napisał(a) gluq » 13.09.2007 00:12
Byłem cztery lata temu i w tym roku. Różnica kolosalna i to niestety na niekorzyść. Poprzednio wyśmienite jedzenie, szwedzki stół do wyboru potrawy bardzo zróżnicowane i bogato, w tym roku mizerota śniadanie ograniczone do płatków z mlekiem i okropnego zestawu: 3 plasterki wędliny na którą już po kilku dniach nie chciało się patrzeć, żółty ser, dżemik, masełko, parówki, kawa zbożowa, herbata i tak codziennie + jakiś dodatek w postaci jajek przeważnie coś jakby omlet czy jajecznica. Obiadokolacje (o zgrozo o 19-ej!! wcześniej o 17) jeszcze gorsze - niby przy śniadaniu mieli dać wybór jednego z trzech dań i tak było przez pierwsze 3 dni potem to już totalna olewka, dostajesz to co akurat jest i to beż najmniejszego zażenowania - jedna z uczestniczek określiła to super trafnie - recykling. Można zapomnieć o wyborze szwedzkiego stołu, potrawach regionalnych czy chociażby o dobrej rybie. Zupy to totalny brak szacunku dla podniebień gości: pierwszy dzień coś jakby rosół na drugi to samo tylko z innymi kluskami (klusek było tyle że jak wyłowiłem dla dziecka, to dla nas zostawał tylko płyn), trzeci dzień o dziwo trochę lepiej a potem znowy dwa dni z rzędu ta sama okropność co na początku tylko w wersji niby-rybnej (chyba jedną rybę na wszystkich gości wrzucili do garnka). Po kolejnych dwóch dniach znowu przerywnik o charakterze bliżej nieokreślonego produktu zupopodobnego. Szkoda gadać. W samym hotelu nic się nie zmieniło na lepsze, a remont lub minimum drobne odświeżenie bardzo wskazane. Grzyb na fugach w łazience, odpadający tynk czy karnisz zamontowany na słowo "honoru" . Generalnie jedyna dobra strona tego hotelu to usytuowanie nad samym brzegiem morza, z pokoju prosto na plażę. Po tegorocznych doświadczeniach ze smutkiem NIE POLECAM
Do organizatora KrakTravel z Krakowa wielkich pretensji nie mam bo kierując się obrazem tego hotelu sprzed czterech lat nie dopytywałem o szczegóły (mój błąd), niemniej jednak przesyłanie vouchera w ostatniej chwili na dzień przed wyjazdem mailem czy kurierem i to po pięciu dniach awantury jest delikatnie mówiąc niesmaczne. Nakazanie uczestnikom opuszczenie pokojów o g.10 (po interwencjach pozwolono pozostać w pokojach dłużej) w sytuacji kiedy transport zapewnia się o 19 - 19.30 jets również mało eleganckie. Na plus trzeba zapisać organizatorowi, że nie pobrał opłaty klimatycznej jako zadośćuczynienie pozostawienia nas w hotelu bez rezydenta, myślę że uczestnicy tego pobytu którzy wykupili imprezę z transportem mają jeszcze gorsze wspomnienia.
Na szczęście pogoda dopisała, a woda i przyroda cudowne.