Zagrzeb - co warto zobaczyć ?

niestety ta lista grzeszkow mniejszych czy wiekszych jest dluzsza...wiec moze warto sie zastanowic po co sie tam jedzie.

może!!?

Nie chce mieć tutaj żadnych wrogów, chodzi mi o to, że młodzież jedzie na takie spotkanie po coś innego. Chciałabym tutaj też powiedzieć, że gospodarze, mam tu na mysli Chorwatów, że oni włożyli w przygotowanie całego spotkania całe swe serce i brzydko bybyło, jakbyśmy tego nie zuważyli i mieli to wszystko w nosie. Te wszystkie spotkania, koncerty, wystawy, nie robia tego dla siebie, ale dla tych, którzy do nich przyjadą i miło byłby uczestniczyć w tym wszystkim. No ale jak do kogoś to nie dociera, to juz nie moja sprawa, ja się tym poprostu martwie. Za jakiś czas Taize- europejskie spotkanie młodych będzie spotkaniem dyskotekowym, pubowym, itd....
Czy Bracia w tej informacji, piszą o dyskotekach, ze oni też to organizują?przeczytaj i zastanów się: http://www.taize.fr/pl_article1314.html
To jest skierowane do Ciebie i do mnie.
Jeżeli dyskoteki tylko w Waszych głowach, to przepraszam.
Rozumiem, istnieje młodzież, która lubi sie bawić na dyskotece, która co tydzień żyje dyskoteką, ale w tym przypadku nie moge tego zrozumieć.
Nie umiesz zrezygnować z czegoś?

Tymoteusz-ko
Ja na spotkaniach Taize nigdy nie bylem, ale w pelni się z Tobą zgadzam
Uważam, że na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce
Dobrze, że w obecnych czasach wśród mlodych ludzi są jeszcze tacy którzy myślą jak Ty
Pozdrawiam

..ech że tak sobie westchnę... Na noworocznych spotkaniach Taize byłam kilka razy. Kiedyś juz tam pisałam o niesamowitych wrażeniach ze spotkań i rozmów z ludźmi z całej Europy. Niesamowita sprawa.

A jeśli chodzi o zabawę, to powitanie Nowego Roku w miasteczku Gallarate pod (a właściwie patrząc na mapę - nad ) Mediolanem to zapamiętam do końca życia .

W Gallarate była taka międzynarodówka, że hej. Powitanie Nowego Roku było w oratorium prowadzonym przez księży salezjanów. Najpierw skupienie, wspólna modlitwa, potem prezentacje narodów no i każdy proponował naukę ichniego tańca, piosenki albo jakiejś zabawy. Nikt nie myślał nawet o dyskotece. Bawiliśmy się do białego rana - Włosi super rozkręcali zabawę, a przewodziliśmy jej my razem z Chorwatami z Zagrzebia właśnie. Były z nami tez Bośniaczki . Stroje... A kto tam myślał o jakichś ekstra strojach - normalnie ubrani wszyscy.

Życze Wam wspaniałych wrażeń, znajomości, kontaków, rozmów na tematy ważne i mniej ważne no i wspaniałego Zagrzebia!!!

shtriga napisał(a):..ech że tak sobie westchnę... Na noworocznych spotkaniach Taize byłam kilka razy. Kiedyś juz tam pisałam o niesamowitych wrażeniach ze spotkań i rozmów z ludźmi z całej Europy. Niesamowita sprawa.

A jeśli chodzi o zabawę, to powitanie Nowego Roku w miasteczku Gallarate pod (a właściwie patrząc na mapę - nad ) Mediolanem to zapamiętam do końca życia .

W Gallarate była taka międzynarodówka, że hej. Powitanie Nowego Roku było w oratorium prowadzonym przez księży salezjanów. Najpierw skupienie, wspólna modlitwa, potem prezentacje narodów no i każdy proponował naukę ichniego tańca, piosenki albo jakiejś zabawy. Nikt nie myślał nawet o dyskotece. Bawiliśmy się do białego rana - Włosi super rozkręcali zabawę, a przewodziliśmy jej my razem z Chorwatami z Zagrzebia właśnie. Były z nami tez Bośniaczki . Stroje... A kto tam myślał o jakichś ekstra strojach - normalnie ubrani wszyscy.

Życze Wam wspaniałych wrażeń, znajomości, kontaków, rozmów na tematy ważne i mniej ważne no i wspaniałego Zagrzebia!!!

ja tez bylem w Mediolanie, ale w Treviglio - na polnoc, gdzies w drodze na Bergamo. i faktycznie te noworoczne prezentacje narodowe sa bardzo fajne. a im wiecej narodow, tym lepiej. w Wiedniu mialem okazje poznac Macedonczykow (na cale spotkanie bylo ich 25). do Chorwatow jakos nie mialem szczescia na tych spotkaniach...

Ja z Noworocznego Sylwestra w Lizbonie, a raczej poza nią , zapamiętam szczególnie Włochów, którzy przy wcześniejszej pomocy Polaków, nauczyli się poslkiej piosenki pt: "Ogórek zielony.." Świetnie im to wychodziło, podziwiam takich ludzi.
A tak nieco zmieniając temat, pragnę poinformowac, ze na stronie Taize, pojawił się ofizjalny program spotkania, ja już się zapoznałam i wybrałam co by mnie najbardziej interesowało
http://www.taize.fr/IMG/pdf/livret_pl.pdf - jest nawet plan i rozmieszczenie hal.
P.S. Bardzo mi się podoba pomysł ze zwiedzaniem Starego Miasta z przewodnikiem - i tutaj też będzie tłumaczone na język polski

BĘDZIE NAS OKOŁO 40.000 MŁODYCH W TYM 8.000 POLAKÓW!!!

Tymoteusz-ka napisał(a):Ja z Noworocznego Sylwestra w Lizbonie, a raczej poza nią , zapamiętam szczególnie Włochów, którzy przy wcześniejszej pomocy Polaków, nauczyli się poslkiej piosenki pt: "Ogórek zielony.." Świetnie im to wychodziło, podziwiam takich ludzi.
A tak nieco zmieniając temat, pragnę poinformowac, ze na stronie Taize, pojawił się ofizjalny program spotkania, ja już się zapoznałam i wybrałam co by mnie najbardziej interesowało
http://www.taize.fr/IMG/pdf/livret_pl.pdf - jest nawet plan i rozmieszczenie hal.
P.S. Bardzo mi się podoba pomysł ze zwiedzaniem Starego Miasta z przewodnikiem - i tutaj też będzie tłumaczone na język polski

BĘDZIE NAS OKOŁO 40.000 MŁODYCH W TYM 8.000 POLAKÓW!!!

Godne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pewnie wszyscy "Taize-wiacy" przyjechali już do domów z Zagrzebia, gdzie odbyło się TAIZE?
Jak Wam się podobało spotkanie, Zagrzeb?
Wypowiem się nieco później, jak odpocznę.

Tymoteusz-ka napisał(a):Pewnie wszyscy "Taize-wiacy" przyjechali już do domów z Zagrzebia, gdzie odbyło się TAIZE?
Jak Wam się podobało spotkanie, Zagrzeb?
Wypowiem się nieco później, jak odpocznę.

odpoczywaj...choc jedna osoba juz pisala cos na temat Taize...
forum/viewtopic.php?t=14098

Tam też pojawiła się juz moja skromna wypowiedź na ten temat, choć ona nie ukazuje tego wszystkiego co na tej drodze mnie spotkało:)
Mam też zdjęcia, ale to później. Trzymajcie się ciepło, pozdrawiam. Obiecuje, że jeszcze tutaj wpadnę

No dobrze, skoro sama założyłam ten wątek, przyszedł czas, by pochwalić się swoimi zdjęciami z pobytu w Zagrzebiu. Zatem przygotujcie się na odrobinę Chorwacji w środku zimy Co prawda Zagrzeb to nie ta Chorwacja z letnich folderów, ale zawsze to ten sam kraj, który uwielbiamy. Życzę miłego odbioru.
Zdjęcia w szczególności dedykuję Robertowi i Amelce, którzy przed moim wyjazdem podpowiedzieli mi, co powinnam zobaczyć w Zagrzebiu. Niestety wszystkie punkty programu nie zostały zaliczone, zbyt mało czasu, ale mimo to Wasze uwagi były bardzo cenne. HVALA LIJEPO

Link do zdjęć :

http://Angie-cro.fotosik.pl/albumy/111558.html

Angie,
nawet nie wiesz jaką radochę mi tymi zdjęciami sprawiłas )
Wróce jeszcze do nich na spokojnie, ale serce mi radośniej zapikało przez chwilkę. Meczetu nigdy nie widzialam - w jakiej jest dzielnicy miasta?
No i jak Twoje wrażenia o mieście i Zagrebczanach?
Pozdrawiam serdecznie
Amelka

Czesc Marlena,
wywolalas mnie do tablicy, ale w bardzo mily sposob, puna hvala, dziekuje, ze w jakis sposob moglem byc przydatny, tak jak Amelka, nie kojarze meczetu...to musi byc nowa budowla, albo gdzies z dala od centrum...ponadto, mam kilka innych wrazen, katedra w Zagrzebiu jest w remoncie od mojej pierwszej wizyty w tym miescie (1997) i zakladam sie, ze szybko jej nie wyremontuja... ponadto, zupelnie inaczej kojarze Jarun, coz, ja to jeziorko widzialem jedynie latem. Podoba mi sie rowniez widok na miasto z Gornij Grad, jakos nie mialem okazji, aby tam trafic...teraz wiem, ze warto. ogolnie, dzieki Tobie moglem zrobic sobie mala podroz po stolicy Chorwacji. dziekuje.
pozdrav iz Novogard
Robert

Z racji tej, że wklejanie zdjęc, albo inaczej zakładanie stron ze zdjęciami, jak to zrobiła świetnie Angie, mi nie wychodzi, proponuje zaglądać na mojego bloga, na którym opisuje moje przygody związane z pobytem w Bośni i Chorwacji, w Zagrzebiu, a także do oglądania zdjęć, które już są umieszczone, choć nie wszystkie, ale to już coś.

www.tymotka.blog.onet.pl
zapraszam