Achy i Ochy, czyli tegoroczne Włochy.

Super się z Wami podróżowało

Szkoda, że to już koniec

kaszubskiexpress napisał(a):Uff. W końcu dobrnąłem.

... było całkiem miło ... ... dzięki za relację ... ...
Pozdrawiam.

Miło było..... Piękne te Włochy - już za kilka miesięcy przekonam się na własne oczy- będzie to bardzo krótki wyjazd i w nietypowe miejsce jak na pierwsze spotkanie z Italią

Hmmm...coraz częściej zastanawiam się, skąd określenie: Słoneczna Italia... widzę, że i Wy mieliście wątpliwości co do słuszności tego określenia, zresztą całkowicie uzasadnione
Nie zmienia to faktu, że Włochy są piękne. Nie zdecydowałabym się chyba na spędzenie tam wakacji, ale na parodniowe wypady jak najbardziej.
Szkoda, że nie udało się Wam odwiedzić Florencji. Bardzo ją lubię, ale niestety wciąż jest to jedyne toskańskie miasto, jakie widziałam...czas to zmienić

Leon był późną wiosną, może dlatego pogoda była kapryśna. Ale szczerze mówiąc, to w lipcu w północnych Włoszech (Veneto, ale nie w Alpach) pogoda też nie rozpieszczała.
Fajowa relacja, choć oszczędna

kaszubskiexpress napisał(a):Fotki to tylko zachęta do odwiedzenia miejsc. Sami sobie odkrywajcie więcej

Postaramy się.

Po trzech latach planujemy powrót do Włoch, a ponieważ zgodnie z obowiązującą u nas zasadą: zawsze w inne miejsca,
to w tym roku planuję m. in. pobyt nad Morzem Liguryjskim, a jak całość się rozwinie, to zobaczymy.

Klimatyczne miejsca, świetne zdjęcia.

Molte grazie, signor Leon.

maxredaktor napisał(a):Leon był późną wiosną, może dlatego pogoda była kapryśna. Ale szczerze mówiąc, to w lipcu w północnych Włoszech (Veneto, ale nie w Alpach) pogoda też nie rozpieszczała.

No właśnie... ja byłam dwa razy w szczycie sezonu ( chociaż krótko) i też lało...raz w połowie września i też padało... teraz w październiku i...no, wiadomo ale jak byłam w listopadzie to było tylko pochmurno z mojego doświadczenia wynika że Italia słoneczną bywa od czasu do czasu

Magda O. napisał(a):

maxredaktor napisał(a):Leon był późną wiosną, może dlatego pogoda była kapryśna. Ale szczerze mówiąc, to w lipcu w północnych Włoszech (Veneto, ale nie w Alpach) pogoda też nie rozpieszczała.

No właśnie... ja byłam dwa razy w szczycie sezonu ( chociaż krótko) i też lało...raz w połowie września i też padało... teraz w październiku i...no, wiadomo ale jak byłam w listopadzie to było tylko pochmurno z mojego doświadczenia wynika że Italia słoneczną bywa od czasu do czasu

Ja byłam pod koniec lipca w Apulii - przez dwa tygodnie chyba tylko jednego dnia jakieś chmurki na niebie widziałam
Dla mnie Italia jest zawsze słoneczna (no prawie, kiedyś w lutym troszkę mi popadało )

Leoś, a Ty to tak trochę po łebkach tą relację zrobiłeś , do poprawki następną razą

maxredaktor napisał(a):Fajowa relacja, choć oszczędna

mysza73 napisał(a):Leoś, a Ty to tak trochę po łebkach tą relację zrobiłeś , do poprawki następną razą

Czepiacie się, oj czepiacie.

Leon, tylko nie wstawiaj pięciu ujęć tego samego talerza, albo dziesięciu zdjęć tej samej wieży.

piekara114 napisał(a):Ten toskański ciepły kolor sieny jest niesamowity....

W końcu siena palona to ciepły kolor w malarstwie.

greenrs napisał(a):Super się z Wami podróżowało
Szkoda, że to już koniec

kmichal napisał(a):... było całkiem miło ... ... dzięki za relację ... ...
Pozdrawiam.

Myślałem, że ogarnę to w 3-4 tygodnie.I tak za długo.

Andzia* napisał(a):Miło było..... Piękne te Włochy - już za kilka miesięcy przekonam się na własne oczy- będzie to bardzo krótki wyjazd i w nietypowe miejsce jak na pierwsze spotkanie z Italią

Zdecydowanie Wochy są zachwycające.

walp napisał(a):

kaszubskiexpress napisał(a):Fotki to tylko zachęta do odwiedzenia miejsc. Sami sobie odkrywajcie więcej

Postaramy się.

Po trzech latach planujemy powrót do Włoch, a ponieważ zgodnie z obowiązującą u nas zasadą: zawsze w inne miejsca,
to w tym roku planuję m. in. pobyt nad Morzem Liguryjskim, a jak całość się rozwinie, to zobaczymy.

Życzę udanych wakacji i dobrej pogody.

mysza73 napisał(a):

Magda O. napisał(a):

maxredaktor napisał(a):Leon był późną wiosną, może dlatego pogoda była kapryśna. Ale szczerze mówiąc, to w lipcu w północnych Włoszech (Veneto, ale nie w Alpach) pogoda też nie rozpieszczała.

No właśnie... ja byłam dwa razy w szczycie sezonu ( chociaż krótko) i też lało...raz w połowie września i też padało... teraz w październiku i...no, wiadomo ale jak byłam w listopadzie to było tylko pochmurno z mojego doświadczenia wynika że Italia słoneczną bywa od czasu do czasu

Ja byłam pod koniec lipca w Apulii - przez dwa tygodnie chyba tylko jednego dnia jakieś chmurki na niebie widziałam
Dla mnie Italia jest zawsze słoneczna (no prawie, kiedyś w lutym troszkę mi popadało )

Leoś, a Ty to tak trochę po łebkach tą relację zrobiłeś , do poprawki następną razą

Ta pogoda nie była w sumie jakaś tragiczna, ale bywała irytująca.
Uznałem, że tym razem minimalistycznie bedzie

kaszubskiexpress napisał(a):Zatrzymaliśmy się kawałek przed Montepulciano.
Gdzieś tam, gdzie te jeziora to już Umbria....

Dojeżdżamy pod mury, znajdujemy darmowy parking, dochodzimy do miasta i.........
Chowamy się pod jakimś łukiem przed deszczem.
Po 15 minutach postanawiamy podbiec do pierwszej knajpy, którą zobaczymy, byliśmy głodni jak cholera.
Zjedliśmy pizzę i po kolejnych kilkudziesięciu minutach uznaliśmy, że nie ma sensu czekać dalej. Z górki do samochodu biegło się lepiej.

CDN....

dobre... w czerwcu 2014 r. byliśmy dwa tygodnie w Toskanii.... upał wszędzie straszny.... padało tylko w Montepulciano... - to na początek... wkrótce dalsza część komentarzy... świetna relacja...

Świetna relacja... na południu Italii jeszcze nie byliśmy... za to w Toskanii owszem... w Rzymie i okolicach również. W Wenecji...

W samym Rzymie już pięć razy...

Jeśli chodzi o Toskanię... zwiedziliśmy większość miasteczek z Twojej relacji i dużo innych... byliśmy całe dwa tygodnie. Polecam Pitigliano... zwane małą Jerozolimą, to takie miasto wykute w skale i na skałach jeszcze przez Etrusków.

Polecam Monteriggioni... bardzo malownicza twierdza... ikona Toskanii...

Termy Saturnia... darmowe spa z wodą wydobywającą się z wulkanu... taka gęsta woda o zapachu zapałek...ekstra się po tej wodzie czuliśmy... może poza zapachem zapałek...

Polecam Pecorino z Pienzy. Jeden z lepszych serów jakie jedliśmy....

Trudno to wszystko opisać, widzieliśmy tyle miasteczek Toskanii... słuchajcie, jestem tu nowy, nie wiedziałem, że można umieszczać relacje z innych wycieczek niż po Chorwacji...

Czasem gdzieś nas... z Ukochaną i bachorkami poniesie, głównie jest to Italia ale bywają i inne okolice. W tym roku na pewno będzie to Hvar i Baska Voda.

chciałbym się tu czasem jakąś wycieczką pochwalić, choć nie wiem czy to wypada opisywać wycieczki sprzed paru lat... pozdrawiam

gianni37913 napisał(a):chciałbym się tu czasem jakąś wycieczką pochwalić, choć nie wiem czy to wypada opisywać wycieczki sprzed paru lat... pozdrawiam

Jak najbardziej wypada Takie relacje też tu się często pojawiają i są równie interesujące (a czasem nawet bardziej).
Załóż tylko swój autorski wątek...

No to czekamy