Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Historia do 1960

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 09.01.2015 09:22

Sven napisał(a):Jest mocny opór z wiadomo której strony

Z której?

Mi tylko wiadomo o braku zgody większości rodzin pochowanych powyżej. Raczej bez żadnych podtekstów politycznych.
Po prostu część nie życzy sobie zakłócania spokoju swoim bliskim i tyle.

Nic na siłę.


A tak przy okazji na Wojskowym przybył nowy nagrobek ... "Żołnierza" ... :roll:

:D
Sven
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 749
Dołączył(a): 05.07.2011

Postnapisał(a) Sven » 09.01.2015 13:42

proszę
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski oraz prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz -– Waltz


Kozłowski uznał, że „fakt istnienia na tym obszarze późniejszych pochówków stanowi przesłankę uniemożliwiającą uznanie znajdujących się tam miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego za groby wojenne” (skan pisma prezesa IPN do ministra sprawiedliwości, w którym cytuje on fragmenty pisma wojewody opublikował na facebooku Wojciech Wybranowski z tygodnika „Do Rzeczy”). Kozłowski uniemożliwił w ten sposób uznanie całego terenu Łączki za obszar zbrodni komunistycznej –- gdyby tak się stało, w opinii prawników Instytutu uzyskiwanie zgód rodzin zmarłych, pochowanych nad „dołami śmierci” w latach 80 przestałoby być konieczne.

A której strony sceny politycznej poparcia pewna partia będzie po wyborach bardzo potrzebować i denerwować jej nie chce to wiadomo.





- "Coś mi mówi, że miejsce pochowania gen. Emila Fieldorfa „Nila” to jest jednak „Łączka”, a nie warszawski cmentarz przy Wałbrzyskiej"
— powiedział prof. Krzysztof Szwagrzyk podczas wykładu zorganizowanego przez „Młodych dla Polski”. Historyk odpowiadając na pytania słuchaczy przedstawił hipotezę postawioną na podstawie prac w kwaterze „Ł” cmentarza powązkowskiego. Według niej ekipie brakuje kilku metrów, aby dostać się do szczątków „Nila”

" Na „Łączce”, mogą to potwierdzić ci, którzy tam byli i ze mną pracowali, jest taki wyjątkowy obszar, który znajduje się blisko głównej drogi. To jest rząd pochówków, który już dziś jest dla nas w pełni znany. Są one umiejscowione pomiędzy dwoma blokami późniejszych grobów komunistycznych. Na początku tej linii leżał człowiek pochowany tam na początku grudnia 1952 roku. Potem jest z 10 grudnia 52 r., z 16 grudnia 52 roku, następny to pochówek z końca grudnia 1952 roku. Ostatnie szczątki, które udało się wydobyć to szkielet majora Bolesława Kontryma „Żmudzina” straconego w styczniu 1953 roku"

Historyk zwrócił uwagę, że Władysław Turczyński, ubek odpowiedzialny za grzebanie straconych w mokotowskim więzieniu bohaterów przynajmniej w tym rejonie zachował chronologię swoich działań i nie uczynił od niej żadnego odstępstwa.

" Nie ma pewności, ale jeżeli nic się nie stało, nie zmienił metody, to może być tak, że od szczątków gen. Emila Fieldorfa „Nila” dzieli nas trzy, może cztery metry, ale nie więcej. Bo wiemy, że pomiędzy zabiciem majora Kontryma a pana generała wykonano tylko kilka egzekucji"
— powiedział prof. Szwagrzyk.

Niestety, na razie nie da się potwierdzić tej hipotezy. Szczątki „Żmudzina” były ostatnimi, które można było wydobyć z kwatery „Ł” nie ruszając zbudowanych tam w latach 80-tych mogił komunistycznych aparatczyków. Według prof. Szwagrzyka pod „współczesnymi” grobami, w obecnej kwaterze „Ł II” Powązek znajduje się jeszcze co najmniej 90-ciu pomordowanych bohaterów niepodległościowego podziemia.

"Oni tam są, z całą pewnością, nawiercaliśmy teren między grobami, aż do muru, wszędzie wychodzą nam kości. (…) Jakimi metodami ich stamtąd wydobyć? Bo wiadomo, że trzeba to zrobić. Na razie nie jest to tylko problem organizacyjny, lokalizacyjny i naukowy. To problem polityczny i to trzeba wprost powiedzieć"
— dodał historyk. Powiedział także, że „wie, jak go rozwiązać, ale nie może tego publicznie powiedzieć”.
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 09.01.2015 20:22

Sven wczoraj byłem na spotkaniu, gdzie był m.in. syn ostatniego żyjącego żołnierza wyklętego Andrzeja Kiszki, okazało się, że ten człowiek nie został zrehabilitowany za wyrok w PRL, ale czy to dziwne?
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 09.01.2015 20:44

Został częściowo zrehabilitowany

21 grudnia 1998 został częściowo zrehabilitowany przez Sąd Wojewódzki w Lublinie. 30 lipca 2007 został awansowany przez Ministra Obrony Narodowej do stopnia porucznika Wojska Polskiego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Kiszka

A dlaczego tylko częściowo piszą tu:
Sąd Wojewódzki w Lublinie, uzasadniając w grudniu 1998 r. oddalenie wniosku Andrzeja Kiszki o unieważnienie wyroku z 1962 r., uznał, że zastrzelenie sekretarza Łukasika było czynem popełnionym „samowolnie” i „bez uzasadnionej przyczyny”. „Jeśli chciał osiągnąć cel – zdobyć odzież na zimę, to czy musiał udać się do obcych ludzi i grozić bronią, a następnie użyć jej?
http://historia.focus.pl/swiat/grozny-b ... 1?strona=4

Nie róbmy na siłę bohaterów bez skazy z ludzi, którzy byli bohaterami ze skazą :roll:
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 09.01.2015 21:11

Lednice napisał(a):Został częściowo zrehabilitowany

21 grudnia 1998 został częściowo zrehabilitowany przez Sąd Wojewódzki w Lublinie. 30 lipca 2007 został awansowany przez Ministra Obrony Narodowej do stopnia porucznika Wojska Polskiego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Kiszka

A dlaczego tylko częściowo piszą tu:
Sąd Wojewódzki w Lublinie, uzasadniając w grudniu 1998 r. oddalenie wniosku Andrzeja Kiszki o unieważnienie wyroku z 1962 r., uznał, że zastrzelenie sekretarza Łukasika było czynem popełnionym „samowolnie” i „bez uzasadnionej przyczyny”. „Jeśli chciał osiągnąć cel – zdobyć odzież na zimę, to czy musiał udać się do obcych ludzi i grozić bronią, a następnie użyć jej?
http://historia.focus.pl/swiat/grozny-b ... 1?strona=4

Nie róbmy na siłę bohaterów bez skazy z ludzi, którzy byli bohaterami ze skazą :roll:

Jak już cytujesz to cytuj wszystko z tego artykułu:
Paradoksem dla mnie w tej sprawie jest to” – napisał 28 grudnia 1998 r. adwokat Leszek Hofman (bronił Kiszki w 1962 r.) do Sądu Apelacyjnego w Lublinie w zażaleniu na postanowienie Sądu Wojewódzkiego z 21 grudnia 1998 roku – „że 30 marca 1963 roku przed Sądem Najwyższym w Warszawie udało mi się wygrać wniesioną rewizję”. Sąd Najwyższy w PRL uznał, że zabójstwo Jana Łukasika nie było przestępstwem pospolitym, lecz Kiszka działał z pobudek politycznych. Pozwoliło to zastosować amnestię i uzyskać złagodzenie kary z dożywocia do 12 lat więzienia. „Obecnie jednak Sąd Wojewódzki uważa, ze działał on z niskich pobudek kryminalnych”.

Nawet PRL sąd stwierdził, że był to mord polityczny.

Sam Andrzej Kiszka o tej sprawie mówi tak:
a kwestia porusza bardzo bolesny dla mnie temat. Istniejące prawo nazwać można tylko hańbiącym lub barbarzyńskim. Moja wina polega na tym, że walczyłem o honor żołnierza polskiego.
Dnia 23.10.1954 r. udałem się z obstawą, do mieszkającego w Rataju Ordynackim Jana Łukasika, sekretarza PZPR, uprzednio konfidenta NKWD, a wówczas konfidenta bezpieki. Miałem zamiar wymierzyć mu karę chłosty i ostrzec go, by zaprzestał wydawać UB żołnierzy podziemia. Spał, gdy wszedłem sięgnął po pistolet, który miał pod poduszką. Ja byłem szybszy - ratując swe życie, oddałem celny strzał.
Według obowiązującego dzisiaj prawa, gdyby on mnie zabił, byłaby to zbrodnia komunistyczna, a skoro ja do niego strzelałem, to zostałem "bandytą". Na nic zdały się zeznania świadków. Oficer ze zgrupowania NZW, Skarbimir Socha, zeznał nawet, że za wysyłkę akowców na Sybir, do czego przyczynił się Łukasik, miałem prawo wykonać na nim wyrok śmierci, bo takie były ostatnie rozkazy Komendy NZW.
Gdy moi adwokaci wyczerpali już możliwości prawne, do sprawy włączył się ppłk Skarbimir Socha, który otrzymał ode mnie pełnomocnictwo do wniesienia skargi do Trybunatu Praw Człowieka w Strasburgu. Głównym argumentem zawartym w skardze był brak szczegółowego śledztwa, które powinien przeprowadzić IPN w Lublinie. Kolejnym ważnym argumentem było przyznanie mi przez Urząd ds. Kombatantów uprawnień kombatanckich do 31 grudnia 1956 roku. (W decyzji urzędu czytamy, że dalszego okresu nie może uznać ze względu na to, że ustawa za ostateczny termin uznaje właśnie do końca 1956 roku). Również cały pobyt w więzieniu od stycznia 1962 do sierpnia I971 roku został uznany za "walkę o wolność Polski". Jednak polskie sądy nie zrehabilitowały mnie, a przede wszystkim nie wyjaśniły sprawy mordu UB na żołnierzach "Garbatego" w sierpniu 1950 roku!
W Strasburgu sprawę przyjęto do rozpatrzenia, ale wyrok był dla mnie niekorzystny. Starania, by uzyskać pomoc od naszych europosłów nie odniosły skutku. Nawet nie otrzymałem odpowiedzi na moją prośbę.
Za walkę z Niemcami otrzymałem Krzyż Narodowego Czynu Zbrojnego i Krzyż Partyzancki. Za walkę z komuną odznaczeń żadnych nie przyznają. Taka jest dziś w Polsce sprawiedliwość.
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 09.01.2015 21:18

To jego wersja, sądy uważały co innego :roll:
Zabił człowieka w 1954 roku, sam do niego przyszedł, z agresywnymi zamiarami, zrobił bardzo głupio :?
I tyle :roll:
Tak by w 1962 dostał kilka lat, a tak posiedział "trochę" dłużej
arkona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1302
Dołączył(a): 18.10.2008

Postnapisał(a) arkona » 09.01.2015 21:31

Lednice napisał(a):To jego wersja, sądy uważały co innego :roll:
Zabił człowieka w 1954 roku, sam do niego przyszedł, z agresywnymi zamiarami, zrobił bardzo głupio :?
I tyle :roll:
Tak by w 1962 dostał kilka lat, a tak posiedział "trochę" dłużej

Wow czyli idąc Twoim tokiem rozumowania wszyscy żołnierze wyklęci to polonische banditen.
Sven
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 749
Dołączył(a): 05.07.2011

Postnapisał(a) Sven » 09.01.2015 21:32

sekretarza PZPR, uprzednio konfidenta NKWD, a wówczas konfidenta bezpieki. Miałem zamiar wymierzyć mu karę chłosty i ostrzec go, by zaprzestał wydawać UB żołnierzy podziemia. Spał, gdy wszedłem sięgnął po pistolet, który miał pod poduszką.

rozumiem że każdy w 54 spał z bronią pod poduszką ?
zabił człowieka ??! 8O

taka ciekawostka



ten utwór jest o żołnierzu wyklętym
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 09.01.2015 22:23

Nie będe dyskutować z osobami, które nie mogą zrozumieć, że nawet bohater może zrobić coś złego :?

Sądy po 1989 roku zrehabilitowały prawie każdego żołnierza wyklętego. W tym przypadku rehabilitacja była częściowa, bo żadem sąd, nawet trybunał w Strasburgu nie mógł usprawiedliwić zabójstwa w tych okolicznościach. Stalin już nie żył od roku, nie było walk partyzanckich. Facet by przeczekał jeszcze 2 lata, ujawnił się w 1956 i nic by mu nie zrobili :!:
Sorry, ale to nie ów konfident napadł na kryjówkę żołnierza, było inaczej. Usprawiedliwianie zabójstwa tym, że on chciał tylko pobić Łukasika, było bardzo głupim tłumaczeniem. Łukasik był ofiarą napadu i to Łukasik miał prawo do obrony własnej. I tak z powodu głupiego zabójstwa wiejskiego komucha facet siedział w kryminale za Gomułki. Inni akowcy mieli w tym czasie możliwość ułożenia sobie życia, w 1956 ich wypuścili w kryminałów.

Bez odbioru
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5864
Dołączył(a): 06.08.2010

Postnapisał(a) Nefer » 05.02.2015 10:29

5 lutego 1947 roku Bolesław Bierut ps. Tomasz został wybrany przez Sejm Ustawodawczy na Prezydenta RP, którym był do 20 listopada 1952 roku, kiedy to została wybrana Rada Państwa.
Na mocy Konstytucji PRL z 22 lipca 1952 roku urząd prezydenta zlikwidowano, a w jego miejsce utworzono Radę Państwa, która miała być wybierana przez Sejm.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 05.02.2015 13:59

Jemu Tomasz dali na pseudo? Chyba w NKWD :mrgreen:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5864
Dołączył(a): 06.08.2010

Postnapisał(a) Nefer » 05.02.2015 15:38

weldon napisał(a):Jemu Tomasz dali na pseudo? Chyba w NKWD :mrgreen:

To możliwe, od 1925/1926 roku był agentem Razwiedupru, czyli wywiadu wojskowego.

Już jednak wcześniej, pracując w Zagłębiu Dąbrowskim, miał pseudo Tomasz Biały, a więc towarzysze radzieccy mu tylko ksywę skrócili.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 05.02.2015 15:39

Myślałem, że jak osadzali nam swojego obywatela na prezia, to mu dali takie ksywke, żeby u nas myśleli, że on Polak, a nie POP :D
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.02.2015 15:42

Ale i tak w końcu podpadł na Kremlu, bo nie poparł Chruszczowa i do Warszawy wrócił w trumnie
czerwony król Bolesław Otruty :wink:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5864
Dołączył(a): 06.08.2010

Postnapisał(a) Nefer » 05.02.2015 15:51

weldon napisał(a):Myślałem, że jak osadzali nam swojego obywatela na prezia, to mu dali takie ksywke, żeby u nas myśleli, że on Polak, a nie POP :D

Ksywkę "Tomasz" nosił na pewno już w czasie wojny, najpierw w Mińsku i później, jako członek Grupy Inicjatywnej PPR. Ale dokładnie od kiedy tym pseudo się posługiwał, to nie wiem.

Lednice napisał(a):Ale i tak w końcu podpadł na Kremlu, bo nie poparł Chruszczowa i do Warszawy wrócił w trumnie
czerwony król Bolesław Otruty

Znane powiedzenie o śmierci Bieruta: pojechał w futerku, a wrócił w kuferku.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone