Liga Mistrzów UEFA - komentarze & dyskusja

alechandro napisał(a):Glika nie lubię jako kibic Juve gdyż spośród kibiców Juve nikt go nie lubi. Nie chodzi o to, że grał w Torino ale chodzi o jego wyjątkową brutalność w meczach z Juve, które w większości kończył czerwoną kartką za burackie zachowanie nie mające niczego wspólnego w futbolem, leczył w ten sposób swoje kompleksy...

Mam pytanie . Wiesz o kim mowa w poniższym cytacie ?

cyt.
Nazywany mistrzem cynicznej, złośliwej gry. Wachlarz jego brutalnych zagrań jest wręcz legendarny. Do perfekcji opanował uprzykrzanie życia rywalom akurat wtedy, gdy nie patrzył arbiter spotkania. Swoją filozofię realizował przez całą karierę, w sposób tak perfidny, że rzadko który rywal nie zapamiętywał nazwiska ......., które jak na ironię po włosku oznacza „łagodny”.

Oczywiście, jeden z moich ulubionych piłkarzy Juve ale niestety znam go tylko z opowiadań. Ale co to ma do rzeczy skoro Gentile grał w Juve do 84 roku ? Przecież to 33 lata temu
To była jednak domena Gentile, podobny był Montero, który grał w Juve ale oni w każdym meczu grali na pograniczu brutalności. Glik to typ, który w ten sposób leczył swoje kompleksy wobec Juve i wiedział, że to dobry sposób na to aby kibice Toro go pokochali. Z tym, że po meczach żalił się, że sędzia go niesłusznie potraktował a przed meczem Monaco - Juve wrzucił na facebook zdjęcia, które przypominały tamte akurat faule ( zbieg okoliczności ? ) jak by chciał coś zasugerować. Na szczęście Mandżukić wybił mu z głowy chamska grę w sposób idealny...

alechandro napisał(a):Oczywiście, jeden z moich ulubionych piłkarzy Juve ale niestety znam go tylko z opowiadań. Ale co to ma do rzeczy skoro Gentile grał w Juve do 84 roku ? Przecież to 33 lata temu

Gdyby Glik grał, jak Twój ulubiony piłkarz, stwierdzenie "nie lubię Glika", "burackie zachowanie", byłyby eufemizmami. Ja pamiętam mecze z udziałem Gentile i mogę stwierdzić, że prezentował antyfutbol w czystym wydaniu. Zresztą takie numery, jak na Mundialu w Hiszpanii, dzisiaj by nie przeszły i koleś szybciutko musiałby zmienić fach i zająć się wypiekiem pizzy. Dziwi mnie jednak to, że prawdziwy fan włoskiej piłki, nie lubi zawodnika za jego brutalną grę . To mi jakoś nie pasuje, bo to właśnie Włosi znani byli z postawy nie do końca fair na boisku.

Brutalna a twarda na pograniczu to chyba odmienne pojęcia ? Leczenie kompleksów to inna historia. W czym problem, napisałem, że kolesia nie trawię i o co tyle krzyku, próbujesz mnie nawracać ? Nie zmienisz mojego nastawienia jak ja nie zmienię Twojego w kontekście nie lubianych przez Ciebie zawodników i nie zamierzałbym tego robić. Ochłoń więc i zajmij się swoimi sprawami bo nie zamierzam tłumaczyć się dlaczego nie lubię tego a tego.

Zawodnicy najbardziej lubiani przeze mnie pod względem mentalności i klasy zarówno na boisku jak i poza nim to Del Piero, Puyol oraz Javier Zanetti ( o dziwo bo z interu ). To zawodnicy z klasą, wzór dla młodych na boisku i poza nim...zawodnicy mający swoje zasady, którzy nie musieli leczyć własnych kompleksów.
Teraz nasuwa mnie się zachowanie Pique oraz Ramosa - dziecinada bo nie wiem jak mam to inaczej skomentować.

alechandro napisał(a):.... i o co tyle krzyku, próbujesz mnie nawracać ? Nie zmienisz mojego nastawienia jak ja nie zmienię Twojego w kontekście nie lubianych przez Ciebie zawodników i nie zamierzałbym tego robić. Ochłoń więc i zajmij się swoimi sprawami bo nie zamierzam tłumaczyć się dlaczego nie lubię tego a tego.

Nie krzyczę i nie próbuję Cię nawracać. Jak bym śmiał . Kreujesz się tu na eksperta od włoskiej piłki, więc chciałem wdać się w lekką polemikę, ale widzę, że tego nie lubisz. W związku z tym kończę temat.

Janusz Bajcer napisał(a):Nie mam jednej drużyny, za którą nadzwyczajnie przepadam.
Co nie znaczy, że nie jestem kibicem piłki nożnej.

Chyba mam podobnie. Nie jestem zagorzałym fanem jakiejś jednej konkretnej drużyny. A właśnie kibicuję tym drużynom których zawodników akurat lubię.

Dla przykładu:
Bardzo lubiłem oglądać Barcelonę w której grali Ronaldinho, Deco, Eto,
Natomiast nie cierpię Suareza ani Neymara (Messi jest mi obojętny) Dlatego tej Barcelony nie lubię. I jestem zły na tą sytuację z PSG.

Do Borussi dalej mam pewien sentyment, ale wolałem jak prowadził ją Klopp. Tego Tuchela jakoś specjalnie nie lubię.

Podejrzewam że słowami na temat Barcy narażę się co niektórym, ale trudno, każdy ma prawo lubić kogo chce.

adrianek90 napisał(a):Bardzo lubiłem oglądać Barcelonę w której grali Ronaldinho, Deco, Eto,
Natomiast nie cierpię Suareza ani Neymara (Messi jest mi obojętny) Dlatego tej Barcelony nie lubię.

Dzisiaj dla Barcelony bramki strzelali
Messi -2
Neymar -1
Suarez - 1

Janusz Bajcer napisał(a):Dzisiaj dla Barcelony bramki strzelali
Messi -2
Neymar -1
Suarez - 1

Dalej ich nie lubię..

adrianek90 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Dzisiaj dla Barcelony bramki strzelali
Messi -2
Neymar -1
Suarez - 1

Dalej ich nie lubię..

Bo cała trójka to niestety panienki... tutaj zdecydowanie wolę Glika, wszak piłka to męska gra kontaktowa i zdecydowanie lepiej się ogląda taką grę niż aktorstwo w wykonaniu Barcelony.

adrianek90 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Dzisiaj dla Barcelony bramki strzelali
Messi -2
Neymar -1
Suarez - 1

Dalej ich nie lubię..

Ty, ale to nie jest zupa pomidorowa.
Nie każdy musi lubić.

yzedef napisał(a): Bo cała trójka to niestety panienki... tutaj zdecydowanie wolę Glika, wszak piłka to męska gra kontaktowa i zdecydowanie lepiej się ogląda taką grę niż aktorstwo w wykonaniu Barcelony.

Generalnie porównujesz napastników z obrońcą, a tego tak naprawdę nie da się porównać.

adrianek90 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Dzisiaj dla Barcelony bramki strzelali
Messi -2
Neymar -1
Suarez - 1

Dalej ich nie lubię..

Nie musisz
Lubią ich w Barcelonie

anakin napisał(a):

yzedef napisał(a): Bo cała trójka to niestety panienki... tutaj zdecydowanie wolę Glika, wszak piłka to męska gra kontaktowa i zdecydowanie lepiej się ogląda taką grę niż aktorstwo w wykonaniu Barcelony.

Generalnie porównujesz napastników z obrońcą, a tego tak naprawdę nie da się porównać.

Wiem, spójrz na to szerzej , nawiązywałem do wpisów alechandro powyżej.

yzedef napisał(a):Wiem, spójrz na to szerzej , nawiązywałem do wpisów alechandro powyżej.

alechandro to fanatyk.
A wiesz jak to z nimi bywa...

w życiu nie powie, że taki np. Chiellini wyrywa kępy trawy przy co drugim ataku na przeciwnika...

Nie znam relacji między kibicami Juve i Torino tak jak on, ale mam nadzieję, że to mniej chore niż w przypadku klubów z Rzymu..



Wg mnie w tym miejscu kończy się piłka, a zaczyna bandytka.

Kielon to twardziel, gra na pograniczu i nie raz pisałem o tym, że zbyt bardzo daje się prowokować. Kielon, Gentile, Montero zawsze byli jacy byli i ze swej brutalności byli znani, nie wybierali rywali, których maja ciąć po kościach. Glik wybiera sobie rywali.

Mam na myśli faul poniżej, to był trzeci bardzo brutalny faul Glika w tym meczu, w końcu się doigrał :



Na eksperta nigdy się nie kreowałem ale niektórzy są tutaj zbyt krótko aby to zauważyć...
Przed meczem Monaco - Juve fotkę z tego zdarzenia wkleił na swoim profilu na fb, tylko ktoś poniżej minimalnego poziomu intelektualnego tak może zrobić...proponuję obejrzeć dokładnie to zdarzenie, najwięksi brutale włącznie z Gentile mieliby problem ze skopiowaniem tego...mógł go załatwić na całe życie...

alechandro napisał(a):Mam na myśli faul poniżej, to był trzeci bardzo brutalny faul Glika w tym meczu, w końcu się doigrał :

Dobrze wiesz, że derby rządzą się innymi prawami.
Wynik (często) schodzi na dalszy plan.

alechandro napisał(a):...proponuję obejrzeć dokładnie to zdarzenie.

Pierwszy raz to widzę i wygląda...niespecjalnie.
Ale z drugiej strony w takiej np. Premier League takie wejścia to nic nadzwyczajnego, więc aż tak bardzo bym po tym Gliku nie jechał.
Jak już mówiłem to derby - szacunek u kibiców zdobywa się nie tylko bramkami.