Film, opinie, recenzje i inne

Mnie się "Button" strasznie podobał - od kilku miesięcy się do niego ponownie przymierzam o jakoś nigdy nie ma czasu, bo trochę go jednak potrzeba.

Na temat "Taken 2" słyszałem różne opinie - ale chyba sobie też w końcu obejrzę, coby wyrobić własną. "Jedynka" mi się podobała, ale żeby się zachwycać, to niekoniecznie

Raul73 napisał(a):Mnie się "Button" strasznie podobał - od kilku miesięcy się do niego ponownie przymierzam o jakoś nigdy nie ma czasu, bo trochę go jednak potrzeba.

Mnie też się bardzo podobał Jednak wczoraj nie dotrwałam...

Dla tych, co lubią Brada Pitta, ewentualnie Angelinę albo komedie sensacyjne - dziś na Polsacie, o 20:00 - Pan i pani Smith.

A na TVN7 o 21:25 - Totalna magia z Sandrą Bullock i Nicole Kidman. Sympatyczny film

Raul73 napisał(a): Na temat "Taken 2" słyszałem różne opinie - ale chyba sobie też w końcu obejrzę, coby wyrobić własną. "Jedynka" mi się podobała, ale żeby się zachwycać, to niekoniecznie

Niestety, dwójka gorsza od jedynki, ale dramatu też nie ma. Ot, filmik do obejrzenia w deszczowy wieczór.
Natomiast wczoraj obejrzałem "Bogowie ulicy". Niezły.

arek_sosnowiec napisał(a):

Raul73 napisał(a): Na temat "Taken 2" słyszałem różne opinie - ale chyba sobie też w końcu obejrzę, coby wyrobić własną. "Jedynka" mi się podobała, ale żeby się zachwycać, to niekoniecznie

Niestety, dwójka gorsza od jedynki, ale dramatu też nie ma. Ot, filmik do obejrzenia w deszczowy wieczór.

No właśnie obejrzałem i ... jak dla mnie jest dramat. O ile w jedynce jeszcze bajerów było niewiele, tak tutaj bajka goni bajkę - od liczenia odległości przy porwaniu, przez rajd ulicami Stambułu z ledwie umiejącą parkować nowicjuszką za kółkiem aż po ostatnią scenę walki. Stare filmy z Chuckiem Norrisem to trochę przypomina.

Oby nie było więcej części... (ale obawiam się, że będą, bo temu gościowi z Albanii jeszcze 2 synów zostało )

Natomiast jedna rzecz, która mi się w obu filmach podoba, to ukazanie albańskich mafiosów i ich działalności. I komuś takiemu Unia dała władzę nad Kosowem....

W sobotę o 20.20 oglądałem film "Control" - rzecz o Ianie Curtisie - wokaliście Joy Division.

Produkcja - nie dla dzieci

Dzisiaj, o 20:20 na TVP Kultura Apartament. Sympatyczny film z dobrą muzyką. Kto jeszcze nie widział, polecam.

Momenty będą - warto zobaczyć.

Informuje ze 'Olimp w ogniu' jest klasycznie dobra pozycja
Jest duzo strzelania, madrych i odwaznych min, troche amerykanskiej flagi

I Butler

Bylo dobrze!

maslinka napisał(a): Ciekawy przypadek Benjamina Buttona. Widziałam kiedyś w kinie, chętnie zobaczę raz jeszcze (jeśli nie zasnę ), bo to dobry film.

Moim zdaniem, genialny. Kiedy likwidowali wypożyczalnię filmów w mojej dzielnicy, wieloletni klienci mogli za symboliczną złotówkę wybrać sobie kilka filmów, swoją filmotekę wzbogaciłem m.in. o ten film

Wczoraj obejrzałem Jestem legendą Nie znam alternatywnego zakończenia tego filmu, o którym pisał kaszubski, ale chyba nie zmieniłoby ono mojej opinii, że to kino dla masowego odbiorcy, a wszelkie mankamenty warsztatu, rekompensowane są świetną grą praktycznie jednego aktora - Smith'a.

walp napisał(a):
Wczoraj obejrzałem Jestem legendą Nie znam alternatywnego zakończenia tego filmu, o którym pisał kaszubski, ale chyba nie zmieniłoby ono mojej opinii, że to kino dla masowego odbiorcy, a wszelkie mankamenty warsztatu, rekompensowane są świetną grą praktycznie jednego aktora - Smith'a.

W takim razie proponuję obejrzeć "28 dni później" - to samo, tylko w lepszym wydaniu

28 dni później, 28 tygodni później, Kwarantanna, filmów z wirusami, zombie, itp. jest dość dużo. Jedne lepsze, inne gorsze. Dzięki za propozycję. Tak się "wciągnąłem" w te tematy, od czasu Reaktora strachu.

walp napisał(a):Wczoraj obejrzałem Jestem legendą Nie znam alternatywnego zakończenia tego filmu...

Strata niewielka... Film ogólnie średni...zakończenia nie powodują wzrostu zachwytu:).

MRK napisał(a):

walp napisał(a): zakończenia nie powodują wzrostu zachwytu:).

Nie wiem, czy ta konstatacja odnosi się tylko do powyższego tytułu, czy to uogólnienie.
Jeśli uogólnienie, to nie do końca się zgodzę. Właśnie z tego powodu "testuje" się na pokazach przedpremierowych różne warianty zakończenia filmu. Często jest tak, że film inaczej kończy się w Stanach, inaczej w wersji europejskiej, jak to miało miejsce np. w przypadku "Wielkiego błękitu". Niektóre nacje muszą mieć koniecznie happy end, aby zachwyt był całkowity, a przynajmniej większy.

walp napisał(a):

MRK napisał(a):

walp napisał(a): zakończenia nie powodują wzrostu zachwytu:).

Nie wiem, czy ta konstatacja odnosi się tylko do powyższego tytułu, czy to uogólnienie.
Jeśli uogólnienie, to nie do końca się zgodzę. Właśnie z tego powodu "testuje" się na pokazach przedpremierowych różne warianty zakończenia filmu. Często jest tak, że film inaczej kończy się w Stanach, inaczej w wersji europejskiej, jak to miało miejsce np. w przypadku "Wielkiego błękitu". Niektóre nacje muszą mieć koniecznie happy end, aby zachwyt był całkowity, a przynajmniej większy.

Walp, rzecz tyczyła się tego filmu... A odnośnie happy endów...uwielbiam filmy, w których go nie ma, ale fakt - niektóre nacje takowy posiadać muszą.