Londyn.

cześć,
jako że od ponad 3 lat mieszkam w mieście o którym mowa, pozwole sobie zaryzykowac stwierdzenie że jestes w stanie "liznac" tego miasta w jeden dzien, proponowana trasa:
- zaczynamy od Piccadilly Circus (stacja o tej samej nazwie), potem idziemy na nogach do Leicester Square, kolejno Trafalgar Square stamdąd traktem królewskim pod pałac Buckingham, następnie wracamy parkem St. James Park, przechodzimy do Parliament Street (mijamy przy tym Królewską Straż Konną), i podążamy w kierunku Parlamentu/Big Bena, po drodze po prawej stronie mijamy Downing Street (siedziba premiera) i juz jestesmy pod Big Benem, następnie przechodzimy na drugą strone Tamizy pod London Eye, tu możemy zrobic przerwe i przejechać sie kolem milenijnym (panorama z góry niesamowita, polecam szczególnie w kiedy niebo jest w miarę "czyste"), dalej czeka nas długi spacer południowym nadbrzeżem Tamizy, idzie się bardzo przyjemnie, po drodze mijamy Tate Modern Gallery, Teatr Szekspira, okręt wojenny HMS Belfast, w końcu dochodzimy do Tower Bridge, ogladamy most i przedostajemy się nim na drugi brzeg gdzie czeka na nas już Tower of London, ufffffff....... wierzcie mi po tej trasie będziemy bardzo zmęczeni (przerabiam to jak tylko mnie ktoś odwiedza, hehe)
całą trase pokonujemy na nogach i trzeba na to cały dzień.
Jeśli ktoś byłby zainteresowany mogę zaproponowac trase na drugi dzień, zwłaszcza że są jeszcze Hyde Park, Oxford Street, Greenwich, St. Paul's cathedral, muzea i wiele innych.
pozdrawiam serdecznie i służę radą

yeoz napisał(a): hehe)
całą trase pokonujemy na nogach i trzeba na to cały dzień.

Hehehe ,chyba po tej trasie padają nieżywi.
Policzyłeś ile to mil?
Jest przecież metro ,autobus,po co tak ganiać?
A gdzie przerwa na lunch czy jakieś piwko?

yeoz ło jezu ale dajesz ludziom popalić toż to kawał drogi ale cóż jak się gdzieś jest pierwszy raz to człowiek nawet nie wie ile da radę przejść....

Peron 9 i 3/4.
A to dla młodych miłosników Harry Portera.Słynny peron na King's Cross.
Wózek umieszczono tam po by zapobiec usiłowaniom przemieszczenia się w inny wymiar do Howgartu.

AndrzejJ. napisał(a):Peron 9 i 3/4.
A to dla młodych miłosników Harry Portera.Słynny peron na King's Cross.
Wózek umieszczono tam po by zapobieć usiłowaniom przemieszczenia się w inny wymiar do Howgartu.

W ten piątek co po niektórzy (kto mi wreszcie powie, jak się to pisze) przemieszczać się będą .. nocą .. do EMPiK-ów.
(U nas) Hogwart na razie poza zasięgiem

Yeoz. A czy rejs po Tamizie pozowli na obejrzenie choćby cześci z wymienionych przez Ciebie miejsc? Koleżanka bywająca w Londynie polecała taką wersję zwiedzania...

Z Tamizy nie zwiedza się Londynu.
Ale.Ale co można robić w weekend w Londynie?
Tutaj pomoże nam gruba gazeta ,,TIME OUT '' za 3 funty.
Jest też okrojona wersja elektroniczna.
http://www.timeout.com/london/

...zwiedzić być może trudno bo z wejściem do budnków byłby problem ale popatrzeć na to i owo i owszem.

ally napisał(a):...zwiedzić być może trudno bo z wejściem do budnków byłby problem ale popatrzeć na to i owo i owszem.

Patrzenie na to i owo.
Tamiza i widoki.
Przebudowano na nabrzeżu budynki portowe na mieszkania i apartamenty.Te najbardziej luksusowe siegają ceny miliona funtów.
I pomysleć ,że był tu kiedyś taki ruch statków,ze tylko z opłat portowych za przywóz węgla wybudowano katedrę św.Pawła.

ally napisał(a):Yeoz. A czy rejs po Tamizie pozowli na obejrzenie choćby cześci z wymienionych przez Ciebie miejsc? Koleżanka bywająca w Londynie polecała taką wersję zwiedzania...

Odcinek od parlamentu/Big Bena do Tower Bridge mozna zamiast pieszo przeplynac statkem wycieczkowym, ja jednak polecam wersje piesza, to naprawde da sie zrobic, jak pisalem wczesniej mialem okazje dokladnie ta trasę przetestowac kiedy oprowadzalem znajomych (powtarzam ta trase dosc czesto), owszem zajmie caly dzien, ale spokojnie znajdzie sie czas na odpoczynek i na obiad i na piwko... nie jedno nawet!
pozdrawiam

Hmmm, w takim razie trzeba to przemyśleć skoro polecacie pieszy spacer.A co możecie polecic odnośnie "szwędania się" po mieście. Nalezę do osób, które nie bardzo lubią zwiedzanie muzeów itd... np. odwiedzając Dubrovnik czy inne miasta HR lubię pospacerować, popatrzeć na ulice itd Londyn jest ogromny więc ciężko mi będzie pospacerować jak po starym mieście w Dubrovniku ale może polecicie jakąś dzielnice?


...muszę kupić jakiś przewodnik bo narazie pytam po omacku Pozdrawiam i miłego dnia.

Na "szwędanie" wybrałabym chyba okolice Picadilly Circus albo Covent Garden. Chyba, że będziesz tam w jakiś dzień pracujący to może city w godzinnach porannego szczytu cię zauroczy (jeśli ktoś lubi chłonąć atmosfere wielkiego miasta to może nie jest to taki absurdalny pomysł ).

Co do muzeów to ja też nie jestem wielka fanką ale w Londynie mogę polecić Natural History Museum, Science Museum i Victoria&Albert Museum (w tej kolejności). No chyba, że ktoś lubi skorupy to British Museum obowiązkowo. No i galerie (Tate, National). Wogóle Londyn pod względem muzeów jest jakiś inny niż wszystkie miasta gdzie dotychczas byłam - tam po prostu musiałam te wszystkie muzea zobaczyć i nie żałuję (chociaż wszystko było podzielone na 3 razy).

Aglaia napisał(a):Na "szwędanie" wybrałabym chyba okolice Picadilly Circus albo Covent Garden. Chyba, że będziesz tam w jakiś dzień pracujący to może city w godzinnach porannego szczytu cię zauroczy (jeśli ktoś lubi chłonąć atmosfere wielkiego miasta to może nie jest to taki absurdalny pomysł ).

Co do muzeów to ja też nie jestem wielka fanką ale w Londynie mogę polecić Natural History Museum, Science Museum i Victoria&Albert Museum (w tej kolejności). No chyba, że ktoś lubi skorupy to British Museum obowiązkowo. No i galerie (Tate, National). Wogóle Londyn pod względem muzeów jest jakiś inny niż wszystkie miasta gdzie dotychczas byłam - tam po prostu musiałam te wszystkie muzea zobaczyć i nie żałuję (chociaż wszystko było podzielone na 3 razy).

Na szwędanie .
Covent Garden.




Miejsce gdzie zawsze się coś dzieje.Koncerty.Przedstawienia uliczne.Mimowie.Można zrobić zakupy i coś zjeść .A wieczorem iść do Rock Cafe na piwo podawane w kuflu czteropintowym.

Muzeum Historii Naturalnej.

Piękna sprawa,ale męcząca z powodu wycieczek szkolnych ,które robią tam lekcje.Najlepiej wybrać się tam w czasie ferii lub przed zamknięciem.To samo tyczy innych bezpłatnych muzeów (m.in British Museum,Science Museum,National Gallery)gdzie młodzież leży na podłogach i maluje,opisuje ale też biega i ,,fruwa''.Jest gwarno i hałaśliwie.Ale sama idea lekcji w tych miejscach piękna.

AndrzejJ. napisał(a):To samo tyczy innych bezpłatnych muzeów (m.in British Museum,Science Museum,National Gallery)gdzie młodzież leży na podłogach i maluje,opisuje ale też biega i ,,fruwa''.Jest gwarno i hałaśliwie.Ale sama idea lekcji w tych miejscach piękna.

Takie lekcje są nie tylko w Londynie.
na zdjęciu:
http://www.metal.agh.edu.pl/~wilk/Paryz/par061.jpg
lekcja historii w Wersalu

Pozdrawiam,
Krzysztof