napisał(a) Jacunio » 21.04.2006 09:41
Tak obserwuję te dyskusje o tym, czy można jechać z dzidziusiem w brzuchu, czy też już poza nim i coraz bardziej przekonuję się, że jest to dyskusja z gatunku "o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy"...
No bo jechać można! Nawet w nie wiem jakiej ciąży da się wcisnąć do samochodu. Dziecko też się upchnie. No i tyle ludzi jechało i było OK. To są fakty.
Jest tylko jedno ALE. Ale co będzie, kiedy na tym wyjeżdzie coś się wydarzy niedobrego - choroba, wypadek, czy coś jeszcze. Można powiedzieć, że przecież wszędzie może się coś wydarzyć - dziecko może zachorować nawet w domu. Prawda, może, choć podejrzewam, że ryzyko na takim wyjeździe mimo wszystko jest większe. Tylko co w takim przypadku odpowiemy głosowi sumienia, gdy powie "Może nic by się nie stało, gdybyś nie pojechał?..".
Wszystkim niezdecydowanym życzę podjęcia słusznej decyzji.
PozdraV
J.