Zużycie paliwa

zebik napisał(a):Wydziel Janusz do nowego wątku o brawurowej jeździe i piratach drogowych, żeby ci co liczą krople benzyny dalej ją liczyli.

Masz głos za ...

Janusz Bajcer napisał(a):

AndrzejJ. napisał(a):Dziś brakło wyobrażni gościowi na Śląsku.
Nie jechał szybko.Ale ciągnął za swoim samochodem dzieci na sankach.
Są odcinki w Austrii i Chorwacji,że auto,, samo'' się rozpędza w duże prędkości i zawsze się znajdzie ktoś kto Nas wyprzedzi.

Temat o spalaniu ile spalasz

Nigdy tego nie wiem.Nie obserwuję.Nie spisuję.
Już po mnie.

weldon napisał(a):

zebik napisał(a):Wydziel Janusz do nowego wątku o brawurowej jeździe i piratach drogowych, żeby ci co liczą krople benzyny dalej ją liczyli.

Masz głos za ...

Dziwne rzeczy piszecie.Pirat drogowy liczący krople benzyny.
Paranoja.

realista2 napisał(a):...To jest forum swobodnej wymiany poglądów...

Zapomniałeś dodać: "...o ile są one zgodne z obowiązującym nurtem..."


A wracając do spalania.
Mój sąsiad, ten, który kupił sobie Tatę, o której już pisałem, zamontował sprowadzone z Rosji najnowszy ruski wynalazek - "vozmiestitel' garjuciego", co w swobodnym tłumaczeniu w przybliżeniu znaczy: "rekompensator paliwa". Jest to urządzenie jeszcze w fazie testowej, więc nie w produkcji. Ale jak to u Ruskich... wszystko da się załatwić...
Rewelacja!
Na trasie Kraków-Wrocław przy średniej 120 km/h średnie spalanie spadło do poziomu 2.8 l PB95!!!
Zapłacił za to słono, bo ok. 700 dolarów (u Ruskich nadal większym zaufaniem cieszy się dolar ).
Ponoć w sprzedaży ma być ten "vozmiestitiel" w cenia 300 dolców!

Vot, maładcy!

Janniko fajnego masz sąsiada no i wyobraźni Wam też nie brakuje.

smoki3 napisał(a):W Niemczech jeśli jedziesz powyżej 130 km na autostradzie i będzie wypadek z twoim udziałem zawsze będzie twoja wina, a od ubezpieczyciela nie dostaniesz grosza. Sam musisz płacić ludziom odszkodowania.. :evil: [/b][/color]

Nie ma przestępstwa bez winy.
Przypisanie komuś winy jest bardzo złożonym procesem i nie odbywa się z urzędu tylko jest wynikiem przeprowadzonego przewodu sądowego który ma celu jednoznacznestwierdzenie dokonania czynu zabronionego. Przesłanką odpowiedzialności karnej jest popełnienie czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obwiązującą w czasie jego popełnienia. Skoro państwo niemieckie zezwala na jazdę po autostradzie z dowolną prędkością jedynie zalecając jej ograniczenie do 130 km/godz to znaczy, ze nie zabrania jazdy szybszej i tym samym fakt przekroczenia tej prędkości nie jest czynem zabronionym i nie może być mowy o przypisaniu komuś winy. W pewnych sytuacjach możemy zwolnić się z odpowiedzialności karnej nawet wtedy kiedy popełnimy czyn zabroniony, ale brak jest związku przyczynowo skutkowego pomiędzy czynem , a skutkiem.
Przykładowo jeśli w toku procesu wykażemy, że pijany kierowca (czyn zabroniony) uczestnik wypadku drogowego nie ponosi winy za jego spowodowanie i do wypadku doszłoby nawet wówczas gdyby kierowca był trzeźwy to odpowiada tylko za prowadzenie auta wstanie nietrzeźwości. Niemieckie prawo karne idzie jeszcze dalej w kierunku przypisania winy i w takim przypadku sprawca nie odpowiada za to co popełnił czyli w tym wypadku spowodował wypadek samochodowy, lecz za to, że doprowadził się do stanu niepoczytalności, jeśli w tym stanie dopuścił się czynu, który byłby poczytany za przestępstwo, gdyby sprawca nie był pijany jest to tzw Rauschdelikt i występuje w niemieckim k.k. (§ 330a).
Nieco inaczej wygląda to z punktu widzenia prawa cywilnego w przypadku dobrowolnych ubezpieczeń komunikacyjnych AC. Tu obowiązuje tzw. zasada swobody umów i firma ubezpieczeniowa może przyjąć, że przekroczenie zalecanej prędkości 130 km/godz skutkuje brakiem odszkodowania. Wówczas należy poszukać takiego ubezpieczyciela który takich warunków nie stawia. Zresztą u naszych ubezpieczycieli też pojawiają się podobne wyłączenia. Proponuje zaznajomić się choćby z OWU Link4 .
Na marginesie skoro zaczął się sezon narciarski zalecam lekturę OWU Warta Travel i innych podobnych ubezpieczeń bo podpisana prze nas umowa blankietowa przy zawieraniu ubezpieczenia zawiera klauzulę zwalniającą ubezpieczyciela od zapłaty odszkodowania gdy poszkodowany był po chociażby jednym dużym piwku. Pamiętajmy o tym sięgając po jakikolwiek alkohol na stoku. Miejmy świadomość, że w razie urazu na stoku za pomoc lekarską zapłacimy z własnej kieszeni mimo posiadanej polisy co w takiej np. Austrii może mocno nadszarpnąć nasze finanse.

a moj autobus pali 24-27ltr w drodze do HR przezHU troche mniej ale i tak sie oplaca

Renault Grand Scenic 2,0 benz. 8,3 l/100km

Mam Focusa kombi, diesel, silnik 1,8.
Kiedyś w drodze do Chorwacji spalał mi blisko 9 l./ 100 km.
Od czasu gdy zacząłem zwracać uwagę na spalanie udaje mi się zejść do 7 l. / 100 km. na całej trasie.
I wydaje mi się, że znaczne zejście poniżej tego progu jest po prostu niemożliwe.

mazda mpv 2.0 140 koni, diesel, 8-9 na trasie

Pasjonat Chorwacji napisał(a):Mam Focusa kombi, diesel, silnik 1,8.
Kiedyś w drodze do Chorwacji spalał mi blisko 9 l./ 100 km.
Od czasu gdy zacząłem zwracać uwagę na spalanie udaje mi się zejść do 7 l. / 100 km. na całej trasie.
I wydaje mi się, że znaczne zejście poniżej tego progu jest po prostu niemożliwe.

Co Ty gadasz - mam FFII 1,8 TDCi tylko, że HB i spokojnie średnie spalanie mam 6.0 - przy średniej na całej trasie ponad 100 km/h (prędkość na autostradach średnio cały czas ok. 140-150 (wg prędkościomierza, bo wg GPSa to 10 km/h mniej). Te 6 litrów mierzone oczywiście przy dystrybutorze.

Vectra C Caravan na trasie łyka między 5,7 a 7 litrów, po mieście średnie spalanie ok 8

Bmw E46 3.0 Benzyna, średnie do HR 13/100 (przez Niemcy oczywiście)

plus 2 l z włączoną klimatyzacją (żart)

widzę, że przewaga "kle-kle-kle" - płuca Dalmacji oddychają Diesel'em

EDIT:

Pisałem ten post nie wiedząc o "boksujących" się forumowiczach na wcześniejszych stronach tegoż postu , dlatego muszę się "dostosować" do ich "teorii"...

Mój silnik posiada 2979 ccm3, sześć cylindrów, 231 kucy. Przy tak małolitrażowym silniku pali jedyne 4,9783 litra benzyny na 100 km- liczyłem kalkulatorem marki "liczydło", przy przekroczeniu 150 km/0,5h zaczyna produkować benzynę, w cyklu miejskim pali 3 litry płynu do wspomagania marki Ludwik (cytryna), a jak wciskam (czasami) sprzęgło to pokazuje "mie" spalanie "0".

Proszę o poradę "znawców tematu" czy mam zamontować sobie kuchenkę gazową zamiast koła zapasowego, celem odgrzewania nadmiaru benzyny, którą silnik produkuje? Interesują mnie tylko "rzetelne" informacje gazowników silników <1.4 ccm3

Pozdrawiam

Golf IV 1,6 16V , średnie do HR 6,4/100 ( Czechy,Austria itd) klima prawie
NON-STOP

Passat 130 km ok 6-7 na 100 km...clima caly czas.