Jak to było w PRL -wspomnienia na wesoło

Muzeum PRL to ciekawe

Zapalniczka PROMET







Kiedyś to był dym

termondar napisał(a):
Zapalniczka PROMET

Taką to już chyba ja używałem. Ojciec miał taką benzynową, która potrafiła się sama otworzyć.
A że paliła świetnie, to mu się kiedyś koszula (przykrył nią zapalniczkę, żeby mu jej nie ukradli nad jeziorem)
zjarała i wracaliśmy opłotkami do domu ...

i jeszcze popularesy

Ja pamiętam jeszcze takie , nawet na sztuki sprzedawano

Janusz Bajcer napisał(a):Ja pamiętam jeszcze takie ...

Ze względu na ich szkodliwość, koło '80 przemianowano je na Starty

Mniej więcej w tym okresie, jeszcze nie paląc, a więc nie znając się na markach papierosów,
poszedłem na imprezę z paczką DS'ów w kieszeni.
(Produkcja kubańska - nie mylić z cygarami. Oj, nie mylić:wink:)
Tak po czwartej nad ranem, to dopiero miałem branie

Arek napisał(a):i jeszcze popularesy

i ja pamietam te "plujki" podbierane ojcu

ANITA:) napisał(a):i ja pamietam te "plujki" podbierane ojcu

Ale fifkę miałaś?
Umiałaś tego wypalonego peta wydmuchnąć ciśnieniem z drugiej dłoni?

weldon napisał(a):

ANITA:) napisał(a):i ja pamietam te "plujki" podbierane ojcu

Ale fifkę miałaś?

o to ci chodziło

weldon napisał(a):[Umiałaś tego wypalonego peta wydmuchnąć ciśnieniem z drugiej dłoni?

uczyłam się, uczyłam

Swojego czasu takie radyjko posiadałem



Teraz mam inne

ANITA:) napisał(a):o to ci chodziło

O to. Ja paliłem tylko z filtrem, ale mój dziadek nie uznawał takiego "wynalazku"

Janusz Bajcer napisał(a):Swojego czasu takie radyjko posiadałem
Teraz mam inne

A czy to nie Pan, Panie Januszu jest czasami właścicielem tego CRR'a na Hrvatskich numerach?

weldon napisał(a):A czy to nie Pan, Panie Januszu jest czasami właścicielem tego CRR'a na Hrvatskich numerach?

CRR jest współwłasnością

Janusz Bajcer napisał(a):CRR jest współwłasnością

Ale chodzi jak stara, dobra "Jovita"

Oj ten temat obudził we mnie wspomnienia dzieciństwa;)
Dorzucę cos od siebie;)


Nie są niestety orginalne kupiłam je niedawno w empiku . Specjalna edycja .

Ta niezapomniana epoka kojarzy mi się
1 z torbami papierowymi pakowano w nie pączki , frytki i wszystko co się dało wcisnąć:) W księgarni pakowali ksiażki w papier i przewiązywali sznurkiem;)
2 z czekoladą " africana " chyba była z Węgier pomarańczowa z czarną palmą:)
Gumy Donald (zbierałam historyjki i wymieniałam się w szkole;)
3 Fartuchy szkolne i juniorki
4 chińskie kredki świecowe a nawet za bardzo świecowe
5 Kolejki i bitwy o papier toaletowy;)
6 zabawy na podwórku i granie w gumę do znudzenia;)
Moi rodzice palili wiarusy a tata obowiązkowo tankował przy każdym saturatorze Aż się łezka w oku kręci:)
Haduczek miałam taki sam piórnik z wiewiórką
Było cudnie...

Muliness napisał(a):Oj ten temat obudził we mnie wspomnienia dzieciństwa;)
Dorzucę cos od siebie;)


Nie są niestety orginalne kupiłam je niedawno w empiku . Specjalna edycja .

Te na zdjęciu wyprodukowane już przejęciu fabryki przez dawnych właścicieli. Ale szata graficzna opakowania nie zmieniła się