Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

ANEGDOTY Z RÓŻNYCH STRON

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 19.12.2012 00:51

13.POWRÓT Z MAZUR I.
Zapaliła się lampka rezerwy. Byliśmy gdzieś w okolicach Ełku, wracając z Wilna. Przegapiłem firmowe stacje i z konieczności nabrałem paliwa w jakiejś szemranej stacji w byłym POM-ie. :(
Już po 20 kilometrach silnik prychnął po raz pierwszy. Potem problem przyczaił się, by powrócić, gdy wjechaliśmy w wielkie lasy w okolicach Myszyńca. Nawaliła pompa paliwa, to nie znaczy, że odmówiła współpracy w ogóle.
Samochód dziarsko zapalał, ruszaliśmy i udawało się osiągnąć ok. 90 km/h, od tego momentu silnik się dusił, słabł, aż w końcu zdychał w konwulsjach. :(
Trzeba było odczekać ok. 5 min, by powtórzyć cały cykl. Pokonywaliśmy w ten sposób mniej więcej dystans 10 km.
Zapomniałem dodać, że było to 15 sierpnia - nasz ulubiony dzień powrotu z wakacji. :)
Najświętsza Panienka ukochała nas tak bardzo, że doświadczała nas co roku mniejszym, bądź większym kłopotem. Przeważnie motoryzacyjnym, bo samochód stary, warsztaty zamknięte, a my jak to po wakacjach - bez pieniędzy. Jedynym wyjściem było dociągnąć za wszelką cenę do domu.
Jechaliśmy więc 10km odcinkami. Wpadłem na pomysł, jak je wydłużyć. Otóż, jak osiągaliśmy apogeum prędkości, wyłączałem silnik i jechaliśmy siłą rozpędu. Pompa sobie wtedy odpoczywała, zbierała siły, a ja wtedy wrzucałem dwójkę, silnik zaskakiwał i w ten sposób można było przejechać i 20 km. Najgorzej było na skrzyżowaniach i światłach. Nieraz musieliśmy wyskakiwać na środku skrzyżowania i pchać samochód, bo akurat był w dołku cyklu.
:( Do dziś pamiętam małe rondo, gdzieś w Przasnyszu, na które przede wszystkim nie mogliśmy wjechać, za nami kolejka trąbiących aut, a pośrodku ronda silnik zgasł. Było pod górkę, niestety, i z trudem zepchnęliśmy grata na pobocze. :cry:
W Płońsku nasza droga przecinała trasę, którą "warszawka" wracała do domu. Był to ciągły sznur samochodów, który nawet sprawnym pojazdem trudno było przeskoczyć. Dociągnąłem do samego skrzyżowania i zjechałem na prawo, na chodnik. Tu czekałem przyczajony jak wiśniowa puma, na sprzyjające okoliczności. I wreszcie korzystając z gapiostwa jakiegoś zaspanego warszawiaka, wyprysnąłem z piskiem opon i już byłem po drugiej stronie. Miałem wrażenie, że samochód ciężko dyszy, więc znów zrobiliśmy sobie przerwę.
Zazwyczaj, sprawnym samochodem, pokonywaliśmy trasę Łódź-Mikołajki w 4 - 4 i pół godziny.
Tym razem wracaliśmy 12 godzin! Umordowani, upoceni, spragnieni, głodni i najgorsze - zestresowani, co jeszcze może się zdarzyć, dotarliśmy do domu.
Po powrocie oddałem samochód do warsztatu - wymontowali zbiornik i zlali do butli zawartość.
Było tam ok. 1,5 l przezroczystej cieczy (wody?) Oczywiście pompa była do wymiany, podobnie jak moje sterane nerwy. :papa:
Kowal38
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1104
Dołączył(a): 16.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kowal38 » 19.12.2012 01:03

... Hejka :papa:

CRO berto !

... Tyś mi zakryncił głowe na pzisły rok!! s tom lawendowom wyspom , teraz se pijym napoj na litere "P" i se maze o tych lawendowych polach ...

.. kto wie ...kto wie ... :?:

Pozdrówki dla Ciebie i Bejurka ... bo Beatki downo nie widzym..


.. :cry:


nie nwiym cy sie łobraziła cy co? 8O



...idym spinkać narka


..Jżejbo jutro pracuję nad nowym odcinkiem....



..mój Mistrzu ,, obiecuję że się też postaram!


Hejka Ludki Złote !


...cdn..


:papa: :hut: :sm:
Kowal38
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1104
Dołączył(a): 16.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kowal38 » 19.12.2012 05:39

:papa: ...


...krok wstecz.. :roll:

.. ANEGDOTA Z DUŻEGO BLOKU.. :roll:



... nadeszły lata 70-te :D .. Mamusia s Tacikiem dostali mieszkanie w taakiiimmm duuuu :roll: żym bloookuuu.. :roll:

...to było gdzieś między pierwszą a drugą fotką ( dla nie wtajemniczonych)


.. wtedy poczułem się jak w RAJU :D ,poznałem dużo koleżanek i kolegów , bawiliśmy się w Indian i Cowbojów , Kolarzy itd.

.. poznałem kolegę , którego Tacik miał traktor , i zawsze jak na nasze blokowisko ( bo to był teren budowy kolejnych bloków ) napadał deszcz i były bardzo duże kałuże , to przynosił taką dużą dętkę od traktora , zrobiliśmy sobie wiosła z desek i w każdy dzień pływaliśmy ( raz śladami Krzysztofa Kolumba , raz Vacso Da Gamy , raz Kapitana Hooka ) i zawsze przychodziłem do domu po "rejsie" ubrudzony " jak świnka"


.. i wtedy nastąpiło to.... :roll:


... Mamusia miała sąsiada który wykładał nauki na AKORDEONIE 8O w 5-tej klatce schodowej i postanowiła że zamiast mam "pływać do Ameryki" zrobi ze mnie Krawczyka w powiązaniu z Marylą R. :roll:


.. :roll:i wtedy nastąpił dla mnie dramat , Mamusia kupiła mi akordeon marki Weltmeister który gabarytowo mnie przewyższał o 20cm, ważył połowę mojej masy ciała i jak go ubrałem to bez peryskopu nie dało rady chodzić,sąsiad okazał się prawie sadystą , bił mnie po palcach jak źle naciskałem Basy i Acordy 8O


.. koleżanki i koledzy pływali dalej śladami Majów i się ze mnie śmiali , strasznie mnie to irytowało 8O , i raz Tacikowi wykręciłem żyletkę z maszynki do golenia , pociąłem wszystkie "miechy jeden po drugim "




.. wróciłem przez piwnicę do domu i postawiłem sprawę twardo!!! albo Bob Dylan lub Marek Knopfler ,albo nic!




...Nastąpiła straszna konsternacja 8O , ............................................ ( łup, d..p ,łup , d..p) 8O 8O 8O ,



... ale w końcu Tacik kupił mi upragnioną gitarę....




... i znowu miałem dużo koleżanek i kolegów... :D :D :D


.. to była ANEGDOTA Z DUŻEGO BLOKU..


.. do następnego razu :papa: :hut: :sm:
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 19.12.2012 08:51

To już wiem, dlaczego u nas się mówiło o takich jak Ty, że uczy się grać na WSTYDZIE.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 19.12.2012 09:20

Jeden z lepszych wątków ostatnich lat :lol: Wchodzę tu codziennie rano żeby sobie humor poprawić :D
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 19.12.2012 10:13

To może dodam od siebie krótką anegdotkę pt." Polak potrafi ".

Jakieś 8 lat temu wybraliśmy się na wczasy do Bułgarii.

Hotel miał mieć 4 gwiazdki , okazalo się że ma....w połowie. Czyli część wyremontowana mogła te 4 gwiazdki dostać , część , której wyremontować nie zdążyli ,mogła dostać najwyżej 2.

My trafiliśmy akurat na ten drugi wariant , ale prawdę powiedziawszy bardzo nas to nie zmartwiło, raczej rozbawiło. Łazienka była już po remoncie , czysto było, a że okna na haczyki się zamykały, że jakieś żelaziwo było łóżkiem....No cóż.....

Przeszkadzało to jednak osobom , które nastawiły się na wyższy standard.

Były więc rozmowy z rezydentem , awantury , itd.,jednak nic to nie zmieniło.

Zdesperowani Polacy , postanowili się zemścić.

Wyobrażcie sobie reakcję mieszkańców hotelu , gdy któregoś poranka na budynku widniała tylko nazwa hotelu , a jeszcze dzień wcześniej były tam również wspomniane 4 gwiazdki.

Wystarczyło wiadro z farbą w kolorze elewacji i już mielismy hotel bez gwiazdek. Zgodnie ze stanem faktycznym.
:papa:
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 19.12.2012 12:16

CROberto napisał(a):Jesteście świetni......... 8) :lool:
...
Piszcie ile wam czas i.......pamięć pozwoli


Dołączam się do apelu :!:

pzdr :wink:
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 19.12.2012 14:13

14.POWRÓT Z MAZUR II
Pływaliśmy z przyjaciółmi ich łódką, włócząc się po jeziorach całe dwa tygodnie. Samochód został na terenie przystani w Mikołajkach, zaparkowałem go trochę pod górkę, bo tam było miejsce.
Pogodę mieliśmy zmienną, to znaczy raz padało, a raz lało.
Lekki wiatr popychał nas w kierunku przystani, w powietrzu unosił się zapach końca wakacji. Postanowiliśmy wracać do domu jeszcze tego dnia. Melancholijny nastrój psuł nam natarczywy dźwięk dobiegający z przystani.
„Ale komuś wyje autoalarm”
„Ciekawe, co robią, jak nie ma właściciela, bo gdzieś popłynął?”
„Pewnie wybijają szybę”
„E, no chyba nie...”
Dobiliśmy do pomostu i zaczęliśmy się pakować. Poszedłem do samochodu i idąc serce ścisnęło mi niedobre przeczucie. :?
Tak. To wył mój samochód. :(
Otworzyłem go kluczykiem, ale nie przestał, więc musiałem odłączyć akumulator.
Pojawił się bosman:
”Wyje od dwóch dni, jak była ta ulewa. Na początku jeszcze mrugał światłami”
Woda spowodowała zwarcie w instalacji i włączył się autoalarm. Wyjąłem rozładowany akumulator (za słaby, żeby zapalić silnik, ale na tyle mocny, żeby wyć przez dwa dni!) i zostawiłem u bosmana do naładowania. Mieliśmy przed sobą kilka godzin czekania, więc poszliśmy do miasta na pożegnalny obiad.
Po powrocie włożyłem akumulator i samochód elegancko zapalił. Nie wydawał dźwięków, nie mrugał światłami. Nie mrugał światłami z tej prostej przyczyny, bo mu się paliły na stałe. Długie. 8O
Żadne włączanie/wyłączanie nie działało. Świeciło się i już.
Noc ciemna, nie pojadę w trasę na długich światłach.
Wynajęliśmy pokój w ośrodku wczasowym i przespaliśmy noc .
Rano okazało się, że instalacja elektryczna podeschła przez noc i światła działają normalnie. :)
Ruszyliśmy w drogę. Brak migaczy i niedziałające wycieraczki to absolutny drobiazg, który rozwiązałem genialnym pomysłem. :idea: Pojechałem PROSTO do domu.
Był 15 sierpnia.
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 19.12.2012 22:31

Kowal38 napisał(a):... Hejka :papa:

... bo Beatki downo nie widzym..


.. :cry:


nie nwiym cy sie łobraziła cy co? 8O



..

:papa: :hut: :sm:


na Ciebie???? obraziła?????
w zyciu :)

jakoś tak ... nie wszędzie ostatnio zaglądam - ale w Skoczowie bywam :)
Kowal38
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1104
Dołączył(a): 16.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kowal38 » 20.12.2012 12:40

Hejka :papa:

..ANEGDOTA Z "GŁOWĄ"

Obrazek
.. cośik mi ta fota za bardzo "panoramicna wysła" 8O ale to nic..


...był rok 2008 ..


..owego roku wylądowaliśmy z Pamelą w Mlini..

..było cudownie , zresztą jak zwykle w Chorwacji , opalanie,kąpiele , bardzo duże ilości "napojów chłodzących" itd..

odbylśmy też rejs okrętem typu..RENT A BOAT>>

..chociaż do dyspozycji mieliśmy również własny , tyle że był bez silnika i z obawy na możliwość wystąpienia dużych wiatrów i fal ,pływaliśmy na nim maximum 20 metrów od brzegu,dodatkowo na kotwicy.. 8O

Obrazek


Obrazek

jak się później okazało po dwóch nocach ,nasz prywatny okręt ( zostawialiśmy go zawsze zwodowanego) ktoś nam pod...lił ...(pożyczył , żeby nie używać brzydkich słów),ale szczęśliwie pod koniec naszego dwutygodniowego pobytu odnaleźlismy go zakotwiczonego przed Soline ..był pełen puszek po Karlovacko, Ożujsko i opakowań po fajkach.. zaznaczam że "skarby te nie były nasze!!!! 8O



..zrobiliśmy sobie nawet 24-godzinną wycieczke ( objadz całej Czarnogóry)


..zwiedziliśmy Kanion Pivy

Obrazek


zaliczyliśmy rafting na Tarze


tu nastąpił problem z kostiumami w rozmiarze XXXXL..ale jakoś szczęśliwie poszło


Obrazek

..było ciynzko ale dołem rady uff! nojgorsy był ściśle dopasowany kostium , straśnie mnie uwiyroł 8O


Obrazek...

Obrazek


...kurde Sorry ale zem sie rospisoł 8O 8O


..a teraz sybko do meritum ANEGDOTY!!!



.. jak już wcześniej wspomniałem "spozywanych ilości napojów ozeźwiajoncych"..scególnie wiecorami było duuuzzo " i gdzies w połowie "holidejów" , Pamela juz zacyła po mnie tak straśnie wzesceć 8O , ze jom nie zabiyrom na romantycne spacery itd..ze az sie straśnie wystrasyłech co nie dostanym ciosa 8O 8O



.. więc następnego dnia rankiym postanowiłem ze Jom zabiere jak ..Nicolas Cage ..Penelope Cruz " na tyn romantycne spacer i udali my sie w kierunku Kupari deptackiym :D


,,po drodze kupiłem Ij kolorowe wisiorki,copke,takm duzom tykwe, piekny talyz ..tak ze łod straganu w kierunku Kupari słem obładowant jak osioł 8O


.. dosli my do Kupari siedli my se na betonie kupili my se jescse po lodzie ( napojów zodnych bo w tym dniu miołem zakozane) i tak siedzymy.. :roll:

..i Pamela godo ..widzis jak ten Pan daleko zapłynoł, a jak ten Pan pieknie jeździ na motolotni . a ten na skuteze wodnym .. a ty jyno spijos ty "napoje chłodzonce i jyno ci rośnie bzuch łod tego..


...i ciśniyni mi skocyło fest ..siedzieli my na takim małym betonowym "molo" , łobok była tako pochylnia betonowo co niom spuscajom łodki z psicepek do moza "bogate ludziki" pościongołem te syćkie suweniry ,obrozki , tykwy copki kamere i aparat itd .. i obładowołem nimi Pamele dodatkowo dołem Ij moi sombrero na głowe ..
..zostołem w slipkach i ij godom teraz Ty to niyś spatki a jo pzepłyne na drugi bzeg zatocki i tam sie spotkomy i zobocys jakigo mos Kowola Pływaka ...wlozłem na tom betonowom pochylnie (była cało obrośniynto glonami + jezofcami i po tzech krokach jak nie wyj...łem fikoła( zero promila!) 8O 8O , udeziłem potylicom ło tyn beton az sie pore kamiyni posypało z murów Dubrownika , gwiozdy mi sie pokozały , tunel do nieba..i game over 8O 8O


..zjezdzołem pomału do wody ,juz mi podobno wystowała jyno głowa , Pamela zuciła mi sie podobno na pomoc , chyciła mie za łep ..ale zjezdzali my juz teraz wy dwóch bo mnie niechcacy dociskała pod wode swoim ciynzarym...

..na scynście Mo straśnie pzeraźliwy głos i zocyła sie dzeć w niebogłosy ..RATUNKU,HELP,RATUNKU i dolecieli do nas dwaj Chorwaci ( SERDECNE PODZIĘKOWANIA) :roll: :roll: :roll:

...wyciongli nas s wody zadzwonili zaroz po karetke, była o dziwo do 5_ciu minut , jo lezoł niepzitomny i obudziłem sie dopiero jak mi Pani doktor z Chorwackiej Karetki świeciła do oców latarkom małom i robiła mi zastzik,... 8O 8O

..ocknołem sie , zbiegowisko zrobiło sie strasne , popukała mie pooglondała kozała mie pzejść dwa metry ..nie wyglondało to nojgozyj na scęście , dała mi wizytowke spitola ze jakbym sie źle cuł to mam zaroz pzijechać ..

...kciołem zapłacić Pani doktor za tom akcje i moim Chorwackim ratownikom tyz za uratowanie zycia ( stasnie mie było gańba), ale piniyndzy nie wziyni , powiedzieli ze akcja je gratis!!



... i udali my sie powolutku ( zygzakiem ) w kierunku nosej kwaterki w Mlini



..potym całe popołednie pzesiedziołem w cieniu pod kzokiym na plazy s owiniyntym łepym woreckami s lodym..


...ale no scynście syćko sie dobze skońcyło :D :D :D i wiecór Pamela mi pozwoliłe se wypić nawet jedyn napój ozyźwiajoncy na litere "P"



Obrazek

..to była ANEGDOTA Z "GLOWĄ"



..ps.. jak Jżejbo pozwoli to bym jescs kiesik co dopisoł... :(

..Pozdrówki dlo Syćkich Sanownych Cytelników :papa:

:papa: :hut: :sm:
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 20.12.2012 21:41

Kowal pisz jeszcze - obśmiałem się jak norka.
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 20.12.2012 21:48

Kowal38 napisał(a):gwiozdy mi sie pokozały , tunel do nieba..i game over 8O 8O


tu mi powietrza zabrakło :) :) :)
AdamSz
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 1242
Dołączył(a): 22.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamSz » 20.12.2012 22:14

..... udeziłem potylicom ło tyn beton az sie pore kamiyni posypało z murów Dubrownika , gwiozdy mi sie pokozały , tunel do nieba..i game over ......

....Ale jajeczne :D ...........Normalnie, aż mnie zabolało .... :) ....rewalka ..pozdr
dżejbo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 329
Dołączył(a): 17.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) dżejbo » 21.12.2012 11:19

Ja też o upadku.
15. ŁAGIEWNIKI, ŁÓDŹ, 1998 (?)
Zima zrobiła się piękna i wybraliśmy się z dzieckiem do Łagiewnik pojeździć na sankach.
łagiew1.jpg
Budynki z końca XVIII w - oczywiście latem, bo nie miałem zimowego zdjęcia.

Niedaleko kapliczki i źródełka znajduje się w lesie potężna góra, ze stokiem odpowiednim dla zimowych harców. Synek się cieszył ze zjazdów, ale trochę piszczał ze strachu, jak za szybko jechaliśmy. Za to wciągając sanki pod górę, solidarnie ze mną dyszał.
Zjeżdżamy raz, drugi, trzeci. Kolejne podchodzenie trwa coraz dłużej, aż proszę żonę, by mnie zastąpiła. Zwłaszcza, że wypiłem przed wyjściem kawę i natura wzywa.
Wracam na szczyt góry i zapalam papierosa, bo to świeże powietrze już mnie dusi.
Widzę gdzieś tam w dole żonę i syna, jak stoją przy sankach i medytują. Stoją i stoją. Zaczynam marznąć i zniecierpliwiony schodzę do nich. Podchodzę i widzę, że stało się coś niedobrego.
Sanki poniosły, a żona nie zapanowała nad nimi.
łagiew2.jpg
Tak kończy się zjazd i trzeba wyhamować , żeby nie umoczyć futra w strumieniu.
W końcu, by nie wjechać do strumienia, wywalili się specjalnie w bardzo nieprzyjemnym miejscu. Krzaki i zlodowaciały śnieg przerobiły twarz mojej żony na reklamę społeczną: „bo zupa była za słona” i wybiły okulary.
Synek jest przestraszony pościeraną twarzą mamusi, ale nic groźnego się nie stało, więc pozwalam sobie na żarty.
Po dwóch dniach rozległe obtarcia pokryły się strupami i dopiero wtedy żona wyglądała!
Przez tydzień nie chodziła do pracy, a i potem wszyscy patrzyli na mnie jak na sadystę i brutala, bo w saneczki nikt nie uwierzył.
Ostatnio edytowano 21.12.2012 11:45 przez dżejbo, łącznie edytowano 1 raz
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 21.12.2012 11:32

dżejbo napisał(a):15. ŁAGIEWNIKI, ŁÓDŹ,


A ja myślałem, że Łagiewniki to w Krakowie. :D

pzdr :wink:

Też dawno temu to było.
Też z dziećmi byłem na sankach.
Na szczycie górki dwóch młodych tatusiów, wymyśliło sobie zawody:

Kto trafi saneczkami (z dzieckiem) w drzewo na dole. 8O
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
ANEGDOTY Z RÓŻNYCH STRON - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone