napisał(a) dangol » 21.12.2012 21:55
Uznaliśmy, że lepiej będzie nie wracać znaną już drogą w kierunku Skali, lecz dojechać do Leonidio mniej popularną trasą przez Gerakas i Lambokambos. Droga ta spodobała nam się także dlatego, że w niewielkiej odległości od Monemwazji prowadziła tuż koło morza, co było dla nas ważne ze względu na konieczność sprawienia nabytych rybek

.
Zatrzymaliśmy się tam właśnie, na piaszczysto-zwirkowej plaży
Kastraki.

Podaję namiary GPS, gdyż jest to całkiem fajne miejsce na dziki nocleg w pobliżu Monemwazji:
N 36° 43' 46" - E 23° 1' 37"

Widoczki w tę stronę, w którą wiodła nasza dalsza droga… Zabudowana należą do miejscowości Palea Monemvasia, półwysep zwie się Kremmidi (Kremídhi...)




Zanim jednak pojechaliśmy w tamtym kierunku, zajęliśmy się naszą “zdobyczą”.



Kupiliśmy dwa rodzaje ryb. Większe zwały się po grecku manania, ale jak to jest po naszemu, nie mam zielonego pojęcia.
Małe ryby były drogie, więc nabyliśmy ich niewiele, tylko żeby spróbować. To barbounia (jedna z barwen), rybka bardzo smaczna, według niektórych

lepsza od równie drogiego homara. Porównania nie mam, bo homara jeszcze nigdy

nie jadłam, ale barbounia rzeczywiście jest niezła

! Gdyby jeszcze

mniej kosztowała...

