Czechy Osiołkiem i nie tylko :) 2020 , 2024 , 2025

Kapitańska Baba napisał(a):Widok z góry na zamczysko i jego mury imponujący

Pełna zgoda , żałuję że nie widziałem tego zamku w chwili jego rozkwitu , ale zdjęcia wykonane pod różnymi kątami i odrobina wyobraźni - obraz staje się pełniejszy , dodatkowo z lotu ptaka widać więcej






Pozdrawiam
Piotr

Prace nad unowocześnieniem ( dostosowanie nowych fortyfikacji do broni palnej ) i rozbudowa zamku pod nadzorem słynnego architekta Benedykta Rejta trwały bardzo długo , bo do do około 1530 roku , kiedy to z powodu gigantycznych kosztów zostały przerwane . Te wielkie inwestycje budowlane ( w niemal wszystkich zamkach rodu , a było ich sporo ) przyczyniły się do finansowego upadku rodu Švihovskich i zmusiły do sprzedania zamku Rabí w 1549 roku . Kolejnymi właścicielami Rabí byli : Jindřich Krucpach z Trachenberka , Diviš Malovec z Libějovic , Vilém z Rožmberka oraz od 1570 roku Adan Chanovský - za jego rządów zamek zatracił funkcję rezydencjonalną ( w związku z tym znaczenie ) .
Podczas wojny trzydziestoletniej zamek Rabí splądrowała protestancka armia generała Ernsta Mansfelda , co ostatecznie spowodowało porzucenie zamku i powolne popadanie w ruinę .










CDN

Pierwsze zdjęcie na tej stronie kapitalne. Uwielbiam tego typu zamki, a do tego jeszcze te domki.

ziemniak napisał(a):Pierwsze zdjęcie na tej stronie kapitalne. Uwielbiam tego typu zamki, a do tego jeszcze te domki.

Mnie najbardziej zaintrygowało zdjęcie z października 2005 roku , które zobaczyłem w Mapy Google - takich zamków się nie omija




Pozdrawiam
Piotr

Spaceru po zamku Rabi ciąg dalszy











Na południe od zamku Rabi przepływa rzeka Otava , lewy dopływ Wełtawy o długości 111,7 km . Otava jest rzeką , z której w dawnych czasach wydobywano złoto niemal na całej jej długości , na długo ( kilka wieków ) przed odkryciem Ameryki . Była częścią dawnego Złotego Szlaku , który prowadził wzdłuż jej koryta . Nic więc dziwnego , że do ochrony tego szlaku powstało mnóstwo strażnic , które w późniejszym okresie stawały się warowniami , zamkami rodowymi szybko wzbogacającej się szlachty i rycerstwa . Historycy są zgodni co do tego , że pierwotne założenie na wzgórzu zamkowym , w miejscu gdzie obecnie znajduje się donżon górnego zamku , było taką właśnie strażnicą .












CDN

piotrf napisał(a):Spaceru po zamku Rabi ciąg dalszy

Bardzo fajnie uatrakcyjniono wnętrza zamku.
Myślę, że wystawa w takim wnętrzu Was zainteresowała.

megidh napisał(a):Bardzo fajnie uatrakcyjniono wnętrza zamku.
Myślę, że wystawa w takim wnętrzu Was zainteresowała.

To prawda , Gosiu , zamek Rabi jest atrakcją trochę różniącą się od pozostałych ruin tego typu właśnie tym , że nie ma w nim wielkiej ekspozycji artefaktów związanych z jego historią ( te zostały zrabowane dawno temu ) , ale jego pomieszczenia służą jako galeria - zobaczyliśmy tam mnóstwo pięknych , klimatycznych zdjęć


Pozdrawiam
Piotr

I to już koniec naszego spaceru po zamku Rabi należącego do Szumawskiego Trójzamcza
Przed powrotem do Osiołka zobaczyliśmy jeszcze podzamcze . . .


















Pozdrawiam
Piotr

Nie wiem czy to termin, czy takie zdjęcia, ale większość miejsc, które pokazujesz wydają się być bardzo spokojne.

ziemniak napisał(a):Nie wiem czy to termin, czy takie zdjęcia, ale większość miejsc, które pokazujesz wydają się być bardzo spokojne.

W zamku Rabi byliśmy zaraz po jego otwarciu , wewnątrz murów było max 10 osób razem z nami , gdy wjeżdżaliśmy na parking , był tam jeden samochód i dwie osoby z obsługi ( gdy opuszczaliśmy parking kwadrans po dziesiątej samochodów stało już kilkadziesiąt ) , więc wielkiego tłoku nie było , co nam bardzo odpowiada
Niestety nie wszystkie zabytki zwiedzaliśmy w tak komfortowych warunkach , a ze zwiedzania kilku zamków musieliśmy zrezygnować przez ogromne tłumy turystów oblegających wejście . . .


Pozdrawiam
Piotr

Może to normalne i jestem przewrażliwiony , ale dla mnie to trochę dziwne , że teren w którym niemal każda miejscowość może pochwalić się wspaniałym zamkiem , pałacem albo założeniem dworskim i historią związaną z najznamienitszymi europejskimi i czeskimi rodami , nie ma ani jednego zabytku wpisanego na listę UNESCO .



Nie ma tam również ani jednej dostępnej jaskini . . .




Pozdrawiam
Piotr

Pomiędzy miejscowościami Klatovy i Strakonice na lewym brzegu Otawy , na wysokości 427 m n.p.m. leży miasto Horažďovice , kolejny przystanek na trasie naszego spaceru . Z zamku Rabi to rzut beretem







Horažďovice ( w lokalnym dialekcie Horažďouce , niem. Horaschdowitz ) to miasto zwane "Perłą Otawy" , założone przez księdza Gorazda - ucznia i nastęcę św. Metodego . Pierwsze wzmianki pisemne pochodzą z 1251 roku i związane są z twierdzą Prácheň ( dziś to ruiny gotyckiego zamku na cyplu nad rzeką Otavą ) której pozostałości są chronione jako zabytek kultury Republiki Czeskiej .
Badania archeologiczne potwierdzają istnienie dużo starszej , wczesnośredniowiecznej ( X wiek ) budowli zamkowej Vitka I z Prčic ( jest udokumentowany jako kasztelan w Prácheni w 1184 roku ) , założyciela potęgi Vitkovci .
w 1292 roku Horažďovice otrzymały od króla Wacława II prawa miejskie , prawo do budowy zamku i zwolnione z poddaństwa dworowi króla , stało się miastem wasalnym , własnością rodziny Bavorów , którzy pełnili wysokie funkcje w państwie . Bavor I ze Strakonic był najwyższym komornikiem Królestwa Czeskiego , zarządcą regionu Prácheň, a także od 1253 do 1260 burgrabią na zamku Zvíkov , uczestnikiem wyprawy krzyżowej do Ziemi Świętej blisko związanym z Zakonem Maltańskim .
Zostawiliśmy Osiołka za bramą zamkową i przez dziedziniec zamkowy ruszyliśmy na eksplorowanie miasteczka











W 1404 miasto przeszło na własność panów z Hradca , podczas wojen husyckich stanęło po stronie taborytów przeciwko własnym panom . . .
Kolejny etap związany jest z okresem , gdy miasto było włąsnością Půty Švihovskiego ze Švihova i Rýzmberka . W 1503 roku kazał on zbudować wodociągi , założyć klasztor franciszkanów - obserwantów ( Zakon Braci Mniejszych Obserwantów ) i wprowadzić prawa miejskie na wzór Starego Miasta w Pradze . Miasto posiadało również prawa warzenia piwa , a ród Švihovców uzyskał również prawo do ceł , myta i drugiego corocznego targu – Piotra i Pawła .
Rok 1619 protestanckie Horažďovice zostały spalone przez wojska cesarskie , dodatkowo epidemie i głód zdziesiątkowały ludność . Przetrwanie miasta było możliwe dzięki temu , że nowym właścicielem majątku została katolicka , magnacka rodzina Šternberk , która sfinansowała odbudowę kościoła i zamku , dzięki czemu prawa miejskie zostały zachowane .
W 1830 roku majątek przeszedł pod władanie księcia Rudolfa Josepha Kinsky z Vchynitz i Tetovy , miasto rozwijało się dynamicznie aż do połowy XIX wieku , gdy wpływowi mieszczanie odmówili przyłączenia się do budowanej wówczas linii kolejowej z Pilzna do Czeskich Budziejowic . Od tamtej pory liczba mieszkańców tylko raz przekroczyła 6 000 ( 6 049 w 1980 roku ) .












CDN

Spaceru po Horažďovicach ciąg dalszy , na początek rynek ( Mírové náměstí ) z zabytkowym kościołem św. Piotra i Pawła i słupem morowym , a potem szwendamy się po bocznych , klimatycznych ulicach miasteczka , opuszczając stare miasto i wracając różnymi bramami i ulicami , najciekawsza jest Červená brána . . .













Agnieszka wróciła do Osiołka , a ja musiałem jeszcze popatrzeć na zamkowy młyn i na zamek od zewnętrznej strony












Pozdrawiam
Piotr

Z Horažďovic nie jest łatwo wybrać dalszą drogę , kolejną atrakcję , bo w pobliżu znajduje się mnóstwo pięknych zamków i miasteczek obwarowanych jak dla przykładu Strakonice ( do których prosta droga prowadzi przez Katovice ) , wodnych zamków jak ten w miejscowości Blatná , ciekawy Pisek ze wspniałym kamiennym mostem , Lnáře z pięknym pałacem , czy Nepomuk z malowniczymi ruinami i dwoma zamkami w pobliżu - Zelená Hora u Nepomuka i Žinkovy . Wszystkiego zobaczyć się nie da w czasie jaki przeznaczyliśmy w tym roku na Czechy . . . coś trzeba zostawić na rok następny .







Dlatego właśnie następne miejsce , które odwiedzimy wybrane zostało drogą losowania - padło na Kamen . Pogoda uległa zdecydowanej poprawie , dlatego nastąpiła przerwa w przejazdach - zatrzymaliśmy się w jednej z miejscowości przy głównej drodze na lody i mały spacer .







Po mniej więcej godzinnej jeździe zaparkowaliśmy na głównym placu miejscowości Kamen i skierowaliśmy się w stronę kolorowego zamkowego ogrodu skalnego , a potem zamku , na którym jak się okazało trwał remont . Wszędzie pełno rusztowań i innego sprzętu , panowie przeprosili - wstępu do wnętrz zamkowych nie ma , ale z zewnątrz nikt nam nie bronił chodzić . Przy następnej wizycie zapewne nic nam już nie będzie przeszkadzało










CDN

Chyba zmniejszyć muszę ilość zdjęć w postach . . .

GIB