napisał(a) yzedef » 12.01.2017 15:11
Mąż z żoną ulegli bardzo poważnemu wypadkowi. Po kilkunastogodzinnej operacji żony do męża wychodzi lekarz i mówi:
- Proszę Pana, na początek dobra wiadomość, żona operację przeżyła. Maż wyraża radość.
- No tak - mówi lekarz - ale, wie Pan, musze Pana poinformować o paru sprawach.
Otóż po pierwsze, ta operacja nie jest jedyną, a żona musi przejść jeszcze bardzo poważny zabieg w specjalistycznej klinice, tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji, to około 70-80 tysięcy złotych. To nie wszystko, żona wymagać będzie długotrwałej, w zasadzie dożywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie muszę dodawać, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesięczny to jakieś 2000 PLN. No i ponadto żona, jako inwalida wymagać będzie specjalistycznego sprzętu i środków higienicznych, to kosztuje jakieś 1500-2000 PLN miesięcznie, oczywiście NFZ w żadnen sposób w kosztach nie partycypuje.
Zapada długa cisza... Wtem lekarz klepie męża w ramię i mówi:
- Eee, żartowałem, nie żyje.