A co to jest ostatni czas?
Ja zastosowałem identyczne zasady i tez poleciałem dość szybko 7-8 kilo, ale teraz jakoś stanąłem.
To znaczy, co dziwne, na wadze mi nie ubywa, za to pasek zaciskam coraz mocniej.
Ja smażone to tylko na oliwie, codziennie niemal robię sałatkę z warzyw i w ogóle nie jem pieczywa i masła, tak w porównaniu z tobą.
Dużo wody, tak 1,5 litra to minimum, mało kawy, bo zatrzymuje podobno wodę w organizmie i z herbat to tylko Rooibos, ewentualnie czerwoną.
A słodyczy to nigdy nie jadałem za specjalnie, więc teraz w ogóle nie ruszam.

.png)
.png)
.png)
.png)