11-03-2024 (dzień szósty)Poniedziałek wybraliśmy na dzień, w którym pojedziemy do Montserrat.
Do Montserrat postanowiliśmy pojechać pociągiem, który odjeżdża ze stacji kolejowej znajdującej się pod Placem Hiszpańskim.
Aby do niego dotrzeć należy zejść pod ziemię jak do metra i tam kierować się znakami na "Montserrat". Najprościej jednak zjechać pod ziemię
windą przeznaczoną dla tych, którzy chcą jechać do Montserrat. Do do Montserrat co godzinę jeździ pociąg R5. My chcieliśmy pojechać jak najwcześniej się da, więc wstaliśmy wcześnie i przy tej windzie byliśmy już o godzinie 8:00.
Zjechaliśmy windą pod ziemię
i poszliśmy w tym kierunku, który wskazywały rozwieszone po drodze strzałki.
Dotarliśmy do automatów, w których należy kupić bilety na przejazd.
Ale nie wystarczą nam bilety tylko na pociąg, bowiem żeby dostać się do Klasztoru Montserrat należy kupić również bilety na jedną z kolejek górskich, którą wjedziemy na górę ze stacji kolejowej, do której dowiezie nas pociąg. Na szczęście nie trzeba kupować oddzielnych biletów, bowiem można kupić bilety łączone. Do wyboru są dwie opcje. Pierwsza to przejazd pociągiem a następnie kolejką szynową Cremallera. Druga opcja to dojazd pociągiem a następnie kolejką linową Aeri de Montserrat.
My zdecydowaliśmy się na kolejkę linową Aeri de Montserrat i kupiliśmy bilet łączony właśnie na tą kolejkę.
Informacje na temat biletów oraz sposobu ich zakupienia w automacie zaczerpnęłam z
filmiku na YT, w którym bardzo szczegółowo zostało to wyjaśnione. Jeśli ktoś woli słowo pisane, to na
tej stronie wszystko jest szczegółowo wyjaśnione.
Zakup biletów przebiegł nam bardzo sprawnie, więc po chwili mieliśmy swoje bilety. I moglibyśmy już iść na peron i wsiąść do pociągu, który odjeżdżał o godzinie 8:36, ale niestety zapomnieliśmy, że sklepy w Hiszpanii otwierane są rano dopiero o godzinie 9:00 i nie zrobiliśmy wcześniej zakupów, z których moglibyśmy naszykować sobie prowiant na ten wyjazd. A w Montserrat sklepów spożywczych nie ma i jeżeli nie chce się tam głodować, to należy ze sobą zabrać coś do jedzenia i do picia.
Dlatego zanim wsiedliśmy do pociągu, to poczekaliśmy na otwarcie marketu w centrum handlowym Las Arenas. Do godziny 9:00 mieliśmy jeszcze pół godziny, więc moglibyśmy się w tym czasie napić kawy. Ale wszystkie kawiarnie też otwierane są o godzinie 9:00, więc na tą kawę też chyba nie mieliśmy szansy. Na szczęście pod ziemią znajdują się punkty gastronomiczne, które pomimo wczesnej pory już działały. I w jednym z tych punktów napiliśmy się bardzo dobrej kawy. Potem poszliśmy do marketu, przed którym zjawiliśmy się kilka minut przed godziną 9:00. Weszliśmy do marketu jako pierwsi i szybko zrobiliśmy zakupy spożywcze. Przy wyjściu z Centrum Handlowego Las Arenas znajduje się wejście do stacji metra, więc nie szliśmy ponownie do windy, tylko tędy weszliśmy z podziemne korytarze i podążając za znakami doszliśmy ponownie do automatów, w których wcześniej kupiliśmy bilety. Tuż za automatami biletowymi są bramki wejściowe, przez które weszliśmy na teren peronów.

Tak kolejne znaki pokierowały nas na peron, z którego odjeżdżają pociągi do Montserrat.
Pociąg R5, który jedzie do stacji Manresa Bdor., już był wyświetlony na tablicy odjazdów.
Po chwili pociąg wjechał na peron. Wysiedli z niego wszyscy pasażerowie, bo tutaj jest jego stacja końcowa. Wsiedliśmy do pociągu i po kilku minutach pociąg ruszył. Aby przesiąść się z pociągu na kolejkę linową, musieliśmy wysiąść z pociągu na stacji Aeri de Montserrat. Ci którzy mają kupione bilety na kolejką szynową Cremallera, muszą jechać pociągiem dalej i wysiąść na następnej stacji Monistroll de Montserrat.
W pociągu nad każdymi drzwiami znajduje się plan trasy pokonywanej przez pociąg z zaznaczonymi na nim przystankami.
Pociąg do stacji Aero de Montserrat jechał godzinę.
Wysiedliśmy na malutkiej stacji i od razu udaliśmy się w stronę widocznej po drugiej stronie torów, stacji kolejki linowej.
Aby do tej stacji dojść trzeba skorzystać z przejścia podziemnego.
I dotarliśmy do stacji kolejki Aeri de Montserrat.
Teraz czeka nas wjazd tą kolejką na górę. Ale to już w następnym odcinku.