I znów wędrowaliśmy wąskimi, średniowiecznymi uliczkami, które już opustoszały.
Doszliśmy do naszego celu, którym był mały sklepik
JonCake, w którym można kupić ponoć najlepszy sernik w Barcelonie i przed którym zawsze jest kolejka.
Stanęliśmy więc w tej kolejce, zastanawiając się, jak długo przyjdzie nam w niej stać.
Gdy weszliśmy do środka ujrzeliśmy na ścianie wykaz oferowanych serników. Cena, którą też zobaczyliśmy (33 euro za kg) troszkę nas zszokowała

. No ale trudno, raz się żyje.
Czekając na swoją kolej zastanawialiśmy się, który z serników kupić, bowiem w ofercie jest kilka smaków:
1) klasyczny - przygotowywany jest z czterech różnych serów: mascarpone, parmigiano reggiano, grana padano i gorgonzola.
2) Cabrales - przygotowywany z jednego z najsłynniejszych hiszpańskich serów pleśniowych, który robiony jest z mleka krowiego i owczego, dojrzewający w jaskiniach, co nadaje mu wyjątkowy i intensywny smak.
3) Chocolate - przygotowywany z gorzkiej czekolady - jest to najsłodsza wersja.
4) Idiazabal - przygotowywany z hiszpańskiego wędzonego sera owczego, dojrzewającego przez ponad 8 miesięcy, który nadaje ciastu intensywny i wędzony smak.
5) Brie - przygotowywany z francuskiego, miękkiego sera krowiego; jest najbardziej kremowy ze wszystkich serników JonCake.
Jest jeszcze jeden rodzaj sernika, którego skład zmienia się co dwa tygodnie.
Każdy z nas miał ochotę na inny smak.
Gdy doszliśmy do lady okazało się, że nasz problem z wyborem smaku sam się rozwiązał, bowiem w sprzedaży pozostał już tylko jeden z serników, a mianowicie klasyczny.
Nie mając żadnego wyboru kupiliśmy więc cały sernik klasyczny, który ważył 0,75 kg. Zapłaciliśmy za niego 24 euro.
Do apartamentu wracaliśmy już po ciemku.
Metrem dojechaliśmy do stacji Rocafort, z której po kilku minatach doszliśmy do naszej kwatery.
Przygotowaliśmy sobie kolację na ciepło, po której przystąpiliśmy do degustacji sernika JonCake.
Zjedliśmy tylko połowę, pozostawiając resztę na następny dzień do kawy.
Sernik jest wyśmienity, chociaż zupełnie inny w smaku, niż te serniki, które mamy w Polsce. Ma konsystencję puszystego musu a w smaku jest lekko wytrawny. Słodkości jest w nim niewiele.
Nie żałowaliśmy wydanych na ten przysmak pieniędzy.