Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Z Polski do Grecji i z powrotem, czyli 5000 km w 17 dni

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.11.2013 00:28

Xiropigado to niewielka wioska na zachodnim brzegu Zatoki Argolidzkiej, przyklejona do północnego podnóża góry Zavitsa. Dlaczego wybraliśmy właśnie to miejsce? Z dwóch powodów: po pierwsze spokój, po drugie bliskość do Myken, Argos, Tirynsu, Nafplio i nawet Epidaurosu. Ponieważ myśleliśmy również o zapuszczeniu się dalej na południe, np. do Monemvasii (którą jednak ze względu na długi czas dojazdu odpuściliśmy), miejsce to wydawało nam się idealne.

W drodze z Aten do Xiropigado minęliśmy m. in. Korynt, który z racji dość późnej pory postanowiliśmy odwiedzić w drodze na Lefkadę. Niestety, też nic z tego nie wyszło, ale co się odwlecze... :wink:

W Xiropigado mieliśmy wypatrywać drogowskazu z nazwą naszego hotelu, kierującego z głównej drogi na prawo, na przejazd pod drogą. Do dziś zachodzę w głowę, dlaczego właściciele hotelu wybrali właśnie tę nazwę – może z tęsknoty za tym, czego tutaj nie ma...

Obrazek

"Tunel" pod główną drogą, a w tle Zavitsa

Obrazek

Brak spektakularnych zachodów słońca doskonale rekompensowały jego wschody :-)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ot i całe Xiropigado, cisza i spokój, mimo wakacji niemal całkowity brak turystów, jakby jeszcze nie przyjechali albo już odjechali. A może w ogóle nie wiedzą o istnieniu tej wioski, chociaż w to akurat trudno uwierzyć. Liczba miejscowych tawern świadczy o tym, że bywa tutaj i tłumnie, i gwarnie. Może po prostu mieliśmy szczęście – po długiej podróży (ok. 2200 km) i 4-milionowych Atenach chcieliśmy mieć już tylko święty spokój.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niedaleko hotelu stał niewielki dom, biały z niebieskimi okiennicami, grecki. Mieszkała w nim pewna staruszka. Wyglądało na to, że jest zupełnie sama. Babcia, bo tak ją nazwaliśmy, całe dnie spędzała, siedząc lub leżąc na stojącym przed domem łóżku. Leniwe, w dobrym znaczeniu tego słowa, Xiropigado byłoby całkiem fajnym miejscem na dożycie końca swoich dni.

Obrazek

Obrazek

Tymczasem my, mimo wszystko pełni sił witalnych, poddaliśmy się ogólnej atmosferze... „nicnierobienia” 8)

Obrazek

Jakiś czas temu pod jednym ze zdjęć przedstawiających talerz z owocami morza, pstrykniętym w jakiejś knajpce na Malcie przeczytałem, że to food porn. Przyznam, że podobnie jak autor(ka) tego bądź co bądź zjadliwego komentarza, nie przepadam za robieniem zdjęć w – ogólnie rzecz ujmując – lokalach gastronomicznych, ale jak się samemu coś przygotowało (żeby zjeść w zaciszu „własnego” balkonu z widokiem na morze) i sfotografowało, to chyba już nie można mówić o „kulinarnej pornografii”, chyba że czegoś nie rozumiem... :? :wink:

Smacznego!

Obrazek

cdn.
Ostatnio edytowano 14.11.2013 22:47 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 6 razy
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 05.11.2013 10:43

Nadrobiłem zaległości, nie wiem jakim cudem przegapiłem tak ciekawą relację :hut:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.11.2013 21:59

kataryniarz napisał(a):Nadrobiłem zaległości, nie wiem jakim cudem przegapiłem tak ciekawą relację :hut:


Hej, kataryniarz, dzięki za miłe słowa i za to, że chciało/chce Ci się czytać :-)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 05.11.2013 23:27

Xiropigado pamiętam, zatrzymaliśmy się tam pewnego bardzo wczesnego ranka, na placyku tuż przed miejscowością by złapać jeszcze odrobinę snu... :) .

Uważasz, że to dobre miejsce wypadowe? mi się wydaje że tak :roll: . Pytam, ponieważ nie wiem, czy nie ułoży się czasem tak, że będę poszukiwać gdzieś w okolicy kwatery na kilka dni na zwiedzenie tego co trzeba...
Pewnie wybrałbym raczej kwaterę prywatną, ale z ciekawości spytam, w jakiej cenie wspomniany hotel?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 05.11.2013 23:52

My minęliśmy Xiropigado niemalże nie zauważając tego miejsca... Pewnie dlatego, że :idea: śpieszyliśmy się do Myken... A może dlatego, że było już dawno po wschodzie słońca :wink: ? Bo gdybyśmy byli odpowiednio wcześniej i zobaczyli taki wschód, jaki pokazałeś na fotkach 8) , Mykeny musiałyby poczekać jeszcze troszkę.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.11.2013 23:54

kulka53 napisał(a):(...) Uważasz, że to dobre miejsce wypadowe? mi się wydaje że tak :roll: . Pytam, ponieważ nie wiem, czy nie ułoży się czasem tak, że będę poszukiwać gdzieś w okolicy kwatery na kilka dni na zwiedzenie tego co trzeba...
Pewnie wybrałbym raczej kwaterę prywatną, ale z ciekawości spytam, w jakiej cenie wspomniany hotel?


Tak, to doskonałe miejsce wypadowe do zwiedzania północno-wschodniego Peloponezu ze spokojem wokół, ale jednak nie na totalnym zad... ;-) Ponieważ podróżujemy z dziećmi (teraz już prawie 14 i 9 lat), staramy się wybierać miejsca spokojne i ciche, ale bezpieczne, tzn. z niezbędną infrastrukturą i chociaż podstawowymi usługami.

Aktualne ceny noclegów w "naszym" hotelu można znaleźć na booking.com, wpisując jako miejscowość oczywiście Xiropigado. My w lipcu 2013 płaciliśmy za naszą czwórkę ze śniadaniem 75 euro za dobę. Na pewno można taniej, można też i drożej. Zaletą rezerwacji przez wspomniany portal był brak zaliczki i możliwość anulowania rezerwacji na kilka dni przed przyjazdem.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.11.2013 00:01

dangol napisał(a):My minęliśmy Xiropigado niemalże nie zauważając tego miejsca... Pewnie dlatego, że :idea: śpieszyliśmy się do Myken... A może dlatego, że było już dawno po wschodzie słońca :wink: ? Bo gdybyśmy byli odpowiednio wcześniej i zobaczyli taki wschód, jaki pokazałeś na fotkach 8) , Mykeny musiałyby poczekać jeszcze troszkę.


Oj te Mykeny... :wink: My "przez" Mykeny zrezygnowaliśmy z Delf(ów), ale zamierzamy zajrzeć do nich w przyszłym roku, wracając z Krety, którą już zarezerwowałem i nawet nie chcę dopuszczać do siebie myśli, że coś mogłoby pójść nie tak.
mireks
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1853
Dołączył(a): 18.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mireks » 06.11.2013 06:35

Fajnie się ogląda i czyta,mnie też tu nie może zabraknąć.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.11.2013 11:07

Brak spektakularnych zachodów słońca doskonale rekompensowały jego wschody :-)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
O słodki Jezu, toż to........ po prostu brak słów


Niedaleko hotelu stał niewielki dom, biały z niebieskimi okiennicami, grecki. Mieszkała w nim pewna staruszka. Wyglądało na to, że jest zupełnie sama. Babcia, bo tak ją nazwaliśmy, całe dnie spędzała, siedząc lub leżąc na stojącym przed domem łóżku. Leniwe, w dobrym znaczeniu tego słowa, Xiropigado byłoby całkiem fajnym miejscem na dożycie końca swoich dni.

Obrazek

Obrazek

Też widywałam podobny domek - miał wyjście tuż przy morzu


Jakiś czas temu pod jednym ze zdjęć przedstawiających talerz z owocami morza, pstrykniętym w jakiejś knajpce na Malcie przeczytałem, że to food porn. Przyznam, że podobnie jak autor(ka) tego bądź co bądź zjadliwego komentarza, nie przepadam za robieniem zdjęć w – ogólnie rzecz ujmując – lokalach gastronomicznych, ale jak się samemu coś przygotowało (żeby zjeść w zaciszu „własnego” balkonu z widokiem na morze) i sfotografowało, to chyba już nie można mówić o „kulinarnej pornografii”, chyba że czegoś nie rozumiem... :? :wink:

Smacznego!

Obrazek

To czerwone to arbuz? bardzo ciekawe zestawienie :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.11.2013 13:41

alfa1968 napisał(a):(...) To czerwone to arbuz? bardzo ciekawe zestawienie :D


Nie, nie :!: To dojrzały w greckim (mam taką nadzieję) słońcu pomidor :idea: :wink:

Arbuz był na deser i na kolację. Uwielbiam :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.11.2013 13:54

mireks, witam w mojej relacji :-)
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 06.11.2013 13:59

eystrasalt napisał(a):Oj te Mykeny... :wink: My "przez" Mykeny zrezygnowaliśmy z Delf(ów), ale zamierzamy zajrzeć do nich w przyszłym roku, wracając z Krety, którą już zarezerwowałem i nawet nie chcę dopuszczać do siebie myśli, że coś mogłoby pójść nie tak.

Wszystkiego w ciągu 2 tygodni się nie można zobaczyć - to oczywiste.
Przyszłoroczna Kreta samolotem czy autem i promem, z biurem podróży czy własna realizacja?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.11.2013 14:18

Lidia K napisał(a):Wszystkiego w ciągu 2 tygodni nie można zobaczyć - to oczywiste.
Przyszłoroczna Kreta samolotem czy autem i promem, z biurem podróży czy własna realizacja?


Tak, dwa tygodnie to stanowczo za mało. Na szczęście (dla mojej rodziny ;-) ) potrafię rezygnować z wcześniejszych planów.

Kreta: samochód i prom. Realizacja: własna (to moja święta zasada). (Z biurem byłem jeden jedyny raz - dawno temu w Międzyzdrojach :-) - to był pierwszy i ostatni raz. Ogólnie nie mam nic przeciwko biurom podróży, ale przysłowie "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz" wiele dla mnie znaczy.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 06.11.2013 14:47

eystrasalt napisał(a):Kreta: samochód i prom. Realizacja: własna (to moja święta zasada). (Z biurem byłem jeden jedyny raz - dawno temu w Międzyzdrojach :-) - to był pierwszy i ostatni raz. Ogólnie nie mam nic przeciwko biurom podróży, ale przysłowie "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz" wiele dla mnie znaczy.

Nigdy nie byliśmy i dopóki będziemy zdrowi pewnie nie będziemy.
Czuję się w takim razie pierwszym obserwatorem przyszłorocznej relacji.
Nie zapomnijcie zabrać śpiwory :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.11.2013 14:53

Lidia K napisał(a):(...) Czuję się w takim razie pierwszym obserwatorem przyszłorocznej relacji.
Nie zapomnijcie zabrać śpiwory :)


Zatem zapraszam do czytania :-)

Śpiwory? Na prom?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Z Polski do Grecji i z powrotem, czyli 5000 km w 17 dni - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone