Dziękuję za Wasze wypowiedzi, każda dopasowana do budowli wyśmienicie.
Verona, Romeo, solidne fundamenty...
Kilka miesięcy temu facet pracując diaksem, przeciął sobie ścięgna ręki (nie pamiętam której, chyba lewej). Już byłem pełen nadziej, że wstrzyma dalszą inwestycję, ale nie. Kończy rehabilitację i rusza dalej, do tego powiedział, że mnie pozwie do sądu. Za co

2/3 lata temu regulowaliśmy stare umowy kupna działek, sąsiad domu/ruiny nie zgłosił, do tego na pytanie notariuszki, zgodził się na zaokrąglenie powierzchni na jego niekorzyść (40 m2). Teraz występuje do mnie o zwrot tych 40 m2, ale ja już jestem po mądrych rozmowach i wiem, że sprawy nie wygra. Takie działki jak nasze zaokrągla się do 100 m2, potwierdza to także nasz geodeta forumowy, Janusz B.
Proszę, tłumaczę, daj spokój, przecież wystarczy jedno moje pismo i będziesz miał problem z "odbudową".
Dostało mi się, od dzisiaj mów do mnie pan N.

ale się zmartwiłem
Chyba jedynym słusznym rozwiązaniem będzie działanie zgodne z sugestią Andrzeja J.-oficjalne pismo do odpowiednich służb.
Wędzarnię będę tam budował większą, ale chyba jednak zrozumiałe jest, że tego sąsiada tam nie ulokuję
Mam jeszcze jedną sprawę--tym razem na 100 % bez donosów, pism oficjalnych...
U innego sąsiada rośnie brzoza, jakoś dziwnie ją popodcinał, zostawił sporo na górnych gałęzi, dolne odciął. Brzoza bardzo kiwa się w czasie wiatrów, stanowi realne zagrożenia mojego domu--co robić

Z tym sąsiadem jestem z dobrych, tak mi się wydaje kontaktach, ale On nie widzi problemu, wg niego brzozy wiatr nie przewróci. Brzoza jest bardzo wysoka.
Czy są jakieś przepisy stanowiące o odpowiedzialności osób za szkody wyrządzone przez drzewa
Czy ja mogę samodzielnie wyciąć takie drzewo

stanowiące zagrożenie
Do kogo pisać pisma w tej sprawie
Ps zdjęć w środku budowli nie robiłem, nie wejdę tam