WYSPY KANARYJSKIE-Wyspy Szczęśliwe (Lanzarote 2017)

Mikeee napisał(a):

piekara114 napisał(a):Ten zamek to od razu z Cyprem mi się skojarzył, no ale tam takiej ładnej grobli nie było...

masz na myśli Pafos? Trochę jednak większy i wydaje mi się, że ciekawszy niż San Gabriel

Pafos, Limassol i Larnaka - bardziej mi o kształt chodziło, ten rzeczywiście zdecydowanie większy

Mikeee napisał(a):widok z zamku jest świetny. W dole miasto Teguise

Pełna zgoda.

Pozdrawiam

Mikeee napisał(a): za śmieszną kwotę 68 EUR/7 dni z ubezpieczeniem CDW.

W świetle mojego ostatniego wynajmu rzekłbym - za darmo...
Z drugiej strony można by stwierdzić, że strasznie drogą kolację zamówiliście... Wszystko jest względne.
A poważnie to czekam na ciąg dalszy. Miłe klimaty i bardzo fajnie relacjonujesz...

Pozdrawiam Wojtek.

bernidi napisał(a):

Mikeee napisał(a): za śmieszną kwotę 68 EUR/7 dni z ubezpieczeniem CDW.

W świetle mojego ostatniego wynajmu rzekłbym - za darmo...
Z drugiej strony można by stwierdzić, że strasznie drogą kolację zamówiliście... Wszystko jest względne.
A poważnie to czekam na ciąg dalszy. Miłe klimaty i bardzo fajnie relacjonujesz...

Pozdrawiam Wojtek.

Podobnie jak Wojtek - nigdy nie udało mi się trafić auta za cenę poniżej 10 Euro za dzień i to z CDW

Najtaniej właśnie na Tene z Cicara miałem Corsę - za kilkanaście Euro

Castillo de San Gabriel - fajnie tam

Ciekaw też jestem Twoich planów na jesień - bo na pewno macie jakieś z Olą?

piekara114 napisał(a):

Mikeee napisał(a):

piekara114 napisał(a):Ten zamek to od razu z Cyprem mi się skojarzył, no ale tam takiej ładnej grobli nie było...

masz na myśli Pafos? Trochę jednak większy i wydaje mi się, że ciekawszy niż San Gabriel

Pafos, Limassol i Larnaka - bardziej mi o kształt chodziło

zgadza się - podobny klimat

ajdadi napisał(a):

Mikeee napisał(a):widok z zamku jest świetny. W dole miasto Teguise

Pełna zgoda.

bernidi napisał(a):

Mikeee napisał(a): za śmieszną kwotę 68 EUR/7 dni z ubezpieczeniem CDW.

W świetle mojego ostatniego wynajmu rzekłbym - za darmo...

tony montana napisał(a):Podobnie jak Wojtek - nigdy nie udało mi się trafić auta za cenę poniżej 10 Euro za dzień i to z CDW
Najtaniej właśnie na Tene z Cicara miałem Corsę - za kilkanaście Euro

Na Teneryfie za 8 dni zapłaciłem 120EUR, ale rezerwowałem 3 dni przed wylotem. Cały knif polega na tym, żeby rezerwować ze sporym wyprzedzeniem. W tym przypadku rezerwowałem 2 miesiące przed wylotem

bernidi napisał(a):Z drugiej strony można by stwierdzić, że strasznie drogą kolację zamówiliście... Wszystko jest względne.

zestawiając jedną małą kolację z ceną wypożyczenia samochodu na cały pobyt to rzeczywiście drogo to wychodzi
Porównując jednak do takiej samej kolacji dla 3 osób, składającej się z owoców morza, wina we Włoszech, Francji czy kontynentalnej Hiszpanii to wciąż jest to przystępna kwota .

bernidi napisał(a):A poważnie to czekam na ciąg dalszy. Miłe klimaty i bardzo fajnie relacjonujesz...

Miło mi, jedziemy dalej

tony montana napisał(a):Ciekaw też jestem Twoich planów na jesień - bo na pewno macie jakieś z Olą?

Zgadza się - mamy. Tak naprawdę to mieliśmy do niedawna dość mocno skonkretyzowane. Miał to być zaległy sprzed 2 lat wyjazd za ocean w ramach okrągłej rocznicy ślubu. Jednak z uwagi na pojawiające się inne wydatki w tym roku, raczej zdecydujemy się znów odłożyć ten wyjazd w czasie (aczkolwiek bardzo niechętnie). Dlatego od kilku dni intensywnie rozważam różne opcje europejskie - Portugalia, południowe Włochy, Grecja, a nawet tydzień gdzieś na wyspie i tydzień w Bieszczadach, gdzie byliśmy na weekend 2 tygodnie temu i wpadliśmy jak śliwka w kompot

pozdrawiam,
M

Teguise

Zjażdżamy z wulkanu do centrum miasta, parkujemy na dużym parkingu niedaleko głównego placu i idziemy na spacerek po mieście. Pogoda jak na razie żyleta.


Na początku XV w. król Hiszpanii zlecił podbój Wysp Kanaryjskich francuskiemu żeglarzowi Joean’owi de Bethencourt w celu chrystianizacji zamieszkujących tam rdzennych mieszkańców - Guanczów oraz z powodu występowania na wyspach koszenili – owadów żyjących na kaktusach, z których pozyskuje się najcenniejszy z naturalnych purpurowych barwników. Bratanek Jean'a - Maciot, ożenił się z córką Guadarfii - tubylczego króla Lanzarote. Córka miała na imię Teguise - od jej imienia nazwę wzięło miasto, które do 1852r było stolicą Lanzarote.
Miasteczko stanowi skupisko niskich, białych budynków otaczających główny Plaza de la Constitucion. Można poczuć tu również atmosferę marokańskich miasteczek.
Nasza wizyta w Teguise ogranicza się do powolnego spaceru uliczkami z przerwą na tapas w jednej z licznych knajpek.



















w sklepie z rękodziełem kupujemy drobne pamiątki dla rodziny i znajomych







co chwilę przechodzimy przez główny plac z kościołem Nuestra Senora de Guadelupa - zamkniętym

pustki...







górujący nad miastem zamek Santa Barbara





właścicielem tego garbusa na pewno jest jakiś wyluzowany surfer







Teguise to wg mnie jedno z dwóch najładniejszych miasteczek na wyspie. To nie ta półka, co teneryfańska Orotava czy La Laguna, ale miasteczko daje radę.
Za kilka dni przypadkowo znów na chwilę wpadniemy do Tequise - w niedzielę odbywa się tam targ. Wiele sprzedawców pochodzi z Afryki i sprzedają produkty z Chin, ale są również i lokalni rzemieślnicy sprzedający ciekawszy asortyment


Wsiadamy do naszego C3 i jedziemy w stronę regionu La Geria znanego z produkcji wina



cdn

Ostatnia fotka normalnie jak z amerykańskich filmów.
Pozdrawiam

Mikeee napisał(a):Za kilka dni przypadkowo znów na chwilę wpadniemy do Tequise - w niedzielę odbywa się tam targ.

A myśmy właśnie zaczęli od dnia targowego.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mikeee napisał(a):Miasteczko stanowi skupisko niskich, białych budynków otaczających główny Plaza de la Constitucion.

Całkiem ładnie .

Mikeee napisał(a): . . . i tydzień w Bieszczadach, gdzie byliśmy na weekend 2 tygodnie temu i wpadliśmy jak śliwka w kompot

Trafieni , zatopieni . . . , z kronikarskiego obowiązku zapytam : bardziej Biesy , czy raczej Bieszczadzkie Anioły
Musieliśmy się minąć gdzieś tam . . . może następnym razem wypijemy bieszczadzkie piwko , a póki co śledzę Twoje Wyspy Szczęśliwe


Pozdrawiam
Piotr

ajdadi napisał(a):Ostatnia fotka normalnie jak z amerykańskich filmów.
Pozdrawiam

tylko wzniesienia bardziej obłe...

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Za kilka dni przypadkowo znów na chwilę wpadniemy do Tequise - w niedzielę odbywa się tam targ.

A myśmy właśnie zaczęli od dnia targowego.

Za drugim razem tylko przejeżdżaliśmy, ale Ola widząc sztandy wynegocjowała ze mną krótki postój. Kupiła jakąś torbę i kosmetyczkę w kwiatki do kompletu od jakiejś rzemieślniczki...

marze_na napisał(a):

Mikeee napisał(a):Miasteczko stanowi skupisko niskich, białych budynków otaczających główny Plaza de la Constitucion.

Całkiem ładnie .

nie zaprzeczę

piotrf napisał(a):

Mikeee napisał(a): . . . i tydzień w Bieszczadach, gdzie byliśmy na weekend 2 tygodnie temu i wpadliśmy jak śliwka w kompot

Trafieni , zatopieni . . . , z kronikarskiego obowiązku zapytam : bardziej Biesy , czy raczej Bieszczadzkie Anioły

i Biesy i Czady Byliśmy za krótko, żeby się nimi nacieszyć, ale wystarczająco długo, żeby się zauroczyć. Kiedyś za "bajtla" byliśmy już w Bieszczadach, ale wtedy człowiek miał zupełnie inną percepcję i priorytety.

piotrf napisał(a):może następnym razem wypijemy bieszczadzkie piwko

z przyjemnością

pozdrawiam,
M

Mikeee napisał(a):i Biesy i Czady Byliśmy za krótko, żeby się nimi nacieszyć, ale wystarczająco długo, żeby się zauroczyć.

Pojedźcie jesienią a najlepiej zimą. Wtedy dopiero jest cudnie...

Mikeee napisał(a):Teguise to wg mnie jedno z dwóch najładniejszych miasteczek na wyspie.

Ładne i spokojne jak widać.
Fajna rybka nad drzwiami...

Pozdrawiam Wojtek.

bernidi napisał(a):

Mikeee napisał(a):i Biesy i Czady Byliśmy za krótko, żeby się nimi nacieszyć, ale wystarczająco długo, żeby się zauroczyć.

Pojedźcie jesienią a najlepiej zimą. Wtedy dopiero jest cudnie...

właśnie taki mamy plan

La Geria

Jadąc z Teguise na południowy-zachód w stronę miejscowości Yaiza, wzdłuż trasy LZ30 znajduje się obszar wykorzystywany do uprawy winorośli – La Geria.












Nie spotka się tu jednak tradycyjnych pasów winorośli na zielonych wzgórzach znanych z Francji, Włoch, czy Hiszpanii. Krajobraz jest wręcz nieprawdopodobny jak na tego rodzaju uprawę – na pokrytych czarnym żwirem wulkanicznym stokach wykopane są stożkowate doły osłonięte przez murki w kształcie półksiężyców. W każdym dołku znajduje się jeden krzak winorośli. Dołki mają kumulować wilgoć, a murki (zocos) osłaniają krzewy od wiatru.









Po ostatnich erupcjach, które nawiedziły wyspę w XVIII w. mieszkańcy odkryli, że wulkaniczny popiół i zastygła lawa są bogate w minerały i świetnie się nadają na uprawę owoców i warzyw.
Na Lanzarote głównie uprawia się szczepy Malvasia (najsłynniejsze są te białe wytrawne - nawet Szekspir lubił popijać kanaryjską Malvasię.) i Moscatel – słodkie. Sadzenie i zbieranie plonów odbywa się ręcznie co wpływa na wyższą cenę wina.

jak na takim czymś może coś rosnąć ?