Drozeja autostrady

Kochane Polki i kochani Polaci aktualne wladze Republiki Chorwacji jak moga kombinuja ze by zmnijesic liczbe turistow w tym roku. Nowi pomisl jest bardzo drastyczni i delikatnie mowianc skuteczni. Od 1.6. podniosa cenny za chorwackie autostrady. Pozdrawiam Leon

A o ile bo jest coś takiego jak inflacja.

Ja tam pojadę jak i pewno większość osób które to zaplanowały.
Jeśli to prawda co piszesz to w sumie nie jestem zaskoczony. Długo ceny za chorwackie drogi były stabilne,a przecież wszystko drożeje.
Jeśli chodzi o drogi to w Polsce pojawia się opłata za autostradę A4.
Pytanie tylko - ile??? W Chorwacji...

romuald22 napisał(a):Pytanie tylko - ile??? W Chorwacji...

Średnio o około 15%

W miniony wtorek i środę chorwacka prasa informowała o tym, że opłaty wzrosną o 15 procent: http://www.vecernji.hr/vijesti/cestarin ... nak-413180
A tu jest podsumowanie doniesień chorwackich mediów na temat podwyżki na polskiej stronie: http://www.chorwacki.com/news.php?id=0&year=2012&mc=05

Pozdrav

Z tego co ja zasłyszałem oprócz wspomnianej podwyżki za autostrady jest jeszcze jedna nowość, a mianowicie "policja finansowa". Ktoś kto jeździ do Włoch wie o czym mówię. Należy przy zakupie czegokolwiek w sklepie żądać paragonu bo po wyjściu możemy zostać poproszeni o jego pokazanie, a w przypadku braku grozi nam kara pieniężna.

Czyli, jak nie mam paragonu, to ukradłem?

Dlatego w tym roku jade do Chorwacji ostatni raz,przynajmniej na razie...musze jechac,bo hotel zarezerwowalem w grudniu...popatrzcie na ceny w tui czy nekermannie,na oferty dnia...

Haweł napisał(a):Dlatego w tym roku jade do Chorwacji ostatni raz

Myślisz, że gdzie indziej będzie inaczej?
Wszędzie i wszystko niestety drożeje

Iggy napisał(a):

Haweł napisał(a):Dlatego w tym roku jade do Chorwacji ostatni raz

Myślisz, że gdzie indziej będzie inaczej?
Wszędzie i wszystko niestety drożeje

popatrz na oferty tui lub neckermanna...przelicz wczasy na Chorwacji wraz z droga...

Bo ja wiem... Wziąłem pierwszą lepszą w Hurgadzie i wychodzi mi około 6 000zł za 2 tygodnie dla 2 osób. W czerwcu...

Patrząc na to nadal Chorwacja wychodzi mi korzystniej

No ale - przyznam - nie trudziłem się przesadnie w przeglądaniu ofert TUI (w tym wypadku)

Guzior napisał(a):Z tego co ja zasłyszałem oprócz wspomnianej podwyżki za autostrady jest jeszcze jedna nowość, a mianowicie "policja finansowa". Ktoś kto jeździ do Włoch wie o czym mówię. Należy przy zakupie czegokolwiek w sklepie żądać paragonu bo po wyjściu możemy zostać poproszeni o jego pokazanie, a w przypadku braku grozi nam kara pieniężna.

Słyszałeś czy wiesz na pewno?
Jeździłem kiedyś wiele razy do Włoch i nic nie wiem o takim czymś jak piszesz...
Jest co najmniej dziwne, ze obcokrajowiec musiałby policji fiskalnej w danym kraju cokolwiek udowadniać jako turysta kupujący pojedyńcze towary (za lody też mamy mieć kwitek? ) a nie handlowiec kupujący duże ilości na sprzedaż...

Ja rozumiem kontrolę fiskalną sprzedawców...ale co ma przyjezdny do ich systemu fiskalnego?
Sprzedawca ma obowiązek wydać paragon, ale czy mamy obowiązek go nosić i mieć???
Po nabiciu w kasę przychód jest przecież jak zaksięgowany, więc nie ma znaczenia czy ktoś nosi ze sobą paragony- to sprzedawca ma mieć dokumentację...

Widzisz ja wykupilem wczasy 7 dni na Brac hotel z olkiem,wyszlo 2100 zl od osoby i do tego droga (jeden nocleg pod Splitem,prom,winiety,ropa,obiad po drodze) tj okolo 2000 zl...

Haweł napisał(a):Widzisz ja wykupilem wczasy 7 dni na Brac hotel z olkiem,wyszlo 2100 zl od osoby i do tego droga (jeden nocleg pod Splitem,prom,winiety,ropa,obiad po drodze) tj okolo 2000 zl...

Powiem tak... Nie mam żadnego doświadczenia w korzystaniu w Chorwacji z tzw. "wypoczynku zorganizowanego", czyli za pośrednictwem biur podróży. Sam sobie szukam kwater, proszę o szczegółowe opisy, świeże zdjęcia w przypadku watpliwości (cyfrówki mają to do siebie, że z EXIF'a można wiele rzeczy odczytać ).
W przypadku dużych wątpliwości w konfrontacji z atrakcyjną ofertą wręcz dzwonię, by zweryfikować po głosie nastawienie i poziom kultury potencjalnego kontrahenta (czyli gospodarza apartamentu).

Wychodzi to o niebo taniej chyba... Tak mi się zdaje przynajmniej. Poza tym nie lubię wypoczywać w hotelu, wśród tych wszystkich "all exclusivów", basenów obstawionych leżakami, spoconych kelnerów, rozwodnionych do granic przyzwoitości drinków i buszujących po pokojach pokojówek (jak mi się raz trafiło w Bułgarii).

Być może nie zawsze to tak wygląda, jak napisałem, ale - można to nazwać nawet fobią - jak sam wszystkiego nie dopilnuję, nie zaplanuję i nie zorganizuję, to źle się z tym czuję

A propos policji finansowej. Rzeczywiście tak jest we Włoszech. Oczywiście chodzi o gonienie szarej strefy. U nas też wejdzie prędzej czy później. Chodzi o to, żeby klienci zmuszali sprzedawców do wbijania zysku w kasę fiskalną mimo tego, że nie mają za to zwrotu podatku. I rzeczywiście we Włoszech 3 magiczne słowa działające na wszelakie kłopoty w w usługach to "Guardia di Finanza" - sprawdziłem, działa cuda.