Między morzem a górami: Czerwcówka 2023

napisał(a) **Franz** » 13.02.2017 23:22

plavac napisał(a):Jaki piękny wieczór!

Do tej pory jedynie widziałem, jak grasz na flecie. Teraz mogłem zobaczyć i usłyszeć znacznie więcej.
Piękny wieczór...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 13.02.2017 23:31

Franz napisał(a):
plavac napisał(a):Jaki piękny wieczór!

Piękny wieczór...

Siądziemy kiedyś razem przy ognisku...
Trzeba wierzyć...

Dobrej nocy, Wojtku!
Do jutra!
Piotrek

napisał(a) **Franz** » 13.02.2017 23:42

plavac napisał(a):Siądziemy kiedyś razem przy ognisku...

Siądziemy. Na pewno.

Zrobiłeś tu taki ruch, że nie mam innego wyjścia, jak siąść i przygotować kolejny odcinek relacji.

Dobrej Nocy,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 14.02.2017 02:00

Droga jest szeroka, wygodna i pozbawiona stromych podejść - czysta sielanka - a jedyne, co może niepokoić, to całkowicie zaciągnięte chmurami niebo. Wprawdzie póki idę przez las, to zmartwienie jest z gatunku hipotetycznych, narasta jednak we mnie niepokój, czy aby na pewno te chmurzyska zdążą się w porę rozejść.

napisał(a) **romuald22** » 14.02.2017 14:13

plavac napisał(a):Dziś to tylko do wspólnego śpiewania. Kiedyś popełniłem...takie wariactwo... po 10 godzinnym wysiłku...
Ale może kiedyś na kolejnym krakowskim spotkaniu...
Byłoby miło!
Cropelkowego trwania, Romku! I Wszystkim! Otwieram dla Was vranaca.
A potem - na Risnjak!
Plavac

Obejrzałem, wysłuchałem i powiem, że... takie lekko wzruszające. Poważnie.

Czy to tę gitarę trzymałem w ręku w zeszłym roku kiedy Ty już wyjeżdżałeś z Zatora, a ja dopiero przyjechałem? I pozwoliłem sobie zagrać parę akordów. To ta ?
Wojtek nie obrazi się chyba, że mu tu wątek nieco "rozmydlamy".
Pozdrawiam.

napisał(a) **plavac** » 14.02.2017 23:11

Franz napisał(a):Zrobiłeś tu taki ruch, że nie mam innego wyjścia, jak siąść i przygotować kolejny odcinek relacji.

Sorry!

Ale miło się wędruje po zielonym lesie, gdy w mieście szaro-buro, więc - dzięki!

romuald22 napisał(a):Czy to tę gitarę trzymałem w ręku...

Tę samą. Trochę przeszła od tamtego czasu... Podobnie jak my... Siwe włosy, mniej włosów, więcej kilogramów...
Tylko w sercach nadal maj, więc ufam, że się Wojtek na nas nie zgniewa za OT :wink:

A na Risnjaku coś te chmury zbyt poważnie wyglądają...
P.

napisał(a) **Franz** » 15.02.2017 16:31

plavac napisał(a):
romuald22 napisał(a):Czy to tę gitarę trzymałem w ręku...

Tę samą. Trochę przeszła od tamtego czasu... Podobnie jak my... Siwe włosy, mniej włosów, więcej kilogramów...
Tylko w sercach nadal maj, więc ufam, że się Wojtek na nas nie zgniewa za OT

Śpiewy przy gitarze od zawsze były moją słabością.

plavac napisał(a):A na Risnjaku coś te chmury zbyt poważnie wyglądają...

Powaga jeszcze wzrośnie...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 20.02.2017 01:27

Niestety, kiedy zieleń zaczyna się rozstępować i widzę już w oddali budynek schroniska, chmurzyska na niebie przybierają coraz groźniejsze barwy.

napisał(a) **plavac** » 20.02.2017 19:56

Znowu Rilke...
Ale tym razem to piękno chyba rzeczywiście popsuje Ci plany.
Pozdrawiam.
Piotrek

napisał(a) **Franz** » 20.02.2017 20:38

plavac napisał(a):Znowu Rilke...
Ale tym razem to piękno chyba rzeczywiście popsuje Ci plany.

A jak nie to, to co innego...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 23.02.2017 00:17

Oprócz nisko zawieszonych, burych chmur, zaczynają również z dołu podchodzić jakieś mgiełki, a z nimi wyraźnie chłodniejsze powietrze.

napisał(a) **plavac** » 23.02.2017 01:13

Prawdziwy Hitchcock...

napisał(a) **Franz** » 23.02.2017 17:59

plavac napisał(a):Prawdziwy Hitchcock...

Znad obróconego tyłem, głębokiego fotela unosi się dymek z papierosa...

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **piotrf** » 23.02.2017 18:25

Franz napisał(a):
plavac napisał(a):Prawdziwy Hitchcock...

Znad obróconego tyłem, głębokiego fotela unosi się dymek z papierosa...

Po prawej stronie widać jeszcze puszystą , męską dłoń zajętą zabawą monoklem . . .

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Franz** » 23.02.2017 20:02

piotrf napisał(a):Po prawej stronie widać jeszcze puszystą , męską dłoń zajętą zabawą monoklem . . .

Szedłeś tamtędy! Przyznaj się...

Pozdrawiam,
Wojtek