HiFi Supe(rs)tar super hit! - gusia-s i Banda na Otoku Brač

Abakus68 napisał(a):Czemu wyraz dałaś w bardzo fajnej relacji, którą łyknąłem dziś jak pelikan rybkę
dziurki-czyli-bra-i-inne-zakamarki-2015-t49493-255.html
I w której znalazłem telefon do Zorana - mniam - będzie Smocza Jaskinia, nie odpuszczę...
A... I jeszcze coś tam fajnego wyczytałem "Mikromirko" Tatinja, muszę poszperać...

Miło słyszeć, dzięki.
Smocza jaskinia z Zoranem - koniecznie.
Jeśli dotrzesz do Tatinji i COŚ odkryjesz - koniecznie daj mi znać! Jedyna stronka, na której znalazłam kiedyś informacje - zniknęła z netu!

CROnikiCROpka napisał(a):Szczerze? Mi się ta zatoka T.L. nie podoba Jak pływanie na budowie.

Czyli masz te same odczucia co ja

gusia-s napisał(a):... Czułam się trochę jak w kamieniołomie albo na rozgrzebanej budowie...

Katerina napisał(a):Ja od dawna mam wyrobione zdanie na temat zatoki Ticja Luka, ale...buzia w kubeł, bo by mnie tu niektórzy roznieśli w drobny mak ...

A dlaczego? każdy może mieć swoje zdanie przecież. Jak komuś się podoba to ok Ja tam nikomu nie bronię

Mikromir napisał(a): Schodki, Gosia. Schodkiiiiii!!! Nie szłaś po pierdylionie schodków w Povlji!!!
...

Wiem, wiem ... Povlji wogóle nie poświeciliśmy czasu. Byliśmy już padnięci po plażowaniu i nie chciało nam się więcej łazić

Abakus68 napisał(a): ... A TL... Chyba coś w tym jest Gusia. Gdyby nie pewne zdjęcia, nie inne nastawienie to odbiór byłby inny, z drugiej strony dajcie mi "plażę" a paragraf się znajdzie:) Ale co my tam, De gustibum...

Nie jechałam tam z żadnym nastawieniem, bo i nigdy nie opieram się na jednej fotce. TL widziałam w różnych relacjach, więc i w różnych odsłonach ale chciałam wyrobić sobie własne zdanie na podstawie własnego doświadczenia no i wcale intuicja mnie nie zawiodła co do tego miejsca
No ale być na Bracu i nie mieć okienka W sumie ono mi się podobało

Patrząc na zdjęcia - rzeczywiście jak na budowie Jeśli jest tam łagodnie i płytko to nie dziwne ze rodziny z dziećmi tam właśnie spędzają czas - większość dzieci jednak woli wchodzić do wody spokojnie i czuć grunt pod nogami. Jednak widok przez okienko - całkiem sympatyczny

A ja najbardziej lubię z tej zatoki widok na Biokovo Oczywiście też tam jeszcze nie byłam, ale jak będę na Braču, to się wybiorę!

Gusia podobają mi się Twoje filmiki. Fajnie, że masz ich tak dużo, bo wtedy można relację zobaczyć z trochę innej strony. Swoją drogą, to niezły pomysł na relację. Zawsze można coś na filmikach dopowiedzieć o odwiedzanym miejscu i umieścić tutaj na forum, a nie tylko opisywać.

beatabm napisał(a):Patrząc na zdjęcia - rzeczywiście jak na budowie Jeśli jest tam łagodnie i płytko to nie dziwne ze rodziny z dziećmi tam właśnie spędzają czas - większość dzieci jednak woli wchodzić do wody spokojnie i czuć grunt pod nogami. Jednak widok przez okienko - całkiem sympatyczny

Płytko jest chyba tylko przy samym cypelku i zaraz robi się głęboko, tak przynajmniej zrozumiałam z wpisów innych osób m.in. Mikromir Tego baseniku od cypelka do brzegu zatoki chyba nie da się przejść.
A okienko faktycznie fajne, gdzieś też czytałam, że ktoś trafił na chyba właściciela, który nie pozwolił tam się kręcić ale nie pamiętam w czyjej to było relacji.

agata26061 napisał(a):A ja najbardziej lubię z tej zatoki widok na Biokovo Oczywiście też tam jeszcze nie byłam, ale jak będę na Braču, to się wybiorę!

Gusia podobają mi się Twoje filmiki. Fajnie, że masz ich tak dużo, bo wtedy można relację zobaczyć z trochę innej strony...

Widoczki z zatoki są fajne, w okolicy Povlji jest dużo więcej fajnych zakamarków ale nam udało się zobaczyć tylko tyle

Filmiki ożywiają pokazywane miejsca, poza niemym zdjęciem pozwalają często lepiej oddać jego atmosferę

beatabm napisał(a): Jeśli jest tam łagodnie i płytko to nie dziwne ze rodziny z dziećmi tam właśnie spędzają czas

Tam NIE jest łagodnie i płytko, w miejscu z kamieniami odpowiednimi dla dzieci szybko robi się głębia, ale fale istotnie mniejsze - jak to w zatoce.

gusia-s napisał(a):Filmiki ożywiają pokazywane miejsca, poza niemym zdjęciem pozwalają często lepiej oddać jego atmosferę

Dokładnie tak! Nic tylko wyposażyć się w dużą kartę pamięci i nagrywać, robić zdjęcia i co tam jeszcze... żeby na forum później wszystko pokazać...

agata26061 napisał(a):

gusia-s napisał(a):Filmiki ożywiają pokazywane miejsca, poza niemym zdjęciem pozwalają często lepiej oddać jego atmosferę

Dokładnie tak! Nic tylko wyposażyć się w dużą kartę pamięci i nagrywać, robić zdjęcia i co tam jeszcze... żeby na forum później wszystko pokazać...

Komórkę mam zsynchronizowaną bezpośrednio z kontem google dzięki czemu fotki i filmiki na bieżąco archiwizują mi się w aplikacji googlowej Zdjęcia, gdy tylko mam dostęp do internetu. Jak na karcie mam już mało miejsca dostaję komunikat i fotki, które już zostały zarchiwizowane jednym kliknięciem usuwam z komórki. Także z miejscem ne ma problema

gusia-s napisał(a):Głównym celem jest słynna zatoka Ticja Luka. Chcemy zobaczyć nad czym te zachwyty no i oczywiście mieć obowiązkową fotkę ze słynnego okienka z widokiem na zatokę
Dalej idziemy pieszo. Z tej perspektywy nic mnie nie zachwyca

Chociaż tam nie byłam , to też nic mnie tam nie zachwyca

Ot pozostałości po kamieniołomie i tyle .

A zdjęcia Minimartini pokazują zatokę tylko w pięknych kolorach , a otoczenie pozostaje to samo ,niezależnie od kolorystyki.
Minimartini robiąc zdjęcia ,pewnie posługuje się filtrem polaryzacyjnym.
"Filtr polaryzacyjny pozwala na zwiększenie nasycenia barw powierzchni nieprzezroczystych (np. zieleni roślin, bądź kolorów tkanin), jak również redukcję odbić od powierzchni przezroczystych (np. powierzchni wody lub szyby)" - cyt.z Wikipedii.
W praktyce pozwala też zajrzeć pod wodę , bo likwiduje odbicia promieni słonecznych od powierzchni wody.

Też lubię pobawić się filtrem Jak dotychczas na czuja i z różnym skutkiem

Kurcze, czyli posyłasz wszystko w tzw. "chmurkę". To jest bardzo dobry sposób właśnie na archiwizację danych. Ja tak się zbierałam do tego na starym komputerze, żeby wszystko w tą "chmurkę" wrzucić, aż mi ten stary komp "siadł". Teraz okazuje się, że zdjęcia z jakichś 15-tu lat pójdą w plecy. Oczywiście mam znajomego informatyka, który od miesiąca skanuje ten stary dysk i mówi, że może coś się z tego uratuje. Mam nadzieję, że zdjęcia!
Oczywiście na bieżąco wywołuję te najlepsze zdjęcia i trzymam je w albumach, więc nawet jeśli zdjęcia pójdą "w piach", to te najlepsze mam wywołane

agata26061 napisał(a):Kurcze, czyli posyłasz wszystko w tzw. "chmurkę". To jest bardzo dobry sposób właśnie na archiwizację danych. Ja tak się zbierałam do tego na starym komputerze, żeby wszystko w tą "chmurkę" wrzucić, aż mi ten stary komp "siadł". Teraz okazuje się, że zdjęcia z jakichś 15-tu lat pójdą w plecy. Oczywiście mam znajomego informatyka, który od miesiąca skanuje ten stary dysk i mówi, że może coś się z tego uratuje. Mam nadzieję, że zdjęcia!
Oczywiście na bieżąco wywołuję te najlepsze zdjęcia i trzymam je w albumach, więc nawet jeśli zdjęcia pójdą "w piach", to te najlepsze mam wywołane

Ja magazynuję zdjęcia na twardym dysku.Tylko czy i tego dysku za parę lat coś nie trafi ?

A chmura , jak to chmura może być ulotna. Jak internet wysiądzie to i zdjęcia przepadną

Agata Wywoływać zawsze warto ... ja mam w tym zaległości z 5 lat Fotki mam ulokowane w różnych miejscach ... m.in. też w relacjach na 2 forach
Kiedyś z karty pamięci, która teoretycznie padła odzyskaliśmy prawie 2x tyle plików niż powinna pomieścić Odzyskały się nawet pliki, które już zostały nadpisane przez inne pliki. Część zdjęć niestety było uszkodzonych, otwierały się ale obraz był np. poklatkowany albo miał inne defekty np. kolorystyczne.
Także może i z Twojego dysku da się jeszcze wycisnąć treść, choć jak piszesz że komp padł to wcale nie musi oznaczać zgonu dysku.

travel napisał(a):... Ja magazynuję zdjęcia na twardym dysku.Tylko czy i tego dysku za parę lat coś nie trafi ?
A chmura , jak to chmura może być ulotna. Jak internet wysiądzie to i zdjęcia przepadną

Oczywiście, że dysk może trafić w końcu to tylko urządzenie ale internety niemożliwe toż to cały świat

Filtrem bawi się Tom o ile zechce mu się wyciągnąć swój aparat... różnicę widzę nawet ja, totalny amator fotografii

Cd. Dzień 6 - 20.07.2017 czwartek

Z Povlji wcale nie tak łatwo się wydostać Wzdłuż brzegu nie ma drogi na skróty, którą można by przejechać do Supetaru czy gdziekolwiek indziej. Wdrapujemy się więc na górkę i ponownie jedziemy przez Novo Selo, Selca, Gornji Humak. Krótki przystanek w Pražnicy gdzie przy głównej drodze kamieniarze handlują swoimi wyrobami. Stragany znajdują się naprzeciw tego domku/warsztatu.


Można tu nabyć zarówno tzw. duperelki jak i całkiem przydatne przedmioty Kamień to złoto tej wyspy



Nic nie kupujemy, okazuje się, że ceny mają tu nawet wyższe od tych, które mamy na straganach w Supetarze Fakt, że punkt newralgiczny bo tuż przy trasie jednak mimo wszystko spodziewaliśmy się tu korzystniejszych cen

Po drodze na kemping wpadamy po jakieś zakupy do słynnego, całkiem nowego supetarskiego Konzuma górującego nad miastem. Wpadaliśmy tam dość często i ani jednej foty nie strzeliłam z tarasu a widoczek z niego zacny

Tom już doszedł do siebie i czuje się całkiem ok. Twierdzi, że jest znów zdolny do do dalszej penetracji wyspy
Wieczór spędzamy na kempingu na nicnierobieniu. Nawet nie planujemy jutra … co będzie to będzie
Dziś wykręciliśmy prawie 100-kę


To może jutro nigdzie się nie ruszymy

Cdn. …

Podejrzewam,że "wykończyłaś" Toma ową penetracją
Coś czuję,że Moja jak zobaczy te kamienne rzeźby,
to chyba będziemy musieli zmienić przyczepę na towarową
Uczyła się rzeźby w "Kenarze"

Małż też mi uświadomił,że naszą skodziną nie przywieziemy kamiennej umywalki i zlewu do kuchni od tego pana...