Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Umag na "Janusza"

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15646
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 20.11.2017 09:37

Katerina napisał(a):Na razie nie widzę odmiennego spojrzenia :lol:
Ja dalej też nie widzę...
olkas
Croentuzjasta
Posty: 170
Dołączył(a): 01.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) olkas » 20.11.2017 10:07

Nadrobiłam i jestem.
Miril
Croentuzjasta
Posty: 274
Dołączył(a): 23.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Miril » 20.11.2017 17:13

"Żona po kilku minutach pyta, czy nie mamy nic przeciwko, aby zdjęła zbędną, górną część stroju kąpielowego" Może to jest to odmienne spojrzenie? :oczko_usmiech:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15646
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 20.11.2017 18:37

Myślisz?? Toples w Cro jest dość popularne...
yzedef
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2975
Dołączył(a): 09.06.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) yzedef » 20.11.2017 19:17

Jest odmienne spojrzenie i tyle!! No bo czy ktoś wrzucał do realacji zdjęcia ze sklepu z butelkami vodki ?:). A może ta druga fotka to zapasy jakie zabraliście z PL ?:)
ocelot77
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 16.11.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ocelot77 » 21.11.2017 23:48

DZIĘKI!
Wygląda na to, że rzeczywiście tyle odmienności, co jedno zdjęcie :)
Ale przede wszystkim dzięki za uwagi - to znaczy, że są czytelnicy :coool: :hut:

Kolejny dzień to wycieczka (?) statkiem.
Rano około 7 zbiórka przed recepcją.

IMG_20160629_075650 (Copy).jpg
Syn, córka i jakiś Meksykanin (dobra, to ja :)


Dojazd autobusem do Novigradu. Żona przygotowała wózek dla córki, a ja mówię po co? Kawałek do recepcji przejdzie,a potem autobus, statek...

AHA! Autobus zaparkował przy stacji benzynowej, skąd mieliśmy około 1 km do przejścia! Patrycja "na barana" i ruszamy. Nabrzeże i nasz statek witałem z ulgą i chyba wystawioną połową kręgów. Na statku siadamy obok 2 par emerytów z Austrii. Przedstawiany się po polsku, angielsku... Oni tylko po niemiecku... Hmm przeszukujemy swój zasób niemieckiego i wychodzi nam 4x 0 :( Ale udaje się na sklecić jakieś ja jestem, jestem z , pracuję w, na wakacjach jesteśmy w itp... Pierwsze lody przełamane, do tego stopnia, że jak tylko dostają informację, że na dole jest Grappa z popitką zaraz zapraszają na sznapsa :) Żona po pierwszej próbie poddaje się, mówiąc, że już whisky jest lepsza od tego bimbru, ale my się nie poddajemy. Wraz z upływem czasu moje zdolności lingwistyczne "poprawiają się" i zaczynamy się dogadywać :mrgreen: O ile z podświadomości wypływają kolejne słowa niemieckie (DZIĘKI Babcia Aniela!), o tyle gramatyka jest już autorska.

IMG_20160629_112448_17CS (Copy).jpg
"nasi Austriacy"


Rejs mija więc na konwersacji i podziwianiu krajobrazu.

IMG_20160629_092830 (Copy).jpg
Wypływamy


IMG_20160629_100919 (Copy).jpg


IMG_20160629_101104 (Copy).jpg
Ośrodek naturystyczny, Austriacy mówią coś "Kuken, Kuken..." Nietrudno się domyślić, ze chcieliby sobie popatrzeć, ale ich żony szybko sprowadzają ich na ziemię (A NIE. NA STATEK!)


IMG_20160629_104535 (Copy).jpg


Pierwsza część rejsu kończy się w Rovinj.
ocelot77
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 16.11.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ocelot77 » 22.11.2017 00:12

W Rovinj przeżywamy SZOK. Dopiero teraz widzimy, co tracimy siedząc przy basenie na ośrodku wypoczynkowym... (Oczywiście zyskujemy to, co chcieliśmy, czyli spokój i odpoczynek).

Urokliwe uliczki, kolorowe domki, sklepiki, bary, bazary. Pewnie wyglądamy dość śmiesznie: rozdziawione z zachwytu buzie, co chwilę postój i serie zdjęć nie gorzej niż przeciętny Japończyk na wycieczce :)

IMG_20160629_113409_12CS (Copy).jpg
Dopływamy do Rovinj


IMG_20160629_114817 (Copy).jpg


IMG_20160629_123154 (Copy).jpg


IMG_20160629_123205 (Copy).jpg


IMG_20160629_123210 (Copy).jpg


IMG_20160629_123738 (Copy).jpg


IMG_20160629_124156_1CS (Copy).jpg


IMG_20160629_124527 (Copy).jpg


IMG_20160629_125949 (Copy).jpg
Chorwacja, czy Wenecja?


IMG_20160629_132104 (Copy).jpg
Chorwacja, czy Wenecja (2)?


IMG_20160629_132252 (Copy).jpg
Wracamy na "nasz statek"



Szkoda, że ktoś się uparł i nie zabrał wózka :( Pati o kulach szybko się męczyła, więc my dokładnie "zmęczyliśmy" okolice przystani z naszym statkiem.

Żona targuje się na bazarze i na statek wracamy z zapasem świeżych owoców.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 22.11.2017 00:22

O...wystawa Chagalla w Rovinj wciąż tam jest :) Odwiedziłam ją w zeszłym roku we wrześniu.

Czy córeczka ma szanse na pozbycie się kul wkrótce? Sorry,że pytam, ale skoro wspominasz o tym, to chyba mogę?

Fajnie,że wyskoczyliście na chwilę z tego hotelu.Ja polubiłam takie rejsy po tegorocznych wakacjach( gdzie też uraczono nas ...rakiją o 9 rano :mrgreen: )
ocelot77
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 16.11.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ocelot77 » 22.11.2017 00:51

Z Rovinj wpływamy w Kanał Limski, gdzie podziwiając okoliczną przyrodę

IMG_20160629_142239 (Copy).jpg


IMG_20160629_141905 (Copy).jpg


IMG_20160629_141833 (Copy).jpg



otrzymujemy obiad składający się ze słusznych porcji ziemniaków i surówek (ciężko to zjeść) i przyzwoitej porcji smażonej ryby (szału ni ma) lub mięsa (bardzo dobre). Do tego białe wino (półwytrawne, dobre) i napoje dla niepełnoletnich. "Nasi AUS" trzymają dla nas miejsce pod pokładem. Ze szczególną uwagą wypatrują Patrycji, dla której nawet mają jakieś słodycze. Sytuacja rozwinęła się dosyć podobnie, jak z rana: panie po obiedzie i lampce wina rezygnują z dalszych degustacji, zadowalając się mineralną (no, może małżonka spojrzała przychylniejszym okiem na wino i naszą butelkę wypiliśmy w czasie rejsu kanałem wspólnie). A że przy naszym stoliku podczas obiadu siedzi około 15 osób (pod pokładem stolików jest mniej, ale są dłuższe), w tym pani z małym dzieckiem i niepijący Kazach to dla panów jest kilka butelek wina (juppi!). Przy okazji ciekawostka: 30-letni Kazach jest potomkiem Niemców, którzy po II wojnie byli w niewoli, przeżyli i zostali osiedleni (?) w Kazachstanie.

IMG_20160629_145408 (Copy).jpg
Wino pito z eleganckich, dopasowanych do wieczorowych strojów biesiadników, "plastičnoj šalice".


IMG_20160629_143948 (Copy).jpg
Niech Żyje Bratnia Przyjaźń Narodów Chorwacji i Polski!!! (IVO, nasz kochany barmanie od "porannej grappy do obiedniego wina "... skończyło się wino... OK, już podaję ... :) TAKI GOŚĆ!



Koło Jaskini Piratów zawracamy

IMG_20160629_142244 (Copy).jpg


IMG_20160629_142219 (Copy).jpg


i płyniemy na postój do Poreć (hehe, a jak stamtąd wróciliśmy, to się dowiedzieliśmy, że to był(o) Vrsar :):):) ) Ot... taka sytuacja...
ocelot77
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 16.11.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ocelot77 » 22.11.2017 00:57

Katerina napisał(a):
Czy córeczka ma szanse na pozbycie się kul wkrótce? Sorry,że pytam, ale skoro wspominasz o tym, to chyba mogę?



Dziękuję Ci za troskę, Jak ktoś już pisał, relacja jest z 2016 roku. TAK, kule odstawiła we wrześniu, od grudnia ćwiczy na wf-ie i jest OK. Pozytywem jej kontuzji było to, że nauczyła się pływać, nurkować i skakać do wody. Otóż w ramach rehabilitacji miała korzystać z basenu, więc - jak pisałem - prawie z niego nie wychodziła (chyba, żeby SKOCZYĆ do niego z powrotem). A to, że nauczyła się pływać, bardzo przydało się jej w następnym (2017) roku w Selce :)
ocelot77
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 16.11.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ocelot77 » 22.11.2017 01:07

We Vrsar mamy 2 godziny, które możemy tylko przeznaczyć na kąpiel koło portu :(
Patrycja jest w stanie przejść raptem kilkadziesiąt metrów, a ja - mając w perspektywie kilometrowy marsz z nią na ramionach do autobusu - nie podejmuję się spacerów...

Miejscowość przyjemna (oczywiście znowu to, co widzieliśmy), lasek wzdłuż wybrzeża przy porcie i co było kolejną nowością - plaża kamienista/kamlotowa/głazowa :)

W Katoro są skałki, ale nikt tam się nie kąpał - obok była plaża betonow, żwirowa i basen i wszyscy byli tam. Po skałkach się chodziło na kraby :) A we Vrsar, wśród skał się kąpało. Nie mieliśmy ze sobą butów do wody, więc klapki i sandały musiały odgrywać ich role.

IMG_20160629_161324 (Copy).jpg
Andrzej


IMG_20160629_161322 (Copy).jpg
Andrzej i Patrycja


IMG_20160629_154639 (Copy).jpg
Skały


IMG_20160629_161330 (Copy).jpg
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 22.11.2017 01:10

ocelot77 napisał(a):
Katerina napisał(a):
Czy córeczka ma szanse na pozbycie się kul wkrótce? Sorry,że pytam, ale skoro wspominasz o tym, to chyba mogę?



Dziękuję Ci za troskę, Jak ktoś już pisał, relacja jest z 2016 roku. TAK, kule odstawiła we wrześniu, od grudnia ćwiczy na wf-ie i jest OK. Pozytywem jej kontuzji było to, że nauczyła się pływać, nurkować i skakać do wody. Otóż w ramach rehabilitacji miała korzystać z basenu, więc - jak pisałem - prawie z niego nie wychodziła (chyba, żeby SKOCZYĆ do niego z powrotem). A to, że nauczyła się pływać, bardzo przydało się jej w następnym (2017) roku w Selce :)


Super.Bardzo mnie ta informacja ucieszyła :)
Sorry, nie pamiętałam ,że z 2016...To wyjaśnia ,dlaczego na Twoim zdjęciu jest wystawa Chagalla :oczko_usmiech:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 24.11.2017 14:03

Ośrodki wypoczynkowe są całkiem spoko i bez problemu można własnym autem urządzać sobie wycieczki, żeby zobaczyć więcej miejsc w Chorwacji. 3 razy w Cro byliśmy na dużych kempingach z basenami itp. itd. Mieszkaliśmy w domkach. Polecam kempingi, szczególnie Solaris. Owszem, jest to wielki kompleks, ale dla dzieci baaardzo dużo atrakcji. Jeśli chcesz możesz sobie poczytać pod tymi linkami:
2012-camp Bijela Uvala na Istrii
2013-camp Solaris koło Szybenika -
Dalmacja

2016-camp Belvedere koło Trogiru - Dalmacja
ocelot77
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 16.11.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ocelot77 » 29.11.2017 01:02

Dobry wieczór.
Przepraszam Szanownych forumowiczów - ledwie skoczył się w relacji temat ubiegłorocznej złamanej nogi mojej córki, a wylądowała ona po tygodniowej gorączce i leczeniu przez lekarza rodzinnego w szpitalu :(
Na szczęście od wczoraj jest już w domu i dzisiaj była w szkole ;-)

Późnym popołudniem (wczesnym wieczorem?) wracamy do Novigradu. Podziwiamy znowu krajobraz, a żona wzdycha do co drugiej mijanej wyspy, dodając przy tym "Tam zostaję" "Tu mnie wysadźcie" "A może na tej bym zamieszkała? Będziecie mnie odwiedzać w wakacje :)"

IMG_20160629_170151 (Copy).jpg
Tam zostaję


IMG_20160629_164017 (Copy).jpg
Tu mnie wysadźcie


IMG_20160629_163945 (Copy).jpg
A może na tej bym zamieszkała? Będziecie mnie odwiedzać w wakacje :)



Jesteśmy wykończeni ale ZADOWOLENI!

Emeryci machają nam na pożegnanie (gdzieś wcięło zdjęcia), Patrycja na barana i do autobusu. W Katoro jesteśmy o zmroku.
Tak kończy się kolejny dzień.
A ja chciałbym tutaj dodać, że również polecam takie wycieczki: warunki przyzwoite, sympatyczna załoga, nienajgorsze jedzenie, alkohol "All Inclusive" (Grappa i wino ;-)
Na morzu cały czas był zasięg LTE(!!! - w Polsce czasem na plaży w mieście tego nie ma), więc wiedzę nt okolic można było uzupełniać na bieżąco (no i wstawiać zdjęcia na Facebooka :boss: :papa: :hut: - a w PMI ponoć... głównie padało i wiało, nawet Dni Międzychodu odwołano, bo wiatr zdemolował scenę).

Rovinj, małą Wenecję w Chorwacji na pewno jeszcze odwiedzimy (mamy nadzieję - jak dzieci podrosną i pozwolą nam na wycieczkę krajoznawczą).
ocelot77
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 16.11.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ocelot77 » 29.11.2017 01:41

Kolejny dzień, to odpoczynek po wycieczce, laba na basenie od rana do obiadu i przeglądanie informacji z kraju. Rozmowy z rodzicami, którzy zwiedzają Crikvenicę, wyspę Krk i odpoczywają w Dramalj.

IMG_20160630_142443 (Copy).jpg


IMG_20160630_142434 (Copy).jpg


Na powyższych zdjęciach jest widok z basenu w stronę Umag i w stronę "skałek". Na widocznych łąkach w weekendy rozkładają się dziesiątki/setki miejscowych rodzin - wygląda to trochę jak Woodstock ;-)


IMG_20160630_130230 (Copy).jpg
Baseny


IMG_20160630_124847 (Copy).jpg
Za Andrzejem scena "od tyłu"



Znalazło mi się też zdjęcie, jak zespół tanecznych po występie wyszedł jeszcze raz podziękować

IMG_20160628_215237 (Copy).jpg



Po południu, po obiadku decydujemy się wybrać na plażę koło półwyspu. Andrzej powoli myśli już tylko o internecie, a Pati - stwierdziwszy, że ta plaża jej się nie podoba, bo panowie jak chodzą, to tak "im zwisa" (sorry, taka sytuacja :oops: ) - przyłącza się do niego. Ustalamy, że oni zostają WŚRÓD DRZEW (mówiłem, że o nich jeszcze napiszę :) ), a my idziemy na plażę. Tym razem oboje korzystamy ze słońca w - nie ma co ukrywać - tej nowej dla nas sytuacji... Prawdę powiedziawszy - trochę cieszymy się, że dzieci zajęły się internetem, bo dzięki temu nie spoglądamy co chwila na zegarek i opalamy się do naprawdę późnego popołudnia (słońce zaczyna chować się za horyzontem). Ten dzień relaksu jest naprawdę fenomenalny: wspominamy wycieczkę z poprzedniego dnia i snujemy plany na następne wyjazdy...

Parę uwag odnośnie tej plaży:
plaża - jak pisałem - jest i przed, i za półwyspem.
Przed - towarzystwo mieszane (nudyści i topless), za - raczej już całkiem naturystyczna. My zostaliśmy przed półwyspem, będąc "naturystyczną" mniejszością. Następnego dnia odwiedziliśmy drugą część.

Z ośrodka Katoro dużo osób przechadza się na półwysep, więc spacerują przez tą pierwszą część plaży, co może być nieco krępujące.

Od lasku (gdzie wypoczywający - w tym nasze pociechy - zostawiają samochody lub szukają cienia) plaża oddzielona jest nasypem (jak nasze wały przeciwpowodziowe) wysokości około 1,5 m i szerokości 1m porośniętym krzakami.

Sama plaża jest żwirowo/"kamionkowa", za półwyspem w morzu piasek i (małe)skały/(nieduże)głazy (pod powierzchnią - TRZEBA UWAŻAĆ!!!). Natomiast PRZED półwyspem - NAPRAWDĘ PIASEK W MORZU JAK W BAŁTYKU!!!!!!!

Przeleżawszy bez stroju około godziny w piekącym słońcu wchodziłem do tej wody jak do zupy, za bardzo nawet nie czułem zmiany temperatury (daleko w głąb morza jest płytko). Jak ktoś będzie w Umag/Katoro/Zambratiji - POLECAM się tam choć na chwilę wybrać.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Umag na "Janusza" - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone