napisał(a) bonar » 08.04.2009 11:50
Każdy, kto uczestniczył w tamtych obradach, ponosi swoją cząstkę odpowiedzialności.
Każdy, kto brał czynny udział w życiu publicznym w tamtym czasie, nie może powiedzieć dzisiaj, że przysłania mu karierowiczostwo w widzeniu prawdy o tamtych czasach.
Nie można mierzyć równą miarą wszystkich obradujących!
Już od lat 70-tych zamysłem Jana Rema było urządzenie w Polsce przełomu "po swojemu". Do tego celu przygotowywali agenturę w szeregach ruchu wolnościowego, o czym dzisiaj dowiadujemy się z opracowań historyków IPN-u. A gdy agentura odpowiednio przesiąkła w szeregi Solidarności, nastał dobry czas by podzielić się władzą z wybranymi ludźmi ówczesnej opozycji. Wiedzieliśmy o zakulisowych uzgodnieniach Urbana z Michnikiem wg wskazówek Jaruzelskiego.
Kto pamięta ten wie o skrytobójcach, wie też o liście J. Kuronia do szefa sb-eków. Cytat: "Panie Czesławie, może ta dedykacja skompromituje mnie w tzw. pewnych kręgach, ale pragnę oświadczyć, że jestem pełen podziwu dla pana osobiście i roli, jaką pan odegrał w naszej "pokojowej rewolucji". O takich ludzi upominał się Michnik u swojego generała. W ramach rewanżu, Kuroń w MPiPS zatrudnił byłego SB-ka i wiceministra spraw wewnętrznych - zastępcy Kiszczaka i sekretarza KC PZPR Andrzeja Gdulę.
Dlaczego oburzamy się na stwierdzenie, że symbolem końca komunizmu w Europie jest mur berliński? To przecież Niemcy jako pierwsi rozliczyli się z komunistami odsuwając ich od władzy! Cieszymy się dzisiaj, jak tzw. "autorytet" legalnie działający rząd wyzywa od "dyplomatołków", a jakim określeniem nazwać polityka, który chętnie widziałby Rosję w strukturach NATO? Powinien jeszcze za J. Kuroniem powtórzyć, że: " ja, Polak jestem dumny z tego, że Lwów jest ukraińskim miastem".
Reformy w rozumieniu Geremka polegały, na "dorozumieniu" o podziale wpływów gospodarczo-politycznych. "No dobrze Leszku to zrozumiałeś" usłyszał Lech Kaczyński od Geremka, który "do grobu zabrał tajemnicę swojej teczki".
Czy tego nie pamiętamy, dlatego mamy patrzeć do przodu? Więc spójrzmy, jak donosi dzisiejsza "rzepa", Bogdan Wałęsa od 1993 roku pracuje w ABW (daw.UOP) wraz z żoną Małgorzatą. Będąc czynnym politykiem, były prezydent musi pamiętać, iż jego biografię nie da się pisać tak, jakby chciał on sam z prof. Reszke. Dzisiaj dziwnie podobnie brzmią słowa - wiem kim był TW Bolek, - wiem kim był TW Alek. Autorytety: autorytet "Bolek", autorytet "Alek", autorytet prof. Dyplomatołek, autorytet europoseł Geremek, autorytet Kuroń – czy te życiorysy posiadają immunitety? Byli i obecnie jeszcze nie ujawnieni TW opierali się przed powstaniem IPN-u, dlatego Kwaśniewski najpierw wetował aż w końcu został zmuszony do podpisania ustawy powołującej niezależny Instytut Pamięci Narodowej.