Objazdy autostrady w SŁOWENII - dyskusja

Witam.
A jaką polecacie trasę tylko aby ominąć przejście graniczne w Gornji Macelj w przypadku gdy będzie korek.
Przejazd autostradą z winieta na Slowenię.
I gdzie wrócić z powrotem na autostradę już w Chorwacji?

alechandro napisał(a):...edit: rzeczywiście, droga wydaje się być dość w porządku ale jak ona wygląda w nocy ?

W nocy? Hm...jest ciemno, pusto, cicho. Baboków chyba się nie obawiasz. Obiektywnie należy podejść do tematu możliwości napotkania zwierzyny leśnej (ale to tak jak i u nas) i dostosowania prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. Szerokiej drogi.

BMC napisał(a):Witam.
A jaką polecacie trasę tylko aby ominąć przejście graniczne w Gornji Macelj w przypadku gdy będzie korek.
Przejazd autostradą z winieta na Slowenię.
I gdzie wrócić z powrotem na autostradę już w Chorwacji?

Często, gęsto korek jest na wysokości Ptuja więc już tu należy uciekać w lewo lub prawo. Ale o tym jak jechać bokami od Ptuja znajdziesz we wcześniejszych postach tego tematu.

dids76 napisał(a):

Marsallah napisał(a):Granicy słoweńsko-chorwackiej też nie przekroczysz w Rogatcu; to przejście tylko dla obywateli tych dwóch państw. Z Rogatca jedziesz w kierunku wschodnim do Dobovca i tam przekraczasz granicę. Do Chorwacji wjeżdżasz we wsi Lupinjak.

Według tej stronki https://publisher.mup.hr/PublicData/GP-9ca4589996.pdf Przejście "Hum na Sutli" jest otwarte dla wszystkich obywateli UE.

Widzisz, co strona, to co innego piszą. No, ale skoro nasi tamtędy jechali (jak czytam w kolejnych postach), to znaczy, że działa. Różnicy chyba nie ma - Hum czy Lupinjak. No, chyba, że komuś spieszno znaleźć się w Chorwacji

Marsallah napisał(a):

dids76 napisał(a):

Marsallah napisał(a):Granicy słoweńsko-chorwackiej też nie przekroczysz w Rogatcu; to przejście tylko dla obywateli tych dwóch państw. Z Rogatca jedziesz w kierunku wschodnim do Dobovca i tam przekraczasz granicę. Do Chorwacji wjeżdżasz we wsi Lupinjak.

Według tej stronki https://publisher.mup.hr/PublicData/GP-9ca4589996.pdf Przejście "Hum na Sutli" jest otwarte dla wszystkich obywateli UE.

Widzisz, co strona, to co innego piszą. No, ale skoro nasi tamtędy jechali (jak czytam w kolejnych postach), to znaczy, że działa. Różnicy chyba nie ma - Hum czy Lupinjak. No, chyba, że komuś spieszno znaleźć się w Chorwacji

Jechali, jechali i przejechali https://www.policija.si/eng/index.php/c ... r-crossing

endryu napisał(a):Często, gęsto korek jest na wysokości Ptuja więc już tu należy uciekać w lewo lub prawo. Ale o tym jak jechać bokami od Ptuja znajdziesz we wcześniejszych postach tego tematu.

Tak, przed zwężką. Tylko, że jadąc autostradą i dojeżdżając do korka koło Ptuj to i tak nie masz jak zjechać ...

piotrulex napisał(a):

endryu napisał(a):Często, gęsto korek jest na wysokości Ptuja więc już tu należy uciekać w lewo lub prawo. Ale o tym jak jechać bokami od Ptuja znajdziesz we wcześniejszych postach tego tematu.

Tak, przed zwężką. Tylko, że jadąc autostradą i dojeżdżając do korka koło Ptuj to i tak nie masz jak zjechać ...

Zwężki już nie ma (węzeł Draženci-nowy odcinek autostrady). Trzeba by uciekać na węźle Hajdina na 2-kę lub 454. Przed Ptujem należy upewnić się w necie o sytuacji drogowej.

Jechałem 4x do Chorwacji i tylko 1x się złapałem na koreczek między Ptuj a Macelj - taki na 15-20 minut.
Przed nami i po nas wcale nie musiało go być więc można sobie aktualizować przed wyjazdem, a i tak to nic nie da.
Sprawdzałem kiedyś live cam z granicy SLO-HR w przyspieszonym tempie i jednego dnia o 5 rano zero samochodów, a kolejnego kolejka na 100 samochodów.
Później ta sama kolejka się skończyła i do południa na bieżąco samochody przekraczały granicę.

kaeres napisał(a):Jechałem 4x do Chorwacji i tylko 1x się złapałem na koreczek między Ptuj a Macelj - taki na 15-20 minut.
Przed nami i po nas wcale nie musiało go być więc można sobie aktualizować przed wyjazdem, a i tak to nic nie da.
Sprawdzałem kiedyś live cam z granicy SLO-HR w przyspieszonym tempie i jednego dnia o 5 rano zero samochodów, a kolejnego kolejka na 100 samochodów.
Później ta sama kolejka się skończyła i do południa na bieżąco samochody przekraczały granicę.

A ja, raz jeden, w roku ubiegłym, postanowiłem wyjątkowo, po latach jeżdzenia objazdem M-L-P, odżałować parę euro na winietę słoweńską. Liczyłem bowiem na to, że wczesnym rankiem pod koniec czerwca, korków nie będzie i pojadę sobie jak panisko.

Niestety ale rzeczywistość okazała się brutalniejsza od moich przypuszczeń i na grubo przed Ptujem utknąłem w korku.

Jednakże na pierwszym możliwym zjeździe dałem stamtad nogę i boczkiem przejechałem bez jakiegokolwiek oczekiwania, nadrabiając parę kilometrów więcej.

Tak, że nigdy więcej słoweńskiej autostrady do czasu wejścia Chorwacji do strefy Schengen. Tu już nawet nie chodzi on te parę euro. Tylko o te bezsensowne stanie w korku tylko po to aby pokazać im dowody, których nieraz nawet nie chce im się zeskanować.

Dodatkowo mam tylne szyby fabrycznie przyciemnione i jakoś nigdy nie zdarzyło mi się abym musiał je opuszczać, coby mogli zobaczyć facjaty pasażerów siedzących w II lub III rzędzie. Dotyczy to zarówno wjazdu do Chorwacji jak i do BiH w drodze do Mostaru, który corocznie odwierdzam oraz do Włoch przez które zawsze wracam via Wenecja.

Jak dla mnie to czysta fikcja i bezsensowne marnowanie czasu a nie kontrola graniczna.

Ja tam nie wiem czy tylko dla pokazania papierów - mnie za to do schowków zaglądali a raz kazał mi naburmuszony glina otworzyć bagażnik i pytał, co mam pod podłogą w kole zapasowym (nie dawał wiary, że w Fiacie Ulysse koło jest na zewnątrz...). Aha - fikcja czy nie ale Słoweńcy i Chorwaci drą ze sobą koty o granicę, nie tylko tę morską...

Pääkäyttäjä napisał(a):Ja tam nie wiem czy tylko dla pokazania papierów - mnie za to do schowków zaglądali a raz kazał mi naburmuszony glina otworzyć bagażnik i pytał, co mam pod podłogą w kole zapasowym (nie dawał wiary, że w Fiacie Ulysse koło jest na zewnątrz...).

Wszystko jest możliwe. Nie powiem. Lecz ja akurat mam takie doświadczenia jak w/w.

Podobnie jest w przypadku kiedy to, opuszczając BiH, zażądano ode mnie parę razy, bo nie zawsze, okazania Zielonej Karty. Rozumiem, że przy wjeździe do BiH trzeba ja mieć lecz po kiego grzyba im ona przy wjeździe z BiH na teren UE gdzie wystarczy zwykłe OC.

Zakładając nawet, że by mi się udalo bez niej wjechać to co? Opuszczając BiH, jak bym jej nie miał, musiałbym ja wykupić czy co?

A nawet jak im się ją daje to raczej nie zauważyłem aby dokładnie sprawdzali, podane na niej drobnym przecież druczkiem dane z jakąś specjalną starannością. Odnoszę wrażenie, że im wystarczy kartka koloru zielonego i już im wszystko pasi.

Zaznaczam przy tym, że nie jestem bynajmniej jakimś malkontentem. Lecz dla naszego wspólnego bezpieczeństwa lepiej by było gdyby to były kontrole z prawdziwego zdarzenia zamiast parodii. Nawet kosztem tych paru minut więcej. Myślę bowiem, że w obecnym stanie rzeczy, dla cwanego i rozgarniętego osobnika wwiezienie lub wywiezienie z terenu UE jakiegokolwiek nielegalnego przedmiotu raczej nie stanowiłoby żadnego, istotnego problemu.

endryu napisał(a):Jechali, jechali i przejechali https://www.policija.si/eng/index.php/c ... r-crossing

Empiryzm tutaj ma znaczenie, bo dane w zalinkowanej przez Ciebie treści są niejednoznaczne. Niby pierwsza tabela wymienia przejścia dostępne dla wszystkich podróżnych, ale znajduje się tam dopisek

Border crossing points Podgorje, Slovenska vas, Rigonce, Orešje, Imeno, Rogatec, Ormož and Gibina are reserved for persons enjoying the right of free movement under the European Union law (paragraph two of Article 2 of the Decree determining border crossing points, Official Gazette 18/2015)

Powyższy zapis nas dotyczy, to możemy jechać.

Ach, rzeczywiście. Jakiś otumaniony to czytałem No to może w tym roku pierwszy raz tam (Rogatec / Hum Na Sutli) przekroczę granicę?

Cześć Wszystkim,
Wlasnie jesteśmy po objeździe Słoweńskiej autostrady.
Dojechaliśmy do Podhlednika na rondo z którego da się wbić na autostradę w stronę HR, ale ku naszemu zdziwieniu korek w stronę HR sięgał właśnie już tego wjazdu. Wszystko stało aż do granicy. Dlatego zdecydowaliśmy się jechać aż do Źatele i tam podjąć próbę wbicia się przed granicą. Udało się acz kolwiek wjazd jest dziki, przechodzący przed budowę kolejnej nitki autostrady.
https://goo.gl/maps/yT8KwcExPh12
I w ten sposób objazd do Podhlednika oszczędził nam kilku godzin w korku
Pozdrawiam wszyskich ze słonecznej riwiery Makarskiej