Turcja Egejska

Witam wszystkich Forumowiczów!

Na samym początku, chciałbym zaprosić Was do przeczytania moich relacji z Ninu i okolic 2012 oraz z Maruśić z roku 2010.

A teraz do rzeczy.

Był rok 2011.
Właśnie w tym roku postanowiliśmy zwiedzić tureckie wybrzeże Azji Mniejszej. Na miejsce wypadowe wybraliśmy miejscowość Kusadasi, położoną około 100 km od Izmiru.
Wybieraliśmy długo. W końcu wybraliśmy hotel w granicach naszych możliwości finansowych, z własną plażą i własnymi basenami ze zjeżdżalniami - tyle dla ciała. Dla ducha - blisko Selcuk, Efez, Priene, Milet, Didyma no i w zasięgu Hierapolis i Pamukkale.

No i się zaczeło. Wylot z Okęcia, a potem nocna jazda z Izmiru do hotelu w Kusadasi.

Witam,
niecierpliwie czekam na dalszy ciąg ze względu na tegoroczne plany urlopowe.
Pozdrawiam.

Witam i zapraszam do czytania i oglądania.

Okęcie, jak już wspominałem. Wieczorny lot. Dojechalismy z Białegostoku na jeden z parkingów. Stamtąd zawieziono nas na lotnisko. Pozostało tylko oczekiwanie na odprawę i lot.

Po wylądowaniu w Izmirze zapakowaliśmy się do autokaru.
Była chyba 1 w nocy, temperatua około +30 st.C

Po objechaniu dużej ilości hoteli, TUI zawiozło nas do Kusadasi i naszego hotelu. Tam, mimo późnej (a może wczesnej) pory czekał na nas posiłek. Zakwaterowaliśmy się, 20 Euro w paszport i pokój w nowej części hotelu. Łapówki są tu jak najbardziej tolerowane.

Pokój hotelowy - pierwsze wrażenia - jak najbardziej pozytywne. Widok z okna - taki sobie - trochę kortów tenisowych i trochę ogrodu śródziemnomorskiego. Dobrze, a teraz do łóżka, czas na sen.

Wstaliśmy na późne śniadanie i rozpoczęliśmy poznawanie hotelu i okolicy.

Po południu - idziemy na postój busików zwanych "dolmuszami". Jedziemy do centrum. Trzeba zobaczyć jak to wszystko wygląda.

Nabrzeże. Ptasia wyspa. Zobaczcie.

W Kusadasi można dojść na Ptasią Wyspę, połączoną groblą ze stałym lądem. Wyspa jest ciekawa.
Są tu fortyfikacje obronne, które można zwiedzać - bezpłatnie dodać należy.

Teraz kilka fotek.

Wieczorem, po kolacji spacer plażą hotelową.
Zachód słońca - codziennie obserwowaliśmy go "do kolacji"

Ptasia Wyspa - Kusadasi. Pełno tu gołębi. Nawet fajnie to wygląda okiem turysty. Po zwiedzeniu Kusadasi, postanowiliśmy pojechać do pobliskich miejscowości, najbliżej był Selcuk.

W Selcuku ruiny bazyliki św. Jana Ewangelisty oraz meczet Isabei.

Później będą zdjęcia.

Teraz kilka fotek z hotelu.






Sam hotel z bardzo ładnym ogrodem, fajną plażą i dwoma basenami. Naszemu synkowi przypadła do gustu zjeżdżalnia. Bawił się świetnie. Ja również korzystałem z uroków zjeżdżalni dla dorosłych i większych dzieci

Pozwólcie teraz, że pokażę Wam kilka fotek z wycieczki do Selcuku.
Pojechaliśmy tam dolmuszem spod hotelu. Kilka Euro i dotarliśmy pod Muzem Efezu. Wszak Selcuk rozwinął się z dawnego Efezu.

Zobaczcie jak wygląda naszymi oczami Selcuk.

Jak widzieliście, zwiedziliśmy bazylikę i grób św. Jana. Bazylika poraziła nas swoim ogromem. Kiedyś musiał to być ogromny kościół. Z jego kamieni zbudowano opodal meczet Isabei. Zeszliśmy tam uliczką.

Wchodząc do meczetu, rozpoczął swoje nawoływania muezin. Na jego głos zerwało się mnóstwo ptactwa. Ciekawe doświadczenie.

A oto jak to wyglądało

Wracamy do hotelu.



W tym miejscu słów parę o podróżowaniu dolmuszami.
Dolmusze to bardzo wygodny środek lokomocji. Zatrzymują się praktycznie na każde żądanie. Czasami wystraczy gwizdnąć. Płaci się kierowcy, po kilka Euro za głowę. Dolmusze mają swój dworzec-zajezdnię. Można tam przesiadać się do innych by podróżować dalej.

Chcąc zwiedzać Turcję na własną rękę, trzeba albo pojechać tam własnym autem lub, jak to było w naszym przypadku, wypożyczyć auto.

Korzystając z uprzejmości rezydentki dokonaliśmy takiego wynajmu.

Pierwsza wycieczka na cały dzień, trzy antyczne miasta - Didyma, Milet i Priene. Zaczeliśmy od Didymy. Wieś zabita dechami, a tu cudeńko = ruiny najwiekszej światyni Apollina antycznej Grecji.
Proszę popatrzcie na Didymę.

Didymy ciąg dalszy.

Tak na marginesie, głowa meduzy z Didymy, jest symbolem całej Turcji Egejskiej. Warto więc zajechać do tej wioski.