Turcja Osiołkiem 2022 i 2023

Fajnie zobaczyć Twierdzę Kale na Twoich zdjęciach i widoki z niej , bo tam nie trafiliśmy.

megidh napisał(a):

piotrf napisał(a):...i ruszyliśmy na północ , zobaczyć co zmieniło się od naszej poprzedniej wizyty w macedońskiej stolicy - Skopje

W Skopje nigdy nie byłam i jak na razie nie zanosi się na to, że tam będę (z racji tego, że my nie podróżujemy własnym samochodem). Dlatego z chęcią oglądam to miasto w relacjach na Forum. Na fotografiach miasto wygląda ciekawie, chociaż opinie o nim są różne.

Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii , również na temat miast . Dla mnie ( byłem w Skopje wiele razy ) to fajne miasto , bezpieczne ( spacerowaliśmy po różnych częściach miasta późno w nocy ) , pełne ludzi cieszących się swoją państwowością i manifestujących ją na każdym kroku .
Skopje jest ładnym miastem , nawet w sporym oddaleniu od centrum trwają remonty i modernizacje , ale nie wszystko można zrobić od razu . . . Nowa część miasta nie odbiega niczym od innych europejskich miast . To moje zdanie na temat zmieniającego się miasta , gdzie ceny mimo znacznego wzrostu są jeszcze atrakcyjne dla nas .


Pozdrawiam
Piotr

maslinka napisał(a):Fajnie zobaczyć Twierdzę Kale na Twoich zdjęciach i widoki z niej , bo tam nie trafiliśmy.

Twierdza ma dość bogatą historię , ale prócz murów , baszt i fundamentów po trzęsieniu ziemi mało co zostało , szukałem bez większego powodzenia wiadomości na temat ostatnich prac archeologicznych , może nic spektakularnego nie odkryto , albo wręcz przeciwnie
Ciekawe są widoki na miasto i okoliczne góry , ale zdjęć nie mam zbyt wielu - będąc tam nie wiedziałem , że będę pisał relację . . .


Pozdrawiam
Piotr

41. Subotica












To był bardzo miły spacer po Skopje , a jednocześnie odpoczynek w drodze powrotnej . Przed nami jeszcze sporo kilometrów , więc wróciliśmy do Osiołka i ruszyliśmy do następnej miejscówki , którą bardzo lubimy i traktujemy jako nasz stały przystanek - Suboticy . Tam również czekała na nas niespodzianka - ukończono remont placu głównego ( podczas naszej poprzedniej wizyty trwał remont fontanny i elewacji kilku budynków ) .



















Odwiedziliśmy fontannę i kilka pomników , kosiarz ma co kosić . Nie ominęliśmy też kilku urokliwych bocznych ulic z pięknymi secesyjnymi kamieniczkami , a potem zrobiliśmy zakupy i pojechaliśmy nad jezioro Pajić - miejsce naszego kolejnego noclegu .
















Pozdrawiam
Piotr

Ten sklep odwiedziłam w lipcu

Niestety nic nie kupiłam, bo cały asortyment był wybitnie wieczorowo-imprezowy...

Beata , widziałem tam panią , dla której obsługa pakowała kilka sukien , nie wyglądała na imprezowiczkę
W centrum handlowym , w którym zostawiliśmy Osiołka było sporo tego typu kreacji


Pozdrawiam
Piotr

Pospacerowaliśmy wokół jeziora , zjedliśmy pyszną obiadokolację w restauracji przy molo , a zachodzące słońce pożegnaliśmy lodami .

















Nad jezioro przyjeżdżają w pięknych limuzynach panny młode z dróżkami na imprezowanie ( wieczór panieński ) , innymi samochodami przyjeżdżają znajomi , składają życzenia , obdarowują drobnymi prezentami i odjeżdżają






Pozdrawiam
Piotr

Ależ ulewa trzy strony wcześniej
Piotrze czereśniami się znęcasz - jeszcze tak długo trzeba czekać na te nasze pyszne słodziutkie

Piotrze, fontanna w Suboticy, którą pokazujesz (ta po remoncie), to chyba Zielona? W 2019 roku widzieliśmy ją w takim stanie:



Dobrze, że ją wyremontowali, ale szkoda, że nie zachowali zielonych kamieni/kafelków. Charakterystyczne były te fontanny - jedna Błękitna, druga Zielona

Nad jeziorem Palić, w restauracji, którą pokazujesz, podali nam surowego kurczaka

Kapitańska Baba napisał(a):Ależ ulewa trzy strony wcześniej
Piotrze czereśniami się znęcasz - jeszcze tak długo trzeba czekać na te nasze pyszne słodziutkie

To było oberwanie chmury - szybko przyszło i szybko sobie poszło

Czekanie wzmaga apetyt


Pozdrawiam
Piotr

Dokładnie o tą zieloną fontannę mi chodziło

maslinka napisał(a):Dobrze, że ją wyremontowali, ale szkoda, że nie zachowali zielonych kamieni/kafelków. Charakterystyczne były te fontanny - jedna Błękitna, druga Zielona

Taką przyjęto koncepcję , dobrze że nie powycinano drzew , jak to się stało na rynkach wielu polskich miast
Odświeżona została też elewacja tego przyciągającego wzrok budynku , jesienią 2019 nie wyglądała na zadbaną . . .

maslinka napisał(a):Nad jeziorem Palić, w restauracji, którą pokazujesz, podali nam surowego kurczaka

Masz na myśli tą przy molo ? Chyba zmieniono obsługę , bo nasze jedzenie było pyszne i ładnie podane


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):41. Subotica
Odwiedziliśmy fontannę i kilka pomników , kosiarz ma co kosić

Bardzo fajne mają tam pomniki. Kosiarz, rowerzysta i te figury na ławce na jeziorem. Myślę, że jeszcze trochę by się ich tam znalazło.

piotrf napisał(a):Beata , widziałem tam panią , dla której obsługa pakowała kilka sukien , nie wyglądała na imprezowiczkę
W centrum handlowym , w którym zostawiliśmy Osiołka było sporo tego typu kreacji

Widocznie kobiety lubią tam takie błyskotki, nawet w ciągu dnia. Są gusta i guściki.
A ten sklep ze zdjęcia, to chyba nie oferuje sukien, lecz materiały, które upięto na manekinach jak suknie.
Beata odwiedziła ten sklep zapewne z racji tego, że sama sobie szyje kiecki i szukała jakiegoś fajnego materiału.

Rano wstaliśmy wcześnie , pogoda mimo niefajnych prognoz była piękna , więc jak zwykle przed śniadaniem na spacerze sprawdziliśmy jak postępuje budowa parku wodnego ( dość długo trwa , ale zmiany widać ) potem śniadanie , kawa i w drogę , autostradą M5 potem M0 , M31 do M3 . Za Budapesztem zjeżdżamy z autostrady .











Schossberger Castle - ciekawy architektonicznie zamek ( i hotel z pięknym parkiem ) położony na węgierskiej prowincji , od dłuższego czasu chciałem go zobaczyć , ale zawsze czas gonił nas na południe , albo na północ , więc zjechanie z autostrady było mało prawdopodobne . Tym razem było inaczej , czasu mieliśmy dość i decyzja mogła być tylko jedna . Dojazd do zamku przez łąki i pola , po wjechaniu do wioski o nazwie Tura zobaczyliśmy domy , stodoły , ciągniki , ale żadnego zamku . Może to jakaś inna Tura ?? W końcu zobaczyliśmy ogromny spichlerz , skierowaliśmy się w jego stronę i to była dobra decyzja , bo za nim zobaczyliśmy bramę wjazdową ozdobioną żółtymi flagami z logo Ferrari . Smutni panowie w czarnych garniturach zmierzyli nas wzrokiem i poinformowali , że zamek jest wynajęty na tydzień przez firmę z Włoch na ważne spotkanie i zwiedzanie jest niemożliwe . Gdy zapytałem ich czy park też jest wynajęty , powiedzieli że tak , ale nie mają nic przeciwko kilku zdjęciom i naszemu spacerowi po nim . Chociaż tyle .

























Wróciliśmy na autostradę , jeszcze tylko obiad w Velvet Restaurant ( również tradycja ) i Osiołek galopem dowiózł nas do Krosna , gdzie na ulubionej przez niego myjni zmyłem wyprawowy kurz , kończąc tym samym tą objazdową przygodę .










KONIEC

Widać, że Osiołek jest zadowolony z kąpieli.
Aż się uśmiecha .

Dzięki Piotrze za wspaniałą relację, która pokazała mi, jak wspaniałym turystycznie krajem jest Turcja.

megidh napisał(a):A ten sklep ze zdjęcia, to chyba nie oferuje sukien, lecz materiały, które upięto na manekinach jak suknie.
Beata odwiedziła ten sklep zapewne z racji tego, że sama sobie szyje kiecki i szukała jakiegoś fajnego materiału.

Dokładnie. To sklep z tkaninami, a z tyłu jest pracownia krawiecką. Chciałam kupić sobie materiał na sukienkę letnią, pytałam o konkretne gatunki i babeczki nie umiały doradzić i zawołały inną mówiącą po angielsku i krawcową, abyśmy mogły się we trzy dogadać i okazało się, że tego co szukam to znajdę w tylko jednym sklepie (też go oczywiście odwiedziłam).
W tym sklepie były same tkaniny ślubne, koronki, cekiny i gipury. Idealne na ślub, wesele, bale i na dyskotekę, imprezę. Wesela w tych regionach to mega ozdobne suknie, typowe wielkie balowe, im bardziej się błyszczy i mieni tym lepiej, trochę taki cyganski błysk, babeczki wiedzą o co chodzi Ale oczy warto było nacieszyć kunsztem wykonania tych tkanin.