Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Bocian napisał(a):A ja wolę być w cro w lipcu niż na olinkluziwie w maju w Turcji. I wydać to co wydam. W Turcji nie zobaczysz jak rozstawia się rano parasole na Dolacu, nie kupisz domowego sera i kiełbasy na olinkluziwie, nie popłyniesz gliserem sieci wyciągać z gospodarzem domu, nikt ci nie przyjdzie wieczorem z winem i nie poklepie po plecach i nie powie "ti si naš" Dla mnie w Cro jest wszystko to co warte jest tych pieniędzy.
Jeśli ty wydajesz w Cro za byle jaki posiłek 400 kun to pogratulować...

Żebby nie było, że komus po ambicjach pojechałem . Poprosu kolega pytał się czy mu tyle wystarczy więc opisałem, że jak nie ma mega wygórowanych oczekiwań to z palcem w d... .

Jeden lubi to drugi to i ze swojego skromnego doświadczenia wiem, że Chorwacja nie jest aż tak tragicznie droga jak to niektórzy strasza , a to że woda droga a to że tamto.
W każdym kracu jak sie kupuje podstawowe produkty typu woda, jedzenie przy samej promenadzie na plaży to ceny sa z kosmosu.

mifal77 napisał(a):... nie ma tam nic co jest warte takich pieniędzy.

Zapomniałeś dodać "według mnie".
Są jeszcze tacy, którzy wykupują fishpicniki, wynajmują łódki, jeżdzą na rafting, bawią się w parasaling itp itd.

mifal77 napisał(a):A jeżeli ktoś lubi i musi wydawać za byle jaki posiłek 200zł to jego sprawa

Dlaczego byle jaki? I dlaczego od razu 200 zł? Próbowałeś? Dużo można powiedzieć o chorwackich konobach, ale żeby karmiły drogo i byłe jak...

mifal77 napisał(a):Jeżeli tak samo stołuje się w Polsce to tylko pogratulowac statusu i dobrej pracy.

Założenie zupełnie bez sensu. To, że ktoś na wakacjach odpoczywa od garów i próbuje lokalnej kuchni nie znaczy, że w Polsce stołuje się wyłącznie w knajpach.

Bocian nie lubię rakiji, nie lubię chorwackiego wina, nie lubię owoców morza. Karlovacko czy Ożujsko piję bo nie ma tego co lubię czy tym jest Chorwacja?? Nie chodzę po konobach nie leżę smażąc się cały dzień na plaży czy tylko tym jest Chorwacja?
Jeżdżę po maleńkich miasteczkach, wsiach dziurawych pobocznych drogach, górach poznaję niesamowite zatoki, szczyty. Wschód słońca w pocie czoła gdzieś w terenie tym jest dla mnie Chorwacja.
A to, że Ty lubisz inaczej spędzać swój czas to Twoja sprawa. Każdy spędza go inaczej i nikt nie ma prawa tego oceniać .

bluesman napisał(a):Bocian nie lubię rakiji, nie lubię chorwackiego wina, nie lubię owoców morza. Karlovacko czy Ożujsko piję bo nie ma tego co lubię czy tym jest Chorwacja?? Nie chodzę po konobach nie leżę smażąc się cały dzień na plaży czy tylko tym jest Chorwacja?
Jeżdżę po maleńkich miasteczkach, wsiach dziurawych pobocznych drogach, górach poznaję niesamowite zatoki, szczyty. Wschód słońca w pocie czoła gdzieś w terenie tym jest dla mnie Chorwacja.
A to, że Ty lubisz inaczej spędzać swój czas to Twoja sprawa. Każdy spędza go inaczej i nikt nie ma prawa tego oceniać .

A czy ja cię oceniam? Stawiaj więcej przecinków bo słabo można zrozumieć co piszesz. Skąd wiesz jak ja spędzam czas? Gdzie byłem i w jaką dziurę wlazłem? Jedno nie przeszkadza drugiemu, jak wyjdę z tej dziury to pójdę do konoby i zjem owoce morza i popije winem. Ty zwiedzasz coś i ja zwiedzam coś. Nie będę się licytował.
A byleś tu :
http://www.klanjec.hr/kultura/galerija- ... ustincica/

Bocian napisał(a):

bluesman napisał(a):Bocian nie lubię rakiji, nie lubię chorwackiego wina, nie lubię owoców morza. Karlovacko czy Ożujsko piję bo nie ma tego co lubię czy tym jest Chorwacja?? Nie chodzę po konobach nie leżę smażąc się cały dzień na plaży czy tylko tym jest Chorwacja?
Jeżdżę po maleńkich miasteczkach, wsiach dziurawych pobocznych drogach, górach poznaję niesamowite zatoki, szczyty. Wschód słońca w pocie czoła gdzieś w terenie tym jest dla mnie Chorwacja.
A to, że Ty lubisz inaczej spędzać swój czas to Twoja sprawa. Każdy spędza go inaczej i nikt nie ma prawa tego oceniać .

A czy ja cię oceniam? Stawiaj więcej przecinków bo słabo można zrozumieć co piszesz. Skąd wiesz jak ja spędzam czas? Gdzie byłem i w jaką dziurę wlazłem? Jedno nie przeszkadza drugiemu, jak wyjdę z tej dziury to pójdę do konoby i zjem owoce morza i popije winem. Ty zwiedzasz coś i ja zwiedzam coś. Nie będę się licytował.
A byleś tu :
http://www.klanjec.hr/kultura/galerija- ... ustincica/

Proszę zatem o podanie gdzie brakło przecinka bo dla mnie to co napisałeś jest formą przypierdalania niestety:) ja Cię oceniłem, gdzie ? przeczytałeś ze zrozumieniem ? wątpię ....... potwierdziłem jedynie prawo każdego do własnego sposobu spędzania czasu !!!!!!!!!!!! Ty się niestety PRZYPIERDOLIŁEŚ i na tym między innymi polega obecność wielu userów na tym forum.

Bocian napisał(a):

asikx&rafikx napisał(a):

mifal77 napisał(a):

lhd napisał(a):Jak na Wasze wpisy patrzę, to zaczynam się obawiać czy 4k na 2 osoby we wrzesień 10 dni starczy.... Owszem, jedziemy jednym autem z parą.

są tacy co w chorwacji na 2+1 wydają po 10k PLN za 8-10 dni. Dla mnie to są kosmiczne pieniądze i moim skromnym zdaniem wydane zupełnie bezsensu.
Jeżeli nie bedziecie nocowali po drodze w hotelach po 40Ejro od osoby za noc + śniadanie 15ejro, do tego znajdziecie sobie jakieś fajne miejsce po normalnej cenie 10-15 ejro od osoby do tego jakiś grill no i robienie grubszeych zakupow w lidlu lub czyms podobnym. do tego obowiązkowo trzeba znaleźć metę z winkiem po 10zł za 1,5l w plastikowych butelkach (mniam ) i rakija po 20zł za 1l (pychotka ) i dacie spokojnie radę.

Sypiam tranzytowo w hotelach.
Nie lubię i nie umiem gotować.
Nie interesuje mnie spędzanie urlopu przy grillu (zwłaszcza w upale).
Lubię jeść w knajpach.
Nie będę szukać lidla. Mogę się zaopatrywać w konzumie, studenacu czy najbliższym sklepie.
Nie lubię winka po 10 pln, ani w obojętnej cenie z plastikowej butelki. Nie pijam rakiji.

Moje życie jest bez sensu.

No to moje jeszcze się tli małym płomyczkiem bo pijam z plastiku i lubię rakiję :) A przedni Plavac 2011 u Bobo w szkle po 30 kun, to raptem z 17 zeta Dasz rade Rafał

Heheh
To pisałam ja, Aśka, ale tak, damy radę...

Jeszcze 10 dni....
Gavuni u Mate, winko u Bobo, widok z tarasu, małolata szalejąca wodzie z Luciją, zbiegowisko na plaży jak Bobo wraca z połowu, naleśniki Fani, lignje na zaru i blitva z krumpirom u Mate...

TO JEST WARTE KAŻDYCH PIENIĘDZY!

A ile kto wydaje, jego sprawa. Ja nie piszę, ze jak ktoś wydaje 3tys. to to jest bez sensu.
I tak samo jak ktoś wydaje 30 tys. to to też jego sprawa.
Kto ma, ten wydaje. Jak chce.

Pozdrawiam,
Aśka

W tej galerii nie byłem i w milionach innych miejsc i pewnie nie będę

asikx&rafikx napisał(a):Heheh
To pisałam ja, Aśka, ale tak, damy radę...

Jeszcze 10 dni....
Gavuni u Mate, winko u Bobo, widok z tarasu, małolata szalejąca wodzie z Luciją, zbiegowisko na plaży jak Bobo wraca z połowu, naleśniki Fani, lignje na zaru i blitva z krumpirom u Mate...

TO JEST WARTE KAŻDYCH PIENIĘDZY!

A ile kto wydaje, jego sprawa. Ja nie piszę, ze jak ktoś wydaje 3tys. to to jest bez sensu.
I tak samo jak ktoś wydaje 30 tys. to to też jego sprawa.
Kto ma, ten wydaje. Jak chce.

Pozdrawiam,
Aśka

Pozdrav, myślałem, że to Rafał A teraz jakie maja dobre naleśniki bo Bobo ma w Pijavicino swoje kury I codziennie z 15 jajek

Jak mogę to rozumieć ??? jak Ty byś to rozumiał ??

"A czy ja cię oceniam? Stawiaj więcej przecinków bo słabo można zrozumieć co piszesz."

:):)

bluesman napisał(a):
Proszę zatem o podanie gdzie brakło przecinka bo dla mnie to co napisałeś jest formą przypierdalania niestety:) ja Cię oceniłem, gdzie ? przeczytałeś ze zrozumieniem ? wątpię ....... potwierdziłem jedynie prawo każdego do własnego sposobu spędzania czasu !!!!!!!!!!!! Ty się niestety PRZYPIERDOLIŁEŚ i na tym między innymi polega obecność wielu userów na tym forum.

No widzisz i będziesz musiał z tym żyć Przypierdalać to ty się wszędzie przypierdalasz, nie raz ci to mówiono na forum. Zareagowałem jedynie na post w którym ktoś twierdzi, że czegoś tam nie ma w cro i że wydawanie jakiś tam pieniędzy, dla niego dużych , jest bez sensu. Wszystko zależy czego się oczekuje i ile to kosztuje. A co do spędzania czasu to ty raczej czytaj ze zrozumieniem, nie od dziś propaguje i preferuję zwiedzanie Cro, nie po to byłem w Slavoniji a teraz w Zagorju. Ta galeria była tylko przykładem miejsca gdzie 99% uzytkowników tego forum nigdy nie zawita.

asikx&rafikx napisał(a):Gavuni u Mate,

Mówisz o Dalmatinska Kuća?
Jakbyście zawędrowali do Orebića do Peljeskie Dvori to tam teraz też mają dobre gavuni, kiedyś mieli słabe ale teraz maja takie malutkie jak w Borku

Ale być może wielu będzie w miejscach gdzie Ciebie nie było

Widzisz nawet w tej odpowiedzi nie powstrzymałeś się od dygresji niestety, myśl samodzielnie nie powołuj się na innych

bluesman napisał(a):Ale być może wielu będzie w miejscach gdzie Ciebie nie było

Widzisz nawet w tej odpowiedzi nie powstrzymałeś się od dygresji niestety, myśl samodzielnie nie powołuj się na innych

Oczywiście, że tak. To był tylko przykład bo zacząłeś głupawo wpierać mi, że u mnie tylko konoby, wino, rakija i piwo oraz plaża. Wszystko ma swój czas. Ty zaś przedstawiasz się jako mniamniuśny eksplorator cro, oczywiście lepszy od innych...I samomyślący a reszta to barany w stadzie.

bluesman napisał(a):Bocian nie lubię rakiji, nie lubię chorwackiego wina, nie lubię owoców morza. Karlovacko czy Ożujsko piję bo nie ma tego co lubię czy tym jest Chorwacja?? Nie chodzę po konobach nie leżę smażąc się cały dzień na plaży czy tylko tym jest Chorwacja?
Jeżdżę po maleńkich miasteczkach, wsiach dziurawych pobocznych drogach, górach poznaję niesamowite zatoki, szczyty. Wschód słońca w pocie czoła gdzieś w terenie tym jest dla mnie Chorwacja.
A to, że Ty lubisz inaczej spędzać swój czas to Twoja sprawa. Każdy spędza go inaczej i nikt nie ma prawa tego oceniać .

Romantyk, abstynent czyli chory.

bluesman napisał(a):myśl samodzielnie nie powołuj się na innych

Na kogo się niby powoływałem?