jakie groźne owady czekają na mnie w Chorwacji?

przeczytałam właśnie cały wątek i przyznam, że troszkę zaczęłam się obawiać.. nie jestem wielkim podróżnikiem, większość urlopów spędzałam do tej pory w Polsce więc do nawet troszkę egzotycznych żyjątek nie jestem przyzwyczajona ale wszystkie inne niż polskie żyjątka jestem w stanie zaakceptować i sie nimi nawet zainteresować (tj. wszystkie oprócz pająków oczywiście.. ) dopóki wiem, ze nie są groźne.. tylko zmartwił mnie ten poskok..

no i właśnie.. co do poskoku :
-> czy są jakieś konkretne regiony w CRO gdzie występuje częsciej, gdzie należy być bardziej ostrożnym ?
->czy jest typową żmiją raczej bojącą się ludzi więc w turystycznych miejscach raczej go nie spotkam , czy bywa na drzewkach nawet zaludnionych miejsc ?
->jak właściwie praktycznie się przed nim chronić skoro lubi sobie pobyć na drzewach.. bo przecież nie będę spacerować z głową do góry..

wiem , że zaraz stwierdzicie że strasznie panikuję i pewnie będzie w tym trochę racji ale pierwszy raz planuje wyjazd do CRO i nie przypuszczałam, ze występuje tam wąż , którego jad jest tak groźny, a też nie chodzi tylko o mnie tylko też o osoby mi towarzyszące

A.. i jeszcze jedno, planuje okolice Makarskiej więc jak przypuszczam na Makarskiej Riwierze szpital jest w Makarskiej tylko ?

Skoro Masz takie obawy to po prostu unikaj mało uczęszczanych/dzikich miejsc i tyle.

madzia_slask napisał(a): ... wiem , że zaraz stwierdzicie że strasznie panikuję ...

Stwierdzam,że strasznie panikujesz :):)

Prawda jest taka,że spotkanie tego węża (czy innych równie niebezpiecznych stworów) mozliwe jest raczej teoretycznie. W praktyce zdarza sie to niezmiernie ,niezmiernie, niezmiernie ...rzadko. Polacy w Chorwacji sa atakowani przez te zwierzaki równie czesto jak Chorwaci w Polsce przez niedźwiedzie czy wilki. Powinnaś racze wystrzegać sie niezwykle niebezpiecznych dzikich Chorwatów tym bardziej jeśli jestes blondynka :):)

Jak to się mówi "nie bierz do głowy" , jedź i baw się dobrze.

Zwłaszcza, że niedźwiedzi w Cro jest jednak znacznie więcej niż u nas... a co do węży, to w zeszłym roku poszła panika że jest sporo węży w lądowej części kraju.

uff dzięki , po prostu czytałam skrajnie różne opinie na temat tego zwierzaka i już nie wiedziałam co o tym myśleć.. poza tym jakoś w życiu wcześniej nie przypuszczałam, ze w Chorwacji może mi coś na głowę spaść z drzewka i tak nieładnie potraktować, a że wzrost niestety mam troszkę nadmierny no to cóż.. przestraszyłam się jeszcze zahacze głową i co to będzie

blondynką to ja właśnie jestem ale myśle, że mój chłop coś zaradzi na dzikich Chorwatów

madzia_slask napisał(a): wzrost niestety mam troszkę nadmierny no to cóż.. przestraszyłam się jeszcze zahacze głową i co to będzie

blondynką to ja właśnie jestem ale myśle, że mój chłop coś zaradzi na dzikich Chorwatów

Duża blondynka będzie postrachem na dzikich Chorwatów

no i nie ma się czego bać zostają mi jeszcze pająki , ale tych się boję bez względu na to jakiej są narodowości więc i tym razem damy radę ..

Fakt pająka jakiego miałem w domku to nawet na straganach ze strasznymi zabawkami nie widziałem
Jaszczurki tez przebiegają ale chyba nie groźne
Byłem w sierpniu i co mnie zdziwiło ani jednej muchy, winogrona przejrzewają a tu ani jednej pszczoły, osy, itp

radkoski napisał(a):Byłem w sierpniu i co mnie zdziwiło ani jednej muchy, winogrona przejrzewają a tu ani jednej pszczoły, osy, itp

bo wszystkie wtedy sa na wakacjach w polsce

To niech w tym czasie u nas przebywają jak my będziemy wypoczywać w Chorwacji

Witajcie zalogowałem się do was bo przebywając w Chorwacji strasznie zaciekawił mnie pewien owad, wyglądał jak szerszeń, duży był jak szerszeń, przy czym calutki kompletnie czarny, wydawało mi się też, że lekko połyskiwał ale nie jestem tego na 100% pewien... Gdyby ktoś wiedział co to za owad, będę bardzo wdzięczny za informację

Ze zwierząt, które widziałem w Chorwacji oprócz kilku komarów mógłbym wymienić parę żółwi
Testudo hermanni Gmelin, 1789, chociaż na terenie Chorwacji występują jeszcze
Testudo boettgeri Mojsisovics, 1889
Testudo hercegovinensis Werner, 1899

niezliczoną ilość jaszczurek z rodziny LACERTIDAE, niestety żadnego przedstawiciela GEKKONIDAE nie spotkałem pełen spis jaszczurek występujących w Chorwacji z tych dwóch rodzin poniżej:

GEKKONIDAE
Hemidactylus turcicus (Linnaeus, 1758)
arentola mauritanica (Linnaeus, 1758)

LACERTIDAE
Algyroides nigropunctatus (Duméril & Bibron, 1839)
Dinarolacerta mosorensis (Kolombatovic, 1886)
Iberolacerta horvathi (Méhely, 1904)
Lacerta agilis Linnaeus, 1758
Lacerta bilineata Daudin, 1802
Lacerta oxycephala Duméril & Bibron, 1839
Lacerta trilineata Bedriaga, 1886
Lacerta viridis (Laurenti, 1768)
Lacerta vivipara Von Jacquin, 1787
Podarcis melisellensis (Braun, 1877)
Podarcis muralis (Laurenti, 1768)
Podarcis sicula (Rafinesque-Schmaltz, 1810)

Tak poza tym czytając wasze posty naszła mnie pewna refleksja, żmija nosoroga Vipera ammodytes nie jest jedynym jadowitym wężem Chorwacji, tak jak niektórzy tutaj piszą, poniżej przedstawiam pełny spis jadowitych węży z tego kraju:

Vipera ammodytes (Linnnaeus, 1758)
Vipera berus (Linnaeus, 1758)
Vipera ursinii (Bonaparte, 1835)

Wszystkie z nich należą do Viperidae ale faktycznie najgroźniejsza z nich jest Vipera ammodytes... Tak czy inaczej sam swego czasu hodowałem te węże w Polsce i mogę z doświadczenia powiedzieć, że nieniepokojone będą starały się uciekać, a dopiero nękane będą straszyć kąsaniem. Jest to wąż dość szybki i dość ponbudliwy (w sensie nerwowy), chociaż zwykle o ile ma możliwość stara się od większych od siebie uciekać i się chować, jak nie będzie miał gdzie, to będzie w sposób dość nieprzewidywalny atakować. Przy czy nie martwcie się to nie jest przedstawiciel Elapidae i swoich niedoszłych męczycieli nie będzie gonił

Jednak w mojej opinii bardziej należałoby się w tym kraju obawiać Latrodectus tredecimguttatus z racji tego, że spotkania z czarną wdową możemy się raczej nie spodziewać. Podnosząc różne deski, kamienie i inne rzeczy spod traw i wyciągając je z różnych zakamarków warto spojrzeć czy nie ma na nich takowych pająków. Należy jednak pamiętać, że czarna wdowa nawet jeśli wejdzie nam na ubranie to sama z siebie nie ukąsi, w zasadzie wszystkie pokąsania zdarzają się gdy ktoś przyciska tego pająka, próbuje go strzepnąć i go przydusza. Spacerujący po ciele pająk nie może być dotykany, a ewentualnie strzepnięty np. za pomocą kończyny na której siedzi. Jeśli wspina się po ciele warto podłożyć kawałek papieru powyżej zwierzęcia, na który wejdzie i za pomocą którego pozbędziemy się go z ciała. Próba zgniecenia w większości wypadków kończy się ukąszeniami. Chociaż mimo usilnych starań i łażenia przez tydzień po Chorwackich terenach nie udało mi się spotkać tego pająka Za to spotkałem sporo przedstawicieli Tegenaria sp. niestety nie znam się aż tak bardzo na pająkach by dokładnie powiedzieć jakie to gatunki...

Z węży niejadowitych na terenie Chorwacji można spotkać węże z dwóch rodzin:

TYPHLOPIDAE
Typhlops vermicularis Merrem, 1820

i COLUBRIDAE
Coluber gemonensis (Laurenti, 1768)
Coluber najadum (Eichwald, 1831)
Coluber viridiflavus Lacépède, 1789
Coronella austriaca Laurenti, 1768
Elaphe quatuorlineata (Lacépède, 1789)
Malpolon monspessulanus (Hermann, 1804)
Natrix natrix (Linnaeus, 1758)
Natrix tessellata (Laurenti, 1768)
Telescopus fallax (Fleischmann, 1831)
Zamenis longissimus (Laurenti, 1768)
Zamenis situla (Linnaeus, 1758)

Ten brązowy twór, którego ktoś na początku nazwał wężem, to nie waż lecz beznoga jaszczurka, coś jak polski padalec, należy do rodziny
ANGUIDAE i można spotkać w Chorwacji dwa rodzaje tego gada:
Anguis fragilis Linnaeus, 1758
Ophisaurus apodus (Pallas, 1775)

Wszystkich zainteresowanych odsyłam do wpisania tych wszystkich łacińskich nazw w google i obejrzenia sobie gadów Chorwacji w zakładce "grafika" ENJOY

Jeszcze jedno, informacje o tym jak postępować w razie ukąszenia przez węża jadowitego znajdziecie na www.jadowite.org

Wyobraziłam sobie siebie jak ze stoickim spokojem strącam ze swojego ramienia czarną wdowę Zresztą nie ważne czarna, czy biała w dowa czy nie, na każdego pająka moja relacja jest taka sama

Aldonka napisał(a):Wyobraziłam sobie siebie jak ze stoickim spokojem strącam ze swojego ramienia czarną wdowę Zresztą nie ważne czarna, czy biała w dowa czy nie, na każdego pająka moja relacja jest taka sama

Zachowanie spokoju to jedno a zapamiętanie tych wszystkich zasad to drugie Ja już widzę siebie, jak spotykam wdowę, skorpiona czy jakieś inne paskudztwo, występujące w tym temacie

Przeczytałem cały temat, najbardziej to mnie zaniepokoił poskok, nie chciałbym jego spotkać nad sobą . Gdybym był mądrzejszy o ten temat rok temu, to kilka miejsc w tamtym roku w jakie się zapuszczałem bym sobie odpuścił

A ja widziałem 3 węże jednego bym mało co przejechał na drodze:P drugiego na jeziorach Plitwickich, a trzeci gdzieś na odludziu w lasku:)

Nie wiem czy były jadowite czy nie ale chyba bały sie bardziej niz ja bo ssssssssssssssssssspierdzielały

Pozdro