Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dokąd na narty?

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 09.01.2013 10:57

Śmierć na stoku - Uważaj na siebie Maslinka 8O 8O 8O Szkoda by było Ciebie.


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... caid=1fda3
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 09.01.2013 13:33

darek1 napisał(a):Powiedzcie Koleżanko Maslinko ile macie km z Gliwic to owego stoku i w jakim czasie go pokonujecie. Jakoś za daleko jest z Warszawy żeby jechać na sobotę i w niedzielę powrót. Tu należy zaplanować z tydzień wolnego.

Do miejscowości Jesenik, gdzie zawsze mieszkamy, mamy 120 km. Jedzie się 2 godziny; jak warunki są gorsze, to do 2,5 godziny. Dla nas to rzut beretem i zdarza nam się wyskoczyć nawet na jeden dzień, dla Ciebie spora wyprawa, więc wypadałoby pojechać przynajmniej na 5 dni.



janusz.w. napisał(a):Widzę, że w Jesenikach bywacie cyklicznie :)

Witaj, Januszu :) O tak, to drugie (po Chorwacji) nasze ulubione miejsce na ziemi :D


janusz.w. napisał(a):Naturalnego śniegu przybywa, a ja niestety styczeń mam terminowo zawalony... :?

Poważnie zastanawiamy się nad powtórką z CHSu :mrgreen: Jak jest dużo naturalnego śniegu, to tam się można wyszaleć :D



darek1 napisał(a):Śmierć na stoku - Uważaj na siebie Maslinka 8O 8O 8O Szkoda by było Ciebie.


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... caid=1fda3

Ja takich "cudów" na stoku nie wyprawiam. I oczywiście zawsze na siebie uważam :) Dzięki!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.01.2013 12:57

30 grudnia (niedziela): Červenohorské Sedlo

Dzisiaj wreszcie porządnie się zmęczyliśmy i wyszaleliśmy :D

A wszystko to na Červenohorskim Sedlu, które zwykle spowija mgła. Dzisiaj mieliśmy szczęście - przez chmury przebijało się słoneczko.

Mapa areału:

Obrazek

Jazda na naturalnym śniegu to jednak zupełnie inne nartowanie niż na sztucznym. Szusowało się nam tak świetnie, że prawie nie robiliśmy przerw, a jak już, to krótkie. Bo przecież trzeba pójść do kultowego "żółtego namiotu" :D:

Obrazek

Obrazek

Niestety muzyka grana w tym miejscu zmieniła się. Kiedyś był to fajny "czeski metal" ;), teraz jakieś "dicho". Być może nowe pokolenie doszło do "władzy" ;)

Ale co ja tutaj się rozpisuję o barach ;) Trzeba stoki pokazać.

Dolny odcinek czerwonej trasy nr 2:

Obrazek

Niebieska "czwórka" - z widokiem na drugą stronę ośrodka, po której są krótsze, łagodne trasy dla początkujących:

Obrazek

Na Červenohorskim Sedlu wszystko jest kultowe ;) Np. orczyk Tatrapoma:

Obrazek

który jest bardzo szybki i "wyrywny". Fajnie się na nim podskakuje, zwłaszcza pod koniec dnia, kiedy pod nartami jest bardzo nierówno.

Zielone światło i w drogę:

Obrazek

Ja jeszcze przed "podróżą":

Obrazek

Zdecydowanie woleliśmy jeździć tym orczykiem niż czteroosobową kanapą (który to wyciąg chodził kiedyś w ośrodku Zillertal Arena w Austrii), bo na krześle strasznie marzliśmy, no i kanapą jechało się dużo wolniej. Mimo że jazda orczykiem wiązała się ze staniem w niewielkiej kolejce, wybieraliśmy tę atrakcję. W końcu narty powinny mieć stały kontakt ze śniegiem ;)

Jeszcze kilka zdjęć.
Górna część czerwonej "dwójki":

Obrazek

Czerwona trasa 2a, która niestety była zamknięta:

Obrazek

Wspomniana czteroosobowa kanapa:

Obrazek

Jak widać, jeździła pusta. Większość narciarzy wolała orczyki.

To był nasz najlepszy narciarski dzień tego wyjazdu i jeden z najlepszych w ogóle :D Červenohorské Sedlo to ośrodek, w którym nie można się nudzić. Trasy są urozmaicone, o różnym stopniu trudności. Były dobrze przygotowane, chociaż po jakimś czasie wystawały "minerały" (kamulce) - kwestia zbyt małej ilości śniegu. Zrobili, co mogli. Nie mają armatek, więc nie dorobili sztucznego śniegu. Ale to chyba lepiej, bo na naturalnym jeździło się znakomicie :D

:papa:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14348
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 11.01.2013 13:52

Przyglądam się oczywiście Maslinkowym podbojom stoków. My w tym roku na narty się na pewno nie wybierzemy, zobaczymy, może coś innego przyniesie spóźniony Mikołaj (z Bari) ;)

:boss: :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.01.2013 14:22

tony montana napisał(a):Przyglądam się oczywiście Maslinkowym podbojom stoków.

Bardzo się cieszę :D

Przed nami jeszcze 2 narciarskie dni na tym wyjeździe :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.01.2013 14:13

Przerwę na chwilę relacjonowanie nartowania w Czechach na rzecz opisu wczorajszego szusowania w Szczyrku. Czuję, że muszę się tym z Wami podzielić niemal na gorąco ;)

12 stycznia (sobota): Szczyrk, Czyrna-Solisko

Sypnęło śniegiem, więc wczoraj nie mogliśmy nie wybrać się na narty. Ponieważ nigdy nie byliśmy w kultowym dla niektórych Szczyrku ( :oops: ), postanowiliśmy to nadrobić. Drugi sezon ośrodek jest w rękach nowego właściciela. Jedziemy sprawdzić, czy prawdziwe są opinie, że niewiele się tam zmieniło od lat 80-tych ;) A może jednak nie jest to "skansen"? ;)

Stronka Szczyrkowskiego prezentuje się całkiem, całkiem, więc kto wie, może nas zaskoczą...

W Szczyrku prawdziwie zimowo i bajkowo:

Obrazek

Obrazek

Parkujemy w Solisku, już widać słynną Golgotę (czyli czerwoną trasę nr 11):

Obrazek

Zdarli z nas 10 zł za parking :roll: No trudno, przynajmniej jesteśmy prawie pod stokiem.

Obrazek

Oto mapka całego ośrodka:

Obrazek

Trzeba przyznać, że areał prezentuje się imponująco. Dwadzieścia kilka kilometrów tras o różnym stopniu trudności. Czarna piątka (Bieńkula) i czerwona jedenastka (Golgota) z homologacją FIS. Na Bieńkuli dzisiaj nie pojeździmy, bo, jako jedyna z tras, jest zamknięta. Ale na Golgocie owszem :D

Oto i ostatnie metry Golgoty:

Obrazek

Póki co, stoimy w kolejce do orczyka obok niej:

Obrazek

Cały SzczyrkowSKI ;) to podwójne orczyki typu kotwica. Narty mają stały kontakt ze śniegiem, ale nogi nie odpoczywają. Do kilometrów przejechanych trasami powinniśmy więc doliczyć te "zrobione" na wyciągach ;)

Rozgrzewkę robimy sobie na Julianach, czyli na Hali Pośredniej. Dominują tu trasy niebieskie, a nawet zielone 8O Chociaż z oznaczeniem trudności tras, to bym się kłóciła, zwłaszcza jeśli chodzi o kolory w Solisku (np. czerwona siódemka jest zdecydowanie łagodniejsza od niebieskiej czwórki).

Orczyki na Julianach:

Obrazek

Obrazek

Śnieg, na początku, bardzo nam się podoba. W większości naturalny, ubity ratrakiem. Po jakimś czasie jednak zaczynają wychodzić "minerały". Wydaje się, że jest "katastrofa śnieżna", a jednak na trasach śniegu nie za dużo. Co prawda, prawie przez cały dzień pada z nieba, ale to za mało ;)

Jest dosyć zimno (na dole minus 6; ile u góry, wolę nie wiedzieć), więc wstępujemy do baru Iglo (przez jedno "o" ;)) na reklamowane na stoku zapiekanki XXL z pieca. Rzeczywiście pyszne :D Do tego po małym piwku grzanym z sokiem i możemy wracać :D Trochę się bałam o niewystarczającą ilość knajpek na stoku w przeliczeniu na ilość narciarzy, ale dały radę. Całe szczęście, że oprócz budek z siedzeniami na zewnątrz, były też takie, do których można było wejść i rozgrzać zziębnięte stopy :)

Wracamy na stok z nową energią i idziemy na Golgotę :D Trasa jest mocno czerwona, dosyć wymagająca. Gdyby jeszcze była dobrze przygotowana, jeździłoby się genialnie.

Śmigamy nią ze trzy razy. Jeździ się fajnie, chociaż już (jest dopiero po 10:00) są spore muldy i niewielkie oblodzenia.

Golgota w całej okazałości :D:

Obrazek

Wychodzi na to, że niestety nie przyłożyli się do przygotowania tras. Od 9:00 do 10:00 jeździło się dobrze, ale później okazało się, że ratrakowanie tras było albo bardzo pobieżne, albo nie było go wcale :roll: Do tego dochodzą kamulce i trawy wychodzące spod śniegu.

Narciarzy to jednak nie zniechęcało. Ludzi zaczynało przybywać i przybywać. Po 11:00 tworzyły się już długie kolejki do orczyków - na Julianach:

Obrazek

i z Soliska na Suche:

Obrazek

Jak zobaczyliśmy tę ostatnią kolejkę, byliśmy załamani. Przecież to pół godziny stania i zmarnowanego czasu :roll: Na domiar złego wyciąg stanął na całe 15 minut ( :evil: ). Prawdopodobnie spadła lina. Wielu narciarzy opuściło kolejkę i powiększyło tę przy wyciągu na Golgotę. My jednak wybraliśmy czekanie i dobrze się stało, bo orczyk w końcu ruszył i, mimo wszystko, chyba staliśmy krócej niż ci, którzy wjechali na Golgotę.

Postanowiliśmy ostatecznie opuścić Juliany i spenetrować inną część ośrodka, najpierw Solisko. Trzema orczykami wjeżdżamy na samą gorę, czyli na Małe Skrzyczne. Przy dobrej widoczności rozciągają się stąd piękne widoki. Dzisiaj niestety nie widać zbyt wiele, ale i tak jest pięknie. Zaśnieżone (i zamarznięte) drzewa wyglądają cudnie:

Obrazek

Niestety jest strasznie zimno, więc sesja zdjęciowa nie może być długa.

Obrazek

Jak najszybciej w dół!

Postanawiamy zjechać czerwoną jedynką do Czyrnej. Na początku trasy jedzie się bardzo fajnie. Ale to, co zastajemy pod koniec czerwonej trasy nr 1, to chyba jakiś żart 8O W życiu nie widziała tak "przygotowanej" trasy 8O:

Obrazek

Obrazek

Dodam tylko, że była ona otwarta, a komunikat głosił, że panują na niej dobre warunki narciarskie ( :!: )

Zjeżdżamy bardzo powoli, przeklinając w duchu (i nie tylko ;)) i żałując, że tędy pojechaliśmy. Nasze biedne narty! :evil:

Obrazek

Sama końcówka jest trochę lepsza:

Obrazek

Lądujemy w Czyrnej, z której dość szybko uciekamy. Okazuje się, że wszystkie trasy prowadzące do niej są słabo przygotowane, po prostu brakuje śniegu. Dzisiaj jest pierwszy dzień ich otwarcia i najwyraźniej nie była to dobra decyzja. Zjeżdżamy jeszcze niebieską dwójką i zieloną trójką (zielona trasa zdaje się być trudniejsza od niebieskiej ;)) i dajemy sobie spokój z Czyrną.

Pora wrócić do Soliska i wypróbować polecaną na jednym z narciarskich forów czerwoną siódemkę. Trasa jest fajna, chociaż jej nachylenie nas rozczarowuje. Na szczęście śniegu jest tu dosyć i ślizgi naszych nart są bezpieczne.

Obrazek

Przejechaliśmy chyba wszystkie trasy w całym ośrodku. Nie wracamy w inne miejsca, zostajemy na czerwonej siódemce do końca dnia. Jeździmy niemal do zamknięcia wyciągów, czyli do 16:00. Po skończonym nartowaniu uda przyjemnie bolą ;), z tym, że nie wiem, na ile jest to zasługa tras, a na ile jazdy orczykami ;)

Trasy w ośrodku (ich nachylenie) nieco nas rozczarowały. Najfajniej można by poszusować na Golgocie, gdyby... była dobrze przygotowana :roll:

Generalnie dzień uważamy za udany, ale do Szczyrkowskiego raczej wrócimy nieprędko. Zdenerwowały nas kolejki do wyciągów, ich częste zatrzymywanie się (15-minutowa przerwa to był ekstremalny, ale nie jedyny, przypadek :roll:), fatalne przygotowanie stoków. Strasznie szkoda, bo to miejsce ma ogromny potencjał - dużą ilość (połączonych!) tras. Widać, że właścicielom nie zależy na tym, żeby ośrodek się rozwijał. "Czeszą kasę", póki się da, póki orczyki z lat siedemdziesiątych się nie rozpadną ;)

A mogłoby być tak pięknie...

Moja opinia jest trochę miażdżąca. Cóż, zawiodłam się. Miałam nadzieję, że Szczyrkowski miło mnie rozczaruje. Opinie, które czytałam (słyszałam) były skrajne. Myślę, że większość ludzi odwiedzających ośrodek, robi to z sentymentu... My tego sentymentu mieć nie będziemy. Chociaż nartowanie generalnie uważam za udane. Było nam wesoło, śmialiśmy się trochę z tego (niestety muszę to tak nazwać) "skansenu", choć czasami był to śmiech przez łzy...

Ale się rozpisałam ;) Mam nadzieję, że dobrnęliście do końca :mrgreen:

Pozdrawiam :papa:

P.S. Zastanawiam się, gdzie się podziewa Interseal... Mariusz, strasznie dawno Cię nie widziałam na forum. Jeśli to czytasz, odezwij się :) Nartujecie już w tym roku?
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 13.01.2013 14:25

Ale fajnie sie macie blisko gór.
My co najmniej 200km do czegoś ambitniejszegooo..... :evil:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 13.01.2013 17:26

Patrząc na warunki w Szczyrku cieszę się że pojechałem z młodą do Istebnej :) Ten Szczyrk ma jakieś fatum nad sobą :roll:
-Katka-
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1012
Dołączył(a): 26.11.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) -Katka- » 13.01.2013 18:02

Bywalismy w Szczyrku ładnych parę lat temu, kiedy zaczynaliśmy "nartowanie" .
Były to fajne początki, towarzyskie rodzinne spotkania na nartach.
Trafiliśmy parę razy na super warunki, ale i na takie trasy jak pokazała Maslinka.
Teraz kiedy "zasmakowalismy" innych możliwości nie wrócimy tam póki nie zlikwidują orczyków.
Stoki są według nas jak na Polskie warunki całkiem niezłe,
ale przygotowane kiepsko i to niezależnie od ilości śniegu i te orczyki :evil:
Nawet z sentymentu tam nie wrócimy póki nie będzie porządnych wyciągów .
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 13.01.2013 18:58

Zeszłej zimy prawie dwa tygodnie byłem służbowo w Szczyrku. Myślałem, że się tam wyjeżdżę za wszystkie czasy. Po pierwszej wizycie w Solisku miałem dość. Drugiego takiego skansenu narciarskiego nie ma chyba w Polsce. Jest to tym bardziej przykre, bo natura obdarzyła Szczyrk wielkim potencjałem, który tam jest zmarnowany. W samym środku miasta jest piękna góra Beskidek, która od kilkunastu lat zarasta krzakami, a kiedyś była tam bardzo fajna trasa. A ja dałem zarobić sąsiadom z Wisły, bo tam wolałem jeździć na nartach. Pozdrawiam wszystkich narciarzy.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15562
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.01.2013 15:18

FUX napisał(a):Ale fajnie sie macie blisko gór.
My co najmniej 200km do czegoś ambitniejszegooo..... :evil:

Szczyrk może i jest ambitny, ale nie dba o narciarzy.



Rysio napisał(a):Patrząc na warunki w Szczyrku cieszę się że pojechałem z młodą do Istebnej :)

To chyba trochę postałeś w kolejkach? ;) Widziałam zdjęcia z kamerek.

Rysiu, to nie fatum Szczyrku, to lenistwo i tumiwisizm władz ośrodka.



-Katka- napisał(a):Teraz kiedy "zasmakowalismy" innych możliwości nie wrócimy tam póki nie zlikwidują orczyków.
Stoki są według nas jak na Polskie warunki całkiem niezłe,
ale przygotowane kiepsko i to niezależnie od ilości śniegu i te orczyki :evil:
Nawet z sentymentu tam nie wrócimy póki nie będzie porządnych wyciągów .

Mnie orczyki w ogóle nie przeszkadzają, pod warunkiem, że działają, a nie zatrzymują się na 15 minut ;)



piamir napisał(a):Zeszłej zimy prawie dwa tygodnie byłem służbowo w Szczyrku. Myślałem, że się tam wyjeżdżę za wszystkie czasy. Po pierwszej wizycie w Solisku miałem dość. Drugiego takiego skansenu narciarskiego nie ma chyba w Polsce. Jest to tym bardziej przykre, bo natura obdarzyła Szczyrk wielkim potencjałem, który tam jest zmarnowany. W samym środku miasta jest piękna góra Beskidek, która od kilkunastu lat zarasta krzakami, a kiedyś była tam bardzo fajna trasa. A ja dałem zarobić sąsiadom z Wisły, bo tam wolałem jeździć na nartach. Pozdrawiam wszystkich narciarzy.

O Beskidku opowiadał mi mój tato. Szkoda tej góry.

"Skansen" to jednak właściwe określenie dla Czyrnej-Soliska. A mogłoby być tak pięknie...
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 15.01.2013 10:33

Jakże ja zazdroszczę koleżance nart. Co tydzień na stoku. Ta niepowtarzalna atmosfera, szyk, ruch, szusowanie, dynamika, gorąca herbata z prądem, grzane wino z sokiem malinowym, kiełbaski, szaszłyki z grila, śliwowica, ognisko, piękne ośnieżone świerki, świeże powietrze. Miód malina.
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 15.01.2013 23:38

darek1 napisał(a):Jakże ja zazdroszczę koleżance nart. Co tydzień na stoku. Ta niepowtarzalna atmosfera, szyk, ruch, szusowanie, dynamika, gorąca herbata z prądem, grzane wino z sokiem malinowym, kiełbaski, szaszłyki z grila, śliwowica, ognisko, piękne ośnieżone świerki, świeże powietrze. Miód malina.

Ale się kolega rozmarzył. Pozdrawiam
auto_gt
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2914
Dołączył(a): 20.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) auto_gt » 16.01.2013 00:00

A u nas ferie dopiero 14 luty :cry: jest tu mała górka w Krzeszowie ... no ale ...
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 16.01.2013 10:06

Troszkę się rozmarzyłem kolego Piamir. Jeszcze żeby tak poznać jakąś koleżankę na stoku. Naturalnie o niebanalnej urodzie. To już mnie tam nic od zycia nie trzeba :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone