Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kajakiem dookoła Hvaru

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 22.08.2013 12:42

Hej, zaznaczam swoją obecność. Hvar to obok Pelješca moje ulubione miejsce w Chorwacji. Nawet się zastanawiałem, czy nie wrócić tam w tym roku, ale stwierdziłem, że jeszcze za wcześnie :). Może za rok? Chętnie poczytam i pooglądam. Pozdrawiam! :)
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 22.08.2013 13:57

Też kocham Jelsę :)
Wasza trasa z campu do centrum była moją krótszą trasą biegową (dłuższa to ta do Vrboski :wink: )
Ruża vietrova na tym nowym mostku posłużyła mojej kuzynce jako pomysł na tatuaż :)
A przerażające drogi w tym roku ominęliśmy płynąc ze Splitu :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.08.2013 14:02

Jacek S napisał(a):Idę do garażu po kapok.

:mrgreen:

Pozdrawiam

Nie musisz. Mogę Ci pożyczyć :mrgreen: Pływały z nami 2 kapoki, ale nigdy ich nie zakładaliśmy :D



trevia napisał(a):Jest Hvar, jestem i ja :wink:

Straszna hvarska droga :wink: faktycznie zyskała nowe "łagodniejsze" oblicze :D

Nie ma już tej "adrenalinki", ale może jest trochę bezpieczniej :) Będziemy na innych, "przerażających" drogach, strasznych zwłaszcza dla niskiego zawieszenia naszego Fabiaka... :roll:



longtom napisał(a):Ale kajak już napompowany :?: :)

Będzie jutro rano :)



mariusz_77 napisał(a):swoja drogą ciekawią mnie wrażenia osób, które spędzają wakacje w Chorwacji pod namiotem... ja też chętnie bym się na to porwał... byłoby chyba sporo taniej bo 14 dni w naszym ulubionym apartamencie w Sv.Njedjelji to prawie 4000PLN... no ale moja żonka pewnie sie nie da przekonać... 2 dzieci, łazienka, kuchnia itp. itd.

Taki styl wypoczynku trzeba lubić i nie wybierać go tylko ze względów oszczędnościowych.

Mnie się campingowe życie podoba, chociaż... zaczęłam myśleć o apartmanie na następne wakacje. Bywają sytuacje na campingu, które mogą do niego zniechęcić - np. długa kolejka do pryszniców w "godzinach szczytu". W tym roku jakoś nie trafiliśmy na "camp idealny", na który chcielibyśmy wrócić w najbliższej przyszłości. Z każdym z trzech campingów było coś nie tak ;) Albo ja się już zbyt wygodna zrobiłam :mrgreen:

Apartmany też mają swoje plusy i minusy i jestem tego świadoma, przede wszystkim trudno znaleźć taki bezpośrednio nad morzem.

Na campie jest o tyle lepiej, że jak nam coś nie pasuje, możemy w każdej chwili się zwinąć i pojechać gdzie indziej. Większa swoboda i niezależność :)



Lidia K napisał(a):Za długo nie pozaglądam do relacji a znając Twoje możliwości pisania po naszym powrocie pod koniec września będę miała już prawie całą do poczytania.

Witaj, Małgosiu. Obawiam się, że w tym roku będę pisać przynajmniej do listopada ;)


Lidia K napisał(a):Jeśli zdarzy nam się wybrać ponownie do Chorwacji to widzę, że bez kajaka nie ma po co się wybierać, bo tylko kajak pozwoliłby przy obecnych tłumach i coraz większej popularności Chorwacji dotrzeć w mniej oblegane miejsca plażowania.

My w tym roku byliśmy w absolutnym szczycie sezonu - pierwsza połowa sierpnia. Ale gdyby nie kajak, rzeczywiście nie znaleźlibyśmy "odludnych" miejsc. A tak udało się znaleźć plaże, na których byliśmy całkiem sami :)



Aldonka napisał(a):Po pierwsze i najważniejsze - dobrze Cię kochana widzieć w niezłej formie i z uśmiechem na twarzy. Tak mi się coś wydawało, że co jak co, ale Wy mimo przeciwności losu jakoś sobie Cro nie odpuścicie :)

Cześć Aldonko! Przeciwności losu mnie mobilizują ;)



Aldonka napisał(a):Będziemy podążać Waszym (i nie tylko) wytyczonym szlakiem. Bez kajaka, czy pontonu tym razem (niestety zmiana auta na mniejsze zabolała najbardziej Jacka, który swój ponton z silniczkiem musi zostawić w garażu), ale i tak mam nadzieję na sporo emocji na Hvarze.

Na pewno się nie zawiedziesz :)
Do Waszej zatoczki nie zdążyliśmy dotrzeć, bo na Hvarze jest właśnie tyyyle do zobaczenia... Niecałe 2 tygodnie to zdecydowanie za mało!



Krzychooo napisał(a):Hej, zaznaczam swoją obecność. Hvar to obok Pelješca moje ulubione miejsce w Chorwacji. Nawet się zastanawiałem, czy nie wrócić tam w tym roku, ale stwierdziłem, że jeszcze za wcześnie :). Może za rok? Chętnie poczytam i pooglądam. Pozdrawiam! :)

Witaj, Krzychoo!
A dokąd w tym roku? Jesteś już po czy jeszcze przed wakacjami?



Elizasz napisał(a):A przerażające drogi w tym roku ominęliśmy płynąc ze Splitu :)

Też chcieliśmy płynąć ze Splitu, ale ostatecznie zwyciężył dobrze znany wariant z Drvenika. W porcie w Splicie to ja się gubię ;) Ten w Drveniku przyjaźniejszy 8)
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 22.08.2013 14:38

maslinka napisał(a):Mnie się campingowe życie podoba, chociaż... zaczęłam myśleć o apartmanie na następne wakacje. Bywają sytuacje na campingu, które mogą do niego zniechęcić - np. długa kolejka do pryszniców w "godzinach szczytu". W tym roku jakoś nie trafiliśmy na "camp idealny", na który chcielibyśmy wrócić w najbliższej przyszłości. Z każdym z trzech campingów było coś nie tak ;) Albo ja się już zbyt wygodna zrobiłam :mrgreen:

Apartmany też mają swoje plusy i minusy i jestem tego świadoma, przede wszystkim trudno znaleźć taki bezpośrednio nad morzem.

Na campie jest o tyle lepiej, że jak nam coś nie pasuje, możemy w każdej chwili się zwinąć i pojechać gdzie indziej. Większa swoboda i niezależność :)


... kolejka do prysznica to chyba jednak zbyt wiele dla mojej żony... i Camp nie jest w stanie wygrać z apartmanem miedzy drzewami, słonecznym tarasem w pierwszej linii nad morzem z basenikiem, hamakami, huśtawką, własną kuchnią... i masą innych argumentów żony... a ta niezależność na Hvarze gdzie co dzień można dojechać w każde miejsce na wyspie jakoś do niej nie trafia... :( a tak kiedyś lubiliśmy biwakować... cóż chyba się starzejemy :lol: :lol: :papa:
DSCF0177a.jpg
trudno już sobie to odpuścić


czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :papa:

a porcik w Drveniku zdecydowanie przyjaźniejszy, też tamtędy jeździmy... a wracamy ostatnim promem do Splitu, bo z dziećmi najlepiej jeździ mi się nocą...
Ostatnio edytowano 22.08.2013 22:30 przez mariusz_77, łącznie edytowano 1 raz
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4909
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 22.08.2013 18:15

maslinka napisał(a):Bajerancką skończyłam pisać 3 tygodnie temu, najwyższa pora na następną :lol:


Cześć Agnieszko :papa:
Ta też zapowiada się na bajerancką 8) będę kibicował podczas wiosłowania do samego końca..... :D

Pozdrav.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.08.2013 19:18

maslinka napisał(a):"Przerażające" drogi Hvaru nie są już takie straszne.


Mam jednak trochę szczęścia. W 2006 roku spacerowałem w Splicie po raz pierwszy i ostatni po starej rivie zanim zrobiono z niej to, co teraz tam jest, a w ubiegłym roku przejechałem pierwszy i ostatni raz drogą z Sucuraja do Jelsy zanim ją zepsuto... Wąskie kręte do drogi to dla mnie jeden z obowiązkowych elementów "wyspiarskiego klimatu".

Pozdrawiam
Interseal M.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.08.2013 20:11

CROberto napisał(a):Cześć Agnieszko :papa:
Ta też zapowiada się na bajerancką 8) będę kibicował podczas wiosłowania do samego końca..... :D

Pozdrav.


Witaj, Robercie :) Miło Cię tu widzieć.


Interseal napisał(a):Mam jednak trochę szczęścia. W 2006 roku spacerowałem w Splicie po raz pierwszy i ostatni po starej rivie zanim zrobiono z niej to, co teraz tam jest, a w ubiegłym roku przejechałem pierwszy i ostatni raz drogą z Sucuraja do Jelsy zanim ją zepsuto... Wąskie kręte do drogi to dla mnie jeden z obowiązkowych elementów "wyspiarskiego klimatu".

Cześć Mariusz.
Wyspiarski klimat można jeszcze znaleźć na wielu hvarskich drogach ;) - choćby na "starej drodze" Stari Grad - Hvar czy na serpentynkach prowadzących do zatoki Velika Stiniva.

A drogę Sućuraj - Jelsa zepsuto (na razie!) na krótkim odcinku; niestety myślę, że to nie koniec jej "psucia"... Na szczęście też mieliśmy okazję nią jechać przed remontem :)
Iza&Krzysiek
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 115
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iza&Krzysiek » 22.08.2013 21:50

Jelsa...i te lody ;)....uwielbiam ;)
juz w sobote zapewne tam zawitamy :mrgreen: :mrgreen: a tu fotka sprzed 2 lat.....2 lat 8O 8O :wink: ale to zleciało :wink:

pozdrawiam :)
Załączniki:
Obraz 066a.jpg
krombocher
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 647
Dołączył(a): 07.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) krombocher » 22.08.2013 22:21

Jestem i pozdrawiam, czekając z niecierpliwością na zdjęcia nowego pływadełka w całej okazałości :papa:
age1974
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 14.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) age1974 » 22.08.2013 22:38

Witam.Przysiadam się cichutko.Z przyjemnością będę śledzić kolejną ,ciekawą Pani relację .
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 22.08.2013 22:56

o jak kajak i Hvar to na pewno będzie cała porcja nieodkrytych dotąd zatoczek:)... z przyjemnością śledzę bo Hvar to jak na razie z Korculą dla nas numery 1:)

maslinko z ciekawości bo Wy obeznani w temacie - ile wychodzi doba na kempingu? tak średnio... nachodzi nas co roku namiot ale Lena musi podrosnąć jeszcze żeby nam nie zwiała zaraz po wyjściu z namiotu:)
TomKinS
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 277
Dołączył(a): 30.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) TomKinS » 22.08.2013 23:36

Witaj Maslinko. Super udane, zeszłoroczne, moje, wakacje na Hvarze, dzięki Twoim relacjom. I Longtoma, odnośnie kajaku. Teraz, już postanowione, musi być kajak, musi być Hvar ( dla mnie Jelsa jest najpiękniejsza) i z nieukrywaną ciekawością i podnieceniem czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam. Tomasz.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.08.2013 00:37

Iza&Krzysiek napisał(a):Jelsa...i te lody ;)....uwielbiam ;)
juz w sobote zapewne tam zawitamy :mrgreen: :mrgreen:

Zazdroszczę ;) :mrgreen:


krombocher napisał(a):Jestem i pozdrawiam, czekając z niecierpliwością na zdjęcia nowego pływadełka w całej okazałości :papa:

Witaj, Krombocher. Zdjęcia z nowym kajakiem w roli głównej już jutro :)



age1974 napisał(a):Witam.Przysiadam się cichutko.Z przyjemnością będę śledzić kolejną ,ciekawą Pani relację .

"Panią" to ja jestem dla moich uczniów :) Tutaj możesz mi spokojnie mówić na "Ty". Witaj!



ArliJ napisał(a):o jak kajak i Hvar to na pewno będzie cała porcja nieodkrytych dotąd zatoczek:)... z przyjemnością śledzę bo Hvar to jak na razie z Korculą dla nas numery 1:)

Cześć Arli. Nie wiem, czy trafiliśmy w nieodkryte miejsca, ale myślę, że niektóre na pewno mało popularne :)


ArliJ napisał(a):maslinko z ciekawości bo Wy obeznani w temacie - ile wychodzi doba na kempingu? tak średnio... nachodzi nas co roku namiot ale Lena musi podrosnąć jeszcze żeby nam nie zwiała zaraz po wyjściu z namiotu:)

Średnio, powiedzmy, że 20 euro (2 osoby, namiot, samochód, prąd, taxa). Inaczej - po przeliczeniu płacimy od 70 do 100 zł, w zależności od standardu i atrakcyjności położenia (najdroższy był camp "Kalac" położony blisko starówki Korculi).

Waszym dziewczynom na pewno by się spodobało nam campingu :)



TomKinS napisał(a):Witaj Maslinko. Super udane, zeszłoroczne, moje, wakacje na Hvarze, dzięki Twoim relacjom. I Longtoma, odnośnie kajaku. Teraz, już postanowione, musi być kajak, musi być Hvar ( dla mnie Jelsa jest najpiękniejsza) i z nieukrywaną ciekawością i podnieceniem czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam. Tomasz.

Witaj, Tomku :) Hvar jest the best! Trzymam kciuki za kupno kajaka :D
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 23.08.2013 11:12

maslinka napisał(a):Średnio, powiedzmy, że 20 euro (2 osoby, namiot, samochód, prąd, taxa).


Kolejny argument aby raz spróbować Grecjii :D

My za 15 dni na campingu (z WiFi, basenem, ogólnie dostępnymi lodówkami) zapłaciliśmy 200 euro.

Jedyny problem to czas i koszt dojazdu. :roll:

Czekam na dziewiczy rejs.
chrzest jednostki się odbył :?:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.08.2013 12:01

longtom napisał(a):Kolejny argument aby raz spróbować Grecjii :D

My za 15 dni na campingu (z WiFi, basenem, ogólnie dostępnymi lodówkami) zapłaciliśmy 200 euro.

Jedyny problem to czas i koszt dojazdu. :roll:

Ja właściwie jestem do Grecji przekonana, gorzej z moją drugą połową. Jeszcze nad tym popracuję ;)


longtom napisał(a):chrzest jednostki się odbył :?:

Matki Chrzestnej nie ma, a imię dostał dopiero, jak się "zepsuł"...

To już teraz wiem, że wszystko przez brak chrztu :? ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Kajakiem dookoła Hvaru - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone