Czechy Osiołkiem i nie tylko :) 2020 , 2024 , 2025

Wywołałem Piotra z piwem

Dzień bez zamku dniem straconym?

ziemniak napisał(a):Wywołałem Piotra z piwem

Dzień bez zamku dniem straconym?

Czasem wystarczy jakieś średniowieczne miasteczko


Pozdrawiam
Piotr

Pożegnaliśmy Plumlov i przenieśliśmy się do leżącego tuż obok zabytkowego miasta Prościejów
Zostawiliśmy Osiołka na parkingu pod pałacem z neorenesansową dekoracją sgraffitową i ruszyliśmy na spacer po tym ciekawym mieście .



Prościejów ( Prostějov , niem. Proßnitz in Mähren ) to 43,5 tysięczne miasto w Czechach , leżące 225 m n.p.m. na Morawach , w kraju ołomunieckim .



Pierwsza wzmianka pochodzi z 1141 roku , Prościejów był wtedy wsią targową , do której w XIII wieku sprowadzono niemieckich osadników . W 1390 roku już jako miasto otrzymało przywilej corocznego targu od Panów z Kravar , co pozwoliło na szybki rozwój , w 1391 roku Petr z Kravař sprowadził z Roudnic nad Labem do Prostějova augustianów którzy wznieśli klasztor wraz
z nowym gotyckim kościołem pod niespotykanym wezwaniem Najświętszej Maryi Panny u Elżbiety w Górach . Starszą budowlę ( powstałą około roku 1200 ) z inicjatywy Petra z Kravař naprawiono i włączono w zabudowę klasztoru jako boczną kaplicę rodową panów z Kravař . Jednak wojny husyckie zniszczyły miasto , pustoszyli go zwolennicy obu stron , dodatkowo w 1431 roku strawił je pożar . Odbudowa która potem nastąpiła przebiegała z oporami , aż około 1490 roku , gdy miasto przeszło pod zarząd potężnego rodu Pernsteinów . Już w 1495 roku obwarowali miasto kamiennymi murami z basztami obronnymi , oraz czterema bramami , a na rynku w latach 1521 - 1538 wybudowano piękny renesansowy ratusz ( obecny , z wieżą o wysokości 66 m i zegarem powstał w 1914 roku ) , w 1527 roku , w drukarni Kašpara Aorga wydrukowano pierwszą książkę na Morawach .
Końcem XVI wieku miasto stało się własnością Liechtensteinów , co pociągnęło za sobą jego stagnację . W 1622 roku książę Karol Liechtenstein zwrócił dobra klasztorne i kościół administracji katolickiej . W 1697 roku w trakcie kolejnego ogromnego pożaru miasta szkoła , ratusz i świątynia również spłonęły .


















CDN

Klasztor od strony rynku ciężo ująć obiektywem , bo przed nim urządzono boisko do siatkówki plażowej , a z szerszej perspektywy zasłania go zieleń .
Do czasów współczesnych zachował się kościół Podwyższenia Krzyża Świętego , część wschodniego skrzydła zabudowań klasztornych oraz zewnętrzny mur okalających niegdyś wirydarz krużganków.
















CDN

Niezły pomysł z boiskiem do siatkówki, trochę mniej betonu na rynku.

ziemniak napisał(a):Niezły pomysł z boiskiem do siatkówki, trochę mniej betonu na rynku.

W wielu miastach spotkaliśmy takie boiska , a także "plaże" piaskowe z zabawkami dla dzieci , nie tylko w Czechach , u nas też jest to stała wakacyjna praktyka



Pozdrawiam
Piotr

Spaceru po Prościejowie ciąg dalszy
Ciekawostka - miasto jest gospodarzem turnieju tenisowego Prościejów Challenger rozgrywanego na początku czerwca




















CDN

Ten spacer bardzo nam się podobał , miasto jest ładne , pełne ciekawych kamieniczek i pamiątek historycznych . Wracając do Osiołka jeszcze chcieliśmy wejść na zamek , ale okazało się to niemożliwe , trwała dostawa - przygotowanie jakiejś imprezy , miła pani pozwoliła nam zobaczyć jedynie przedsionek za bramą . Trudno , jedziemy dalej . . .




















Pozdrawiam
Piotr

pod niespotykanym wezwaniem Najświętszej Maryi Panny u Elżbiety w Górach .

Fajne to wezwanie

Kapitańska Baba napisał(a):

pod niespotykanym wezwaniem Najświętszej Maryi Panny u Elżbiety w Górach .

Fajne to wezwanie

Trzeba przyznać że rzadko spotykane , prędzej można znaleźć dziwne konstrukcje i kształty świątyń


Pozdrawiam
Piotr

Byłem w Ołomuńcu ale o Prościejowie nigdy nie słyszałem, całkiem zacne miasteczko. No i fajna inicjatywa z boiskiem na rynku hihi. Pisałeś, że u nas też jest, ale ja u nas na północy nie spotkałem (tylko na plażach)

tony montana napisał(a):Byłem w Ołomuńcu ale o Prościejowie nigdy nie słyszałem, całkiem zacne miasteczko. No i fajna inicjatywa z boiskiem na rynku hihi. Pisałeś, że u nas też jest, ale ja u nas na północy nie spotkałem (tylko na plażach)

Tony , Wy macie morskie plaże "pod nosem" , ale np. z Krosna do takiej plaży dość daleko jest , więc u nas plaże na rynku to już tradycja , za co chwała Włodarzom , bo dzieci mają frajdę i w plażówkę jest gdzie zagrać
W Czechach takich klimatycznych miasteczek jest mnóstwo , w prawie każdym jakiś zamek , klasztor , pałac czy piękny ratusz


Pozdrawiam
Piotr

Do kolejnej atrakcji naszego czeskiego spaceru odległość jest na "rzut beretem"



Tovačov ( niem. Tobitschau ) − nieco ponad 2,5 tysięczne miasto w Czechach , w kraju ołomunieckim .



Zbliżając się do miasta już z daleka widzieliśmy potężną , 85 metrowej wysokości wieżę zamkową ( Spanilá věž ) , która powstała za panowania rodu Tovačovskich z Cimburka . Pierwotnie służył jako schronienie dla myśliwych , powstał w drugiej połowie XI wieku , doceniono jednak warunki terenowe i wkrótce zamek myśliwski stał się dobrze chronioną twierdzą wodną .
Potem nastąpiła gotycka przebudowa , zamek otoczono wałami z narożnymi bastionami , Ctibor Tovačovský do średniowiecznego rdzenia zamku dobudował wieżę Spanilę .
W czasie wojen husyckich tovačovski zamek należał do najważniejszych bastionów husyckich na Morawach . Ród Pernštejnów , który przejął zamek przyczynił się do przemiany zamku na potężną wczesnorenesansową twierdzę , która jednocześnie spełniała nowoczesne na owe czasy wymagania dotyczące komfortu mieszkania magnackiego rodu .
Ostatnimi właścicielami była na początku XX wieku rodzina Gutmannów , której członkowie dokonali ostatnich zmian budowlanych w neorenesansowym stylu . Po II wojnie światowej Pałac został znacjonalizowany , obecnie zarządza nim miasto Tovačov .
Przez most nad osuszoną fosą doszliśmy do bramy zamku , po jej przekroczeniu weszliśmy na rozległy dziedziniec i zobaczyliśmy wieżę i pałac zamkowy odgrodzony murem i kolejną fosą


















CDN

CDN

GIB