HiFi Supe(rs)tar super hit! - gusia-s i Banda na Otoku Brač

Czyli przyszłam w samą porę

Bea.ta napisał(a):Czyli przyszłam w samą porę

Nie inaczej, dopiero silnik zawarczał

Ech,żeby mi się tak raz udało o 4tej rano wyruszyć...albo chociaż o 6tej

Katerina napisał(a):Ech,żeby mi się tak raz udało o 4tej rano wyruszyć...

To niemożliwe jest przecież... Gusi się pewnie coś w zegarek stało...

Katerina napisał(a):Ech,żeby mi się tak raz udało o 4tej rano wyruszyć...albo chociaż o 6tej

Może coś takiego pomoże, żeby wyłączyć gada trzeba zwlec się z łóżka i go złapać

Mikromir napisał(a):

Katerina napisał(a):Ech,żeby mi się tak raz udało o 4tej rano wyruszyć...

To niemożliwe jest przecież... Gusi się pewnie coś w zegarek stało...

W zegarek to mi się staje codziennie jak muszę wstać do pracy Dobrze przynajmniej, że mam do niej 3 min. pieszo to cudem wpadam na ostatnią sekundę albo i z 2 minuty po Chyba też sobie sprawię powyższy
Ale na wakacje to mogę wstać bez budzika w środku nocy

To nie kwestia wstania u mnie...tylko faktu,że nawet jak już wszystko spakowane, to i tak się 10 kolejnych spraw znajdzie okołoz domuwyjściowych

O 4 -tej rano wyjechać na wakacje - toż to żadna przyjemność no chyba, że nie jesteśmy tu dla przyjemności

Z chęcią poczytam i pooglądam. Lubię Twoje relacje a ta przyda mi się bardzo, bo w tym roku - Sutivan

no nie ledwo wróciła z Wenecji, a już nadaje z Braci, macie to tempo z Buberem, nie odstajesz mu
ja nie mam czasu na pokazanie Majówki2017, zrobię w międzyczasie chociaż jakąś częściową relację, oglądając Waszą kolejną wyprawę

Katerina napisał(a):To nie kwestia wstania u mnie...tylko faktu,że nawet jak już wszystko spakowane, to i tak się 10 kolejnych spraw znajdzie okołoz domuwyjściowych

Np. jeszcze jedne obcasy ... kto nie ma w głowie musi mieć w nogach No ale lepiej tak niż wracać się np. z pół drogi

Buber napisał(a):O 4 -tej rano wyjechać na wakacje - toż to żadna przyjemność no chyba, że nie jesteśmy tu dla przyjemności

Dam Ci podusię, kimniesz się na pierwszych kilometrach jazdy a potem może na trochę przejmiesz fajerę

CROnikiCROpka napisał(a):Z chęcią poczytam i pooglądam. Lubię Twoje relacje a ta przyda mi się bardzo, bo w tym roku - Sutivan

Witaj Raczej niczego nowego nie odkryjemy ale przynajmniej powspominamy w miłym towarzystwie a Ty się nastroisz odpowiednio do wyjazdu

te kiero napisał(a):no nie ledwo wróciła z Wenecji, a już nadaje z Braci, macie to tempo z Buberem, nie odstajesz mu
ja nie mam czasu na pokazanie Majówki2017, zrobię w międzyczasie chociaż jakąś częściową relację, oglądając Waszą kolejną wyprawę

Jak już ruszyłam to z kopyta, nie ma co odkładać dłużej gdyż jeszcze jedna czeka w kolejce i tyż chorwacka No a majówka za pasem i coś tam się kluje bo dużo wolnego na horyzoncie i wakacje trzeba jakieś zaplanować ... chociażby kierunek wyznaczyć
Dawaj tą swoją Majówkę

15.07.2017 w sobotę o 4 rano nareszcie ruszamy

Kocham ten moment gdy ruszamy
Tych półeczek i szafeczek to Ci zazdroszczę - żadnych toreb, ścisku, wszystko uprasowane na miejscu tylko czeka

Ja w 95% noszę tylko slipy, a tych prasować nie trzeba
Taki klimat

sdolas napisał(a):Ja w 95% noszę tylko slipy, a tych prasować nie trzeba
Taki klimat

I tym się zasadniczo różnisz od kobiet, którym albo potrzeba coś jeszcze z tego stroju albo nie potrzeba zupełnie nic No ale jakoś tam dotrzeć trzeba i nie zmarznąć po drodze

gusia-s napisał(a):

sdolas napisał(a):Ja w 95% noszę tylko slipy, a tych prasować nie trzeba
Taki klimat

I tym się zasadniczo różnisz od kobiet, którym albo potrzeba coś jeszcze z tego stroju albo nie potrzeba zupełnie nic No ale jakoś tam dotrzeć trzeba i nie zmarznąć po drodze

Potem też trzeba mieć co na siebie założyć żeby się ochronić od piekącego słońca, prawda?

Brać? jak to Brać? Po co wy tam wszyscy jeździcie?
..i jeszcze chwalicie się tymi Waszymi.... zdjęciami, ...pięknymi opisami, ...wspaniałymi wspomnieniami.
Przypominając mi co chwilę, że do odwiedzenia Wyspy pozostało mi aż... 5 miesięcy i 1 dzień, czyli 152 dni wyczekiwania.
Tak poważniej to już sobie ostrze zęby, aby w oczekiwaniu na własny wyjazd pooglądać znajome mi widoki, pokazane z czyjejś perspektywy.
Czyli zasiadam i podziwiam.