ździebko deszczu popadało, marycha podrosła, czyli sianko dla {...} już się suszy...
.png)
bonar napisał(a):Każdy, kto uczestniczył w tamtych obradach, ponosi swoją cząstkę odpowiedzialności.
bonar napisał(a):Autorytety: autorytet "Bolek", autorytet prof. Dyplomatołek, autorytet europoseł Geremek, autorytet Kuroń - czy te życiorysy posiadają immunitety?
.png)
.png)
.png)
jacky6 napisał(a):
...wspomnienie Bogdana Borusewicza: "W tym czasie pani Ania była bardzo popularna w Polsce, była osobą, która wyraźnie zagrażała pozycji Wałęsy.
Nie było większego konfliktu do czasu podróży delegacji 'Solidarności' do Papieża.
Pani Ania chciała bardzo jechać do Papieża ze względu na to, że jest religijną kobietą, i okazało się, że nie znalazła się w delegacji. Wałęsa obiecał, że pojedzie, a potem nawet jej zabronił, gdy ona chciała jechać na własną rękę. To wywołało nasze oburzenie (...).
Do najostrzejszego konfliktu między Wałęsą a Walentynowicz doszło akurat w czasie spotkania z Janem Pawłem II.
Walentynowicz podeszła z jedną z pamiątkowych książek do księdza Stefana Wesołego i zapytała, czy może dostać autograf Ojca Świętego dla ciężko chorej przyjaciółki.
Ksiądz Wesoły zachęcił ją, aby uczyniła to teraz, dopóki Jan Paweł II nie jest jeszcze zajęty.
Papież zareagował przyjaźnie i upomniał się o długopis.
Wówczas podszedł do nich Wałęsa, wołając: 'Jak pani śmie wykorzystywać Ojca Świętego! Pani jest bezczelna! Ja mam pierwszeństwo, mam dzieci, a tak się nie zachowuję!'.
'Panie Wałęsa, załatwicie te sprawy później, dobrze?' - rzucił Papież i zwrócił się do Walentynowicz: 'Przepraszam, jakie imię mam tu wypisać, bo zapomniałem...'. Walentynowicz z trudem powstrzymywała łzy" .
![]()

Sławomir Wocial napisał(a):jan_s1 napisał(a):Sławomir Wocial napisał(a):Chodzi o to, że ten wątek już się "wypstrykał", każdy powiedział co wiedział i tyle...
Choćbym nie chciał, to muszę się zgodzić z tym przygnębiającym stwierdzeniem, że są osoby na tym forum, które wszystko, co wiedziały zdążyły już powiedzieć i nic więcej już nie wiedzą. Odważne, ale prawdziwe.Sławomir Wocial napisał(a):ten temat już jest martwy...
Dokładnie tak samo, jak niektórzy ludzie, którym się wydaje, że żyją...
Z zaciekawieniem będę obserwował co nowego i odkrywczego wniesiesz do tego bicia piany...
.png)
.png)
.png)
.png)
bonar napisał(a): W mediach widzimy dziwną sytuację, dzisiaj to opozycja jest przez nie krytykowana tylko, dlatego, że krytykuje rządzących.

