A jak już o "Dniach NATO" w Ostrawie rozmawiamy, to parę fotek z ubiegłorocznych pokazów.
Wystawa statyczna była nieco uboższa niż w 2011 roku, ale i tak ciekawa. Nie zabrakło dwóch AWACSów (1 NATOwski i 1 brytyjski), które są od lat stałym punktem programu:
Pokazy w powietrzu rozpoczął austriacki Typhoon, który nad Ostrawę przylatuje prosto ze swojej bazy w Austrii. Ponoć austriackie myśliwce od czasu II wojny światowej nie mogą lądować na terytorium innego kraju, co jest dość kuriozalne.

Potem hałasu narobił słowacki MiG-29:

A teraz coś, czego jeszcze nie widziałem - pokaz tankowania w powietrzu w wykonaniu francuskiego KC-135 i czeskiego Gripena:

Dziwnym trafem na Dniach NATO w 2012 roku spotkały się 3 transportowe C-27J Spartan. Tutaj rumuński:

a tu litewski (!!!):

Ale gwoździem "spartanowego" programu był ten włoski:

Wykonał on niesamowity pokaz w powietrzu, podczas którego robił beczki i pętle (!!!), o lądowaniu na odcinku 150 metrów nie wspominając:

Nie zabrakło śmigłowców. Austriacy pokazali Blackhawka, zaś Szwajcarzy Pumę:

I oczywiście czeskie Mi-24 i Mi-17:

Na ziemi można było zobaczyć m.in. polską C-295 w nowym malowaniu:

Był też amerykański F-15C z zaznaczonymi 2 zestrzeleniami MiGów-29 (irackich - sądząc po barwach "gwiazdek"):

Jak zwykle nie zabrakło F-16. Na ziemi wystawili się Holendrzy i Norwegowie:

Na niebie zaś niesamowity pokaz dał turecki F-16C "Solo Turk":

Tymczasem Włosi nie byli gorsi i pokazali swojego "Tajfuna":

Choć Polacy na dniach NATO bywają regularnie od pierwszej edycji tej imprezy, to jakoś nigdy nie doczekaliśmy się pokazów w powietrzu jakiegoś bojowego samolotu naszych SP. W tym roku nareszcie nastąpił przełom, i to dubeltowy:


Francuzi przylecieli zaś dwoma Mirage`ami 2000N:

Natomiast Słowacy na parze MiGów-29 dali zapierający dech w piersiach pokaz symulowanej walki powietrznej:

Już po raz kolejny do Ostrawy zawitał B-52:
Tym razem jednak przyleciały aż dwa, z których jeden zaprezentował się w powietrzu. Robi wrażenie!:


Drugim "gwoździem programu" był brytyjski zespół akrobacyjny Red Arrows:






Był też jeden "warbird" w postaci B-25:



Z ptaków egzotycznych były jeszcze tukany:


Pod koniec hałasu narobił holenderski F-16:



Pokazał się też pięknie wymalowany Hawk z RAFu:


I chyba wystarczy.
