tego ewidentny przykład, że warto

Na Folegandros, podobnie jak na Anafi nie ma zbyt wielu asfaltowych/betonowych dróg. Można powiedzieć, że są trzy - stąd gdzie jesteśmy, czyli z portu o nazwie Karavostasis przez stolicę, za osadę Ano Mera po drugiej stronie wyspy, z portu do Livadi i jeszcze trzecia, odbicie kawałek za stolicą do Aegiali (Angali, Aggali). Tzn w tym momencie tak dokładnie jeszcze o tym nie wiedzieliśmy, ale postanowiliśmy zacząć zwiedzanie wyspy od jej południowej strony. Czyli z portu pojechaliśmy od razu w kierunku Livadi.

Widziana z promu plaża o tej samej nazwie okazała się bardzo średnio ciekawa . Chwilkę się zatrzymaliśmy by się przebrać (słońce już mocno przypiekało).



Rosły tu jednak nieduże kwiatki...



...i wielkie cytryny