Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Austria, okolice Salzburga

Około 1/4 ludności Austrii mieszka we Wiedniu – stolicy kraju. Jest to głównie spowodowane górzystym, alpejskim krajobrazem. Wodospad Krimml jest największym europejskim wodospadem (380 metrów wysokości). Największy szmaragd na świecie jest wystawiony w Wiedniu (2860 karatów).
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 09.07.2009 10:44

Tymona napisał(a):faktycznie jakoś mało barokowo - dobrze, że napisałaś, że to barok, bo dom Bombastusa bardziej do szarej płyty zbliżony :wink: :D


Gorzej, znacznie gorzej :roll: To gotyk w barokowej oprawie 8O Mnie się kojarzy z socrealistycznym blokiem :twisted:
:papa:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.07.2009 11:13

Cały czas czytam, nie ukrywam bowiem, że miałem podobne plany odwiedzenia tych terenów :D
Miałem zamiar podczas drogi do celu (którym miały być Dolomity) zatrzymać się na 2-3 dni (wiem, to mało....) w tych austriackich okolicach, zwiedzić właśnie Salzburg, Hallstatt, może wjechać na jakiś szczycik w Dachsteinie, może coś jeszcze.
Zaskoczyłaś mnie tą opinią o Salzburgu :roll: jak to dobrze poczytać nie tylko przewodniki....... Ciekawe co jeszcze odwiedziłaś, czytam z ciekawością.
A deszcz :roll: , czerwiec w górach zawsze może być nieprzewidywalny a ten rok jak do tej pory to już chyba wyjątkowo jest nieprzyjazny odwiedzaniu pięknych z pewnością miejsc......
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 09.07.2009 12:01

kulka53 napisał(a):Zaskoczyłaś mnie tą opinią o Salzburgu :roll: jak to dobrze poczytać nie tylko przewodniki....... Ciekawe co jeszcze odwiedziłaś, czytam z ciekawością.


I tu mam pewien dyskomfort. Nie chciałabym nikogo do Salzburga zrażać, ale mnie on do serca nie przypadł, nic w sumie we mnie nie poruszył. Może powinnam tam wrócić w słoneczny dzień, ale jakoś mnie nie ciągnie. O ile te wszystkie małe miasteczka i wioski mają swój klimat (a przecież też widziałam je głównie w deszczu) o tyle to słynne miasto jakoś wydaje mi się go dziwnie pozbawione. Może latem ożywia go muzyka Mozarta, dodaje mu jakiegoś czaru? Ale ten Mozart wszechobecny, spoglądający często zezem z mniej udanych wyrobów, produkt handlowy i medialny też mnie jakoś odstręcza.
I czerwiec, no właśnie, w polskie góry w czerwcu bym się nie wybrała. A z wszelkich dostępnych informacji wynikało, że w okolicach Dachsteinu czerwiec jest najpewniejszym miesiącem. Pytałam też miejscowych, którzy zgodnie potwierdzali, że czerwiec jest najlepszy. Nie tym razem niestety. W związku z tym plan zrealizowałam powiedzmy w 30% (bo Dachstein miał być w jednej z głównych ról) ale, o ile wybaczysz, nie będę wybiegać naprzód :) W każdym razie kupiłam dobrą mapę Dachsteinu, wszystko dobrze oznaczone, gdyby Ci się przydała (poglądowo) to skan mogę wstawić, ale to za dni kllka.
moscatel
Croentuzjasta
Posty: 231
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) moscatel » 09.07.2009 14:26

A mnie pochmuchny, zachlapany śniegiem z deszczem, lutowy Salzburg zauroczył i chciałabym tam wrócić w jakimś bardziej kolorowym miesiącu.
Ale nie wykluczam, że z racji zawodu i tego, że w trakcie 4-dniowego pobytu zagraliśmy dwa naprawdę dobre koncerty, mogłam nieco inaczej odbierać atmosferę mozartowskiego miasta :)
Wchodząc tutaj liczyłam, że czerwcowa relacja ukaże mi Salzburg w nieco milszych barwach niż te, które mam na swoich fotkach, ale jak widać, pogoda nie była uprzejma dla caal, a więc i pośrednio dla mnie.
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 09.07.2009 14:54

Jeden z najbardziej charakterystycznych punktów Salzburga - twierdza Hohensalzburg. Nigdy nie zdobyta, ale i oblegana bodaj tylko raz w swojej historii w czasie wojen chłopskich, nawet została ostrzelana, bez efektu jednak. Imponująca. Piękne też z niej widoki. Warto.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Można podejść, można wjechać kolejką i tu generalna uwaga.
W miejscach gdzie do różnych atrakcji wwożą turystów kolejki, bilety do nich (kopalni, zamków, jaskiń itp.) można kupić wyłącznie w kasie obsługującej kolejkę. Trzeba więc koniecznie pytać bo pokonawszy jakiś trudny szlak można się przykro rozczarować. Na górze już biletu wstępu się nie kupi.Pozwoliłam sobie wytłuścić, bo to dość istotna informacja.

Twierdzę wzniesiono w XI wieku, w czasie gdy cesarstwo walczyło zawzięcie z papiestwem o inwestyturę, w czasach Canossy jednym słowem. Dzisiejszy wygląd to wynik przebudowy w XVI wieku. Od początku swojego istnienia była własnością arcybiskupów Salzburga.
Zamkowe muzeum ma mniej i bardziej interesujące fragmenty. Wspaniałe są trzy późnogotyckie komnaty (zwane apartamentami królewskimi bądź książęcymi). Aż dziw, że to się zachowało nietknięte.
Obrazek Obrazek Obrazek
Słynny złoty piec, późnogotyckie kafle. W Polsce niestety nie zachował się żaden jemu podobny. Wszystkie to rekonstrukcje na podstawie takich m.in. wzorów. Obrazek
Sypialnia księcia arcybiskupa
Obrazek
i jej najbardziej intymny zakątek
Obrazek
Oszczędzę Wam detali, czyli odkuwek, nadproży i innych elementów, zachowanych w murach starszych wątków. Ale kilka sympatycznych elementów, czemu nie?
Maska hańby, coś takiego musieli nosić za karę drobni przestępcy
Obrazek
Fotelik - w jednej z wież zamkowych było też więzienie, a tortury stosowano do końca XIX w.
Obrazek
Pas cnoty, niestety nie dał się dobrze ująć, w każdym razie zdobiony był finezyjnymi serduszkami
Obrazek
Na twierdzę warto zarezerwować sobie kilka godzin. Pojawiło się słoneczko i zaczęło się parowanie. Chyba było to gorsze niż deszcz.
Obrazek
Z parkowaniem nie ma problemu. Zwiedzając starówkę najwygodniej jest zaparkować w podziemnym parkingu we wzgórzu obok twierdzy, całodzienne w sumie parkowanie - 14 euro.
Na pożegnanie z Salzburgiem ładna i nie zasłonięta przez remonty fontanna pod zamkowym wzgórzem
Obrazek
W drodze powrotnej spotkała nas miła niespodzianka. W pierwszej chwili myślałam, że mi się przywidziało - diesel po 0,84 euro za litr. Ale jednak była to prawda. Później doczytaliśmy w lokalnej prasie, że oblężenie przeżywają tanie stacje benzynowe, gdzie ceny oleju wynoszą 0,55 euro. Tak więc i te droższe obniżyły.
A w drodze powrotnej po raz pierwszy zobaczyliśmy jak wygląda okolica. Powiało optymizmem.
Obrazek Obrazek Obrazek
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 09.07.2009 15:02

moscatel napisał(a):A mnie pochmuchny, zachlapany śniegiem z deszczem, lutowy Salzburg zauroczył i chciałabym tam wrócić w jakimś bardziej kolorowym miesiącu


Tak to już jest, że nie to ładne co ładne, tylko to, co się komuś podoba :)
Moja mama słysząc, że Salzburg nie spodobał mi się zupełnie, wydała z siebie tylko krótkie i bolesne "ach".
No ale nie spodobał mi się, nie i nie. Zastanawialiśmy się z mężem, jaki wpływ na nasze odczucia miała pogoda, że może powinniśmy tam wrócić i popatrzeć raz jeszcze. Może, ale chyba tam nie wrócę mając do wyboru inne miejsca.
I wcale nie było tam Mozarta, tylko mozartowski kicz wokół.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12729
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 09.07.2009 19:52

caal napisał(a): Niestety wszystkie opisy są w języku niemieckim


Austria wyjątkiem nie jest, takie :roll: same obserwacje miałam w czasie czerwcowego zwiedzania Saksonii. Języki obce są mi raczej obce :oops: , ale jeśli już - to prędzej wyczytam coś po angielsku. Nasi zachodni sąsiedzi nie zawsze jednak opisują eksponaty dotatkowo nie tylko w swoim języku... Chlubnym wyjątkiem były wystawy Zwingeru, a w Stolpen co prawda tablice były tylko po niemiecku, ale za to wraz z biletem wstępu dostaliśmy dość dobrze przygotowany folder po polsku :).

caal napisał(a): Ciekawostką jest, że mieszkając w okolicznych miejscowościach dostaje się egzemplarz karty meldunkowej i za jego okazaniem są zniżki na wejście do muzeów oraz na inne atrakcje turystyczne, np. na kolejkę górską.


Kiedy kilka lat temu spaliśmy na kampingu w Malcesine, tam również dostaliśmy zniżkową kartę powiązaną z zameldowaniem, dzięki czemu można było taniej zobaczyć sporo atrakcji nad Gardą i troszkę zaoszczędzić na kolejce na Monte Baldo. Takie zniżki :idea: mogłyby być regułą, a nie wyjątkiem!

Pokazane przez Ciebie małe miasteczka są prześliczne 8) , mimo mało sprzyjającej pogody. Cieszę się, że mogę je "zwiedzić" dzięki Tobie i poczytać o różnych ciekawostkach. Jak zwykle zresztą, Twoja relacja jest dla mnie bardzo interesującą lekturą :D .
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 09.07.2009 21:52

dangol napisał(a):Austria wyjątkiem nie jest, takie :roll: same obserwacje miałam w czasie czerwcowego zwiedzania Saksonii.


W sumie, po zastanowieniu się, uznałam, że się czepiam. W ilu w końcu polskich muzeach można poczytać opisy w obcych językach? Pomyśl sobie jak się musi gimnastykować jakiś nieszczęśnik co nie zna polskiego :twisted:

dangol napisał(a):Pokazane przez Ciebie małe miasteczka są prześliczne 8) , mimo mało sprzyjającej pogody. Cieszę się, że mogę je "zwiedzić" dzięki Tobie i poczytać o różnych ciekawostkach. Jak zwykle zresztą, Twoja relacja jest dla mnie bardzo interesującą lekturą :D .


Cieszę się, że Ci się podobają, mnie też urzekły :)
Ja niestety mam straszliwe zaległości w czytaniu forum i relacji, zostawiam to sobie na później, jak skończę to, co piszę odłączę się od internetu bo on mnie niestety bardzo rozprasza. A z silnej woli mam niedostateczny :) Opracowania mi wiszą nad głową, terminy i takie tam :)
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 10.07.2009 01:06

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na parkingu nad Hallstatt. W tunelu, w obu kierunkach, w połowie drogi, jest parking z punktem widokowym. Świetny pomysł bo przy pogodzie jest co podziwiać.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z Salzburga wróciliśmy wykończeni parówką jaką spowodowało wyjście słońca. Proces osuszania/parowania postępował błyskawicznie, zniknęły sprzed pensjonatu ułożone wcześniej drewniane "pomosty", natomiast pojawiła się rodzina łabędzi. W okolicach w ogóle mnóstwo bezczelnego ptactwa domagającego się głośno karmienia. W niektórych miejscach są kategoryczne zakazy karmienia kaczek. Ale i tak wszyscy karmią, bo to sympatyczne
Obrazek Obrazek
W słoneczny, nareszcie, poranek postanowiliśmy wybrać się do kopalni, licząc na piękne widoki z góry. Bo już te z balkonu wiele obiecywały tym razem
Obrazek Obrazek Obrazek
Można tam wejść, albo wjechać. Wybraliśmy opcję wjazdu. Z kilku względów. Mało czasu, a poza tym znowu problemy z ubiorem. Bo i owszem w dole ciepło i parno, w górze nie wiadomo jak, a w kopalni zimno, temperatura około 5 - 7 stopni.
Obrazek Obrazek
Kolejka i bilet do kopalni 22 euro od osoby. Przewodnik audio w kilku językach - 2 euro (wybór spory tylko polskiego brak), trzeba też dać w zastaw dowód lub paszport.
Dla kogoś, kto jest zainteresowany i zaplanuje sobie to miejsce na środę lub piątek jest możliwość wycieczki archeologicznej. Trwa to około 4 godzin i oprócz wizyty w kopalni jest oprowadzanie po wykopaliskach. Koszt - ok. 45 euro od osoby. Niestety trzeba się wcześniej dowiadywać. Nie mogliśmy więc skorzystać z tej opcji, czego bardzo żałuję.
Nasi koledzy z kopalni zrezygnowali. Jeden ma klaustrofobię, a drugi jakoś nie miał ochoty. Zamierzał sobie po prostu wejść i pospacerować. Nie zdołał, w połowie drogi pokonała go duchota i wilgotność powietrza. Próbował dwukrotnie, ale nie udało się.

Po wjeździe na górę, widać wreszcie z bliska Wieżę Rudolfa. Wzniesiona w 1281 roku zupełnie na to nie wygląda. Wzniósł ją książę Albrecht i nadał jej imię na cześć swojego ojca, cesarza. Miała oczywiście strzec dostępu do bogactwa jakim była sól.
Obrazek Obrazek
Później trzeba jeszcze przejść ścieżką do samej kopalni. Miły spacer, piękne widoki.
Obrazek Obrazek
Po obu stronach ścieżki cmentarzysko. Wykopaliska trwają, a łącznie, licząc od XIX wieku, odkryto już ponad 2 tys. grobów. Osady posadowione były wyżej, na zboczach otaczających dolinkę gór. Kiedyś lasy nie porastały tak wysoko i tak gęsto jak obecnie. Wielkim więc zagrożeniem dla mieszkańców były kamienne lawiny i w ogóle osuwające się z gór kamienie. Prawdopodobnie już w pradziejach usiłowano to kontrolować. W średniowieczu i czasach nowożytnych ogromne znaczenie dla miejscowej społeczności miało Bractwo Strażników Kamieni (istniejące do dzisiaj, jakkolwiek inną obecnie spełnia rolę). Zorganizowane grupy lustrowały szczyty górskie i wszystkie kamienie, ruchome fragmenty skał w sposób kontrolowany spuszczano w dół.

Zwiedzanie kopalni to ogromna frajda. Ubrać się trzeba dość ciepło i założyć dobre buty, bo bywa miejscami ślisko. W szatni zostawić można część ciuchów no i ubrać się w przydziałowe ubranko - spodnie i kurteczkę. Ubranko ochronne dlatego, że niższe poziomy osiąga się zjeżdżalnią. Bardzo fajne uczucie. Wewnątrz jest prezentacja audiowizualna, podziemne jezioro, stare sztolnie, a w końcu wyjazd górniczą kolejką. To robi wrażenie. Świadomość, że kopalnia istnieje i pracuje od 7 tysięcy lat, to naprawdę coś.
Jeśli chodzi o najsłynniejszy, celtycki, epizod tutejszego wydobycia soli, to zakończył się on w połowie IV w p.n.e. ogromną katastrofą. Wskutek działalności górniczej nastąpiło tąpnięcie, oberwał się ogromny fragment Plassen (szczyt nad kopalnią) i zniszczona została zarówno kopalnia, jak i osady położone bezpośrednio pod szczytem. Wówczas na znaczeniu zyskała kopalnia w Bad Durrenberg, koło Hallein. Podobne wydarzenie miało miejsce w 1920 roku.
W każdym razie dwa punkty obowiązkowe to muzeum i kopalnia, uzupełniają się wzajemnie i dają pełny obraz czasów, ludzi i tego niezwykłego miejsca.
A po wyjściu z kopalni, na tarasie z piwkiem dobrym i zimnym podziwialiśmy okolice
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Widok na Krippenstein, na niego się wybieraliśmy
Obrazek
Ostatnio edytowano 10.07.2009 20:58 przez caal, łącznie edytowano 1 raz
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 10.07.2009 13:42

Nareszcie mogłam sobie poczytać :D :D :D . Twoje relacje to wciągające napisane z wiedzą i pasją opowiadania historyczno - podróżnicze. Nie można tak rzucić okiem i po zdjęciach wiedzieć co jest opisywane. Trzeba się zagłębić i poświęcić. A przyjemność gwarantowana :D :D :D . Tyle "tytułem pochwał". Nie, jednak nie koniec pochwał. Były zamiary zdobycia prawdziwego szczytu, bo być w górach i nie zdobyć szczytu to taki sam grzech jak być w Rzymie i nie widzieć papieża. I to przez te góry doczytałam początek relacji. Przeszkodziła pogoda w górskich zdobyczach. Szkoda ogromna. Na pogodę w tym roku możemy tylko psioczyć, niestety nie możemy jej zmienić w danej chwili. Trzeba zmieniać plany :( .

Czy kopalnia soli podobnie jak nasza w Wieliczce jest na liście zabytków UNESCO? Czy jest tak ciekawa i piękna jak ta nasza :?:

Ukwiecone miejscowości upodobali sobie być może wzorując się na Austryjakach również słoweńscy górale :? . Górskie wioski dookoła Alp Julijskich są prześliczne. I nie są pod sznurek :D .

A teraz co mi się nie podoba. Niektórzy twierdzą, że w relacjach nie powinno się czepiać zdjęć, mam inne zdanie na ten temat. Skoro relacja jest ze zdjęciami to te zdjęcia stanowią nieodłączną jej część. Twoje zdjęcia są ciekawe, świetnie dobrane do tekstu, są przyzwoicie skadrowane, warte pokazania i ..... większość na żywca skopiowana na ImageShacka. I to jest coś co mi bardzo bardzo przeszkadza. Mam szybki internet tu (wiadomo gdzie)i drugi bardzo wolny w domu. Chciałam w domu pooglądać zdjęcia lecz rozmiar ponad 4700 na 3100 i wielkość 2,5MB na każde zdjęcie przekracza możliwości takiego łącza, natomiast "tu" pomimo szybkiego łącza i tak trwa to nieprzyzwoicie długo i przekracza moją cierpliwość, gdyż takich to nikt na forum nie pokazuje hurtowo. Jest to wielka szkoda dla tych zdjęć. Pewnie wiele osób rezygnuje z ich oglądania. Ja oglądnęłam tylko te, które były mniejsze i jedno duże - pierwsze z jeziorkiem. Jestem fanka lustrzanych zdjęć, lubię odbicia w wodzie tak bardzo, że nawet zdjęcia z powodzi mi się bardzo podobają. Powódź nie, bo doskonale wiem jakie są jej skutki.

Pozdrawiam Lidia
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 10.07.2009 19:50

Lidia K napisał(a):Nie, jednak nie koniec pochwał. Były zamiary zdobycia prawdziwego szczytu, bo być w górach i nie zdobyć szczytu to taki sam grzech jak być w Rzymie i nie widzieć papieża. I to przez te góry doczytałam początek relacji. Przeszkodziła pogoda w górskich zdobyczach. Szkoda ogromna. Na pogodę w tym roku możemy tylko psioczyć, niestety nie możemy jej zmienić w danej chwili. Trzeba zmieniać plany :( .

W ogóle motywem przewodnim tego wyjazdu miała być archeologia + góry właśnie. Bo to takie miejsce. Niestety z gór nic prawie nie wyszło. Też żałuję. Trzeba będzie wrócić :)
Miło mi, że Cię ta relacja interesuje :)

Lidia K napisał(a):Czy kopalnia soli podobnie jak nasza w Wieliczce jest na liście zabytków UNESCO? Czy jest tak ciekawa i piękna jak ta nasza :?:


Na liście UNESCO jest chyba cały zespół - kopalnia i Hallstatt oraz krajobraz. Natomiast kopalnia bardzo się różni od tej w Wieliczce. Zupełnie inny styl. Zdjęcia z kopalni wyszły podle więc nawet nie zamieszczałam, ale może się później postaram.

Lidia K napisał(a):A teraz co mi się nie podoba. Niektórzy twierdzą, że w relacjach nie powinno się czepiać zdjęć, mam inne zdanie na ten temat. Skoro relacja jest ze zdjęciami to te zdjęcia stanowią nieodłączną jej część. Twoje zdjęcia są ciekawe, świetnie dobrane do tekstu, są przyzwoicie skadrowane, warte pokazania i ..... większość na żywca skopiowana na ImageShacka. I to jest coś co mi bardzo bardzo przeszkadza. Mam szybki internet tu (wiadomo gdzie)i drugi bardzo wolny w domu. Chciałam w domu pooglądać zdjęcia lecz rozmiar ponad 4700 na 3100 i wielkość 2,5MB na każde zdjęcie przekracza możliwości takiego łącza, natomiast "tu" pomimo szybkiego łącza i tak trwa to nieprzyzwoicie długo i przekracza moją cierpliwość, gdyż takich to nikt na forum nie pokazuje hurtowo. Jest to wielka szkoda dla tych zdjęć. Pewnie wiele osób rezygnuje z ich oglądania. Ja oglądnęłam tylko te, które były mniejsze i jedno duże - pierwsze z jeziorkiem. Jestem fanka lustrzanych zdjęć, lubię odbicia w wodzie tak bardzo, że nawet zdjęcia z powodzi mi się bardzo podobają. Powódź nie, bo doskonale wiem jakie są jej skutki.
Pozdrawiam Lidia


To mnie zmartwiłaś prawdziwie :( Niestety, nie można mieć wszystkiego. Coś mi się wydaje, że ja w kwestii wstawiania zdjęć specjalnie kumata nie jestem. Kopiując z ImageShacka staję na Evereście moich możliwości w tym względzie. Ehh, debil ze mnie i analfabetka. Fotosik niestety jest dla mnie absolutnie nieczytelny. Już kiedyś usiłowałam skorzystać z Twojej instrukcji, ale chyba ona jest dla mnie za trudna :oops:
Co i jak mam zrobić żeby było dobrze? Tylko poproszę łopatologicznie, o ile oczywiście zechcesz się zlitować nad przypadkiem beznadziejnym :)

I teraz sama nie wiem czy się męczyć ze wstawaniem zdjęć skoro nie można ich obejrzeć?
moscatel
Croentuzjasta
Posty: 231
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) moscatel » 10.07.2009 19:56

Caal, dwie rady i będzie wszystko ok ze zdjęciami.

Po pierwsze ładując zdjęcia na żabę zaznacz "resize image 640x480" i żaba automatycznie zmniejszy Ci te zdjęcia do formatu, który bez problemu możesz umieścić na forum.
Po drugie po takiej operacji przeklej kod pt. "Hotlink for forums" i wtedy będziemy się wszyscy mogli cieszyć pięknymi zdjęciami, bo szczerze mówiąc, ja też nie zaglądam we wszystkie, bo po prostu nie mam czasu, żeby otwierać jedno po drugim.
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 10.07.2009 20:07

moscatel napisał(a):Caal, dwie rady i będzie wszystko ok ze zdjęciami...


Dzięki, zaraz wypróbuję :)
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 10.07.2009 20:30

Moscatel, królowo :lol: udało się

No to remanenty z Hohensalzburg.
I tak maski hńby były różnorodne wielce.
Obrazek

Obrazek

A tutaj lepsze zdjęcie pasa cnoty. Te serduszka mnie rozkładają, może dama była kokietką?
Obrazek

I z dedykacją dla moscatel ładny akurat fragment Salzburga
Obrazek

Jak znajdę chwilę, to postaram się poprawić pozostałe zdjęcia :twisted:
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 10.07.2009 21:59

Usatysfakcjonowani kopalnią i jej okolicą, z niedosytem i żalem, że bez tej archeologicznej wycieczki zjechaliśmy w dół. I znowu bajkowy Hallstatt.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ten żółty budynek to Muzeum w Hallstatt
Obrazek
Halsztacki okaz kota. Piękny, dorodny i miziasty, tak sobie pomyślałam o moim najstarszym, który już jest cieniem samego siebie, a takim był niegdyś potężnym kocurem
Obrazek
Przejście do kościoła
Obrazek
Za zakrętem, w połowie schodów takie drzwi, chyba ktoś za nimi mieszka
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Halsztacki rynek, nareszcie w słońcu
Obrazek
Obrazek

Ale ileż można chodzić wzdłuż jednej, nawet najpiękniejszej uliczki. Postanowiliśmy pojechać gdzieś dalej, wokół alpejskich jezior, bo sporo ich w okolicy. Zapowiadało się nieźle
Wolfgangsee
Obrazek
W sumie to miałam ciężko, ja + 3 pasjonatów fotografii. Zgroza. Ale mówiłam mniej więcej tak: z wozu, 10 minut i odjeżdżam. Zwłaszcza nasz najmłodszy kolega, jeszcze wgłębiający się w tajniki był marudny, jak to neofita. I on na pierwszym planie. Wbrew pozorom, mój osobisty mąż nie siusia do jeziora, on wodę fotografuje.
Obrazek
A później Mondsee-Irrsee, Attersee, ale już niestety w deszczu i burzy. Okazało się, że o dziwo telewizja nie kłamie. Przynajmniej w kwestii prognozy pogody. Jak wynajdę cudem jakieś zdjęcia tych pozostałych jezior, dokleję. Piękne są wszystkie.
Wracaliśmy dość boczną drogą wzdłuż dopływu Traun. Kilka miejsc nas zauroczyło. A nie dość, że pięknie, to las cały w poziomkach
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kawałek dalej rzeczka miała już zupełnie inny charakter, a ponieważ przestało padać zaczęło się parowanie, co udało się uchwycić
Obrazek
Obrazek
I tak zakończył nam się piątek, pogoda się poprawiła, wiele więc sobie obiecywaliśmy wrażeń
Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Austria - Österreich



cron
Austria, okolice Salzburga - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone