Widać
.png)
wikol napisał(a):Zależy kto jaką ma pracę i jak daleko do niej.
Mnie by dobijały codzienne dojazdy 30km w jedną stronę i z powrotem. Pod Warszawę możesz jechać nawet 1,5h gdy są korki lub kraksa na trasie. Never.
Dodatkowo robić jako taksówkarz dla dzieci...
.png)

.png)
.png)
sito_zabrze napisał(a):Żeby nie było , mam znajomych którzy nie wyobrażają sobie żyć poza miastem. Muszą mieć wszędzie blisko , pod blokiem stoi ich nowe A6 , wszystko mają na wysoki połysk a na ścianie wisi telewizor wielkości 75 cali. Ich syn ma tak samo jak nasz 8 lat, ma 3 konsole do grania , 2 tablety , telefon... Ja nie neguje takich potrzeb , ja i moja rodzina zwyczajnie mamy inne....

.png)
.png)
wikol napisał(a):Dla mnie najlepszym rozwiązaniem to mieszkanie w mieście plus fajna działka rekreacyjna pod miastem.
wikol napisał(a):Dodatkowo robić jako taksówkarz dla dzieci...
Niestety mieszkając na wsi, z dala od miasta, komunikacja miejska nie działa tak świetnie jak w sypianiach większych miast (czyli do kilku km od dużego miasta) i siłą rzeczy dzieci trzeba na ciekawsze zajęcia dowozić (nie piszę o jakiś piłkach nożnych, szachach czy tańcach, bo to teraz w każdej gminie jest (no chyba w większości), ale już szkoły muzyczne, jazda konna, łucznictwo, karate, basen itp. nie są tak łatwo dostępne, nie mówiąc o codziennym dojeździe do jakieś dobrej szkoły średniej...Kapitańska Baba napisał(a):Taksówkarzami nie jesteśmy - od tego jest komunikacja miejska i nóżkiMłodszą jeszcze podrzucamy ale lada chwila i to się skończy
W dzisiejszych czasach (i nie tylko, jak patrzę na ostatnie 15 lat jak sami myśleliśmy dom czy mieszkanie) sprzedać dom to jest ogromne wyzwanie.... Domy się ciężko sprzedają, bo kupuje się albo taki pod generalny remont (poniżej średnich cen), albo super wypasiony ze wszelkimi udogodnieniami w wysokim standardzie, albo się buduje, aby mieć idealnie pod siebie.sito_zabrze napisał(a):Sprzedając dom myślę styknie na dobre mieszkanie , samochód i kilka wyjazdów do Cro.
Kapitańska Baba napisał(a):Od 12 lat mieszkamy w domu pod miastem. I nigdy dobrowolnie nie wrócimy do bloku.

.png)
wikol napisał(a):Dla mnie dom musi mieć minimum 150m2, duzą garderobę, garaż na dwa auta. Wtedy spełnia funkcję domu do zamieszkania na stałe.
Na działce rekreacyjnej wystarczy nieduży skromny domek.
.png)
sito_zabrze napisał(a):![]()
Jednak należymy do innych pokoleń....
Nie jestem Radosławem Majdanem żeby mieć garderobę, swoje rzeczy mam w jednej szafie ,150 metrów nie chce nam się sprzątać ( mimo że nasz dom po zrobieniu góry może mieć 146mkw To jej nie robimy ) . Salonu dla dwóch starych opli nie planuje robić. Jak nadejdą jeszcze normalne czasy i sytuacja się uspokoi to garaż będzie na jedno auto i wiata na drugie . Nie będzie to zintegrowane z domem....
.png)
Kapitańska Baba napisał(a):sito_zabrze napisał(a):![]()
Jednak należymy do innych pokoleń....
Nie jestem Radosławem Majdanem żeby mieć garderobę, swoje rzeczy mam w jednej szafie ,150 metrów nie chce nam się sprzątać ( mimo że nasz dom po zrobieniu góry może mieć 146mkw To jej nie robimy ) . Salonu dla dwóch starych opli nie planuje robić. Jak nadejdą jeszcze normalne czasy i sytuacja się uspokoi to garaż będzie na jedno auto i wiata na drugie . Nie będzie to zintegrowane z domem....
To u nas ciut inaczej![]()
Dom spory bo zależało nam na przestrzeni wewnątrz. Garderoba maleńka - ot, w kącie zamiast szafy - przecież nie mamy nieskończonej ilości ubrań. Garaż niby jest, taki na półtora samochodu ale moje auto parkuje na zewnątrz bo w garażu stoi jacht
Wiaty nie chcę, szkoda mi na nią kasy. Wolę te pieniądze przeznaczyć na nas niż na wygodę dla samochodu
![]()
![]()
.png)
.png)
sito_zabrze napisał(a):Kapitańska Baba napisał(a):sito_zabrze napisał(a):![]()
Jednak należymy do innych pokoleń....
Nie jestem Radosławem Majdanem żeby mieć garderobę, swoje rzeczy mam w jednej szafie ,150 metrów nie chce nam się sprzątać ( mimo że nasz dom po zrobieniu góry może mieć 146mkw To jej nie robimy ) . Salonu dla dwóch starych opli nie planuje robić. Jak nadejdą jeszcze normalne czasy i sytuacja się uspokoi to garaż będzie na jedno auto i wiata na drugie . Nie będzie to zintegrowane z domem....
My po rozmowach ze znajomymi którzy mieszkają od dawna w domach doszliśmy do wniosku że budujemy sam dom potem się zobaczy co z garażem. Domek ma 86m na parterze , 3 pokoje po 12m , salon niecałe 30m . Kotłownia 4m która zawsze służy za graciarnie została podzielona na pół i w tej drugiej części jest mały kibelek . Więc skoro nie mamy żadnego miejsca na kosiarke , łopatę do śniegu, grabie i inne szlaufy do podlewania to musimy coś zrobić dodatkowo. Nie będę kosiarki przeca trzymał w salonie albo na strychu. Więc wiata wchodzi mocno w grę. Na niej od razu fotowoltaika , a jak będzie impreza i zacznie lać to będzie gdzie grilla przenieść. Drugi opcja to garaż z wiatą jako jeden budynek .
.png)
piekara114 napisał(a):U mnie bez garażu lub choćby wiaty to bida. Przyjdą mrozy po 20 st, śnieg i trzeba wcześniej wstawać, aby odśnieżyć do wyjazdu i sam samochód. Garaż to byłaby podstawa w domu i to duży, 2 stanowiskowy z miejscem na graty techniczne, ogrodowe (leżaki, stoliki też trzeba gdzieś zima przechować) i rowery, kajak, osprzęt. Ech, trochę się tego uzbiera....
