Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

W pogoni za flamingami… część 2 (str.50)

60% ludności świata żyje w Azji. Chiny są tak szerokie, że naturalnie powinny przeciąć do 5 oddzielnych stref czasowych, ale mają tylko jedną - narodową strefę czasową. Obywatele Singapuru, Korei Południowej i Japonii mają najwyższe średnie IQ na świecie.
W Azji znajduje się najwyższy punkt na lądzie – Mount Everest (8848 m n.p.m.) oraz najniżej położony punkt – wybrzeże Morza Martwego (430,5 m p.p.m.). Spośród 10 najwyższych budynków na świecie 9 znajduje się w Azji.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15664
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 21.02.2017 23:22

Już wylądowaliśmy :D
21monika
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2918
Dołączył(a): 25.04.2014
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) 21monika » 21.02.2017 23:37

piekara114 napisał(a):Już wylądowaliśmy :D


Aaaaa jak już na lądzie to siadam i czytam, spoglądam, podziwiam, tylko dawaj już ten Cypr :wink:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 22.02.2017 00:01

Z chęcią zobaczę Cypr :)
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 22.02.2017 11:08

piekara114 napisał(a):
Obrazek
Kłaniam się do samej ziemi i jestem pełna podziwu, że zmieściliście się w te 3 torebeczki 8O 8O 8O
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15664
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.02.2017 11:15

mysza73 napisał(a):Kłaniam się do samej ziemi i jestem pełna podziwu, że zmieściliście się w te 3 torebeczki 8O 8O 8O

Sama jestem pełna podziwu :mrgreen: :mrgreen: I jak pisałam, jeszcze miejsce było, bo bałam się, że będę musiała ścisnąć swoją niebieską torbę. A były z nami jeszcze książki, tablet i notebook....


CROnikiCROpka i 21monika zaraz będzie już konkret z Cypru. I będą zdjęcia :mrgreen: dzięki kulkowej Małgosi - będę powtarzała do znudzenia :mrgreen:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15664
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.02.2017 11:21

4 lutego 2017, niedziela


Odprawa dość szybko idzie, a to za sprawą, że rodziny z dziećmi zostały z tyłu guzdzrząc się z fotelikami, wózkami, misiami itp…

Za strefą duty free jest stoisko informacyjne. Łapię tam mapkę Nikozji, oczywiście tej południowej i mapkę wyspy. A propos przewodników i map. Jakieś 2 tygodnie przed wylotem, jak nie miałam jeszcze przewodnika kupionego i tym samym jakiejś znośnej mapki, na jednym z blogów trafiłam na info, o zamówieniu broszur z ambasady Cypru w Polsce. Dziewczyna zaryzykowała i otrzymała. Postanowiłam pójść jej śladami i wysyłałam od razu maila z zapytaniem, głównie o mapę drogową. I w czwartek przed wylotem otrzymałam zarówno mapę całego Cypru z zaznaczonym długopisem strefą buforową (chyba, żebym okularów nie musiała szukać) i 12 stronicową broszurą A4 w języku polskim, która w sumie to nic nie wnosiła. A mapa to dokładnie ta sama, co była na lotnisku, ale bez rysunków długopisem….

Wychodzimy i szukamy pana z karteczką z naszymi danymi. Znajduje się na samym końcu, oczywiście z błędnie zapisanym i imieniem i nazwiskiem… Na krzesełku w poczekalni podpisujemy odbiór autka: nie, nie będziemy wjeżdżać do Północnego Cypru, więc nie chcą nawet spisać naszego numeru karty kredytowej, tak pierwszy raz na Cyprze i tak pierwszy raz będziemy jeździć pod prąd… Wszystko w fajnej miłej i prostej angielszczyźnie. Ze sto razy słucham, aby uważać przy wjeździe na rondo, jechać spokojnie i będzie ok. Pan M liczy, że może coś większego dostaniemy, ale zgodnie z zamówieniem czeka na nas czerwoniutkie i10.
Wypożyczalnia Stevens chwali się na swojej www, że auta mają max. 5-letnie, ale chyba o tym naszym zapomnieli, bo ma 8 lat i opony od nowości, oczywiście letnie i łyse….
Za nasze czerwone cudo za tydzień płacimy 84 eur + 2*3,5 eur za podstawienie i odbiór z lotniska. I jeszcze za paliwo - za pół baku 25 eur… Stevens ma głupią politykę paliwową nic – nic, ale auto daje z połową baku, za które trzeba zapłacić (bo przecież nie będziesz z kanisterkiem leciała na stację, a do samolotu nie zabierzesz), więc w sumie do paliwa się dopłaca i to dwukrotnie, pół baku było rzeczywiście, ale cena za więcej niż pół baku, a oddając auto też coś w baku jest, a nie nic… Plus za brak blokady na karcie, brak dopłaty za drugiego kierowcę, więc to paliwo całkowicie im wybaczamy…. i polecamy wypożyczalnię….

Umawiamy się na następną niedzielę, w tym samym miejscy czyli na strefie coś jak kiss&fly, ale bez ograniczeń czasu…

Pan M. siada z dziwnej strony, on nigdy przenigdy nie jeździ z mojej prawej strony w samochodzie, a ja muszę się do niego odwracać nie w tą co zawsze stronę…. Pomni opisu Franza z pierwszych jazd samochodem, ruszamy na podbój Cypru….

Franz napisał(a):Teraz moje myśli zaczynają krążyć wokół samochodu, w którym za chwilę usiądę za kierownicą. Jak sobie dam radę? Po pierwsze - na tej wyspie wszyscy jeżdżą pod prąd. Jeździłem już w ruchu lewostronnym, zarówno w Szkocji, jak i w Irlandii - mam nadzieję, że ten problem opanuję szybko. Ale jest jeszcze drugi. Do tej pory zdarzało mi się jeździć pod prąd, ale własnym autem. Autem, w którym wszystko jest na swoim miejscu. A teraz? Dźwignia zmiany biegów po lewej stronie. Gdy będę chciał wrzucić dwójkę, złapię za klamkę?? Jak w ogóle się manipuluje biegami, nie będąc mańkutem?! A co ze światłami i wycieraczkami? Też odwrotnie? Chęć skrętu będę sygnalizował przecieraniem szyby, a na deszcz zareaguję wrzuceniem kierunkowskazu?.. Pytań i obaw sporo.


Franz napisał(a):Wyjeżdżam z parkingu, włączając się do ruchu i przy okazji uruchamiam wycieraczki. Dojeżdżam do ronda. Najpierw lecimy głową do przodu, gdyż chcąc zredukować bieg, odruchowo naciskam na sprzęgło - którego nie ma - trafiam więc nogą w hamulec i przyciskam go zdecydowanie. Sorry! Wjazd na rondo - pamiętam - w lewo a nie w prawo. Zjazd i znowu wycieraczki zamiatają przednią szybę. Oj, muszę pamiętać, że migacz jest po drugiej stronie. Kolejne rondo - pamiętam o wszystkim.
Ostatnio edytowano 22.02.2017 21:16 przez piekara114, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15664
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.02.2017 11:26

…ruszamy na podbój Cypru….

Jedziemy za wskazówkami facia z wypożyczalni, na rondo, W LEWO i na wprost i wjedziemy na autostradę i już prościutko do Pafos.
Tak też robimy.
Sprzęgło, gaz, kierunkowskaz, o jest, głowa w lewo, nie w prawo czy nic nie jedzie i włączamy się do ruchu. Zanim się rozejrzałam po aucie wewnątrz, już wyjeżdżamy z lotniska. Teraz duże rondo, w lewo, pamiętaj w lewo, tu, tu zjeżdżaj już w lewo i już włączamy się w autostradę.
Ale, ale..
…my nie chcemy od razu do Pafos, my mamy PLANY, m.in. flamingowe…
Pierwszym zjazdem z autostrady, za oknem miga nam osmański akwedukt Kamares, którego historia sięga 1745 r., a do 1945 r. lub 1930 r. (sprzeczne informacje) dostarczał wodę mieszkańcom., ale kto myśli o robieniu zdjęć, jak jazdę samochodem trzeba ogarnąć, zjeżdżamy LEWYM pasem z autostrady. Kluczymy uliczkami, musimy cofnąć się do lotniska, bo tam są FLAMINGI!!!! Jazda na azymut tym razem nam nie wychodzi, uruchamiamy gps, ale on nie widzi pożądanego obiektu. Zaznaczamy potencjalne miejsce na mapie i do celu… Kluczymy i po chwili jest przed nami słone jezioro i widać pierwsze flamingi….. SĄ, SĄ… jest też spory parking… nie, jedź dalej, dalej… po drodze są zatoczki przy samym jeziorze, ale na razie podjeżdżamy pod pierwszy punkt na naszej dzisiejszej trasie Meczet Hala Sultan Tekke.
trinity
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 421
Dołączył(a): 07.05.2009
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) trinity » 22.02.2017 11:42

piekara114 napisał(a):Trinity, ale mnie zaskoczyłaś? Pytaj śmiało, im więcej rad tym lepiej dla Ciebie i coś sobie dopasujesz...
A kiedy się wybieracie? Ja myślałam jeszcze o majówce, ale bilety stale były po ok. 1300 zł...


Wybieramy się w kwietniu na świąteczny tydzień, mamy zaplanowane 3 dni w Larnace a 4 dni w Pafos i oczywiście mam zaznaczonych na mapie mnóstwo miejsc do zwiedzania :D :D

Sprawdziłam wypożyczalnię Stevens, ale w naszym terminie koszt auta na tydzień to już 147 E. Zastanawiam się, czy wobec tego nie będzie lepsze by wziąć auto w "automacie" (jak zrobił to Tonny) w tej samej cenie ale w innej wypożyczalni i z blokadą 500E na karcie :evil: (bo również mamy obawy o jazdę pod prąd i opanowanie skrzyni biegów, wycieraczek, kierunkowskazów...) Właśnie przeczytałam u Ciebie jak to było 8O 8O :hut:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13781
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 22.02.2017 11:44

PROSZĘ PROSZĘ
Piekara one hundred fourteen na Wyspie Afrodyty

Ale KĄSEK!

Oprócz tego rejon mi nieco znany - BĘDĘ WIERNYM CZYTELNIKIEM

:) :mrgreen:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15664
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.02.2017 12:09

Trinity, niestety od kwietnia w większości wypożyczalni (jak patrzyłam) zaczyna się sezon i koszty rosną. Wybrałam Stevensa głównie dlatego, że nie miał blokady na karcie (six chciał 600 eur, a rent car 900 eur) i miał bardzo dobre opinie i wśród użytkowników na fly4free i na tripav. No i już z lotniska chciałam auto, bo punkt startowy i końcowy mieliśmy w tym samym miejscu.

Też miałam mnóstwo planów i opcji zapasowych, ale jednak czas przejazdu między miejscami także znaczne wpływa na możliwości, a i nie chciało mi się oglądać po 100 cerkwi. Zrobiłam plan A i wybrałam najważniejsze i najciekawsze (nie podobne do siebie) atrakcje. A i tak dni były dość pełne. Jakbym chciała zrealizować pierwszy plan A, to musieliśmy wyjeżdżać o 8 i ok 19 wracać. A w końcu to urlop i lenistwo też się należy...


trinity napisał(a): (bo również mamy obawy o jazdę pod prąd i opanowanie skrzyni biegów, wycieraczek, kierunkowskazów...) Właśnie przeczytałam u Ciebie jak to było 8O 8O :hut:

Właśnie u nas był luz z tym. Większych problemów nie było. Opis Franza się u nas nie sprawdził, pomyłek nie było. Fakt, jeździliśmy wolniej niż zwykle (nie swoje auto, większa ostrożność, bo pod prąd, no i wakacyjny luz). Ronda (niby tak problematyczne) są tak wyprofilowane, że nie wjedziesz pod prąd. Większe problemy to skręt w prawo z dwupasmówki w drugą dwupasmówkę. Trzeba się mocno pilnować i pilnować łuku skrętu, aby wjechać za dobrą stroną wysepki. Filmiki na youtubie dobrze się sprawdziły...
Mam nadzieję skończyć do końca marca relację. Jak chcesz dopytać to śmiało tu lub na priv. Będę podawała szczegóły, gdzie parking, jakie ceny, choć pewnie w sezonie może być już trochę inaczej. Po ile trafiłaś loty i na jakiej trasie i ile wcześniej kupowałaś??

tony montana napisał(a):Oprócz tego rejon mi nieco znany - BĘDĘ WIERNYM CZYTELNIKIEM

No ja myślę :mrgreen:
Część miejsc nam się powtarza, część odpuściłam świadomie, część nie zrealizowaliśmy, a część miejsc mamy innych niż Ty. Zależało mi na różnorodności. No i ja mam spotkanie z FLAMINGAMI :mrgreen:
O tym już za chwilę.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15664
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.02.2017 13:21

Podjeżdżamy pod sam meczet, na parking, gdzie są ze 2 auta zaparkowane i rodzinka w chustach…. Trochę dziwnie się czuję w takim towarzystwie, ale nie ważne (w Brukseli jakoś mi to nie przeszkadzało)….
Pierwsza jazda za nami.

Dzwonimy do rodziców, tak cali, lot spoko, tak jest ciepło i tak są palmy i tak spoko jeździ się pod prąd…. Chyba wiecie co chodzi jak dzwoni się do mamy… A jeszcze moi rodzice to na radarach ten samolot pilnowali, więc nawet wiedzieli, że kółko nad zatoką zrobił….

Dobra. Ja muszę sobie oczy na oczy założyć. Za toaletkę służy mi murek przy meczecie. Potem odkrywam, że była tam toaleta. Dobra. Jeszcze chustka na głowę, na włosy i ramiona i można iść. Wchodzimy przez bramę do najważniejszego meczetu na Cyprze…
Obrazek
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15664
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.02.2017 13:31

Meczet wzniesiono w miejscu, gdzie znajdował się grób Umm Haram, uważanej za krewną->ciotkę ze strony ojca (w innych źródłach także za mamkę) Proroka Mahometa, dlatego jest tak ważny dla muzułmanów. Grób jest podobno w miejscu śmierci Umm Haram, która spadła z muła w czasie oblężenia Larnaki przez wojska arabskie pod dowództwem swojego męża. Nazwa Umm Haram sugeruje, że w miejscu tym mogła w starożytności znajdować się jedna ze świątyń Afrodyty Asztarte. Wkrada nam się bogini do wątku...

Jesteśmy tutaj prawie sami, tylko w części ogrodowej (słowo na wyrost, dwie rabaty na krzyż) jest dwóch panów, chyba o kwiatkach rozmawiają… Jest studnia, ogrodzona i nie jakaś spektakularna i wejście. Zostawiam buty, chłopaki odmawiają wejścia…. Wchodzę po dywanach do środka i choć wiedziałam, ze ten meczet jest skromy w środku, to nie myślałam, że aż tak… Tu praktycznie nic nie ma, zero fresków, nawet małych dywaników niewiele…. Ogromna różnica w porównaniu do meczetu z Mostaru
Zobaczcie zresztą sami:
Obrazek

Oczywiście najważniejszy grób jest odgrodzony…
Obrazek

…a obok można oglądać, za szkłem, inne groby:
Obrazek

Wychodzę na zewnątrz. Obchodzimy meczet dookoła i wracamy na parking. Ścieżką wzdłuż meczetu schodzimy do jeziora, no i nareszcie będą FLAMINGI.
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Są, są, ale mnie cieszy ich widok.
Obrazek

Obrazek

Choć mogłyby być bliżej i bardziej różowe…. Dziś czepiać się ich nie będę, jeszcze się spotkamy……

Warto tu wspomnieć więcej o jeziorze. Wg legendy, jezioro było zwykłym jeziorem przybrzeżnym. Ale swego czasu stara kobieta odmówiła św. Łazarzowi (patron Larnaki) jedzenia i picia, a ten miał powiedzieć: „Aby twoje winorośle uschły, a jezioro było na zawsze słone”. No i jest.
Jeśli chodzi o geologię, to kiedyś było tu ujście rzeki, które z czasem uległo zamuleniu. W ten sposób powstało przybrzeżne jezioro depresyjne. Jednocześnie woda morska stale przecieka przez skały graniczne i stąd zasolenie jeziora, które stale wzrasta. Jezioro kiedyś było ważnym źródłem soli dla Cypryjczyków (co roku wywożono stąd ok. 3500-5000 ton soli), a jego okolice (wg archeologów) było zamieszkałe już w czasach neolitycznych, w XVII w p.n.e.

Samo jezioro jest pod ochroną projektu Natura2000. Woda jeziora wysycha w okresie letnim i wtedy można pochodzić po słonym dnie (wzdłuż brzegu, którego latem nie ma, powstaje pas biało-brązowo-zielony, który jest zaschniętymi związkami soli, kolor zależy od zawartości poszczególnych minerałów i może mieć różną barwę i intensywność kolorów). Fotkę wrzuciła Potter w relacji Franza. Wody w jeziorze jest max. 40 cm i tym samym jest ono idealnym siedliskiem ptaków brodzących, m.in. czapli, flamingów (kilka gatunków) oraz pelikanów. I właśnie zimą, kiedy część ptaków odlatuje do cieplejszych krajów, na Cypr przylatują właśnie flamingi, dla których za zimno jest nad Morzem Czarnym.

Drugie cypryjskie słone jezioro jest przy miejscowości Limassol.
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 22.02.2017 13:49

piekara114 napisał(a):Są, są, ale mnie cieszy ich widok.

Obrazek

Właściwie to nie wiem czemu 8O , ale i mnie cieszy ich widok :oczko_usmiech:
kmichal
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8459
Dołączył(a): 06.04.2006
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) kmichal » 22.02.2017 14:34

... no to jedziemy - tylko Lewą stroną ... :oczko_usmiech: ...
Pozdrawiam.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15664
Dołączył(a): 30.06.2010
Re: W pogoni za flamingami…

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 22.02.2017 14:50

Ja też się cieszę, że się cieszysz :mrgreen:

Oczywiście, lewą stroną :mrgreen:


Opuszczamy to miejsce i wracamy do samochodu. Zwracam uwagę jeszcze na jedną z roślin rosnących nad jeziorem, a dokładnie na koper, który jak później zauważę rośnie na Cyprze prawie wszędzie, włącznie na pasie zieleni na autostradzie:
Obrazek

Wyjeżdżamy z parkingu i widzimy stado kotów:
Obrazek

Jedziemy wzdłuż jeziora i zatrzymujemy się w jednej z zatoczek. Wzdłuż jeziora są ścieżki, którymi można spacerować, niektórzy uprawiają tu jogging. Chcę zrobić jedno zdjęcia, które już zawsze będzie mi się z Cyprem kojarzyć.
Obrazek

I jeszcze ostatni rzut oka na flamingi
Obrazek


I mapka dla ułatwienia tym, co planują odwiedziny Cypru:
mapka 1.JPG
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Azja

cron
W pogoni za flamingami… część 2 (str.50) - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone