Bałkańska pętla

"Hej! Odpisuję dopiero teraz, bo przez pewien czas nie miałem dostępu do sieci (zdradzałem Chorwację ) "
Jak mogłeś to zrobić???????!!!!!!

Dziękuję za odpowiedz, tym bardziej, że twoje relacje są dla mnie wielką inspiracją. Będziemy tam ok. 5 dni więc zobaczymy , co uda nam się zwiedzić. Na pewno chcieliśmy zobaczyć 3 plaże o których pisałeś, Korcule i może po raz 3 Dubrovnik ( miejsce, do którego mogę zawsze wracać). Zastanawiam się nad Mijet, da się tam jakoś dopłyną z Orebicia lub okolic? Jedziemy z 3 letnim dzieckiem, więc możliwości mamy trochę ograniczone. Nie chcemy by po tak długiej podróży ciągle siedział w samochodzie

Witam Krzychooo. Dziękuję za sesję, już byłam i widziałam - przez Ciebie. Jeszcze raz dziękuję. Zdjęcia - nie mogę go zmniejszyć? W jaki sposób?
Jutro usune zdjęć - są one zbyt wielkie. R. Byłam od 30.6 -15.7.2012 i było wspaniale - uvaly Brusje...

Pozdrawiam R.

CROberto napisał(a):Sam coś tam piszę.....więc wiem jaki ogrom pracy włożyłeś w te relacje......

Wiem, wiem, zaglądam do Ciebie . Ogrom pracy? Raczej nie. Czasu? Owszem. Ale pisanie relacji ze świadomością, że ktoś je czyta i czasem mu się to przydaje, jest całkiem przyjemne . Poza tym zostaje później fajna pamiątka.

Gosia i Marek napisał(a):Jak mogłeś to zrobić???????!!!!!!

Spokojnie, do Chorwacji też uda mi się w te wakacje zajrzeć .

Co do Mljetu, to póki co tam nie byłem (możesz zajrzeć tutaj). Dostać się łatwo, prom odpływa z Prapratna koło Stonu, niedaleko nasady półwyspu (140 kun za auto plus 30 kun za osobę). Jeśli planujecie pobyć w Orebiću tylko parę dni, to warto się zastanowić, ja wybrałbym chyba objazd pobliskiej Korčuli (76kun za auto, 16 kun za osobę).

Do Dubrownika faktycznie grzech nie zajrzeć, koniecznie wjedźcie na wzgórze Srd. Jeśli przeglądałaś relację, to wiesz, że można też objechać Bokę Kotorską w Czarnogórze, tyle że wtedy to już się robi całodniowa wyprawa.

Rero napisał(a):Byłam od 30.6 -15.7.2012 i było wspaniale.

Cieszę się . Dziękuję za wklejenie zdjęć, nie ma potrzeby ich usuwania, tym bardziej że pokazujesz kilka miejsc, do których mnie nie udało się dotrzeć.

Mieliście piękny widok z tarasu!

Pozdrawiam

Na Srd bylismy, ale pewnie wjedziemy jeszcze raz. W Kotorze też byliśmy, ale jak zobaczyłam te widoki z Boki Kotorskiej to mi oczy z orbit wyszły to , bo to nas ominęło. , ale chociaż mamy po co wrócić

Jak dla nas ,to Krzychooo wyjaśniłeś wszystko swoją relacją z Hvaru..
Pięknie,dokładnie i na wesoło .Bardzo przydatne informacje !
My za 40 dni ruszamy do zatoki Basina !
Sprzęt fotograficzny i jakieś umiejętności są ,więc też po przyjeździe będziemy chcieli coś sklecić...

Będzie trzeba się zastanowić jak to ugryźć ,bo jak dla nas swoja relacją zamykasz temat...
Pozdrowienia

jeszcze jedno
Czy Miałeś filtr polaryzacyjny ?

JacKas napisał(a):Będzie trzeba się zastanowić jak to ugryźć ,bo jak dla nas swoja relacją zamykasz temat...

Kombinuj, kombinuj...

A na poważnie, to dziękuję, ale bez przesady . Hvar to spora wyspa, a ilość kameralnych zatoczek (z - co ważne - całkiem niezłym dojazdem) jest ogromna. Zawsze możecie pojeździć po innych niż ja . Przede mną wciąż na przykład Wyspy Piekielne, półwysep Kabal czy południowa, zatunelowa (bardzo chwalona przez użytkowników forum) strona wyspy, którą ledwie liznąłem. Trzeba będzie tam kiedyś wrócić.

Pozdrawiam

PS Tak, filtr polaryzacyjny miałem.
PS2 Basina jest urocza, ale pamiętajcie, że to raczej zadupie (tym bardziej we wrześniu). Zróbcie wcześniej zapasy .

Krzychooo napisał(a):

JacKas napisał(a):Będzie trzeba się zastanowić jak to ugryźć ,bo jak dla nas swoja relacją zamykasz temat...

Kombinuj, kombinuj...

A na poważnie, to dziękuję, ale bez przesady . Hvar to spora wyspa, a ilość kameralnych zatoczek (z - co ważne - całkiem niezłym dojazdem) jest ogromna. Zawsze możecie pojeździć po innych niż ja . Przede mną wciąż na przykład Wyspy Piekielne, półwysep Kabal czy południowa, zatunelowa (bardzo chwalona przez użytkowników forum) strona wyspy, którą ledwie liznąłem. Trzeba będzie tam kiedyś wrócić.

Pozdrawiam

PS Tak, filtr polaryzacyjny miałem.
PS2 Basina jest urocza, ale pamiętajcie, że to raczej zadupie (tym bardziej we wrześniu). Zróbcie wcześniej zapasy .

Jakieś zapasy pewnie będą z Polski,bo spora grupa jedzie.
Tak wiemy ,że to zadupie ,ale całe szczęście blisko Jelsa,Vrboska,Stari grad .Samochodem dojedziemy wszędzie;) chyba
Tak naprawdę cieszymy się,że będzie tam spokojnie ,bo to tylko noclegownia.
Cała wyspa stoi otworem,a my nie będziemy siedzieć .
Martwią nas tylko te śmieci o których pisałeś

JacKas napisał(a):Martwią nas tylko te śmieci o których pisałeś

Eee, nie martwcie się. Widziałem na Hvarze ze dwadzieścia zatoczek, a zaśmiecona była tylko jedna. Trzeba szukać pozytywów . A może ją już wysprzątali? Sprawdźcie, bo naprawdę jest ładna i dzika. To ta Lučina widoczna w prawym dolnym rogu mapki.

Krzychooo napisał(a):

Krzychooo napisał(a):

JacKas napisał(a):Martwią nas tylko te śmieci o których pisałeś

Eee, nie martwcie się. Widziałem na Hvarze ze dwadzieścia zatoczek, a zaśmiecona była tylko jedna. Trzeba szukać pozytywów . A może ją już wysprzątali? Sprawdźcie, bo naprawdę jest ładna i dzika. To ta Lučina widoczna w prawym dolnym rogu mapki.

Krzychooo napisał(a):

Rzut beretem
Pozdrawiam !

rany ale fajnie piszesz przebrnęłam dzisiaj przez pierwszą relację i cieszę się, że jeszcze tyle przede mną

a korzystając z okazji:
Wszystkiego Najlepszego z okazji imienin! Jeszcze wielu ciekawych podróży!!! tego życzę Tobie i nam Twoim czytelnikom

Serdeczne dzięki za komplementy i życzenia imieninowe .

Odpisuję dopiero teraz, bo ostatnie dwa tygodnie spędziłem na Bałkanach. Parę godzin temu wróciłem do Polski i hmm.. nie myślałem, że tak szybko zatęsknię za upałami, które trochę dawały w kość. OK, 35-36 stopni (a w porywach i 40) przez dwa tygodnie to może i za gorąco, ale... 12 stopni? W sierpniu!? Ech...

Wstyd mi. Zajrzałem tutaj i hmm... wrzesień się kończy, kolejny pobyt na Bałkanach za mną, a w relacji z ubiegłorocznej wizyty na Krku dopiero wracam do Polski . Tak więc z kronikarskiego obowiązku... Po zawarciu znajomości z jeziorami Bled i Bohinj wracamy na autostradę i pędzimy w stronę Austrii. Na granicy długi na 8km Karavanken Tunel. Płacimy 6,5 euro i za parę minut jesteśmy w Austrii.

Tunel zdecydowanie mniej oświetlony niż te chorwackie.


W Austrii - jak to w Austrii. Majaczące w oddali Alpy...


...malownicze jeziora (tutaj podobno najcieplejsze alpejskie jezioro Wörthersee)...


...i krowy na pastwiskach (ta jakaś podrabiana, wszyscy wiemy, że oryginalne są fioletowe).


Całkiem tutaj ładnie.


Kiedy wyjeżdżamy z parkingu przy supermarkecie położonym blisko jeziora, próbują nas zatrzymują dwie dziewczyny. Chwila namysłu, szybkie ułożenie w głowie angielskiego zagajenia i... dupa, tym razem nie popiszemy się znajomością angielsko-migowego języka. To Polki. Miały dziewczyny szczęście, jadą do Cieszyna, przez który będziemy przejeżdżać. W młodości trochę jeździłem stopem, więc wiem, że złapanie takiego 650-kilometrowego kursu to nie lada fuks. Dla nas w sumie też, bo okazało się, że jedna z dziewczyn pracuje w biurze turystycznym i regularnie jeździ do Chorwacji z grupami urlopowiczów, pełniąc funkcję pilota. Trochę nam więc poopowiadała o historii mijanych miejsc (m.in. bitwie pod Austerlitz) .

Tradycyjnie już posiłek w Mikulovie, żmudna jazda przez Czechy i po zmroku wjeżdżamy do Polski.

Dzięki za uwagę, wkrótce się odezwę. Obiecuję, że tym razem będę się starał pisać regularnie .

KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC, KONIEC

Koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego I to jest bardzo fajna perspektywa

Dzięki, Aldonko, za dobre słowo .