Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Historia do 1960

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 10.03.2012 06:48

92 lata temu zaczęła się ofensywa bolszewików na Polskę.

Może to i trochę nie po chrześcijańsku, jednak miło się myśli o tym,
jak zbrodniarz Stalin 17 lat później podziękował zbrodniarzowi Tuchaczewskiemu :twisted:

A w 1810 urodził się Stanisław Kierbedź, projektant pierwszego nowoczesnego warszawskiego mostu.

Warto tu wspomnieć, że Generał Stanisław Kierbedź mniej więcej w czasie budowy mostu aleksandryjskiego,
kierował przebudową siedziby Namiestnika Królestwa Polskiego czyli budynku znanego dziś pod nazwą Zamku Królewskiego.
W ramach przebudowy Zamku, Stanisław Kierbedź zmienił wystrój cerkwi Podniesienia Krzyża Świętego (dawnej Kaplicy Saskiej). Kierbedziowską cerkiew tak ówcześni opisywali:
"Wszystko to już nowe - bizantyjskie, kapiące złotem, pełne ikonów, a urządzenia całe bardzo kosztowne,
ale też i ogromnie niesmaczne.
Przekraczając próg tej cerkwi, znajdziesz się od razu o jakieś tysiąc mil ku wschodowi".
Na in plus tej restauracji cerkwi można zaliczyć usunięcie tak słynnego jak symbolicznego ikonostasu suworowskiego.

Niestety, po wyjściu Rosjan, wystrój cerkwi został barbarzyńsko zniszczony ... jak w większości warszawskich cerkwi.

Co za naród ... :roll:
Cerkiew Ruskim popsuliśmy :?


;) :lol:

No i to najważniejsze chyba dziś: 1917 - Zbigniew Ścibor-Rylski się urodził.

200 lat Panie Generale.
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14588
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 10.03.2012 11:05

weldon napisał(a):No i to najważniejsze chyba dziś: 1917 - Zbigniew Ścibor-Rylski się urodził.

200 lat Panie Generale.



Kondycja w wieku 95 lat godna podziwu, naprawdę.
Trudne życie hartuje.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 10.03.2012 11:38

Ano.

Zbigniew Ścibor-Rylski, ps. "Motyl", urodzony 10 marca 1917 w Browkach.
Absolwent Realnego Gimnazjum Męskiego im. Jana Zamoyskiego w Zamościu i Gimnazjum im. Sułkowskich w Rydzynie
następnie Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Grupie Technicznej w Warszawie. Służył w 1. Pułku Lotniczym, Walczył w Samodzielnej Grupie Operacyjnej "Polesie" gen. Franciszka Kleeberga, a następnie w składzie 27. Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej. W Powstaniu Warszawskim dowódca kompanii "Motyl" batalionu "Czata 49" zgrupowania "Radosław".

Biogram

Wywiad

Z Jego bogatego życiorysu chyba najbardziej utkwił mi epizod z Mławskiej/Franciszkańskiej:

"To było chyba 20 sierpnia.
Pamiętny nalot sztukasów. Byliśmy na Mławskiej wtedy. Ja byłem na pierwszym piętrze, był "Witold" -dowódca batalionu, był mój adiutant "Danek" Jaxa-Dębicki, pseudonim "Gryf".
Przy stole siedzieliśmy, po środku, w pokoju. Wydawało się, że spokojnie, nagle sztukasy przyleciały i słysząc szum samolotów krzyknąłem do majora: "Na tapczan". W tym pokoju była ściana z wnęką i w tej wnęce był tapczan.
Wszyscy we trójkę na ten tapczan położyliśmy się. W tym momencie nastąpił wybuch i cała kamienica przez nas przeleciała. Naturalnie sadza, kurz był, strasznie nas dusiło, ale pytam się:
"Żyjecie?!". "Żyjemy!" Trzymał mnie za ręce "Danek", a ja nogami wyczułem dach, który był metr poniżej. Po tym zrujnowanym dachu we trójkę zeszliśmy na podwórze.

Właściwie tej nocy powinniśmy byli wszyscy zginąć.

Ta ściana stała chyba do 1949 roku. Jak byłem w Warszawie w 1947 roku, to przejeżdżałem właśnie przez Stare Miasto i ta ściana z tapczanem stała. Zawsze sobie mówiłem: "No tutaj już powinniśmy być na tamtym świecie".
Znowu szczęście dopisało i ocaleliśmy. "
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 12.03.2012 08:19

Dziś urodziny Zdzisławy Bytnarowej - "Sławki".

Zazwyczaj bardziej znana jako matka swojego syna, ale biorąc pod uwagę, że po utracie bliskich nadal nauczała na tajnych kompletach,
walczyła w Powstaniu, siedziała w niemieckich obozach, to warto o niej pamiętać jako o poruczniku AK
oraz o "Matuli Polskich Harcerzy", którego to przydomku doczekała się za swoją pracę z młodzieżą i w harcerstwie.

Z innych ważnych, to:
1931 - Urodził się ks. Józef Tischner - ładnie mówił o różnych rodzajach prawdy.
1938 - Wojska niemieckie wkroczyły do Austrii.
1956 - Zmarł niejaki Bolesław Bierut.
Jedna z niewielu dobrych rzeczy, jakie zrobił i jeden z niewielu pozytywów kojarzących się z Moskwą.
"Wyjechał dumnie, wrócił w trumnie" ;)
Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kiepura » 12.03.2012 17:06

W 1941 roku Niemcy utworzyli krakowskie getto - zlikwidowane w marcu 1943 - z ponad 60-tysięcznej społeczności żydowskiej w Krakowie wojnę przeżyło około tysiąc osób.


Chyba troszkę więcej (znalazłem info o 3 tysiącach, zasymilowanych nie liczę), w tym jeden dość znany niejaki Raimund Liebling. :wink:

weldon napisał(a):1931 - Urodził się ks. Józef Tischner - ładnie mówił o różnych rodzajach prawdy.


Mówił też pięknie o innych rzeczach o czym mogłem się kiedyś dawno temu przekonać na nazwijmy to "zanadto nie reklamowanych" wykładach :D

1956 - Zmarł niejaki Bolesław Bierut.
Jedna z niewielu dobrych rzeczy, jakie zrobił i jeden z niewielu pozytywów kojarzących się z Moskwą.
"Wyjechał dumnie, wrócił w trumnie"


Z tych samych, a może innych wykładów - komentarz do tego faktu:

"Słonie zawsze wracają umierać tam gdzie się urodziły". :D

No i jeszcze dzisiaj taka ciekawostka krajoznawczo-historyczna z dzisiejszych rocznic.

1679 - Król Jan III Sobieski nadał Tatarom wsie: Kruszyniany, Nietupa, Łużany i część Poniatowicz.


W tychże Kruszynianach Tatarzy żyją do dzisiaj (a przynajmniej jeszcze kilkanaście lat temu tam byli).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kruszyniany
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 12.03.2012 18:38

Kiepura napisał(a):Chyba troszkę więcej (znalazłem info o 3 tysiącach, zasymilowanych nie liczę), w tym jeden dość znany niejaki Raimund Liebling. :wink:

Czytam właśnie "Zagładę Żydów" Grzesika. Możliwe, że uda mi się zweryfikować informacje.

Swoją drogą, przerażające informacje ...

Kiepura napisał(a):W tychże Kruszynianach Tatarzy żyją do dzisiaj ...

Wydaje mi się, że oglądałem ostatnio program o gospodarstwie agroturystycznym w tej wsi.

Folklor, trochę komercji, ale sympatycznie wyglądało.

Miałem w planach przejść się śladami Tatarów po Warszawie, ale są dość skromne i mało ciekawe.
Nawet cmentarz na Tatarskiej jakiś taki niezbyt absorbujący.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 13.03.2012 08:18

13 marca to dzień dość obfitujący w wydarzenia;

- 1943 - rozpoczęto likwidację getta krakowskiego
- tegoż samego dnia był nieudany zamach na Hitlera, któremu podłożyli bombę
w samolocie lecącym ze Smoleńska do Kętrzyna.
Nie wybuchła, jak wiadomo ... :/

W 1920 roku urodził się Ludwik Kalkstein.
Wydaje mi się, że, jeżeli będą chętni poczytać, poświecę mendzie trochę więcej miejsca.

Jest jeszcze jedna warta wspomnienia rzecz - ponieważ było to "około" 12 marca, więc możliwe, że jednak 13,
to można o tym i dziś sobie przypomnieć.
Mianowicie:

1942 - "Zmarł ostatni z weteranów powstania 1863 r. śp. Mamert Wandalli, przeżywszy lat 97
- pisał "Biuletyn Informacyjny" (nr 10 z 12 marca).
Duchy powstańców 1863 roku błogosławią nowym pokoleniom na nową walkę o wolność i niepodległość.
Ich obozowa piosenka "O ojców grób bagnetów poostrz stal" będzie i dla naszego pokolenia natchnieniem.



No i wszystkiego najlepszego Bożenom :)
Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kiepura » 13.03.2012 09:37

weldon napisał(a):W 1920 roku urodził się Ludwik Kalkstein.
Wydaje mi się, że, jeżeli będą chętni poczytać, poświecę mendzie trochę więcej miejsca.


Wal śmiało. Ze szczególnym uwzględnieniem jego losów powojennych niezwykle charakterystycznych dla tamtych lat. I nie zapomnij wspomnieć o jego żonie uroczej Blance Kaczorowskiej.

Dwójka, która powinna zawisnąć na pierwszej lepszej latarni po wojnie żyje sobie w najlepsze do naszych czasów. Signum temporis.

PS. Ciekawe czy z tymi "Czarnymi chmurami" to prawda ?

PS2. Tu jest to opisane


Niewtajemniczonym może się to wydawać nieprawdopodobne, że ktoś, kto w czasie okupacji był agentem gestapo, po wojnie stawał się agentem UB. A jednak tak właśnie bywało; ci, którzy zdradzali swoich konspiracyjnych kolegów Niemcom, później nadal donosili na akowców komunistycznym służbom bezpieczeństwa. Przykładem mogą być najbardziej znani polscy zdrajcy czasów II wojny światowej Blanka Kaczorowska i Ludwik Kalkstein.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 13.03.2012 09:56

Z "Chmurami..." to nikt chyba nie wie ...

"Hanka", "Sroka" i jeszcze "Gens" ... Tylko Gensa dorwali :/

Zgodnie z wyrokiem zawisł w piwnicy w Warszawie przy Krochmalnej 74 ...

Za dużo wspominać nie ma co, ale warto poznać :)

Pozdrawiam
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 13.03.2012 12:34

Kallenstein ...

Strasznie ciężko coś napisać o takiej mendzie.
To tak, jakby opisywać łajno, które przykleiło się do buta.

Jakby ktoś był zainteresowana, to Adam Zadworny napisał swego czasu świetny artykuł, w którym opisuje i Kalksteina i Blankę Kaczorowską ...

No i ten motyw z "Czarnymi chmurami" też tam wyjaśnia.

Był jeszcze jeden "członek rodziny", Eugeniusz Świerczewski "Gens", który jako jedyny został ukarany przez władze:

20. czerwca 1944 r. zdradziecki "Gens" spotkał swoje przeznaczenie w osobach żołnierzy z Wydziału Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu Oddziału II. Komendy Głównej AK. Zespołem likwidacyjnym dowodził zastępca kierownika Wydziału - Stefan Ryś ps. "Józef". Po krótkim przesłuchaniu oraz przyznaniu się kolaboranta do winy, został wykonany wyrok: karząca ręka Polskiego Państwa Podziemnego powiesiła Eugeniusza Świerczewskiego. Wydarzenie to miało miejsce w Warszawie, w piwnicy budynku przy ul. Krochmalnej 74...

Kalksteina raz dosięgła sprawiedliwość.
Byle jaka, ale dobre i to:

Irena Rowecka-Mielczarska (córka legendarnego generała) twierdzi, że w tym mniej więcej okresie mury pomorskiej rozgłośni stały się świadkami momentu ponurej satysfakcji. Podobno, jeden z byłych żołnierzy generała "Grota" wypłacił Kalksteinowi należność za jego judaszowy czyn, straszliwie masakrując mu twarz.

Pozdrawiam
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 15.03.2012 08:21

1941 - wydano nr 1 nowego pisma konspiracyjnego pt. "Rzeczpospolita Polska",
które jako organ Delegatury Rządu na Kraj ukazywało się odtąd regularnie do 1945 r.
Artykuł wstępny nosił tytuł "Niepodległa Rzeczpospolita Polska istnieje i walczy".

W trzy lata później, w tym samym wydawnictwie, Rada Jedności Narodowej ogłasza deklarację programową:
"O co walczy naród polski".

1944 - dwuosobowy patrol kobiecy z Kedywu Okręgu Warszawskiego zabija na ul. Miodowej niebezpiecznego agenta gestapo Mieczysława Darmaszka.

"Konfident, który wydał w ręce Gestapo Jadwigę Kuberską, kierowniczkę magazynów
Kobiecych Zespołów Saperskich Kedywu OW AK [a zatem przyczynił się również do aresztowania
"Bogusława" - Jerzego Kliczkowskiego, dowódcy "Osy", później przemianowanej na "Kosa 30"],
Mieczysław Darmaszek, został skazany na karę śmierci przez Cywilny Sąd Specjalny [CSS]
i zlikwidowany 15 III 1944 o godz. 15:10 u zbiegu ul. Kapitulnej i Miodowej przez "Alinę" [Irenę Bredel]
i "Justynę" [Elżbietę Ostrowską] - żołnierzy Kobiecych Zespołów Saperskich Kedywu OW AK."



A w '36 uruchomili kolejkę na Kasprowy. Budowa trwała 227 dni.

Nie wiem, ile w tym jest prawdy, ale podobno człowiek który skręcał/nadzorował skręcanie liny nośnej, miał zagwarantowany stały dostęp do alkoholu, żeby mu się ręce nie trzęsły :)

A w 1777 urodził się gen. Józef Longin Sowiński, dowódca reduty Nr 56 na Woli. Okoliczności śmierci są ciutkę mało znane, ale wydaje się, że poległ chwalebnie.

Doceniając dokonania Sowińskiego i jego żołnierzy władze carskie "pozwoliły" łaskawie, na terenie reduty, wznieść cerkiew i zbudować cmentarz prawosławny.

Pozwolę sobie zacytować wspomnienie z tamtych dni:
"6 września 1831 główne uderzenie rosyjskie zostało skierowane na Wolę, bronioną przez 1300 żołnierzy
i mającą 12 dział (przeciwko 87 batalionom i 114 szwadronom wspieranym ogniem 100 dział).
Kilkugodzinna obrona Woli prowadzona przez Sowińskiego nie miała dalszych szans powodzenia wobec przewagi wroga."

W tym samym miejscu we wrześniu 1939 oddział porucznika Zdzisława Pacaka-Kuźmirskiego 8 kompanii 40 pułku strzelców lwowskich "Dzieci Lwowskie", bronił się przed Niemcami.
W czasie obrony 9 września 1939 dzięki beczkom terpentyny z fabryki Dobrolin żołnierzom udaje się spalić pewną ilość niemieckich czołgów.
Reduta poddała się dopiero 27 września wraz z kapitulacją Warszawy.

Niedaleko od tamtego miejsca znajdowała się kolejna, przez wiele lat poszukiwana, Reduta Nr 54, znana dzięki Mickiewiczowi jako Reduta Ordona.
Faktycznie Ordon był tam tylko dowódcą artylerii, zaś redutą dowodził mjr Ignacy Dobrzelewski.
W momencie wdarcia się na redutę Rosjan nastąpił wybuch jednego ze składów amunicji.
Dowodzący placówką mjr Dobrzelewski nie ucierpiał. Pozostał w Warszawie po kapitulacji i ponowił przysięgę carowi.
Ordon, oszołomiony wybuchem i poważnie poparzony na twarzy i rękach, na kilkanaście dni stracił słuch, ale przeżył.
Popełnił samobójstwo na emigracji, w wieku 77 lat.

Ciekawostką jest, że na tej reducie, w wyniku wybuchu poległ m.in. płk Aleksander Tuchaczewski, pradziad gen. Michaiła Tuchaczewskiego.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 17.03.2012 21:21

1894 - urodził się Józef Marian Piasecki, dyrektor Szpitala Wolskiego, gdzie, we własnym gabinecie,
został zamordowany przez Niemców 5 sierpnia 1944 roku, podczas rzezi Woli.

1944 - w obozie Auschwitz-Bikenau została zamordowana Helena Płotnicka.
Pracowała dla Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich.
Zajmowała się dostarczaniem więźniom żywności, lekarstw, doręczaniem korespondencji.
Za tę działalność została aresztowana 15 marca 1943.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.03.2012 08:23

Kilka dni minęło, a tyle ciekawych rzeczy się wydarzyło, że szkoda by było nie wrócić ze wspomnieniami, na przykład do roku ...


18 marca:

1921, kiedy to Bolszewicy zdławili powstanie marynarzy w Kronsztadzie.
Ładnie tu widać, jak taka parszywa rewolucja zżera własne dzieci.
Najpierw marynarze wynieśli bydlaka Uljanowa na tron, potem zbrodniarz Tuchaczewski nieco ich wymordował,
a w końcu jemu podziękował za wierność jeszcze inszy łobuz.
Marynarzy trochę szkoda, dali się chłopaki wmanewrować w brzydką historię.

1943 - Zmarła Helena Mniszkówna.
To ta pani, której strasznie dużo zawdzięczała kiedyś kinematografia południowoamerykańska, a teraz mam wrażenie, że również nasza ...

1954 - Utworzono rząd pod przewodnictwem tow. Cyrankiewicza.
(to ten miły pan bez czupryny, co tak ładnie opowiadał o odrąbywaniu kończyn).
Niektórzy co prawda nie mówią, że był miły, tylko inaczej go nazywają, ale pewne jest jedno - był łysy :)

19 marca:

1906 - Urodził się Adolf Eichmann.
Facet, który, pomimo gorliwości przy organizowaniu wysyłania milionów na tamten świat,
wielkiej kariery w SS nie zrobił.
Można powiedzieć, że go runiczni zwierzchnicy nie docenili.
"Docenili" go dopiero Żydzi dużo później i to w przykry dla niego sposób.
Ale najpierw strasznie dbali o jego zdrowie.
Przenieśli go z gorącej Argentyny do Izraela i pieczołowicie ukryli przed słońcem.

Żeby mu się nic "przypadkiem" nie stało, opiekowali się nim strażnicy, których rodziny nie ucierpiały w wyniku działań III Rzeszy ...

Ech ...

W 1928 roku powstały Państwowe Zakłady Inżynierii.
Warto to wspomnieć, bo bez tego nie mielibyśmy CWS-T i Sokołów, Fiata 508 ani przecudnego 7Tp, którego tak brakowało we wrześniu :(

W końcu nie mielibyśmy stoczni w Modlinie, skąd wypłynęły dwa minowce morskie - Rybitwa i Czajka.

Trochę przeskoczę w czasie, poza wyznaczone ramy, bo to było w 1985 roku, ale chyba nie będzie problemu, ponieważ rzecz dotyczy Leopolda Tyrmanda, który zmarł tego dnia, a którego wielu wspomina ze względu na "Złego", a ja bym chciał przypomnieć ze względu na "Dziennik 1954".

Warto przeczytać.

Zresztą Złego też.

A dziś (20 marca) urodziny generała Augusta Emila Fieldorfa. Urodził się w 1895 roku.
Przedstawiać nie trzeba.

Tak samo 20 marca 1942 po raz pierwszy pojawiła się, wybrana w konkursie (sic!) spomiędzy 27 znaków Kotwica.
Jej autorką (lub współtwórczynią) była najprawdopodobniej instruktorka harcerska Anna Smoleńska ps. "Hania", studentka historii sztuki na tajnym Uniwersytecie Warszawskim.
Kotwica (Polska Walcząca - nie żadna tam Pogoń Walczy, czy jakieś p..ne mohery :evil: ) zastąpiła poprzednie znaki:
- V jak Victory - (od gestu Churchila), który Niemcy próbowali przerobić na swój symbol zwycięstwa, lansując go w całej Europie jako "Sieg" - "zwycięstwo", a który to przerabialiśmy na "verloren" - "przegrany" :devil:, a kulminacyjnym momentem było spalenia olbrzymiej litery V na placu Piłsudskiego (wówczas Adolf-Hitler-Platz) w Warszawie./
Akcję wykonał 28 lipca 1941 Czesław Zadrożny ps. "Głowacki" - komendant Okręgu Północ Organizacji Małego Sabotażu "Wawer".
- żółwia. Żółw jakoś się przyjął potem w całej Polsce ;)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 23.03.2012 08:23

1943 - aresztowano Janka Bytnara


A w 1912, w miejscowości Wirsitz (obecnie Wyrzysk) przyszedł na świat Werner von Braun,
który był Niemcem, nazistą, a potem, przestawszy być nazistą i Niemcem, sprawił, że USA zafunkcjonowali w kosmosie ...
Kiepura
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4359
Dołączył(a): 17.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kiepura » 25.03.2012 08:17

A zupełnie niezauważona została rocznica przysięgi Tadeusza Kościuszki na Rynku Głównym w Krakowie (24 marca), symbolicznie rozpoczynająca Insurekcję Kościuszkowską.



Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samowładności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna męka Syna Jego.


Jedno zdanie, które znakomicie kwituje czym jest służba narodowi, zwana teraz władzą.

Nic dziwnego, że rocznica niewygodna i zapomniana, choć nie przez wszystkich.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone