Jak to było w PRL -wspomnienia na wesoło

Piotrek_B napisał(a):I dlatego nie mam odjazdów takich jak Ty, nie widzę wszędzie spisku, cienia komuny, krwiożerczych oczu ze wschodu ..

Powody mojej antysowieckiej "obsesji" i "odjazdów" jak to raczyłeś nazwać, drogi Piotrze, dość szczegółowo wyjaśniłem w innym wątku, choć to robiłem już kilkakrotnie.

Po prostu zauważyć tylko chciałem, ze nie wypada żartować z okresu, który dla wielu był tragicznym okresem.
Nie żartuje się przecież z sowieckich łagrów, ani z faszystowskich obozów koncentracyjnych, ani z eksterminacji w niektórych krajach Afryki lub w Czeczenii, ani z zagłodzenia na śmierć milionów Ukraińców przez Stalina w latach 30-tych.. itp.

W obozach koncentracyjnych byli przecież też konformiści i tacy, którym żyło się tam całkiem dobrze.. podobnie było za komuny..
ale z obozów nikt jakoś nie żartuje, więc dlaczego mamy sobie jaja robić, z okresu, który dużej części społeczeństwa kojarzy się paskudnie!?

i tylko tyle..

PS
oczywiście przejaskrawiam i prowokuję..

Mój pierwszy aparat ...



Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego, skoro się da, nie mogę wykręcać
i sobie patrzeć przez te fajną, wykręcaną, część z przodu aparatu.

Zresztą, zgubiłem ją w pewnym momencie, czyniąc aparat mało zdolnym do robienia zdjęć.

Pojęcie camera obscura było mi wówczas jeszcze obce.

Kolejny aparat, Ami:



obchodziłem z daleka, do czego, z pewnością, przyczyniła się ciężka ręka ojca.

jezu!!!
też taki miałam!!

marytka napisał(a):jezu!!!
też taki miałam!!

Ja niestety miałem tylko "smienę włosiem m". I jako początkujący "fotograf" pierszą kliszę ze zdjęciami naświetliłem bo nikt nie powiedział mi, że trzeba wyjmować ją z aparatu w ciemni

weldon napisał(a):Mój pierwszy aparat ...

Też miałem takie cacko

Serce w pasy napisał(a):Ja niestety miałem tylko "smienę włosiem m".

To, można powiedzieć, był już "dorosły" aparat.
Służył mi tak do połowy kat osiemdziesiątych ...
... potem pojawiły się błony "color"



a, z jakiejś budowy w ZSSR, wujek przywiózł mi Zenitha - E.

To był odlot.

Mój pierwszy to taki ... prezent od rodziców.

mariusz-w napisał(a):Mój pierwszy to taki ... prezent od rodziców.

Miałem taki sam i służył bardzo długo bardzo solidny , można go było rzucać moczyć i działał dalej , aż do czasu gdy pewne elementy się wytarły i weszły cyfrówki wiec go odstawiłem Rosyjskie wyroby były bardzo dobre i długo działały tak jak UŁAZY jeszcze jeżdżą do dzisiaj .
Obecne 4 x 4 nie pojeżdżą tak długo .

Marek40 napisał(a):Rosyjskie wyroby...

Radzieckie. Rosyjskie to wiszą w Ermitażu. Carskie jajka też są rosyjskie na przykład.
To znaczy jajka Fabergé'a. No wiecie, takie złote.

Chyba się zamotałem

Marek40 napisał(a):Obecne 4 x 4 nie pojeżdżą tak długo .

A ja, w wojsku, miałem do czynienia z taką solidną jak UAZ/GAZ radiostacją.
Ze czterdzieści kilo ważyła, a ja oglądałem filmy z Chuckiem Norrisem z wojny w Wietnamie.
Tłumaczyli nam, że ona taka ciężka, żeby można ją było wrogowi na głowę zrzucić.
Ale i tak, teoria, że jakby armatę na boku położyć, to można by z niej zza węgła strzelać,
(no bo przecież trajektoria lotu na to pozwala) była bardziej popularna.
Zazwyczaj tłumaczyli nam, że jest to możliwe, ale się tego nie stosuje,
ze względu na ciężar armaty i kłopot z jej położeniem

janniko napisał(a):

Nie mogę mieć swojego zdania?

oczywiście ,że możesz mieć swoje zdanie...ale jeśli tego wymagasz to proszę pozwól na to samo innym....

ja byłam w tym czasie dzieckiem...i polityka mnie nie interesowała.....a życie mnie cieszyło,łącznie ze swoimi niedogodnościami....jeśli Ciebie nie ...to współczyję...może dlatego jestes tak zgorzkniały

janniko napisał(a):
mieliśmy totalnie spier . loną młodość.. i jeśli ktoś się chce z tego nabijać i weselić, to moim zdaniem ma nasrane..

miec swoje zdanie ...a obrażać kogoś...to dwie różne sprawy....ja założyłam ten wątek i wcale tego nie załuję

janniko napisał(a): to moim zdaniem ma nasrane..

każdy sądzi po sobie




wypowiedziałam się inie mam zamiaru kontynuować tej żałosnej dyskusji

hajduczek napisał(a):...ja byłam w tym czasie dzieckiem...

No i się wydało. Prosty rachunek wskazuje, że Viola ma 22 lata.

weldon napisał(a):

hajduczek napisał(a):...ja byłam w tym czasie dzieckiem...

No i się wydało. Prosty rachunek wskazuje, że Viola ma 22 lata.

taaaaa....a moja Marta ma 11 lat.....oj szybko zaczęłam

hajduczek napisał(a):....a moja Marta ma 11 lat.....oj szybko zaczęłam

Stawiałem raczej na młodszą siostrę ... No, ale, cóż.
*******************************************
No i zagadałem się przez ciebie

A już tak ładnie chciałem namieszać:

- kumpel sobie takiego przywiózł z Londynu w 1983 roku



zanim dozbieraliśmy na stację dysków (5,25''!) mieliśmy takie coś:



To były czasy - dwie godziny wgrywania dziwnych dźwięków i ... wejdzie? Nie wejdzie? Wejdzie? Nie wejdzie?

Weszła!

W rankingu był PitStop, Pharaoh's Curse, Boulder Dash i, najlepsza, River Raid - gra legenda, numero uno.
Gdzieś, w sieci, znalazłem swego czasu wersję chodzącą na pc i czasami, z łezką w oku, sobie pogrywałem,
ale mi zginęła gdzieś

Grafika na poziomie piksela, ale grywalność 10/10!

Pamiętajcie o pochodzie, 1 maj już w sobotę