Czy warto zabierać jedzenie do Chorwacji?

Graševina która pija nasze dziewczyny poznaliśmy w miejscu jej wytwarzania i dla mnie jako dla laika jest wielka różnica czy jest to wino z Iločkih Podrumi czy inne w większych opakowaniach. Jedno jest ok, to drugie to kwas Generalnie oprócz ceny, nic nie przemawia za kartonami. Co ciekawe dokładnie ta sama Graševina tam kosztuje 35 kun, u nas 35 PLN a w knajpie 70PLN

Anai napisał(a):

PabloX napisał(a):Nie byłbym zresztą najwłaściwszym adresatem tego pytania, bo na czas wakacji wypuszczam węża z kieszeni, niech też ma trochę wolnego
Sam zresztą pytam oszczędzających o wymierne oszczędności, i Bocian ich pyta - nie są zbyt skłonni do odpowiadania.

Żeby nie było - biorę masło do Chorwacji...
...jedno, ale nie chęć zaoszczędzenia 3 zł mną powoduje.
Powód jest ten sam dla którego biorę również porcję zamarynowanej na grilla karkówki, bochenek chleba i czeskie piwo - jeździmy pod namiot i pierwszego dnia nie mam ochoty tracić czasu, tak czasu...
na szukanie sklepu i robienie zakupów.
Wolę przeznaczyć go na spokojne rozbicie się na campingu wspomagajac się wspomnianym czeskim piwem i zapoznanie z okolicą...

To i u nas tak jest, z tym, że my w apartmanach. No i nie pijam czeskiego piwa

Bocian napisał(a):W tych bukłaczkach to jest to co przy produkcji na podłogę się wylało i na koniec dnia ścierką się zbiera i wyciska do tych kartonów

Do flaszek dokładnie to samo leją. Sprawdzałem organoleptycznie. Z bukłaków zacząłem pić jak mi nie chciała baba w osiedlowym w Zivogosce butelek odebrać. Że niby nie ma tyle miejsca w skrzynkach. 147 flaszek, wielkie rzeczy

Bocian napisał(a):No i poza ty, przede wszystkim przemilczę Twoją orientację seksualną, jeśli Ty bijelo pijesz
http://online.konzum.hr/images/products ... 21362l.gif tego spróbuj

Na jabolach się wychowałem i tak mi z tym bijelym zostało. Poza tym jak się polejesz czerwonym to doprać nie idzie

Skooter napisał(a)::D " Czy warto zabierać jedzenie do Chorwacji ? " - Proponuje o wypowiadanie sie odnosnie tego tematu , bo dyskusje / czytam j/w / prowadza jedynie do pojedynkow na slowa miedzy forumowiczami . Nie dajmy poniesc sie emocjom i licytowaniu sie miedzy soba , tylko podajmy odpowiedz na temat , ktora bedzie pomocna lub nie innym . Zycze wszystkim milej zabawy i spedzenia urlopu w CRO tak jak kazdy sobie wymarzyl . Pozdrav

Temat od samego początku i z założenia służy do bicia piany, bo jak ktoś rzeczywiście chce się dowiedzieć co ile kosztuje to se wejdzie na http://www.konzum.hr/ , http://www.tommy.hr/ czy innego Studenaca i sam policzy co i w jakiej ilości warto zabrać

Rysio napisał(a):Do flaszek dokładnie to samo leją. Sprawdzałem organoleptycznie.

Na jabolach się wychowałem

No to się nie dziwię, że nie czujesz różnicy

Bocian : doszlo moje info do Ciebie na PW ???

Anai napisał(a): [color=#004080]Żeby nie było - biorę masło do Chorwacji...

Ja też biorę masło... w postaci wsmarowanej w kanapki na drogę

W trakcie podróży kanapki znikają, robiąc miejsce dla czeskiego piwa, które kupuję jadąc przez kraj rozbójnika Rumcajsa. Najwyżej kilkanaście butelek, żeby mi za bardzo w bagażniku nie dzwoniło. I tak po dojechaniu do Cro muszę poszukać sklepu celem zakupienia zimnego Karlovačko na dobry wieczór, bo Starobrno, Crna Gora i inne takie w bagażniku póki co są ciepłe.

Substancje przeciwsłoneczne też bierzemy z Polski, żonka z dużą uwagą wybiera to, plus plastry, wodę utlenioną, spray na komary, wodę termalną i jeszcze ze 20 innych rzeczy w aptece internetowej

Skooter napisał(a):Bocian : doszlo moje info do Ciebie na PW ???

Nie doszło nic.

Jeszcze raz wysle .

Chyba poszlo !

PabloX napisał(a):

Bocian napisał(a): No i co ja mam powiedzieć, jak powiedzmy we czwórkę wypijamy 6 l wina dziennie? A butelka 30 kun? Z tym, że w Pl ta sama 70-80 zeta

Na pewno znajdzie się ktoś, kto na takie dictum odpowie, że on zabiera wino z Polski. Oczywiście "polskie wino". Bo lubi, a zagraniczne mu nie smakują

I ma takie prawo ja tak własnie robię mała dygresja, nie polskie, zakupione w Lidlu np Kadarka, lub Tokaj. Jest elegancko w szklanych butelkach i nie chodzi tu akurat o oszczędność , a o smak

bluesman napisał(a):

PabloX napisał(a):

Bocian napisał(a): No i co ja mam powiedzieć, jak powiedzmy we czwórkę wypijamy 6 l wina dziennie? A butelka 30 kun? Z tym, że w Pl ta sama 70-80 zeta

Na pewno znajdzie się ktoś, kto na takie dictum odpowie, że on zabiera wino z Polski. Oczywiście "polskie wino". Bo lubi, a zagraniczne mu nie smakują

I ma takie prawo ja tak własnie robię mała dygresja, nie polskie, zakupione w Lidlu np Kadarka, lub Tokaj. Jest elegancko w szklanych butelkach i nie chodzi tu akurat o oszczędność , a o smak

Spox, też lubię Tokaja i kupuję go w Lidlu, bo mam ten sklep najbliżej domu i chyba też najtaniej wychodzi.

Ale nie takie wina miałem na myśli w swoim poście

Bocian napisał(a):

Rysio napisał(a):Do flaszek dokładnie to samo leją. Sprawdzałem organoleptycznie.

Na jabolach się wychowałem

No to się nie dziwię, że nie czujesz różnicy

Dzięki temu sporo mogę zaoszczędzić w Cro. Jak se jeszcze gaz założę to całkiem tanio objadę

Ps. Nie wie ktoś gdzie zakładają gaz do silników zaburtowych

...a po ile jest teraz gaz w Chorwacji .................

lubelski napisał(a):...a po ile jest teraz gaz w Chorwacji .................

5,15