Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypadowa.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
erde
Croentuzjasta
Posty: 219
Dołączył(a): 01.06.2013
Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypadowa.

Nieprzeczytany postnapisał(a) erde » 09.06.2013 21:35

(1) Minęło już trochę czasu, ale myślę, że warto podzielić się wspomnieniami z moich pierwszych wakacji na Bałkanach. Zacząłem chyba nietypowo, bo od Bośni i Hercegowiny, chociaż na początku, poza Chorwacją, nie przychodziło mi nic innego do głowy. Plan zakładał, że jedziemy dwoma samochodami, razem 7 osób. Zaczęliśmy szukać miejsca które będzie nie tylko doskonałe do wypoczynku, ale także dobrą bazę wypadową. Pytaliśmy znajomych i szukaliśmy informacji w Internecie, i jak to zwykle bywa wybór był niezmiernie trudny. Jedni preferowali stały pobyt z wylegiwaniem się na plaży, a inni zachwalali aktywny wypoczynek. W naszej grupie też były podobne oczekiwania. Nic w tym dziwnego, bo jak ktoś ciężko pracuje przez cały rok to marzy mu się plaża, ciepła woda i zimne piwko, że o innych marzeniach przez skromność nie wspomnę. Moja ekipa, czyli silna grupa wolnej od pracy młodzieży w podeszłym wieku, wolała zwiedzanie, bo wypoczynku w kolejkach do lekarzy miała już serdecznie dość. Oczywiście plażowanie także wchodziło w grę, ale tylko przy okazji i w ograniczonym do minimum zakresie, bowiem na pierwszym miejscu stawialiśmy chłodne piwko w cieniu oliwek. Nasze życiowe towarzyszki nie do końca zgadzały się z naszymi poglądami w tej sprawie, ale mając świadomość, że będą daleko od domu jakoś dziwnie spotulniały. Naprawdę nie było łatwo, ale ostatecznie wybór padł na Neum, jedyną nadmorską miejscowość Bośni i Hercegowiny, która skrawkiem swego lądu (tylko 27 km linii brzegowej) sięga tu wód Adriatyku. Naszą bazą miała stać się, niebieska z nazwy i koloru elewacji, Villa Plava.
Villa   w całej krasie.jpg
Villa Plava w całej krasie

Za Neum przemawiało głownie położenie oraz gwarantowana pogoda (mnóstwo dni słonecznych w roku). Dodatkowym atutem były stosunkowo niskie ceny. Znaleziony w sieci pensjonat okazał się, po internetowych negocjacjach, tanim miejscem na wrześniowy pobyt. Zaliczkę wpłaciliśmy już wczesną wiosną, wierząc, że pensjonat nie splajtuje.
Nadszedł wreszcie, oczekiwany przez wiele miesięcy, dzień wyjazdu. 5-go września 2009 roku załadowaliśmy samochód niezbędnymi bagażami i, jak ludzie, około ósmej rano , wyjechaliśmy z Leszna do Wrocławia (100 km), gdzie czekali na nas nasi towarzysze podróży. Oni też mieli tylko niezbędne rzeczy i nasz bagażnik okazał się zbyt mały. Do dziś zachodzimy w głowę jak ta sama silna grupa, w czasie jednego z wyjazdów do Włoch, zmieściła się w małym Yarisie i to ze śpiworami i kołdrą. Z częścią bagaży na kolanach dojechaliśmy do drugiej ekipy, która czekała na nas na stacji benzynowej na wylocie z Wrocławia. Krótkie przywitanie i szybciutko wszystko z kolan pasażerów Focusa powędrowało do obszernego bagażnika ich Vectry. Z Wrocławia wyruszyliśmy dobrze po 10-tej, mając do przejechania jeszcze 600 km. Grupę prowadził kolega z Vectry. Ja liczyłem po cichu, ze odbiorę mu przywództwo po dotarciu na miejsce. Z góry zakładaliśmy spanie w Ecotelu w Kalsdorfie, tuż za Grazem i tam też już wiosną dokonaliśmy darmowej rezerwacji. Jechaliśmy, znaną nam i popularną trasą, przez Kłodzko, Kraliki, Ołomuniec, Brno, Mikulov i Wiedeń. Mieliśmy dojechać do Grazu przed 18-tą (nie trzeba wtedy anonsować przyjazdu), ale nie było już na to szans. Zgłosiliśmy, że się spóźnimy. Dojechaliśmy ok. 20-tej, więc nie było aż tak źle.
D1.jpg
D2.jpg
D3.jpg

Rano 6-tego, zaraz po śniadaniu, wyruszyliśmy w dalszą drogę i późnym popołudniem, po przejechaniu kolejnych 700 km, dotarliśmy do celu.
Po drodze, chcąc zaoszczędzić na winiecie w Słowenii, zjechaliśmy z autostrady i pojechaliśmy do granicy w Spielfeld/Sentilj drogą 67, równoległą do autostrady. Nawigacja w Słowenii pokazywała jedynie naszą pozycję i płatną drogę do Mariboru, której usilnie staraliśmy się unikać. Niestety daleko nie zajechaliśmy, bo dalej droga była zamknięta dla ruchu z powodu remontu.
Dzięki zmysłowi orientacji szefa załogi Vectry i podpowiedziom dobrych ludzi dojechaliśmy do granicy z Chorwacją, nie płacąc haraczu za winietę. Trochę nam zeszło na szukaniu właściwych szlaków, więc by nie zejść w powrotnej drodze, postanowiliśmy, że wracając stracimy eurusy i pojedziemy, jak ludzie, główną drogą. W Chorwacji autostrada skończyła się gdzieś za Splitem i oglądając dalszą jej część w budowie trafiliśmy na drogę 62. Jechaliśmy sobie spokojnie, aż w pewnym momencie znaleźliśmy się na granicy z BiH. Kontener z jednym pogranicznikiem i szlaban. Na placu dwa samochody. Granicę mieliśmy przekraczać dopiero za miejscowością Klek, za jakieś 50 km. Cofnęliśmy się do głównej drogi, na szczęście nie była daleko, i już bez przeszkód pomknęliśmy dalej. Zdjęć z przejazdu i wędrówek po parkingach i stacjach benzynowych nie robiliśmy, bo, po zielonej Austrii, chorwackie nagie góry i wyschnięte łąki nie napawały optymizmem. W jednym miejscu nawet nas zatrzymano, bo straż pożarna gasiła paląca się trawę. Dopiero jak zobaczyliśmy morze to gębuchy się nam roześmiały i już wtedy wiedzieliśmy, że do uwieczniania znajdziemy wiele ciekawych miejsc i obiektów. Plany mieliśmy ambitne, ale nie mieliśmy pewności, czy wszyscy je zaakceptują.
D4.jpg
D8.jpg
D9.jpg
Droga na urlop
D10.jpg
Autostrada w budowie
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 09.06.2013 21:50

...siadam w pierwszy rzędzie ,a co mi tam :D
Rafał78
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1514
Dołączył(a): 10.05.2011
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał78 » 09.06.2013 21:56

Rząd pierwszy,miejsce drugie.
Też bądzie dobrze widać :)
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 10.06.2013 10:58

erde pozwolisz, że i ja przysiądę się do czytająco-oglądających twoją wyprawę do BiH.
Użytkownik usunięty
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.06.2013 11:13

Dla mnie rząd nieistotny, byleby na środku. ;)
viltob08
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1330
Dołączył(a): 09.05.2011
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) viltob08 » 10.06.2013 11:22

Jestem :papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15557
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 10.06.2013 11:25

Nie ważny rząd, byle by dobrze widzieć i słyszeć :D
erde
Croentuzjasta
Posty: 219
Dołączył(a): 01.06.2013
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) erde » 10.06.2013 12:56

(2) Minęliśmy dolinę Neretwy i jadąc przez Opuzen i leżący w zakolu drogi Klek dojechaliśmy do granicy z Bośnią i Hercegowiną. Ponieważ mieliśmy różne informacje na temat tej granicy, a na dodatek u wujka Google za granicą była pusta plama, ustawiliśmy się na pasie tranzytowym, mówiąc, że jedziemy do Dubrownika. Nikt o dziwo nie chciał zielonej karty i po oglądnięciu dokumentów (paszporty lub dowody osobiste) szybciutko pojechaliśmy dalej. Czas nas już tak nie gonił, jak dnia poprzedniego, bo gospodarze prosili, aby na 100 km przed celem wysłać im SMS-a. Przygotowani czekali na nas przed domem. Była już chyba 17-ta, czyli 9 godzin od startu z Kalsdorfu.
1.jpg
Plaża i Villa Plava
Dwie rodziny miały zamieszkać na parterze nad garażami, a jedna na samej górze z tyłu domu z widokiem na ….. pionową skalną ścianę znajdującą się tuż za tarasem. My z parteru mieliśmy za to widok na zatokę morzem zwaną. Właściciele zachwalali tą lokalizację, gwarantując, że będziemy zadowoleni. Nie byliśmy jednak zachwyceni. Fakt faktem, że miejsce zaklepaliśmy w ciemno, więc nie ma co teraz wybrzydzać. Gospodarze widząc, że trochę kręcimy nosami, natychmiast zaproponowali nam inne pokoje. Pospacerowaliśmy schodami po piętrach i mimo, że kusiły nas tarasy przy pokojach i duże okna, zostaliśmy na parterze. Gospodarze mieli rację. Po co nam schody i ciągły szum klimatyzacji. Wszyscy mieliśmy w pokojach cień a słońce na plaży. Wszystko odbyło się w przyjaznej atmosferze, co właścicielka dobitnie podkreślała, mając w pamięci niezbyt miłe wcześniejsze wspomnienia z naszymi rodakami. Poinformowała nas, że w cenie mamy klimatyzację i garaż na dwa samochody. Lepiej być nie mogło. Spotkania „rodzinne” odbywać się miały na wspólnym dużym tarasie z grillem i widokiem na zatokę, promenadę i miasto.
2.jpg
Tarasowy punkt obserwacyjno-biesiadny
3.jpg
Promenada
Jak wcześniej wspomniałem, otwartego morza tu nie widać, bo przesłaniają je dwa półwyspy. Pierwszy mały po drugiej stronie zatoki, z tajemniczym tunelem, a za nim drugi potężny, po którym Chorwaci planują objazd B i H. Wzajemnie sobie zadane rany nadal się źle goją, więc odpoczywają tu głównie Bośniacy. Przy naszej Villi, dosłownie w wejściu pod tarasem, był mały sklepik z pieczywem, ale zamknięty, bo właściciel sklepiku był muzułmaninem i świętował Ramadan.
Trzeba było się liczyć z tym, że nie wszystko będzie czynne. Tego nie braliśmy wcześniej pod uwagę. Szybciutko poszliśmy przywitać się z miastem. Spacer nad wodą wśród palm i delikatny wiaterek były, po całym dniu jazdy, prawdziwą nagrodą. W drodze powrotnej sprawdziliśmy inne sklepy. Na szczęście wszystkie były otwarte. Słońce szybko zachodziło i, pomimo wczesnej godziny, za chwilę zrobiło się ciemno.
4.jpg
Hej. Zachodzi słoneczko
5.jpg
Prawie zaszło
DSCN4656.jpg
Widok z za baru, czas wracać
6.jpg
No i zaszło
Postanawiamy, że następnego dnia leżymy plackiem na plaży, która była położona nieopodal naszego lokum, dosłownie kilka kroków. Krystalicznie czysta woda zachęcała do kąpieli i obserwacji żwirowego dna z .... okazałymi jeżowcami. Dobrze, że mieliśmy ze sobą buty do kąpieli, bo okazały się nieodzowne. Pusta plaża i ciepła woda, cóż można chcieć innego. I tu mała dygresja, bo ta woda była ciepła, ale jakoś inaczej. Czuło się jak po nogach śmigają chłodne prądy. Wydawało mi się, że woda w zatoce powinna być jak zupa, a tu rozczarowanie. Chyba gdzieś w pobliżu wypływały podwodne zimne źródła. Pytani o to gospodarze nie potwierdzali, ale i nie zaprzeczali. Pomimo braku jakiejkolwiek informacji na ten temat, zarówno w necie jak i w przewodnikach, uważam, że jest coś na rzeczy. Ku memu zdziwieniu, cała reszta towarzystwa była odmiennego zdania, tylko ja marudziłem. Może mieli rację, że kąpiel w zupie do przyjemnych raczej nie należy, a woda w Bałtyku jest na pewniaka zimniejsza. Na potwierdzenie ich słów codziennie o 7-ej rano, wg mnie dwa bośniackie morsy, zażywały porannej kąpieli.
Po południu wybraliśmy się na spacerek po mieście, bez zapuszczania się gdzieś dalej, zostawiając sobie zwiedzanie na jakiś inny dzień. W czasie spaceru trafiliśmy tylko na jeden zdewastowany budynek. Dawny hotel, zbombardowany w czasie bałkańskiej wojny. Jest sprytnie zasłonięty ogromna reklama, ale z bliska trochę straszy.
DSCN4613.jpg
Idziemy na spacer
IMG_2005.jpg
Coś zaczyna straszyć
DSCN4653.jpg
Bez wątpliwości. Z bliska straszy
DSCN4625.jpg
A z daleka już nie
Idąc nadmorskim bulwarem mijaliśmy wiele sklepików i knajpek. Trafiliśmy na taką, w której przy barze zakotwiczyliśmy na dłużej. Znaleźliśmy też knajpkę w której się stołowaliśmy. Zasmakował nam tam żółty kukurydziany chleb z oliwą z oliwek, podawany na przystawkę. Coś tak jak u nas chleb ze smalcem, ale o wiele zdrowiej. Miał być jeden dzień pod hasłem LB, a zrobiły się dwa. Wreszcie 9-tego silna grupa rezygnuje z opalania i wyciągnąwszy z garażu swoje, już wypoczęte rumaki, rusza na podbój Dubrownika. Droga przelotowa znajduje się wysoko nad nami i tam też jest centrum miasta. Wdrapujemy się na górę i tankujemy samochody pod korek (litr benzyny za jedno euro, to wyjątkowo tani owies) i galopujemy do granicy z Chorwacją.
Na granicy znów błyskawiczna odprawa, oczywiście na pasie TRANZYT, i docieramy do arboretum w Trsteno. Tu, w cieniu palm, zaplanowaliśmy krótki odpoczynek. Po drodze, z mostu Bistrina, widzimy sporą hodowlę ostryg oraz tablice zachęcające do ich degustacji. Obiecujemy sobie, ze kiedyś tam skręcimy. W Trsteno zatrzymujemy się na poboczu drogi, bo parking jest gdzieś na dole przy kempingu, a my przecież zaraz mieliśmy jechać dalej. Chcemy też poszukać pizzerii zachwalanej przez kogoś na forum. Siadamy na chwilę w cieniu wielkiego platana, którego ogromne konary podpierały solidne słupy. Żywa reklama arboretum, do którego po chwili ruszamy w dół idąc kamienistą dróżką.
Trest Drz.jpg
To wisiało nad glowami
Platan.jpg
Dopasowani gabarytami
Droga do.JPG
Droga do zieloności
Tres Gał.jpg
Gałązka na słupku
Trest Idziemy.jpg
Jeszcze jeden słupek
Spędzamy tam trochę czasu, odpoczywając w miłym cieniu równocześnie zachwycając się przyrodą, tak odmienną od naszej. Dla miłośników przyrody kilkanaście zdjęć z tego niezbyt często odwiedzanego miejsca. Czy warto tam zaglądnąć, sami ocenicie.
1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
5.jpg
6.jpg
7.jpg
8.jpg
9.jpg
10.jpg
11.jpg
12.jpg
13.jpg
14.jpg
19.jpg
Fontanna
20.JPG
Najprawdziwszy akwedukt

Na koniec trafiamy na taras widokowy i podziwiamy cudowne morze. Jadąc od Neum też jest co oglądać. Jadranka to piękna trasa widokowa. Gorąco polecam.
Tresteno marina.jpg
Widok na morze
Arb wid.jpg
Jak tu ładnie
Wracamy do samochodów i nie szukając pizzerii jedziemy do Dubrownika. CDN
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 10.06.2013 13:58

To ja czekam na cd

:papa:
Ewa i Piotr
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 204
Dołączył(a): 01.01.2012
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa i Piotr » 10.06.2013 14:27

Jesteśmy ! Super zdjęcia roślin -nie byliśmy -jakoś w drodze do Dubrownika przegapiliśmy zjazd.Ile płaciliście za wynajem Przez Neum przejeżdżaliśmy ,ale jakoś nigdy nie wpadliśmy na pomysł , aby tam zamieszkać .
Użytkownik usunięty
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 10.06.2013 16:13

Niestety Twoich zdjęć nie udało mi się zacytować. Wobec tego mam tylko pytanie ... co to za dziwaczny owoc na 18-stym zdjęciu w arboretum ? Wiesz może ?
erde
Croentuzjasta
Posty: 219
Dołączył(a): 01.06.2013
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) erde » 10.06.2013 16:42

Ceny w Villi Plava są chyba zamrożone, bo widzę, że na swojej stronie http://www.villaplava.com ciągle mają cennik z 2008 roku. We wrześniu 2009 i 2010 pokój 2 osobowy kosztował też 20 Euro, a 3-osobowy 25 Euro. W czerwcu było o 5 Euro drożej. W sezonie mnożnik x2. Mówię o cenach oficjalnych. Zaliczka 100 Euro. Przy wcześniejszej wpłacie można się dogadać i wychodzi naprawdę tanio. Są to oczywiście pokoje z aneksem kuchennym, własną łazienką i WC.
krasiu666
Cromaniak
Posty: 830
Dołączył(a): 08.06.2011
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) krasiu666 » 10.06.2013 19:20

Przed chwilą zakończyłem czytać relacje z Albanii i z automatu zasiadam do następnej ciekawej z Bośni.
Ewa i Piotr
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 204
Dołączył(a): 01.01.2012
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa i Piotr » 10.06.2013 20:04

Dzięki za info - czekamy na ciąg dalszy relacji :D
anavolimhr
Podróżnik
Posty: 17
Dołączył(a): 23.03.2012
Re: Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypado

Nieprzeczytany postnapisał(a) anavolimhr » 10.06.2013 21:22

NEUM- <3 najcudowniejsze miejsce na świecie :D

http://www.neum-bih.com/page/neum-uzivo ... otela-neum

Kamerka internetowa jakby kogos interesowało :)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bośnia i Hercegowina 2009. NEUM - doskonała baza wypadowa.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone