Film, opinie, recenzje i inne

MRK napisał(a):

Serce w pasy napisał(a):

MRK napisał(a):Ja w ogóle całej tej "rozkminy" na temat Bonda nie rozumiem. Ta seria naprawdę tak wszystkich fascynuje? Ok, coś było w tych starych Bondach, ale teraz już nic nowego, nic ciekawego raczej nie można w nich zobaczyć... Na jakiej zasadzie działa ta cała fascynacja??

Mam tak samo z Gwiezdnymi Wojnami. Nie qumam o co kaman.

Nie mów o tym głośno, bo zaraz tu wpadnie taki jeden z mocą i Ci ją pokaże:)...

walp napisał(a):To kwestia gustu i upodobań. Jeden lubi Teksańską masakrę piłą mechaniczną, drugi sagę Georg'a Lucasa, a jeszcze inny filmy z Bondem. Ja nie przepadam za żadną z tych serii i dobrze, że są jeszcze inne filmy - np. nieamerykańskie.

MRK napisał(a):Nie no...to dla mnie jasne. Zastanawiam się tylko, co takiego w tych filmach (O Bonda mi chodzi, bo GW jestem w stanie zrozumieć) jest, że premiery zapełniają kina:).

walp napisał(a):Biznes, komercja. Od Radia Eska po PR III, od Faktu po Tygodnik Powszechny, wszędzie mówi się o nowej części, analizuje i wciska kit masowemu odbiorcy, że to super hiper produkcja i że koniecznie trzeba zobaczyć, bo to klasyk. Dla mnie żaden klasyk, a jak ktoś lubi, to czemu ma nie zobaczyć.

tony montana napisał(a):

walp napisał(a):
A jeżeli chodzi o mamuśkę - Emily Blunt, to wolę takie "niezłe sztuki" niż "super extra modelki".

a co powiesz o ...

anakin napisał(a):
Niekoniecznie.
Często sagę "Zmierzch" nazywa się kultową, czy też właśnie klasykiem.
Nie sprawiło to ,że poleciałem do kina, ani, że wracam do tych filmów co chwila.
Ot, obejrzałem i tyle.

Serce w pasy napisał(a):Dla mnie kultowy to jest ten film

http://www.filmweb.pl/film/Godzina+zemsty-1999-658

Po prostu zajefajna komedia

a ostatnio oglądałem powtórkę Kac Vegas i tak się śmiałem, że bałem się, że obudzę moje dziewczyny bo to późno było.

walp napisał(a):

MRK napisał(a):Nie no...to dla mnie jasne. Zastanawiam się tylko, co takiego w tych filmach (O Bonda mi chodzi, bo GW jestem w stanie zrozumieć) jest, że premiery zapełniają kina:).

Biznes, komercja. Od Radia Eska po PR III, od Faktu po Tygodnik Powszechny, wszędzie mówi się o nowej części, analizuje i wciska kit masowemu odbiorcy, że to super hiper produkcja i że koniecznie trzeba zobaczyć, bo to klasyk. Dla mnie żaden klasyk, a jak ktoś lubi, to czemu ma nie zobaczyć.
Była kiedyś o tym ciekawa audycja w Trójce, jak biznes filmowy analizuje rynek i potencjalnego odbiorcę, zanim jeszcze ruszy produkcja filmu.

MRK napisał(a):

walp napisał(a):

MRK napisał(a):Nie no...to dla mnie jasne. Zastanawiam się tylko, co takiego w tych filmach (O Bonda mi chodzi, bo GW jestem w stanie zrozumieć) jest, że premiery zapełniają kina:).

Biznes, komercja. Od Radia Eska po PR III, od Faktu po Tygodnik Powszechny, wszędzie mówi się o nowej części, analizuje i wciska kit masowemu odbiorcy, że to super hiper produkcja i że koniecznie trzeba zobaczyć, bo to klasyk. Dla mnie żaden klasyk, a jak ktoś lubi, to czemu ma nie zobaczyć.
Była kiedyś o tym ciekawa audycja w Trójce, jak biznes filmowy analizuje rynek i potencjalnego odbiorcę, zanim jeszcze ruszy produkcja filmu.

To jest dla mnie w zupełności jasne. Wystarczy posłuchać chłamu, który leci na RMF, ESKA, ZET itp., aby mieć pewność, że firmu fonograficzne zapłaciły kupę kasy za promocję tego badziewia... Chodzi mi bardziej o to, co ludzie w tym filmie widzą? Nawet w tym temacie jest dyskusja na temat nowego Bonda i wielkie podniecenie nim. Dlaczego? O to mi chodzi:)... a nie wierzę, że powodem jest biznes, komercja. Przecież na tym forum same yntelygenty i wykształciuchy:)...prawie....

MRK napisał(a):Chodzi mi o to, co w tych filmach, z tej serii, podoba się tym osobom, którzy twierdzą, że się im podoba?:) Którzy rozprawiają na ten temat, pieją z zachwytu i podniecają na myśl o kolejnej części? O to mi chodzi:).

Mówisz o bezkrytycznym uwielbieniu?
Diabli wiedzą, jak już kogoś takiego spotkałeś, to trzeba było się spytać
Kiedyś można było spotkać takich, co się na Isaurę z Leonciem i Ałłę nie mogli doczekać,
co, mz, było większym zboczeniem niż czekanie na Bonda

Ja się kiedyś nie mogłem na Przeminęło z wiatrem doczekać, jak puszczali w którąś Wigilię czy Sylwestra,
bo, jako jeden z nielicznych, miałem w magazynie ciężko schodzące kasety 300 i, zdaje się, 280 minutowe
- jedyne, na których film się mieścił w całości.

Poszło mi wszystko i jeszcze kilka kursów do importera zrobiłem, więc do dziś uwielbiam ten film.

Może go nawet kiedyś obejrzę

weldon napisał(a):
Mówisz o bezkrytycznym uwielbieniu?

MRK napisał(a): Ciekaw jestem, dlaczego ludzie na ten film idą?

Obejrzyj sobie kilka radzieckich lub enerdowskich pozycji w jeden wieczór,
a potem wrzuć "Pozdrowienia z Rosji" albo "Ośmiorniczkę".

Albo wygooglaj sobie "kobiety-stachanowcy", a potem poszukaj dziewczyny Bonda

Ech, rozpuszczona ta młodzież dzisiaj




Nie przyszło ci do głowy, że to, po prostu, zwykła sympatia do postaci, do stylu?
Ja tak czekałem na Pana Samochodzika, na McLeana nowego, a wcześniej na Joe Alexa i Tytusa,
a teraz na Wędrowycza na przykład czekam

Ale zaraz, żeby piać?

MRK napisał(a):walp, cholera, wiem o tym:). Chodzi mi o to, co w tych filmach, z tej serii, podoba się tym osobom, którzy twierdzą, że się im podoba?:) Którzy rozprawiają na ten temat, pieją z zachwytu i podniecają na myśl o kolejnej części? O to mi chodzi:).