W poszukiwaniu fig...

Aparat

W tym roku postanowiłem popróbować swoich sił w fotografowaniu pod wodą...
Szkoda mi było ryzykować zamoczenia naszego Olympusa XZ-1. Choć kusiło mnie w nim bardzo jasne szkło f/1.8, wprost nieocenione właśnie pod wodą, tam gdzie światła brakuje.
Dlatego jeszcze przed wyjazdem z szafy wyciągnąłem stary 6-letni aparat Olympus 1010. I choć ma on ciemny obiektyw, gorszą matrycę i kiepski wyświetlacz, to jednak najważniejsze nie martwić się niczym w czasie wakacji. Jak zamoknie, to trudno. Strata wkalkulowana w ryzyko.
Na allegro dokupiłem do niego uniwersalną obudowę podwodną Dicapac WP-310 za niecałe 110 zł. Całość prezentuje się tak:




No to chlup do wody...

Ivan Dolac podwodny

Pierwsze zanurzenie...




No to płyniemy...




Są jeżowce, znaczy są muszelki po jeżowcach






Rybki...












Więcej rybek...








I zbliżająca się cała ławica...








Grubsze sztuki też się trafiały...




A za zakrętem...








cdn.

slawko123 napisał(a):I przedzieramy się do mniejszej, kameralnej części...

...i takie kameralne, wprost intymne miejsca uwielbiam Przecudna toń wody.

Jestem pod wrażeniem.........

Lubię oglądać podwodny świat. Wstaw proszę coś jeszcze jeśli masz.

Pozdrawiam

Uvala Zenčišća podwodna

Uvala Mala Stiniva podwodna

Wydawałoby się, że tutaj będzie najciekawiej pod wodą.
Jednak szybko robi się głeboko i ciemno, więc zdjęcia nie wychodzą.
Pozostaje kilka ujęć rybek:










Ogolnie z obudowy podwodnej do aparatu jestem zadowolony.
Choć trzeba przyznać, że korzystanie jest bardzo niewygodne.
Moment nieuwagi i aparat przesuwa się w środku, a obiektyw winietuje jak poniżej:

Popływałoby się...

Super relacja
Jestem tylko ciekaw w jakim terminie byliście na urlopie? (mam wrażenie, że chyba widziałem Wasze autko).

Tytuł bardzo zachęcający, ponieważ uwielbiam figi:-) (stąd też nick)

Lord79 napisał(a):Super relacja
Jestem tylko ciekaw w jakim terminie byliście na urlopie? (mam wrażenie, że chyba widziałem Wasze autko).

Na wyspie byliśmy w okresie 16-25.09.
I cieszę się że relacja podoba się

Maść tranowa

Tylko raz poszedłem pływać bez butów "do kąpieli". Wystarczyło, aby rozciąć stopę na skale.
Na szczęście w takich sytuacjach nieoceniona jest maść tranowa.
Na drugi dzień wystarczy zasmarować/zapaćkać rozcięte miejsce i jesteśmy zabezpieczeni przed wodą morską i solą.
Nie szczypie, nie piecze, można się kąpać

PS. Jedyny minus, to że nieładnie pachnie. Ale zapach w wodzie raczej nie przeszkadza

Konoba Pharia




Kierunek konoba Pharia. Doszliśmy na obiadek, ale okazało się, że nie mamy już kun.
Hmm... Bez pieniędzy to raczej nie pojemy. W tył zwrot, trzeba się wrócić i namierzyć bankomat.
Wtedy najmłodsza przysiadła ze smutkiem...
-Natalko, co się stało?
-Smucę się...
-A dlaczego się smucisz?
-Bo ja chciałam obiadek...


-Bo ja chciałam obiadek...


Zamawianie posiłku wygląda zwykle tak:


-Poproszę palačinke...


Najlepsze frytki są w polewie czekoladowej...




... albo z bitą śmietaną




Tym razem uwieczniliśmy ubikację z muszelkami...






PS. A jedzenie przepyszne. Klasa sama w sobie. Zdjęcia potraw znajdziecie w wielu innych relacjach...

niespotykany kibelek

slawko123 napisał(a):Na allegro dokupiłem do niego uniwersalną obudowę podwodną Dicapac WP-310 za niecałe 110 zł.

było warto, chyba na następny raz również sobie sprawię podwodniaka lub chociaż pokrowiec

majeczka napisał(a):

slawko123 napisał(a):I przedzieramy się do mniejszej, kameralnej części...

...i takie kameralne, wprost intymne miejsca uwielbiam Przecudna toń wody.

za to kochamy Jadran, również nam podoba się wyjątkowo to ujęcie