Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

18 zachwycających chwil (Orebić-Tučepi i inne po drodze)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 13.07.2014 20:43

W drodze powrotnej z Divnej do Orebića podjechaliśmy jeszcze po wina i oliwę oraz zobaczyć słynny tunel Dingać i to co za nim. Tunel super , a wrażenia z jazdy za nim po krętych drogach nie do opisania, wręcz bezcenne.
DSC09630.jpg

W dole znajdują się również apartamenty i winiarnie.
To podobno właśnie na tamtych stokach za tunelem Dingač rosną najlepsze winogrona na wino o tej samej nazwie Dingač. Szczep, który wykorzystuje się do produkcji wina Dingač to plavac mali typowy wyłącznie dla półwyspu Pelješac. Szczep ten charakteryzuje się nie tylko zadowalającą odpornością na różnego rodzaju choroby, ale również wytrzymałością w przypadku długiej suszy, producenci wina Dingač nie muszą więc martwić się o to, że ich wysiłki pójdą na marne ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne.

W zależności od rodzaju Dingač jest winem wytrawnym lub półwytrawnym, osoby, które go kosztują zwracają przy tym uwagę na dość wysokie stężenie alkoholu, charakterystyczne dla tego trunku. Amatorzy tego wina podkreślają, że rubinowo-czerwony odcień, który je charakteryzuje,znakomicie prezentuje się na stole, polecają przy tym serwowanie trunku wraz z deserami, wytrawny smak alkoholu podkreśli bowiem ich słodycz.
Nie jest winem tanim. Jego wysoka cena spowodowana jest przede wszystkim ukształtowaniem terenu, w jakim przyszło dojrzewać winorośli. Próżno tu szukać jakej kolwiek mechanizacji. Bardzo duże nachylenia stoków, na których znajdują się winnice, powoduje, że każda maszyna rolinicza spadła by do Adriatyku. Od wielu pokoleń producenci Dinaća wszelkie prace polowe przeprowadzają ręcznie. Koszt pracy oraz cena ziemi w miejscowości Dingać powoduje, że wino to jest dość kosztowne. Nie zmienia to jednak faktu, że praktycznie cała produkcja tego wina zostaje skonsumowana przez turystów, odwiedzających płw. Peljesac w okresie letnim. Wszystko, co nie zostanie sprzedane na miejscu, eksportowane jest za granicę, najczęściej do USA i Kanady.

A na zdjęciu poniżej w miejscowości Postup jedna z większych winiarni gdzie kupowaliśmy przepyszne wina.
DSC09617.jpg
DSC09620.jpg


Winiarnia u Indianina. Niestety wino już nie leci, nie działa.
DSC09625.jpg
DSC09624.jpg
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.07.2014 20:59

Z przyjemnością przeczytałem relację i pooglądałem zdjęcia , jakie do tej pory w niej zamieściłeś 8)
To bardzo dobrze , że "nie możesz się oprzeć" - wklejaj kolejne zdjęcia , bo pięknych widoków znanych i nieznanych nigdy dość . . .

Dingać - bez kilku butelek z Chorwacji wyjechać nie mogę :mrgreen:


Pozdrawiam
Piotr
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 13.07.2014 21:06

Kolejny dzień 20.06 i jest lepsza pogoda. To już piątek , w sobotę wyjeżdżamy do Tućepi więc trzeba jeszcze zobaczyć Ston i mury nazywane „Europejskim murem chińskim”
Skąd ta nazwa? Głównie ze względu na ich monumentalne rozmiary. A przyznać trzeba, że pochodzące z XIV w. mury robią niesamowite wrażenie. Ich dawną funkcją była obrona i oddzielenie Pelješca od lądu. Dzięki temu chroniły półwysep od grasujących po niepewnych terytoriach Dalmacji najeźdźców.
Łączna długość murów wynosiła 5,5 km - na fortyfikacje składało się 40 wież i 7 twierdz.
Budowla jest naprawdę imponująca, a widoki z muru zapierają dech w piersiach. Na pierwszym planie miasto, na drugim solanki i wzgórza w tle. Wejście na mur kosztuje 40Kun, do najwyższej baszty wejście jest dość strome. Dla zwiedzających udostępniona jest tylko część muru. Przejście wąskimi, brukowanymi uliczkami w tym miasteczku też dostarczy niezapomnianych wrażeń.
DSC09460.jpg
DSC09473.jpg
DSC09474.jpg
DSC09475.jpg
DSC09489.jpg
DSC09498.jpg
DSC09517.jpg



Myśmy przeszli murami na drugą stronę do Malego Stonu a wróciliśmy do Stonu gdzie mieliśmy auto już dołem drogą. Dystans dołem to około 1km. Dodam że wspinaczka po murach fragmentem stromym dość męcząca.
Mały Ston słynie z hodowli ostryg i małż - warto zatrzymać się i skosztować tego specjału. Poza ty można na wagę kupić świeżo złowione ostrygi i małże bezpośrednio od hodowców, których tutaj nie brakuje.

cd. po meczu.
konopackir
Odkrywca
Posty: 112
Dołączył(a): 30.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) konopackir » 13.07.2014 21:27

Te same miejsca, podobne wspomnienia, a jakże fajnie zobaczyć coś Twymi oczyma... Pięknie :papa:
Eunike1984
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1407
Dołączył(a): 30.06.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Eunike1984 » 13.07.2014 21:46

Świetne fotki :) Szczególnie mostu w Mostarze ;)
Lody w Orebić faktycznie pyszne, a obsługa przemiła - potwierdzam :)
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 13.07.2014 22:07

Kibicujemy Argentynie przy winku z Chorwacji. :D
Załączniki:
2014-07-13 21.07.38.jpg
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 14.07.2014 08:55

cd. Widok z murów na drugą stronę czyli na Mali Ston również zapiera dech w piersi.
DSC09548.jpg
DSC09535.jpg
DSC09530.jpg
DSC09521.jpg


W Malim Stonie zostajemy na objadek w restauracji Vila Koruna. I krótki spacerek po tym bardzo urokliwym miasteczku.
Sami zobaczcie.
DSC09564.jpg
DSC09569.jpg
DSC09572.jpg
Załączniki:
DSC09654.jpg
najsmacznieszy makaron z owocami morza
DSC09650.jpg
widok z okna restauracji Vila Koruna
DSC09574.jpg
pięknie w tym Mali Stonie
DSC09573.jpg
DSC09558.jpg
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 14.07.2014 09:06

Korzystając z wiedzy tego forum podjechaliśmy na drugą po Divnej najpiękniejszą plaże w Chorwacji jaką widziałem. Jest to zatoka Prapratno. A może to Prapratno jest na 1 miejscu , jest najpiękniejsze? Ciężko zdecydować. Obje plaże prześliczne. Zdecydujcie sami.

Prapratno - leży zaledwie 6 kilometrów od Stonu. Należy kierować się na znak Camping Prapratno. Plaża jest piaszczysta , woda ciepła krystalicznie czysta z przepięknym piaskiem na dnie.
Załączniki:
DSC09615.jpg
DSC09614.jpg
DSC09613.jpg
DSC09612.jpg
DSC09610.jpg
zdjęcie zrobione pod słońce nie wyszło najlepiej
AnnaEs
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 35
Dołączył(a): 07.07.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnnaEs » 14.07.2014 09:18

Piękna 8)
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 14.07.2014 09:26

Nastał kolejny dzień , 21.06 sobota. W tym dniu kończy się nasz pobyt w Orebić.
Trzeba się pożegnać z naszymi znajomymi z Konoby Peljeśki Dvori i zjeść ostatnie śniadanie. Ale najpierw lecimy jeszcze na plaże która jest nam najbliższa znajduje się zaraz przy porcie.
DSC09341.jpg
DSC09338.jpg


Jeszcze spacer po Orebić. Aż kręci się łza w oku że musimy opuścić to piękne miejsce. Dodam że Orebić to bardzo fajne miasteczko. Ma swój specyficzny urok. Najbardziej zauroczył nas spokój , nie było tłumów ludzi , a te widoki niezapomniane.
Jeszcze kilka fot ze spaceru po tej prześlicznej miejscowości:
DSC09444.jpg
DSC09442.jpg
DSC09421.jpg
DSC09417.jpg
tutaj sprzedają przepyszne miodki. My kupiliśmy sobie miodek Lawendowy. Polecam
Załączniki:
DSC09411.jpg
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 14.07.2014 09:49

Pożegnanie z Konobą Peljeski Dvori i bardzo sympatycznymi pracownikami za nami. Dostaliśmy od obsługi za darmo tak przez nas zachwalany chleb, który sami wypiekają. Szef daje nam swoje namiary , mówi że następnym razem jak zawitamy w Orebić to żeby do niego się zgłosić , on załatwi noclegi wyżywienie itd. Bardzo miło z jego strony. Pozdrawiamy.

Opuszczamy Orebić i powoli Peljeśać.
Po drodze zrobiłem jeszcze taką fotkę.

DSC09634.jpg


Ale jeszcze jedziemy na plaże Prapratno która zauroczyła nas bardzo.

DSC09643.jpg
DSC09639.jpg


A później do Mali Ston na jedzonko.

DSC09582.jpg
Kamenice - Ostrygi
DSC09586.jpg
Kamenice - Ostrygi w Mali Stonie obowiązkowo należy zjeść
DSC09659.jpg
DSC09662.jpg
pyszne Mule - Małże



Opuszczamy Półwysep Pelješac ze smutkiem lecz z pięknymi przeżyciami.
Dla mnie Półwysep Pelješac jest jednym z piękniejszych miejsc w Chorwacji. I na pewno jeszcze kiedyś tutaj wrócę.
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 750
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 14.07.2014 10:19

Świtne fotki,a plaża Divna i Prapratno obydwie piękne :hearts:
Czekam na CD:)
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 14.07.2014 11:55

A więc jedziemy do Tučepi :hut: na kolejny tydzień naszych najwspanialszych, a przede wszystkim najdłuższych w życiu wakacji. Dystans z Mali Ston to tylko 103km czas jazdy 1h35min. Planujemy zameldować się wieczorem by dłużej czasu spędzić na plaży Prepratno.
Po drodze cieszą nas piękne widoczki min. Baćinska jezera. Jednak nie zjeżdżamy i nie zatrzymujemy się i nie robimy fot. Trzeba coś zostawić na kolejny urlop może za rok. :D

Po nie długiej podróży meldujemy się w Tućepi pod Apartamentem Valentino w którym będziemy mieszkać kolejne 7 dni i nocy.
Apartament Valentino znajduje się na ul. Kraj 99 , 50 metrów od plaży i 100 metrów od centrum , od portu. Od Valentino też jest 45 metrów do deptaka i do Studenaka .
Mamy pokój bardzo ładny choć może trochę mały, z dużym łóżkiem , wielkim balkonem, niestety bez widoku na Adriatyk. Klima jest w cenie, jest telewizor i satelita, lodówka , czajnik. Zresztą zobaczcie sami.
DSC00137.jpg

1_r2k1_refrigerator_tv2013_1.jpg
1_r2k1_bedroom2013_1c.jpg
1_r2k1_bedroom2013_1.jpg


Za tą cenę 20 EUR za noc to myślę że jest b.dobrze. Właściciele mieszkają w tym samym domu. Sa trochu sztywni , może dla tego że zapracowani, mają małego synka około 2 lat o imieniu Valentio. Z Panią właścicielką można się bardzo dobrze porozumieć po angielsku. Najlepiej mi się dogadywało z Ojcem właścicieli ( chyba to był ojciec) pokazywał gdzie chodzić do portu po ryby od rybaków, pomagał z wyjechaniem samochodem.
Tak właśnie największy minus to brak miejsc parkingowych na autka. Znaczy miejsce było ale musiałeś zastawić inne auta albo ktoś zastawiał ciebie. I póżniej chodzenie i ‘’proszenie” o przestawienie aut dla mnie męczące.
DSC00138.jpg
DSC00142.jpg


Co jeszcze można dodać o Tučepi - miejscowość położona w županiji Splitsko-dalmatinskiej. Oddalona jest o 5 km od Makarskiej. Ma plażę ciągnącą się około 3 km, najdłuższą na Riwierze Makarskiej. W 2001 roku zamieszkiwały ją 1763 osoby. W dokumentach wymieniana jest od 1434 roku. Znajduje się w niej kościół św. Jurja z XIII wieku. Gospodarka gminy skupia się głównie na turystyce.
Tućepi jest to miejscowość bardzo odmienna od Orebić . Plaża długa, równa, dość wąska , i te tłumy ludzi już w czerwcu był leżak koło leżaka. Jak dla mnie to w sezonie należy unikać takich miejsc. Bardzo wile knajp przy deptaku który ciągnie się wzdłóż plaży kilometrami. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Dodam że tak nam się spodobało i chcieliśmy by ten sen się nigdy nie zakończył. Że dokupiliśmy w Valentino 2 noclegi (również po 20 EUR za noc) ( akurat mieliśmy szczęście że był wolny termin) by przedłużyć naszą przygodę i wyjechać do Gliwic dopiero 30.06. w poniedziałek.
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 14.07.2014 12:12

Raczej nie będę opisywać każdego dnia z pobytu w Tućepi z osobna. Po prostu nastawiliśmy się na totalne lenistwo, plażing i jeszcze raz leżing, smażing & plażing. Bo w końcu pogoda i słońce dopisywało. Każdy dzień wyglądał podobnie, oprócz dwukrotnego wyjazdu do Breli i do miejscowości Ruskamen i Omiś by te ostatnie te stare znane miejsca z naszych pierwszych wakacji w Cro. zobaczyć raz jeszcze.

A więc codziennie około 7:00 rano pobudka ,czasem trochu później. Leciałem do Pekary po cruch ( po Polsku do piekarni po chleb ), potem krótki spacer deptakiem do portu , innym razem w drugą stronę.
Uwielbiałem te poranki gdy jeszcze nie ma tłumów, po woli wszytko budzi się do życia , robiłem wtedy na spokojnie zdjęcia. I zanosiłem na plaże maty do leżenia, by zająć jak najlepsze miejsce. Najlepsze czyli by również później mieć dostęp do cienia, gdyż nie szło wysiedzieć cały czas w słońcu i każdy prędzej czy później i tak szukał miejsca zacienionego. Plaża miała pełny cień tak do godziny 10 i w miarę wznoszenia i przesuwania się słońca ku zachodowi cienia tego robiło się coraz mniej.
DSC00450.jpg
nasza plaża o poranku, widok w lewą stronę
DSC00453.jpg
widok w prawą stronę , do portu
Załączniki:
DSC09691.jpg
DSC00480.jpg
plaża rankiem od strony portu
DSC00462.jpg
w centrum
DSC00458.jpg
deptak jeszcze prawie pusty
Eunike1984
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1407
Dołączył(a): 30.06.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Eunike1984 » 14.07.2014 12:15

Pięknie tam ! :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
18 zachwycających chwil (Orebić-Tučepi i inne po drodze) - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone